publicystyka: Żywi w Bogu

Żywi w Bogu

tłum. Michał Diemianiuk, 17 marca 2017

Na nagrobnych płytach, zachowanych w miejscach pogrzebów chrześcijan we wczesnych poapostolskichpo apostolskich czasach, spotyka się napisy: „Żyją w Duchu!”, „Żyją w Bogu!” Ileż radości zawarte jest w takim pozdrowieniu żywych! Co może być bardziej błogosławione dla nich, niż życie w Bogu?! „Żyją w Bogu!” – w tym pozdrowieniu zmarłych chrześcijanie wyrażali i swoją wiarę w światłą nieśmiertelność chrześcijańskiej duszy, zjednoczonej z wiecznie żywym Bogiem, gdyż Bóg „nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych, wszyscy bowiem dla Niego żyją” (Łk 20, 38).

Jedność wierzącego z Bogiem przeżywana jest jako błogosławiona radość jego duszy. Jedność z Bogiem jest w tym samym czasie również więzią ze wszystkimi innymi wierzącymi. Przebywając w Chrystusie, znajdujemy się w więzi ze wszystkimi naszymi zmarłymi krewnymi, naszymi przodkami i wszystkimi tymi, czyje prochy rozsiane są po ziemi już setki i tysiące lat. Nas wszystkich –  i martwych i żywych – jednoczy Chrystus, i my wszyscy – martwi i żywi – żyjemy w Chrystusie. Jaką radością jest żyć w Chrystusie!

Ale czy my żyjemy w Chrystusie? Niestety nie, nie żyjemy. Co więc nam jest potrzebne, żeby żyć w Chrystusie i żeby Chrystus żył w nas? Odpowiedź jest jedna: musimy nie grzeszyć. To, co przeciwne Panu Bogu, „czego On nienawidzi, tego ty nie powinieneś czynić”, a „powinny być te dążenia, jakie były w Chrystusie Jezusie”. A to takie trudne! Asceci pobożności przedsiębrali wielkie wysiłki, żeby rozpalić w sobie miłość do Boga i zbliżyć się do Niego. Nieustanna modlitwa w połączeniu z dokładnym wypełnianiem przykazań Bożych sprzyja naszemu zbliżeniu do Boga. Trzeba postępować w życiu „tak, jak on postępował”. Żeby Chrystus przebywał z nami, w nas. I im więcej w nas miłości, tym bliżej jesteśmy do Boga, i tym pełniejsze będzie nasze przebywanie z Bogiem i w Bogu. „Bóg jest miłością, kto trwa w miłości, trwa w Bogu a Bóg trwa w nim” (1 J 4, 16).

Wtedy to (nie wcześniej) my, żywi, otrzymamy rzeczywistą możliwość znajdować się w więzi z naszymi zmarłymi. Wtedy to my, żywi, samy uświęcani przebywającym w nas Chrystusem Bogiem, możemy prosić w modlitwie za innych o zmiłowanie, uświęcenie i zbawienie. I ta modlitwa nasza nie będzie próżna, gdyż Sam Chrystus wysłucha ją, i wypełni, widząc z jaką usilnością, jaką miłością my prosimy o odpuszczenie grzechów zmarłych i o spoczynek ich ze świętymi.

„Co posieje człowiek, to i żąć będzie”. Chcecie sami otrzymać po śmierci spoczynek ze Świętymi? Starajcie się już teraz, żyjąc na ziemi zachowywać sprawiedliwe życie: wypełniać przykazania Boże, dawać jałmużnę, karmić się Świętymi Sakramentami w Cerkwi Chrystusowej i modląc się o wybaczenie swoich poprzednich grzechów, prosić u Pana Boga łaskawej pomocy, żeby później nie grzeszyć. Chcecie, żeby za was modlili się inni, kiedy będzie zmarłymi? Módlcie się teraz sami za zmarłych wcześniej sług Bożych. Nasza modlitwa o zmiłowanie nad innymi bywa śmiała i skuteczna przed Bogiem, kiedy my sami staniemy się godni zmiłowania się Boga.

Panie Boże, zmiłuj się nad nami grzesznymi! Panie, spraw abyśmy na przyszłość uchronili się od grzechów! Spraw abyśmy żyli według przykazań Twoich, według woli Twojej i usłysz naszą modlitwę za zmarłych: wybacz ich grzechy i daj ich duszom odpoczynek ze świętymi! Amen.

Kapłan Michał, „O spoczynku zmarłych”

za: https://azbyka.ru/otechnik/prochee/chtenie-na-kazhdyj-den-velikogo-posta/20_2

zdjęcie: Natalia Walicka