publicystyka: Słowo na Niedzielę Seropustną św. Jana z Kronsztadu

Słowo na Niedzielę Seropustną św. Jana z Kronsztadu

Natalia Walicka, 13 marca 2016

Jutro zaczyna się Wielki Post i my wszyscy, zgodnie z chrześcijańskim zwyczajem, zbieramy się, aby zrzucić z siebie ciężkie brzemię grzechów, co wymaga od nas pewnego poświęcenia. W związku z tym Pan naucza nas byśmy wybaczali, aby nasze grzechy były nam też wybaczone, wszystkie bez wyjątku. Powinniśmy postąpić tak, jak Bóg - zawsze gotowy miłować i zbawiać żałujących [za swoje grzechy] grzeszników - postępuje z nami. Wymaga się od nas prostoty i niepamiętania złego, braku gniewu, zapomnienia krzywd, życzliwości, miłości do wrogów. Twoje zbawienie jest w twoich rękach, w twojej władzy, człowieku. Jeśli będziesz wybaczać innym niesprawiedliwości, grzechy, to i tobie wybaczone będą twoje grzechy, i ze swoimi częstymi prośbami do Boga nigdy nie odejdziesz od Niego niepocieszonym, a dostąpisz Jego wielkiego i obfitego miłosierdzia. Ty wybaczysz bliźniemu jego grzechy nieliczne w porównaniu do twoich grzechów przed Bogiem, a tobie Bóg wybaczy niezliczone grzechy twoje. Jednakże jakie emocje często kierują ludźmi! Wtedy gdy Pan wymaga od nas tak niewiele: wybaczenia i zapomnienia krzywd wyrządzonych nam przez bliźnich, które są jak krople w morzu w porównaniu z naszymi grzechami przed Bogiem; wymaga [tego] dla naszej korzyści i chce nauczyć nas łagodności, cierpliwości, niewywyższania się, braterskiej miłości, tolerancji, wyrozumiałości, spokoju. My tracimy panowanie nad sobą, przedstawiamy swoje prawa naruszone przez bliźnich, rozpalamy w sobie i bliźnich płomienie wrogości i takim sposobem bezrozumnie i zuchwale odrzucamy od siebie zbawczą prawicę Bożą. Popełniamy grzech za grzechem i bardzo szybko skazujemy samych siebie na zatracenie. Wielkie dobro, wielka łagodność wobec Boga i ludzi zapewnia nam przebaczenie wielu grzechów. W Starym Testamencie byli szczególnie umiłowani przez Boga za tę cnotę: Abel, Abraham, Izaak, Jakub, Mojżesz, król i prorok Dawid oraz mnóstwo innych; a i w Nowym Testamencie - niezliczeni sprawiedliwi biorący na siebie jarzmo cichego i pokornego Pana Boga i Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa, mówiącego w Ewangelii wszystkim nam: uczcie się ode Mnie, ponieważ jestem cichy i pokorny sercem, a odnajdziecie ukojenie dusz waszych (Mt 11, 29). Tak więc nie słuchajmy szatana, który uczy nas żywić nienawiść do bliźniego, abyśmy mogli w prostocie serca wybaczać przewinienia wyrządzone [nam] przez bliźnich, którzy również podżegani są do tego przez wroga. Nikt niech nie mniema nic złego jeden na drugiego; nikt niech się nie zajmuje rzucaniem złych podejrzeń na bliźniego, albowiem jest to pokusa od wroga naszego zbawienia, ze wszystkich sił próbującego zniszczyć w nas wspólnotę miłości i braterstwa, a w zamian za to zasadzić postawę wrogości i nieprzyjaźni; przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali (J 13, 34); i słowa apostoła Pawła: miłujący bliźniego wypełnił Prawo. […] Tak więc miłość jest wypełnieniem Prawa (Rzym 13, 8-10).
 
 
Dalej Pan naucza nas prawdziwego, szczerego postu i mówi, abyśmy wstępowali na drogę postu nie ze zniechęconymi czy smutnymi, lecz radosnymi twarzami, jak prawdziwi i wierni żołnierze Chrystusa występujący do walki z grzechem i opętanym przez wiele namiętności ciałem, przy pomocy i współdziałaniu wszechmogącej łaski Chrystusowej i przed obliczem Ojca Niebieskiego, u Którego przygotowana jest nagroda wszystkim prawdziwie trudzącym się przeciwko grzesznej pokusie. Pomaż głowę twoją - mówi Zbawiciel - i twarz twoją umyj. Pomaż głowę, to znaczy olejem miłosierdzia, namaść swoją duszę i olejem czystości umyj jej oblicze, a Ojciec twój widząc, co czynisz potajemnie, wynagrodzi ci jawnie.

Następnie Pan naucza nas uwalniać swoje serca od ziemskich bogactw i od ziemskich namiętności oraz motywuje do pragnienia i szukania rajskich skarbów. Po pierwsze dlatego, że dusze nasze są nieśmiertelne, a dobra ziemskie jako przemijające, nie są godne nas stworzonych i wykupionych krwią Syna Bożego w celu napełnienia duchowymi i wiecznymi skarbami; a po drugie dlatego, że przywiązując się sercami do ziemskich dobroci czynimy je [serca] ziemskimi i małymi, zaś samych siebie - niesposobnymi do kochania Boga i bliźniego, a przecież w miłości zawiera się główny cel i powinność naszego życia. Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną, lecz gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną, albowiem gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje (Mt 6, 19-21). Święty Jan Złotousty mówi o tym tak: Większa dla ciebie jest szkoda, jeśli przywiązujesz się do ziemskich dóbr - będziesz sługą zamiast bycia wolnym, nie będziesz w stanie pomyśleć o wyższych wartościach, lecz tylko o pieniądzach, o procentach, o zyskach i wstrętnych sekretach. Co może być gorsze od tego? Taki człowiek popada w niewolnictwo, najcięższe niewolnictwo i co bardziej katastrofalne, dowolnie odrzuca swobodę, wolność tak charakterystyczną dla rodzaju ludzkiego. Mając rozum przywiązany do bogactwa, nie możesz usłyszeć niczego pożytecznego i niezbędnego dla ciebie, ponieważ gdzie bogactwo twoje, tam i serce twoje. Lecz jeśli poświęcisz bogactwo w zamian za miłosierdzie w niebie, to nie tylko dostąpisz niebiańskiego szacunku, to jeszcze i tutaj [na ziemi] otrzymasz nagrodę. Będziesz doświadczać czegoś całkiem innego, jeśli zrezygnujesz ze swojego bogactwa na ziemi.

Tak więc weźmy do serca nauczanie naszego Zbawiciela przedstawione nam w dzisiejszej Ewangelii dotyczącej wybaczenia niesprawiedliwości, dotyczącej miłego Bogu postu i uwolnienia naszego serca od ziemskich skarbów i miłości do dóbr niebieskich, nieprzemijających. Postarajmy się, mówiąc słowami św. Jana Złotoustego, przygotować siebie samych do odejścia stąd. Albowiem dzień Sądu Ostatecznego jeszcze nie nastał, jednakże koniec każdego z nas - i starca, i młodego – jest coraz bliższy.

fot. za: orthodox.pl

za: Czytania na każdy dzień Wielkiego Postu, wydawnictwo Monasteru Spotkania Włodzimierskiej Ikony Matki Bożej w Moskwie

z języka rosyjskiego tłumaczył Daniel Grygiewicz