polska: Spektakl „Popiół i Pamięć. 1946”

Spektakl „Popiół i Pamięć. 1946”

Aleksy Mularczyk, 09 października 2016

Białostockie koło Bractwa św.św. Cyryla i Metodego nawiązało współpracę z fundacją Teatr Czrevo. W ramach wspólnych działań podjęto akcję informacyjną związaną z Festiwalem ODE przygotowanym przez tę fundację. W szczególności promowaliśmy spektakl pt. „Popieł i Pamiać. 1946”, który odbył się w dniach 29 i 30 września 2016 roku w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku.

Wieczorne przedstawienie (29.09) wypełniło w całości salę dolną teatru. W skupieniu i ciszy wysłuchano przedstawionych tragicznych wydarzeń związanych z pacyfikacją prawosławnych wsi w powiecie bielskim w okresie od 29 stycznia do 2 lutego 1946 roku. Zamordowano wówczas 79 osób, w tym kobiety (również w ciąży) oraz dzieci, a czynu tego dokonał zbrojny oddział Pogotowia Akcji Specjalnej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego dowodzony przez kpt. Romualda Rajsa „Burego”. Podstawową „winą” zamordowanych było wyznawanie przez nich wiary prawosławnej (rzymskokatolikom darowano).

Aktorzy Joanna Troc i Tomasz Taranta przytoczyli fragmenty dokumentów ze śledztwa prowadzonego przez Instytut Pamięci Narodowej S 28/02/Z oraz wspomnienia świadków tego straszliwego, nieludzkiego czynu. Nagrodzono ich rzęsistymi oklaskami, przy wielokrotnym wzywaniu na scenę.

Bezpośrednio po spektaklu odbył się panel dyskusyjny prowadzony przez dziennikarza Mikołaja Wawrzeniuka, a udział w nim wzięli także Anna Moroz (autorka książki „Między pamięcią a historią”), Sławomir Iwaniuk (historyk) oraz Piotr Łapiński reprezentujący IPN. Dyskusja z udziałem publiczności była niezwykle emocjonalna (czemu nie należy się dziwić), gdyż dotykała rodzin wielu przybyłych bądź nawet uczestniczących w ówczesnych dyskryminacyjnych zdarzeniach. Pozytywną stroną był udział w spotkaniu przedstawiciela IPN, lecz, niestety, tu zebrani odnieśli wrażenie o niezbyt obiektywnym podejściu tej instytucji do tak tragicznego dla prawosławnych okresu po II wojnie światowej. Mieliśmy np. „wrzutkę” jej przedstawiciela o, jakoby, wywołanej strzelaninie we wsi Zanie, czy też o współpracy ludności prawosławnej z okupantem hitlerowskim czy wcześniej z administracją radziecką. Sugestie te, całkowicie nieuprawnione, miały chyba na celu „wybielanie” sprawców mordów na ludności prawosławnej. Instytucja ta również nie zareagowała z urzędu na nieusprawiedliwioną „rehabilitację” kierujących tymi niegodnymi czynami przez sąd wojskowy w Warszawie.

Nic nie usprawiedliwia dokonywania mordów i aktów przemocy na niewinnej ludności (w tym kobietach, starcach i dzieciach) tylko dlatego, że była ona częścią społeczności prawosławnej!

fot. materiały organizatora