Zostań przyjacielem cerkiew.pl
Pielgrzymka z Bractwem Trzech Świętych Hierarchów do Bielska Podlaskiego
18 czerwca 2025
15 czerwca Cerkiew prawosławna w Polsce czci pamięć Matki Bożej w Jej Bielskiej cudotwórczej ikonie Hodegetrii (Przewodniczki, cs. Odihitrii). W tym dniu odbyła się, zorganizowana przez białostockie Bractwo Cerkiewne Trzech Świętych Hierarchów, autobusowa pielgrzymka z Białegostoku do Bielska Podlaskiego na uroczystości świąteczne. Rozpoczęły się one krestnym chodem z cerkwi p.w. Narodzenia Bogurodzicy (cs. Preczystienskoj), gdzie ikona na co dzień przebywa, do parafii p.w. św. Archanioła Arcystratega Michała. Tutaj, na cerkiewnym placu, przy ołtarzu polowym odsłużona została święta liturgia. Nabożeństwo celebrował Jego Eminencja Metropolita Warszawski i całej Polski Sawa w asyście arcybiskupa bielskiego Grzegorza oraz biskupów: hajnowskiego - Pawła, supraskiego - Andrzeja i siemiatyckiego - Warsonofiusza. Zarówno w krestnym chodzie, jak i w świątecznej liturgii wzięło udział bardzo wielu bielszczan i pielgrzymów. Wielu z nich przystąpiło do sakramentów spowiedzi i Sw. Priczastija.
We wstępnym słowie metropolita Sawa powiedział m.in.: „Dzisiaj Matka Boża w ikonie Bielskiej Hodegetrii wyszła na ulice tego miasta po to, ażeby zastukać do serc mieszkańców, i tych gorliwych, i tych leniwych, i tych wierzących, słabo wierzących, i niewierzących. Ikona Bogurodzicy to dar Opatrzności dla mieszkańców Bielska Podlaskiego. Zawsze potrzebna jest ludziom opieka Boga, Matki Bożej i świętych. Potrzebna jest także aktywność duchowa nas samych - stała modlitwa, stałe duchowe czuwanie (cs. bdienije), wstrzemięźliwość (cs. wozdierżanije). Bowiem usilnie w tym świecie dzisiaj działa zło, które walczy i z dobrem powszechnym, i indywidualnym, i z samym chrześcijaństwem. Dlatego w dzisiejszych trudnych czasach osłabienia moralnego chrześcijanin, zachowując niezmiennie swoją wiarę w naszego Boga i Zbawiciela Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego, przekazaną dalej przez Apostołów, powinien ze szczególną odpowiedzialnością dawać świadectwo prawdziwego chrześcijańskiego życia otaczającemu światu. Nikt nie śpiewa tak jak my, prawosławni: „Da woskriesniet Boh i rastoczatsia wrazi Jeho…”! Bóg zmartwychwstał, dlatego twardą jest wiara nasza. Jeżeliby Chrystus nie zmartwychwstał daremna byłaby nasza wiara, mówi święty apostoł Paweł. Ale Jezus Chrystus zmartwychwstał - i wszystko, co poprzez historię dzieje się w tym świecie, dzieje się w świetle zmartwychwstania Chrystusa. A prawosławny człowiek jest zwiastunem Zmartwychwstania.
Ten, kto chce zrozumieć prawosławie, powinien przyjść w noc paschalną do cerkwi na modlitwę. Bez tego trudno zrozumieć prawosławie. Prawosławie to radość w miłości ku Bogu, ku Zmartwychwstałemu Chrystusowi. I tego wymaga od nas Bogurodzica, którą tak mocno czcimy. Nie ma prawosławnego domu, ażeby nie było w nim ikony Matki Bożej. Macie wielki dar, mieszkańcy Bielska – Bielską ikonę Matki Bożej! Ceńmy ten dar! Wy młodzież i wy dzieci, uczcie go doceniać. Uczcie się wiary, szacunku do ojca i matki.. Otrzymasz to, o co prosisz, jeśli przylgniesz do Matki Bożej, jak do swej rodzonej matki. Ona wsłuchuje się w nasze potrzeby. „Synu, wina nie mają…” (Ew. J 2, 1-12) - powiedziała ww trakcie wesela w Kanie Galilejskiej, w sprawie można powiedzieć, błahej. I Chrystus spełnił prośbę Matki, uczynił pierwszy cud, zamienił wodę w wino. Także i dzisiaj, gdy prosimy Ją o pomoc w trudnych momentach naszego życia, Bogurodzica - tak samo jak wtedy - uprasza swego Syna o łaski dla nas, jeśli tylko Ją o to poprosimy.
Dzisiaj wznieśmy więc nasze modlitwy na znak wdzięczności Bogurodzicy za to miasto, za ludzi którzy tutaj oddają jej cześć i za to, by ochraniała naszą ojczyznę i cały świat przed rożnymi doświadczeniami, których obecnie wiele wokół nas”.
Wygłaszając kazanie biskup Andrzej zwrócił uwagę, że wraz ze świętem ku czci Matki Bożej, którą Cerkiew prawosławna nazywa „czcigodniejszą od Cherubinów i chwalebniejszą bez porównania od Serafinów”, w tym samym dniu liturgicznie wspominamy pamięć wszystkich Świętych. Święci są ukoronowaniem działania Świętego Ducha tutaj na ziemi. Są tymi, którzy zastąpili w niebiosach upadłe anioły, po tym gdy te ostatnie wypowiedziały posłuszeństwo Bogu Ojcu. Dlatego demon tak bardzo nienawidzi ludzi, tak bardzo pragnie zrzucić ich z „drabiny”, którą poprzez swe modlitewne ascetyczne wysiłki podążają ku niebu w swoich życiowych trudach, bo zazdrości im tego, co sam utracił poprzez swe nieposłuszeństwo wobec Boga.
Biskup supraski Andrzej powiedział także: „Dzisiejsze czytanie ewangeliczne (Ew. Mt 10,32-33.37-38;19,27-30) mówi o trzech aspektach naszych działań, dzięki którym możemy uzyskać zbawienie.
Mówi Chrystus: „Każdego, kto wyzna Mnie przed ludźmi, wyznam go i Ja przed Ojcem Moim, Który jest w niebiosach”. Zatem pierwsze kryterium, które powinniśmy spełnić, aby mieć nadzieję na zbawienie - to wyznanie wiary. Św. Grzegorz Palamas mówi o trzech rodzajach ateizmu, który odwraca nas od Boga, odwraca od drogi zbawienia. Pierwszy rodzaj ateizmu to odwrócenie się od Boga, odstępstwo, apostazja, drugi - wszelkie herezje, które oddalają człowieka od wyznawania czystej, prawdziwej wiary, i w ten sposób pozbawiają zbawienia, zaś trzecim wymiarem ateizmu jest milczenie. To oznacza że nasza wiara nie jest tylko naszym indywidualnym skarbem, wiara nie może być pasywna, ale musi być aktywna, wyznawana powinna być nie tylko prywatnie, w gronie domowników, ale także szerzej. Dlatego Chrystus powiedział: „Idąc więc, nauczajcie wszystkie narody…”. Tj. mówi: dzielcie się swoim skarbem, który otrzymaliście w dniu swojego chrztu. Chodzi zatem, aby nie milczeć, ale także, aby potrafić swoją wiarę głosić innym, apostołować. Abyśmy byli godnymi członkami Ciała Chrystusowego i potrafili otwarcie, bez skrępowania, wyznawać swoją wiarę, abyśmy nie bali się. Wyznawajmy swoją wiarę otwarcie, składajmy świadectwo swojej wiary, nie ukrywajmy tego kim jesteśmy, czy jesteśmy młodzi, czy starsi, czy piastujemy wysokie stanowiska, nie zapominajmy o swojej prawosławnej wierze, nieśmy ją z godnością przez swoje życie.
I jeszcze mówi Jezus Chrystus: „Miłujący ojca lub matkę ponad Mnie nie jest Mnie godny. I miłujący syna lub córkę ponad Mnie nie jest Mnie godny”. Po drugie więc: miłość do Boga. Czy Chrystus nakazuje, abyśmy jedynie Jego miłowali? Nie, natomiast chce, aby miłość do Boga miała w naszym życiu pierwszeństwo wobec miłości wszystkich innych. To znaczy, ten który umiłuje Jezusa Chrystusa bardziej niż wszystkich innych, tego i On umiłuje.
I po trzecie mówi do nas Chrystus: „I ten, kto nie bierze krzyża swego i nie idzie za Mną, nie jest Mnie godny”. Tym trzecim kryterium do spełnienia przez nas jest, by wziąć swój życiowy krzyż i, przez wzgląd na cierpienia Chrystusa, który zniósł je z miłości do nas i dla naszego zbawienia, cierpliwie znosić wszystkie przydarzające się nam życiowe trudności. Mówi więc On, że umiłuje i tego, kto dla odwzajemnienia miłości Syna Bożego podniesie swój życiowy krzyż, tj. zaakceptuje codzienne życiowe troski, trudy, choroby, nieszczęścia i będzie cierpliwie podążał za Chrystusem, naśladując jego pokorę. Chodzi o to, żebyśmy nie bali się poddawania próbie, bo często Pan Bóg chcąc, by nasza miłość do Niego doskonaliła się i abyśmy wspinali się drogą ku zbawieniu, wystawia na próbę naszą wiarę, aby w znoszonych doświadczeniach stawała się jeszcze silniejsza i niezachwiana. Wezwani jesteśmy do osiągania świętości. Przez sakrament spowiedzi zrzucamy z siebie grzech i wkraczamy na drogę świętości. Tą drogą powinniśmy kroczyć przez całe nasze życie. Bo święci to nie tylko ci którzy wpisani są do dyptychów naszej Cerkwi, ale także i ci, którzy dzięki swojemu świętemu, bogobojnemu, pełnemu miłości i wiary życiu, otrzymali zbawienie od Boga i zamieszkali z Nim w wiecznej szczęśliwości w niebiosach.
Niech te trzy kryteria, a więc: wyznawanie Boga, miłość do Niego i cierpliwe noszenie życiowego krzyża - będą wyznacznikami naszego życia i doprowadzą nas do zbawienia”.
Po zakończeniu liturgii i zaniesieniu krestnym chodem ikony Bogurodzicy Bielskiej na powrót do cerkwi Preczystienskoj, proboszcz parafii ks. mitrat Jerzy Bogacewicz przypomniał historię tej najstarszej bielskiej parafii oraz historię cudotwórczej ikony Hodegetrii, która z Bielskiem związana jest już od 500 lat i przetrwała wiele dziejowych zawirowań.
Powstanie cerkwi p.w. Narodzenia Matki Bożej w Bielsku (obecnie: Bielsku Podlaskim) można odnosić do XI w., tj. początku istnienia grodu, w ramach państwowości Rusi Kijowskiej. Jak pisze historyk ks. mitrat Grzegorz Sosna, w czasie najazdu tatarskiego w 1240r. pierwsza cerkiew bielska, stojąca w obrębie grodu, została prawdopodobnie zniszczona. Latopis Halicko-Wołyński wzmiankuje, że w 1288r. ruski książę włodzimierski Wołodymir Wasilkowicz „w Bielsku postroi cerkow ikonami i knihami”, tj. przekazał swój dar w postaci ksiąg i ikon dla odbudowanej już bielskiej cerkwi. Kolejna wzmianka o cerkwi Preczystienskoj dotyczy II polowy XV w., kiedy to Michał Semenowicz, książę horodeński, bielski i kobryński wraz żoną księżną Wassą (notabene siostrą Zofii Holszanskiej, żony króla Władysława Jagiełly), ufundował cerkiew zamkową. W 1506r. król polski i wielki książę litewski Aleksander Jagiellończyk wydał decyzję o przeniesieniu cerkwi z zamku na „hodnoje miesto”, aby zapewnić ludności łatwiejszy dostęp do świątyni, co jednak z uwagi na śmierć króla (1507r.) zostało zrealizowane dopiero w 1562r. Osadzona w nowym miejscu cerkiew (obecnie ul. Jagiellońska) znajduje się w tym miejscu po dziś dzień.
Żoną Aleksandra Jagiellończyka była od 1495r. księżna moskiewska Helena, córka cara Iwana III i Zoe Paleolog, bratanicy ostatniego cesarza Cesarstwa Wschodniorzymskiego (Bizantyńskiego) Konstantyna XI, który zginął broniąc upadającego pod ciosami Turków Konstantynopola (1453r.). Helena Iwanowna, mimo presji rzymskokatolickiego dworu polskiego, zachowała do swojej śmierci prawosławną wiarę (z uwagi na wyznanie prawosławne nie została oficjalnie koronowana na królową Polski, a tytułowana była wielką księżna litewską), stając się jednocześnie obrończynią prawosławia w Wielkim Księstwie Litewskim. Była fundatorką m.in. cerkwi Narodzenia Bogurodzicy w Wilnie, gdzie też została pochowana. Po śmierci męża, króla Aleksandra Jagiellończyka, otrzymała w dożywocie miasta Bielsk, Brańsk i Suraż. Wtedy też (choć według innych historyków mogło to nastąpić jeszcze za życia Aleksandra) ofiarowała do zamkowej cerkwi p.w. Narodzenia Bogurodzicy w Bielsku ikonę Matki Bożej Hodegetrii, która niebawem wsławiła się licznymi cudami. Do Bielska zaczęli przybywać pielgrzymi, pozostawiając przy ikonie różne ofiary (wota). Nie można wykluczyć, że właśnie tumult związany z napływem pielgrzymów zmierzających do cudownej ikony był jedną z przesłanek podjęcia decyzji o przeniesieniu cerkwi poza teren zamku. Zachowane opisy (wizytacje) cerkwi z 1637r., 1774r. i 1819r. wskazują, że przy ikonie Bogurodzicy znajdowały się wota dziękczynne. O. Jerzy Bogacewicz przekazał interesującą informację, iż według przekazów parafialnych jeszcze na początku XX w. w cerkwi znajdował się zeszyt, gdzie zapisywano cuda uzdrowień u ikony Matki Bożej Bielskiej. Znajdowały się też tu i kule, które porzucili ludzie po otrzymaniu, po modlitwie przez ikoną, łaski uzdrowienia z niepełnosprawności. Dwie wojny światowe spowodowały, że po wspomnianych pamiątkach nie zostało śladu. W okresie II wojny światowej także sama ikona mogła zostać utracona. Ówczesny proboszcz o. Łukasz Plutowicz wraz z parafinami wyjęli ikonę z kiotu w ołtarzu i zakopali w specjalnie przygotowanej skrzyni nieopodal cerkwi. Kilka dni później w czasie ostrzału artyleryjskiego jeden z pocisków uderzył w ścianę ołtarza, gdzie wcześniej wisiała cudowna ikona.
W 1998r. decyzją biskupa bielskiego Grzegorza cudowna ikona została przeniesiona z części ołtarzowej i umieszczona w środkowej części cerkwi.
Preswiataja Bohorodice spasi nas!
tekst i zdjęcia: Piotr Jurczuk
We wstępnym słowie metropolita Sawa powiedział m.in.: „Dzisiaj Matka Boża w ikonie Bielskiej Hodegetrii wyszła na ulice tego miasta po to, ażeby zastukać do serc mieszkańców, i tych gorliwych, i tych leniwych, i tych wierzących, słabo wierzących, i niewierzących. Ikona Bogurodzicy to dar Opatrzności dla mieszkańców Bielska Podlaskiego. Zawsze potrzebna jest ludziom opieka Boga, Matki Bożej i świętych. Potrzebna jest także aktywność duchowa nas samych - stała modlitwa, stałe duchowe czuwanie (cs. bdienije), wstrzemięźliwość (cs. wozdierżanije). Bowiem usilnie w tym świecie dzisiaj działa zło, które walczy i z dobrem powszechnym, i indywidualnym, i z samym chrześcijaństwem. Dlatego w dzisiejszych trudnych czasach osłabienia moralnego chrześcijanin, zachowując niezmiennie swoją wiarę w naszego Boga i Zbawiciela Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego, przekazaną dalej przez Apostołów, powinien ze szczególną odpowiedzialnością dawać świadectwo prawdziwego chrześcijańskiego życia otaczającemu światu. Nikt nie śpiewa tak jak my, prawosławni: „Da woskriesniet Boh i rastoczatsia wrazi Jeho…”! Bóg zmartwychwstał, dlatego twardą jest wiara nasza. Jeżeliby Chrystus nie zmartwychwstał daremna byłaby nasza wiara, mówi święty apostoł Paweł. Ale Jezus Chrystus zmartwychwstał - i wszystko, co poprzez historię dzieje się w tym świecie, dzieje się w świetle zmartwychwstania Chrystusa. A prawosławny człowiek jest zwiastunem Zmartwychwstania.
Ten, kto chce zrozumieć prawosławie, powinien przyjść w noc paschalną do cerkwi na modlitwę. Bez tego trudno zrozumieć prawosławie. Prawosławie to radość w miłości ku Bogu, ku Zmartwychwstałemu Chrystusowi. I tego wymaga od nas Bogurodzica, którą tak mocno czcimy. Nie ma prawosławnego domu, ażeby nie było w nim ikony Matki Bożej. Macie wielki dar, mieszkańcy Bielska – Bielską ikonę Matki Bożej! Ceńmy ten dar! Wy młodzież i wy dzieci, uczcie go doceniać. Uczcie się wiary, szacunku do ojca i matki.. Otrzymasz to, o co prosisz, jeśli przylgniesz do Matki Bożej, jak do swej rodzonej matki. Ona wsłuchuje się w nasze potrzeby. „Synu, wina nie mają…” (Ew. J 2, 1-12) - powiedziała ww trakcie wesela w Kanie Galilejskiej, w sprawie można powiedzieć, błahej. I Chrystus spełnił prośbę Matki, uczynił pierwszy cud, zamienił wodę w wino. Także i dzisiaj, gdy prosimy Ją o pomoc w trudnych momentach naszego życia, Bogurodzica - tak samo jak wtedy - uprasza swego Syna o łaski dla nas, jeśli tylko Ją o to poprosimy.
Dzisiaj wznieśmy więc nasze modlitwy na znak wdzięczności Bogurodzicy za to miasto, za ludzi którzy tutaj oddają jej cześć i za to, by ochraniała naszą ojczyznę i cały świat przed rożnymi doświadczeniami, których obecnie wiele wokół nas”.
Wygłaszając kazanie biskup Andrzej zwrócił uwagę, że wraz ze świętem ku czci Matki Bożej, którą Cerkiew prawosławna nazywa „czcigodniejszą od Cherubinów i chwalebniejszą bez porównania od Serafinów”, w tym samym dniu liturgicznie wspominamy pamięć wszystkich Świętych. Święci są ukoronowaniem działania Świętego Ducha tutaj na ziemi. Są tymi, którzy zastąpili w niebiosach upadłe anioły, po tym gdy te ostatnie wypowiedziały posłuszeństwo Bogu Ojcu. Dlatego demon tak bardzo nienawidzi ludzi, tak bardzo pragnie zrzucić ich z „drabiny”, którą poprzez swe modlitewne ascetyczne wysiłki podążają ku niebu w swoich życiowych trudach, bo zazdrości im tego, co sam utracił poprzez swe nieposłuszeństwo wobec Boga.
Biskup supraski Andrzej powiedział także: „Dzisiejsze czytanie ewangeliczne (Ew. Mt 10,32-33.37-38;19,27-30) mówi o trzech aspektach naszych działań, dzięki którym możemy uzyskać zbawienie.
Mówi Chrystus: „Każdego, kto wyzna Mnie przed ludźmi, wyznam go i Ja przed Ojcem Moim, Który jest w niebiosach”. Zatem pierwsze kryterium, które powinniśmy spełnić, aby mieć nadzieję na zbawienie - to wyznanie wiary. Św. Grzegorz Palamas mówi o trzech rodzajach ateizmu, który odwraca nas od Boga, odwraca od drogi zbawienia. Pierwszy rodzaj ateizmu to odwrócenie się od Boga, odstępstwo, apostazja, drugi - wszelkie herezje, które oddalają człowieka od wyznawania czystej, prawdziwej wiary, i w ten sposób pozbawiają zbawienia, zaś trzecim wymiarem ateizmu jest milczenie. To oznacza że nasza wiara nie jest tylko naszym indywidualnym skarbem, wiara nie może być pasywna, ale musi być aktywna, wyznawana powinna być nie tylko prywatnie, w gronie domowników, ale także szerzej. Dlatego Chrystus powiedział: „Idąc więc, nauczajcie wszystkie narody…”. Tj. mówi: dzielcie się swoim skarbem, który otrzymaliście w dniu swojego chrztu. Chodzi zatem, aby nie milczeć, ale także, aby potrafić swoją wiarę głosić innym, apostołować. Abyśmy byli godnymi członkami Ciała Chrystusowego i potrafili otwarcie, bez skrępowania, wyznawać swoją wiarę, abyśmy nie bali się. Wyznawajmy swoją wiarę otwarcie, składajmy świadectwo swojej wiary, nie ukrywajmy tego kim jesteśmy, czy jesteśmy młodzi, czy starsi, czy piastujemy wysokie stanowiska, nie zapominajmy o swojej prawosławnej wierze, nieśmy ją z godnością przez swoje życie.
I jeszcze mówi Jezus Chrystus: „Miłujący ojca lub matkę ponad Mnie nie jest Mnie godny. I miłujący syna lub córkę ponad Mnie nie jest Mnie godny”. Po drugie więc: miłość do Boga. Czy Chrystus nakazuje, abyśmy jedynie Jego miłowali? Nie, natomiast chce, aby miłość do Boga miała w naszym życiu pierwszeństwo wobec miłości wszystkich innych. To znaczy, ten który umiłuje Jezusa Chrystusa bardziej niż wszystkich innych, tego i On umiłuje.
I po trzecie mówi do nas Chrystus: „I ten, kto nie bierze krzyża swego i nie idzie za Mną, nie jest Mnie godny”. Tym trzecim kryterium do spełnienia przez nas jest, by wziąć swój życiowy krzyż i, przez wzgląd na cierpienia Chrystusa, który zniósł je z miłości do nas i dla naszego zbawienia, cierpliwie znosić wszystkie przydarzające się nam życiowe trudności. Mówi więc On, że umiłuje i tego, kto dla odwzajemnienia miłości Syna Bożego podniesie swój życiowy krzyż, tj. zaakceptuje codzienne życiowe troski, trudy, choroby, nieszczęścia i będzie cierpliwie podążał za Chrystusem, naśladując jego pokorę. Chodzi o to, żebyśmy nie bali się poddawania próbie, bo często Pan Bóg chcąc, by nasza miłość do Niego doskonaliła się i abyśmy wspinali się drogą ku zbawieniu, wystawia na próbę naszą wiarę, aby w znoszonych doświadczeniach stawała się jeszcze silniejsza i niezachwiana. Wezwani jesteśmy do osiągania świętości. Przez sakrament spowiedzi zrzucamy z siebie grzech i wkraczamy na drogę świętości. Tą drogą powinniśmy kroczyć przez całe nasze życie. Bo święci to nie tylko ci którzy wpisani są do dyptychów naszej Cerkwi, ale także i ci, którzy dzięki swojemu świętemu, bogobojnemu, pełnemu miłości i wiary życiu, otrzymali zbawienie od Boga i zamieszkali z Nim w wiecznej szczęśliwości w niebiosach.
Niech te trzy kryteria, a więc: wyznawanie Boga, miłość do Niego i cierpliwe noszenie życiowego krzyża - będą wyznacznikami naszego życia i doprowadzą nas do zbawienia”.
Po zakończeniu liturgii i zaniesieniu krestnym chodem ikony Bogurodzicy Bielskiej na powrót do cerkwi Preczystienskoj, proboszcz parafii ks. mitrat Jerzy Bogacewicz przypomniał historię tej najstarszej bielskiej parafii oraz historię cudotwórczej ikony Hodegetrii, która z Bielskiem związana jest już od 500 lat i przetrwała wiele dziejowych zawirowań.
Powstanie cerkwi p.w. Narodzenia Matki Bożej w Bielsku (obecnie: Bielsku Podlaskim) można odnosić do XI w., tj. początku istnienia grodu, w ramach państwowości Rusi Kijowskiej. Jak pisze historyk ks. mitrat Grzegorz Sosna, w czasie najazdu tatarskiego w 1240r. pierwsza cerkiew bielska, stojąca w obrębie grodu, została prawdopodobnie zniszczona. Latopis Halicko-Wołyński wzmiankuje, że w 1288r. ruski książę włodzimierski Wołodymir Wasilkowicz „w Bielsku postroi cerkow ikonami i knihami”, tj. przekazał swój dar w postaci ksiąg i ikon dla odbudowanej już bielskiej cerkwi. Kolejna wzmianka o cerkwi Preczystienskoj dotyczy II polowy XV w., kiedy to Michał Semenowicz, książę horodeński, bielski i kobryński wraz żoną księżną Wassą (notabene siostrą Zofii Holszanskiej, żony króla Władysława Jagiełly), ufundował cerkiew zamkową. W 1506r. król polski i wielki książę litewski Aleksander Jagiellończyk wydał decyzję o przeniesieniu cerkwi z zamku na „hodnoje miesto”, aby zapewnić ludności łatwiejszy dostęp do świątyni, co jednak z uwagi na śmierć króla (1507r.) zostało zrealizowane dopiero w 1562r. Osadzona w nowym miejscu cerkiew (obecnie ul. Jagiellońska) znajduje się w tym miejscu po dziś dzień.
Żoną Aleksandra Jagiellończyka była od 1495r. księżna moskiewska Helena, córka cara Iwana III i Zoe Paleolog, bratanicy ostatniego cesarza Cesarstwa Wschodniorzymskiego (Bizantyńskiego) Konstantyna XI, który zginął broniąc upadającego pod ciosami Turków Konstantynopola (1453r.). Helena Iwanowna, mimo presji rzymskokatolickiego dworu polskiego, zachowała do swojej śmierci prawosławną wiarę (z uwagi na wyznanie prawosławne nie została oficjalnie koronowana na królową Polski, a tytułowana była wielką księżna litewską), stając się jednocześnie obrończynią prawosławia w Wielkim Księstwie Litewskim. Była fundatorką m.in. cerkwi Narodzenia Bogurodzicy w Wilnie, gdzie też została pochowana. Po śmierci męża, króla Aleksandra Jagiellończyka, otrzymała w dożywocie miasta Bielsk, Brańsk i Suraż. Wtedy też (choć według innych historyków mogło to nastąpić jeszcze za życia Aleksandra) ofiarowała do zamkowej cerkwi p.w. Narodzenia Bogurodzicy w Bielsku ikonę Matki Bożej Hodegetrii, która niebawem wsławiła się licznymi cudami. Do Bielska zaczęli przybywać pielgrzymi, pozostawiając przy ikonie różne ofiary (wota). Nie można wykluczyć, że właśnie tumult związany z napływem pielgrzymów zmierzających do cudownej ikony był jedną z przesłanek podjęcia decyzji o przeniesieniu cerkwi poza teren zamku. Zachowane opisy (wizytacje) cerkwi z 1637r., 1774r. i 1819r. wskazują, że przy ikonie Bogurodzicy znajdowały się wota dziękczynne. O. Jerzy Bogacewicz przekazał interesującą informację, iż według przekazów parafialnych jeszcze na początku XX w. w cerkwi znajdował się zeszyt, gdzie zapisywano cuda uzdrowień u ikony Matki Bożej Bielskiej. Znajdowały się też tu i kule, które porzucili ludzie po otrzymaniu, po modlitwie przez ikoną, łaski uzdrowienia z niepełnosprawności. Dwie wojny światowe spowodowały, że po wspomnianych pamiątkach nie zostało śladu. W okresie II wojny światowej także sama ikona mogła zostać utracona. Ówczesny proboszcz o. Łukasz Plutowicz wraz z parafinami wyjęli ikonę z kiotu w ołtarzu i zakopali w specjalnie przygotowanej skrzyni nieopodal cerkwi. Kilka dni później w czasie ostrzału artyleryjskiego jeden z pocisków uderzył w ścianę ołtarza, gdzie wcześniej wisiała cudowna ikona.
W 1998r. decyzją biskupa bielskiego Grzegorza cudowna ikona została przeniesiona z części ołtarzowej i umieszczona w środkowej części cerkwi.
Preswiataja Bohorodice spasi nas!
tekst i zdjęcia: Piotr Jurczuk