publicystyka: Święty Atanazy i trzech mnichów
kuchnia muzyka sklep ogłoszenia wydarzenia fotogalerie

Święty Atanazy i trzech mnichów

12 maja 2025

Za każdym razem, gdy spaceruję po moim ulubionym lesie, a właściwie po jakimkolwiek lesie, często przypomina mi się to zwięzłe, stare angielskie powiedzenie używane do opisania osoby tak pochłoniętej szczegółami, pojedynczymi faktami, że traci z oczu szerszą perspektywę - osoby, która przez drzewa nie widzi lasu. Wydaje się, że to trafne powiedzenie w tym konkretnym otoczeniu.

Warto zauważyć, że w korpusie patrystycznym, w pismach Ojców i Matek Kościoła, mamy powiedzenie, które mówi prawie to samo, choć w inny sposób. Jest to powiedzenie, które ma wiele form. Bez wątpienia czytelnicy słyszeli je, być może w innej z jego odmian. Ale w wersji, którą znam najlepiej, w sposób, w jaki została mi przekazana, jest to powiedzenie o św. Atanazym, biskupie Aleksandrii, który objął swoją stolicę jako jeszcze młody człowiek i jako młody biskup musiał odnaleźć się w diecezji, która była pełna konfliktów i kontrowersji.

Pamiętamy św. Atanazego za jego obronę nauk Kościoła przed Ariuszem i naukami na temat Boga, które propagował Ariusz. Być może nie jest więc ani zaskakujące, ani niewiarygodne, że młody Atanazy postanowił zbadać zasięg swojej diecezji, przemierzyć ją wzdłuż i wszerz, aby zobaczyć, czego nauczano w jego kościołach - czy było to poprawne, czy może błędne i wymagało instrukcji.

Zgodnie z tym powiedzeniem, tą tradycją, św. Atanazy wsiadł na statek i wypłynął w morze, ponieważ wiedział, że istnieje mała wyspa, na której trzech starszych mnichów prowadzi życie duchowe. Jego statek przybył na wyspę i został powitany przez tych trzech starszych mężczyzn z wielką miłością. „Drodzy ojcowie”, powiedział biskup, "Powiedzcie mi. Jak się modlicie?"

Trzej mnisi odpowiedzieli mu: "Drogi biskupie, modlimy się w ten sposób: Panie, my jesteśmy trzej i Ty jesteś trzej. Zmiłuj się nad nami". Być może zrozumiałe jest, że św. Atanazy zatrwożył się. „Moi ojcowie”, powiedział, "nie tak powinniśmy się modlić. To nie jest właściwa doktryna o Bogu jako Trójcy". Z wielką pokorą i entuzjazmem mnisi poprosili swojego nowego biskupa, aby ich nauczył, poprawił ich, dał im właściwe słowa modlitwy i właściwe zrozumienie doktryn Kościoła.

Atanazy rozpoczął od nauczenia ich Ojcze Nasz, Modlitwy Pańskiej, modlitwy Chrystusa. Spędził wśród nich kilka dni, pouczając ich o Bogu jako Trójcy, o definicji Ojca, Syna i Ducha oraz o tym, jak należy ich wychwalać w modlitwie i w całym swoim życiu. Po kilku dniach spędzonych razem biskup był przekonany, że nauczyli się tego, co niezbędne, i że może odejść z ich grona.

Wieczorem wsiadł na swój statek i wypłynął. Gdy zapadła noc i nad morzem zapadła ciemność, zauważył w oddali światło z kierunku, z którego przybył. Ku jego zdumieniu i zaskoczeniu, gdy wpatrywał się z burty statku, światło zbliżyło się i w końcu był w stanie dostrzec, że faktycznie emanowało od tych trzech mnichów, idących w jego kierunku na powierzchni morza.

W całkowitym zdumieniu patrzył, jak zbliżają się do statku, i stojąc na powierzchni wody, zawołali do swojego biskupa: "Wasza Miłość, wybacz nam! Wybacz nam! Zapomnieliśmy słów modlitwy, której nas nauczyłeś. Naucz nas ponownie, jak mamy się modlić". Na to św. Atanazy odpowiedział: "Nie, drodzy Ojcowie. To wy powinniście modlić się za mnie. A teraz idźcie w pokoju".

Historia ta została zachowana dla nas jako apoftegmat lub powiedzenie Ojców Kościoła. Dotarła do nas w wielu formach. Czasami szczegóły są nieco inne, a sformułowania i obrazy nieco zmodyfikowane. Chociaż wersja, którą tutaj przedstawiłem, jest, jak sądzę, najbardziej tradycyjna i najbardziej znana. Apoftegmaty, czyli powiedzenia tego rodzaju, dają nam słowa, obrazy z życia Ojców - niekoniecznie historyczne migawki konkretnych wydarzeń, ale prawdziwe i rzeczywiste proklamacje Ojców w ich przykładzie i nauczaniu. Są to niezwykle potężne i poruszające sposoby ukazania tej prawdy.

Podobnie jak w przypadku angielskiej charakterystyki osoby, która przez drzewa nie widzi lasu, ta konkretna historia przekazuje pewną prawdę o życiu duchowym i intelektualnym. Z pewnością nie chodzi o to, że szczegóły prawdy, doktryny, i wierne ich głoszenie, są nieistotne. W żaden sposób nie pasowałoby to do historii z życia św. Atanazego, tego z Ojców Kościoła, który zasłynął z tak celowego, wrażliwego i skoncentrowanego wyrażania właśnie tych szczegółów.

Nie chodzi o to, że są one nieistotne, ale o to, że prawdziwa wizja teologiczna - wizja doświadczenia Boga - jest najważniejszą soczewką, przez którą takie fakty, takie szczegóły mają być wyrażane. Prawdziwe doświadczenie Boga jest kryterium wiary, kryterium doktrynalnej ekspresji. Celem tej historii nie jest również głoszenie, że błędna doktryna Trójcy Świętej lub błędne podejście do modlitwy są akceptowalne, słuszne lub godne naśladowania.

Celem tej historii jest raczej przypomnienie, że doktryna, nauczanie, dogmat, prawda - te kluczowe składniki życia i posługi Kościoła znajdują wypełnienie w przemienionej osobie. Nie są one święte same w sobie, tak jakby stwierdzenie oderwane od rzeczywistości miało jakiekolwiek znaczenie. Świętość doktryny Kościoła tkwi w jej duszpasterskiej mocy przekształcania zepsutego życia w takie, które promieniuje Bożym światłem.

Św. Atanazy wykazuje sprawiedliwą i świętą troskę o modlitwę swojego ludu. A głównym obrazem, jaki daje ta historia, jest jego odnowiona świadomość, jako biskupa i pasterza, że doktryna, o której głoszenie walczył i będzie walczył w swoim życiu, ma właśnie moc uświęcania osoby ludzkiej. Kiedy św. Atanazy widzi trzech oświeconych mężczyzn idących w jego kierunku przez morze, nie widzi wizji, która świadczyłaby o tym, że jego nauczanie jest niepotrzebne, ale raczej przynoszącą natychmiastową ulgę, spełnienie wszystkiego, co sam głosi i czego naucza jako pasterz Kościoła.

Osoba ludzka, gdy osiąga wyżyny boskiej wizji - przemienienie, tak jak ci trzej mnisi w naszej historii, nie porzuca doktryn Kościoła, nauk, ascetycznych zasad życia chrześcijańskiego. Nie chodzi o to, że wybiera się las lub drzewa, ale o to, że odnajduje się ich intymne wzajemne powiązania. Wizja Boga jest związana z doktryną, która umożliwia ją w ludzkim życiu.

Przez modlitwy naszego świętego Ojca, świętego Atanazego Aleksandryjskiego, i wszystkich świętych, zmiłuj się nad nami, Boże, i zbaw nas.

Amen.

biskup Ireneusz (Steenberd) / tłum. Jakub Oniszczuk

za: A Word from the Holy Fathers

fotografia: Aleksander Wasyluk / www.orthphoto.net /