Zostań przyjacielem cerkiew.pl
Św. Antoni Wielki: Pokora jako droga do teologii
07 kwietnia 2025
Dzisiaj chciałbym przyjrzeć się dwóm krótkim tekstom przypisywanym świętemu Antoniemu Wielkiemu z Egiptu. Święty Antoni, o którym wspominaliśmy już wcześniej, jest jedną z najważniejszych postaci wczesnego Kościoła.
Uważany jest za ojca założyciela całej tradycji monastycznej, a jego żywot, napisany przez wielkiego świętego Atanazego z Aleksandrii, jest jednym z najważniejszych tekstów w historii duchowości chrześcijańskiej. Dla wielu ludzi, do których sam się zaliczam, spotkanie z tym tekstem jest doświadczeniem zmieniającym życie. Powiedzenia świętego Antoniego Wielkiego są zebrane w wielu miejscach, w Apoftegmatach lub powiedzeniach Ojców Pustyni, a także w pierwszym tomie Filokalii.
W Filokalii przypisywanej świętemu Antoniemu znajdują się dwa krótkie powiedzenia, pośród wielu innych, którym chciałbym się przyjrzeć, szczególnie dlatego, że koncentrują się one na studiowaniu teologii i życiu teologicznym. Z powiedzenia 25:
Trzeba, aby ci, którzy dążą do cnotliwego i miłego Bogu życia, wystrzegali się zuchwałości, a także całej pustej oraz kłamliwej sławy i starali się o poprawę życia oraz myśli. Albowiem miły Bogu i stały umysł to wznoszenie się i droga do Boga.
Fragment ten ujawnia wzajemne powiązanie między życiem w świętości a korygowaniem błądzącego umysłu. Intelekt, który pragnie prowadzić osobę w górę do żywej relacji z Bogiem, jest korygowany przez prawdę, którą Bóg przynosi światu.
Mamy uwolnić się od zarozumiałości, przekonania, że wiemy, jak wznieść się do Boga, że wiemy lub że jesteśmy w stanie pokonać grzech własną mocą. Mamy porzucić to, co święty Antoni nazywa wszelką empatią i fałszywą samooceną. Mamy skorygować nasz sposób myślenia, a także nasz sposób prowadzenia życia, tak aby nasz intelekt, nasz rozum, który tak często jest pochłonięty cieszeniem się otaczającym go światem, cieszył się zamiast tego miłością Boga.
W ten sposób skorygowany rozum, serce ukierunkowane na Boga, uczy się Go kochać i w ten sposób wznosi się ku Niemu. To, jak mówi święty Antoni, jest drogą, która otwiera przed nami życie w świętości. Ważne jest, abyśmy zauważyli, że wymaga ona uczenia się, uczenia się prawdy, abyśmy mogli zostać w niej skorygowani, uczenia się rzeczywistości naszej pychy, abyśmy mogli od niej uciec.
Jest to związane z powiedzeniem, które następuje bezpośrednio po fragmencie, który właśnie przeczytaliśmy w Filokalii. Powiedzenie 26 brzmi:
Nie ma żadnego pożytku z pobierania nauk, jeśli nie towarzyszy im miły i podobający się Bogu sposób postępowania duszy. A przyczyną wszystkich złych rzeczy jest błądzenie, fałsz oraz brak poznania Boga.
Święty Antoni przypomina, że nie ma żadnego pożytku ze studiowania doktryn, teologii, dogmatów, dogmatyki, nauk kościelnych, teologii nabożeństw. Nie ma z nich żadnego pożytku, jeśli życie duszy nie jest akceptowalne i zgodne z wolą Bożą. Teologia książki, teologia intelektu, jeśli nie odzwierciedla teologii przeżywanej w duszy, jest po prostu złudzeniem, samooszukiwaniem się, ignorancją.
Prawdziwym znakiem teologa jest dusza, która dostosowała się do woli Bożej. Jest to teologia, która prowadzi do prawdziwego zrozumienia, do teologii umysłu, do samej zdolności rozumienia doktryny w sposób, który przynosi duchowy pożytek, a nie tylko próżne słowa. Dla tych z nas, którzy spędzają dużo czasu na studiowaniu doktryny, zgłębianiu teologii Kościoła, jest to surowe i poważne ostrzeżenie.
Żaden czas spędzony na takich staraniach nie może przynieść korzyści, jeśli nie towarzyszy mu życie zgodne z wolą Bożą. Czy żyjemy życiem, do którego wzywa nas Chrystus? Jeśli nie możemy powiedzieć: "Tak, Panie, staramy się", to wszelkie wysiłki w kierunku wyższych doktryn i dogmatów będą po prostu potęgować nasze złudzenie i samooszukiwanie się. Drogą do Bożej prawdy jest posłuszeństwo, pokora i walka.
Aby zrozumieć teologię, musimy, mówiąc słowami św. Antoniego, szukać życia w świętości. W dzisiejszym świecie te rzeczy zostały tak rozdzielone, tak oddzielone, że w wielu kręgach, w wielu środowiskach, są one uważane za całkowicie sprzeczne ze sobą. Jakże często w różnych kręgach widzimy teologię jako dyscyplinę nie tylko przypadkowo, ale w pełni celowo oddzieloną od świętego życia, tak jakby była jedynie akademickim przedmiotem studiów, jedynie intelektualnym dążeniem.
Ale w prawdziwym dziedzictwie Kościoła, w nauczaniu naszych świętych ojców, takich jak sam św. Antoni, jedyna prawdziwa teologia pochodzi z prawdziwie świętego życia. Nie oznacza to i nigdy nie powinniśmy tego rozumieć w taki sposób, że teologii nie można w ogóle dotknąć, jeśli nie osiągniemy świętości. Gdyby grzech i brak w pełni świętego życia oznaczały, że nie możemy w żadnym sensie dotknąć doktryny lub dyskursu teologicznego, to biada takiemu światu.
Oznacza to jednak, że jeśli mamy zaangażować się w teologię Kościoła, w doktryny i dogmaty, które są integralną i ważną częścią jego życia, jeśli mamy się do nich zbliżyć, musimy rozpocząć to podejście od naszej własnej ascezy, naszej własnej walki o życie prawdziwie chrześcijańskie. Te dwa elementy są ze sobą powiązane. W każdej chwili prawdziwej walki, w której poskramiamy wolę i uczymy się nieco bardziej jak żyć życiem, do którego wzywa nas Chrystus, w tym niewielkim postępie wchodzimy również nieco bardziej w doktrynę i teologię Kościoła.
Razem te zmagania kumulują się w ludzkim sercu. W naszym współczesnym świecie musimy, jako chrześcijanie, odzyskać istotne połączenie świętości i studiów teologicznych. Były one zbyt długo i zbyt radykalnie rozdzielone w naszym świecie.
Nadszedł czas, aby każdy z nas stawił temu czoła i przynajmniej w swoim życiu pamiętał, że jedno nie przychodzi bez drugiego. Starajmy się prowadzić prawdziwe życie w Chrystusie. Starajmy się przede wszystkim nauczyć pokuty, nauczyć się modlić, nauczyć się, jak znaleźć pokorę w świecie, który tak bardzo kusi do arogancji.
Jeśli potrafimy robić te małe rzeczy, które choć małe, są ogromne i szlachetne, jeśli potrafimy robić małe kroki, możemy również zacząć rozumieć bogactwo teologii Kościoła, Kościoła, który powołuje nas do tego życia, do swojego nauczania i daje nam przebaczenie grzechów darowane nam przez Chrystusa. Przez modlitwy naszego świętego ojca, Antoniego Wielkiego z Egiptu i wszystkich świętych, zmiłuj się nad nami i zbaw nas.
Amen.
biskup Ireneusz (Steenberd) / tłum. Jakub Oniszczuk
za: A Word from the Holy Fathers
fotografia: alik / www.orthphoto.net /
Uważany jest za ojca założyciela całej tradycji monastycznej, a jego żywot, napisany przez wielkiego świętego Atanazego z Aleksandrii, jest jednym z najważniejszych tekstów w historii duchowości chrześcijańskiej. Dla wielu ludzi, do których sam się zaliczam, spotkanie z tym tekstem jest doświadczeniem zmieniającym życie. Powiedzenia świętego Antoniego Wielkiego są zebrane w wielu miejscach, w Apoftegmatach lub powiedzeniach Ojców Pustyni, a także w pierwszym tomie Filokalii.
W Filokalii przypisywanej świętemu Antoniemu znajdują się dwa krótkie powiedzenia, pośród wielu innych, którym chciałbym się przyjrzeć, szczególnie dlatego, że koncentrują się one na studiowaniu teologii i życiu teologicznym. Z powiedzenia 25:
Trzeba, aby ci, którzy dążą do cnotliwego i miłego Bogu życia, wystrzegali się zuchwałości, a także całej pustej oraz kłamliwej sławy i starali się o poprawę życia oraz myśli. Albowiem miły Bogu i stały umysł to wznoszenie się i droga do Boga.
Fragment ten ujawnia wzajemne powiązanie między życiem w świętości a korygowaniem błądzącego umysłu. Intelekt, który pragnie prowadzić osobę w górę do żywej relacji z Bogiem, jest korygowany przez prawdę, którą Bóg przynosi światu.
Mamy uwolnić się od zarozumiałości, przekonania, że wiemy, jak wznieść się do Boga, że wiemy lub że jesteśmy w stanie pokonać grzech własną mocą. Mamy porzucić to, co święty Antoni nazywa wszelką empatią i fałszywą samooceną. Mamy skorygować nasz sposób myślenia, a także nasz sposób prowadzenia życia, tak aby nasz intelekt, nasz rozum, który tak często jest pochłonięty cieszeniem się otaczającym go światem, cieszył się zamiast tego miłością Boga.
W ten sposób skorygowany rozum, serce ukierunkowane na Boga, uczy się Go kochać i w ten sposób wznosi się ku Niemu. To, jak mówi święty Antoni, jest drogą, która otwiera przed nami życie w świętości. Ważne jest, abyśmy zauważyli, że wymaga ona uczenia się, uczenia się prawdy, abyśmy mogli zostać w niej skorygowani, uczenia się rzeczywistości naszej pychy, abyśmy mogli od niej uciec.
Jest to związane z powiedzeniem, które następuje bezpośrednio po fragmencie, który właśnie przeczytaliśmy w Filokalii. Powiedzenie 26 brzmi:
Nie ma żadnego pożytku z pobierania nauk, jeśli nie towarzyszy im miły i podobający się Bogu sposób postępowania duszy. A przyczyną wszystkich złych rzeczy jest błądzenie, fałsz oraz brak poznania Boga.
Święty Antoni przypomina, że nie ma żadnego pożytku ze studiowania doktryn, teologii, dogmatów, dogmatyki, nauk kościelnych, teologii nabożeństw. Nie ma z nich żadnego pożytku, jeśli życie duszy nie jest akceptowalne i zgodne z wolą Bożą. Teologia książki, teologia intelektu, jeśli nie odzwierciedla teologii przeżywanej w duszy, jest po prostu złudzeniem, samooszukiwaniem się, ignorancją.
Prawdziwym znakiem teologa jest dusza, która dostosowała się do woli Bożej. Jest to teologia, która prowadzi do prawdziwego zrozumienia, do teologii umysłu, do samej zdolności rozumienia doktryny w sposób, który przynosi duchowy pożytek, a nie tylko próżne słowa. Dla tych z nas, którzy spędzają dużo czasu na studiowaniu doktryny, zgłębianiu teologii Kościoła, jest to surowe i poważne ostrzeżenie.
Żaden czas spędzony na takich staraniach nie może przynieść korzyści, jeśli nie towarzyszy mu życie zgodne z wolą Bożą. Czy żyjemy życiem, do którego wzywa nas Chrystus? Jeśli nie możemy powiedzieć: "Tak, Panie, staramy się", to wszelkie wysiłki w kierunku wyższych doktryn i dogmatów będą po prostu potęgować nasze złudzenie i samooszukiwanie się. Drogą do Bożej prawdy jest posłuszeństwo, pokora i walka.
Aby zrozumieć teologię, musimy, mówiąc słowami św. Antoniego, szukać życia w świętości. W dzisiejszym świecie te rzeczy zostały tak rozdzielone, tak oddzielone, że w wielu kręgach, w wielu środowiskach, są one uważane za całkowicie sprzeczne ze sobą. Jakże często w różnych kręgach widzimy teologię jako dyscyplinę nie tylko przypadkowo, ale w pełni celowo oddzieloną od świętego życia, tak jakby była jedynie akademickim przedmiotem studiów, jedynie intelektualnym dążeniem.
Ale w prawdziwym dziedzictwie Kościoła, w nauczaniu naszych świętych ojców, takich jak sam św. Antoni, jedyna prawdziwa teologia pochodzi z prawdziwie świętego życia. Nie oznacza to i nigdy nie powinniśmy tego rozumieć w taki sposób, że teologii nie można w ogóle dotknąć, jeśli nie osiągniemy świętości. Gdyby grzech i brak w pełni świętego życia oznaczały, że nie możemy w żadnym sensie dotknąć doktryny lub dyskursu teologicznego, to biada takiemu światu.
Oznacza to jednak, że jeśli mamy zaangażować się w teologię Kościoła, w doktryny i dogmaty, które są integralną i ważną częścią jego życia, jeśli mamy się do nich zbliżyć, musimy rozpocząć to podejście od naszej własnej ascezy, naszej własnej walki o życie prawdziwie chrześcijańskie. Te dwa elementy są ze sobą powiązane. W każdej chwili prawdziwej walki, w której poskramiamy wolę i uczymy się nieco bardziej jak żyć życiem, do którego wzywa nas Chrystus, w tym niewielkim postępie wchodzimy również nieco bardziej w doktrynę i teologię Kościoła.
Razem te zmagania kumulują się w ludzkim sercu. W naszym współczesnym świecie musimy, jako chrześcijanie, odzyskać istotne połączenie świętości i studiów teologicznych. Były one zbyt długo i zbyt radykalnie rozdzielone w naszym świecie.
Nadszedł czas, aby każdy z nas stawił temu czoła i przynajmniej w swoim życiu pamiętał, że jedno nie przychodzi bez drugiego. Starajmy się prowadzić prawdziwe życie w Chrystusie. Starajmy się przede wszystkim nauczyć pokuty, nauczyć się modlić, nauczyć się, jak znaleźć pokorę w świecie, który tak bardzo kusi do arogancji.
Jeśli potrafimy robić te małe rzeczy, które choć małe, są ogromne i szlachetne, jeśli potrafimy robić małe kroki, możemy również zacząć rozumieć bogactwo teologii Kościoła, Kościoła, który powołuje nas do tego życia, do swojego nauczania i daje nam przebaczenie grzechów darowane nam przez Chrystusa. Przez modlitwy naszego świętego ojca, Antoniego Wielkiego z Egiptu i wszystkich świętych, zmiłuj się nad nami i zbaw nas.
Amen.
biskup Ireneusz (Steenberd) / tłum. Jakub Oniszczuk
za: A Word from the Holy Fathers
fotografia: alik / www.orthphoto.net /