publicystyka: Tragedia prawosławnej Chełmszczyzny
kuchnia muzyka sklep ogłoszenia wydarzenia fotogalerie

Tragedia prawosławnej Chełmszczyzny

10 marca 2025

Data 10 marca 1944 r. jest jedną z najtragiczniejszych dla wiernych Kościoła prawosławnego w Polsce. Tego dnia partyzanci Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich – w ramach tzw. „rewolucji hrubieszowskiej” – uderzyli na kilkanaście wsi zamieszkałych przez prawosławnych Ukraińców na Chełmszczyźnie, w wyniku czego w samym tylko Sahryniu i jego okolicznych koloniach zginęło 606 mieszkańców znanych z imienia i nazwiska. Władyka Abel powiedział o tym w poruszających słowach: «(…) to byli ludzie zarówno starsi, jak również dzieci i niemowlęta. Kwiat życia – przyszłość i perspektywa naszej Prawosławnej Cerkwi». Wtedy m.in. śmierć poniosły żona i córeczka o. Bazylego Laszenki, późniejszego proboszcza prawosławnych parafii w Radomiu (1954) i Kielcach (1956).

Wieś Szychowice została praktycznie „wycięta w pień” – zginęło 138 cywilów (w tym 66 kobiet i 34 dzieci). Zaatakowano także Miętkie – 110 ofiar (44 kobiety i 27 dzieci) i Łasków – 326 ofiar (131 kobiet i 72 dzieci).

Ogólnie, w ciągu kilku dni (od 9 do 11 marca 1944 r.) zniszczeniu uległo aż jedenaście miejscowości, w których zginęło 1128 prawosławnych obywateli Rzeczypospolitej.

Kolejne wsie zniszczono między 19 a 22 marca, co spowodowało śmierć kolejnego tysiąca niewinnych cywilów. W trakcie pacyfikacji Bereścia 21 marca 1944 r. zginęło nie mniej niż 239 osób, wśród których znalazły się 104 kobiety i 50 dzieci, a także kpr. WP Wasyl Romaniuk – obrońca Ojczyzny w 1920 r. i kawaler krzyża „Virtuti Militari” za wykazane bohaterstwo w boju pod Stefankowicami.

Podczas tej zbrodniczej akcji zamordowanych zostało wówczas także kilku kapłanów prawosławnych: Lew Korobczuk (Łasków), Mikołaj Holc (Nowosiółki), Piotr Ohryzko (Czartowiec) i Mikołaj Borowik (Pieniany), którzy decyzją Soboru Biskupów polskiej Cerkwi zostali kanonizowani i włączeni do grona świętych Męczenników Chełmskich i Podlaskich 7-8 czerwca 2003 r. (oraz w 2008 r.), stając się orędownikami prawosławnej społeczności całej Ziemi Chełmskiej.

Należy przyznać, iż dowódcy polskiego podziemia odpowiedzialni za te czyny swoimi poczynaniami sprzeniewierzyli się wówczas etosowi Polskiego Państwa Podziemnego i splamili mundur krwią niewinnych cywilów – własnych współobywateli. Nawet najbardziej brutalna prawda jest potrzebna, gdyż – jak powiedział Zbawiciel – «prawda wyzwoli was» (J 8,32). Doskonale wiedział o tym oficer wileńskiej AK Roman Korab-Żebryk, kiedy zdecydowanie potępił zbrodnię w Dubinkach, nazywając ją „plamą na honorze Armii Krajowej”. Tak samo należy podejść do tego co wydarzyło się wówczas w marcu 1944 r. na Chełmszczyźnie.

A my niewinnym ofiarom – za głosem Soboru Biskupów naszej Cerkwi – oddajmy «w modlitwie szacunek i uwielbienie za Ich wytrwałość i bohaterską, męczeńską śmierć. Święci Męczennicy, módlcie się za nas!».

Wiktor Gabrychowicz