publicystyka: Św. Marek Mnich: Podejmowanie Krzyża z radością
kuchnia muzyka sklep ogłoszenia wydarzenia fotogalerie

Św. Marek Mnich: Podejmowanie Krzyża z radością

24 lutego 2025

Tekst, którym chciałbym się dzisiaj zająć, to małe powiedzenie przypisywane świętemu Markowi Ascecie, czasami znanemu jako święty Marek Mnich lub święty Marek Pustelnik. Był on wielkim ascetą z egipskiej pustyni, żyjącym w V wieku, który sam był uczniem Jana Chryzostoma, Złotoustego, którego boskie słowa są często przedmiotem naszych wspólnych rozważań.

Marek Mnich, który został mnichem w wieku 40 lat i postrzyżyny przyjął, jak mówi tradycja, z rąk św. Jana, spędził resztę swojego życia, około 60 lat, na Pustyni Egipskiej w Nitrii, w Dolnym Egipcie. Znany był nawet wśród swoich współczesnych. Nazywany jest św. Markiem Mnichem, ponieważ jego asceza została uznana za rodzaj paradygmatu prawdziwego życia monastycznego. W jednym z jego powiedzeń znajdujemy następujące słowa:

Dopóki człowiek nie odda się całkowicie krzyżowi, w duchu pokory i wyrzeczenia się samego siebie; dopóki nie rzuci się na ziemię, by być deptanym przez wszystkich i wzgardzonym, przyjmując niesprawiedliwość, pogardę i szyderstwo; dopóki nie zniesie tego wszystkiego z radością ze względu na Pana, nie domagając się żadnej ludzkiej nagrody - chwały, zaszczytów czy ziemskich przyjemności - nie może stać się prawdziwym chrześcijaninem.

Moi bracia i siostry, miło jest, gdy powiedzenia świętych Ojców tak zwięźle i bezpośrednio mówią to, co tak często potrzebujemy usłyszeć. Jesteśmy chrześcijanami z łaski Boga, ochrzczonymi dla życia w Nim, otrzymującymi Jego Ducha Świętego przez Boskie bierzmowanie. Uczestniczymy w Ciele i Krwi naszego Pana, Boga i Zbawiciela Jezusa Chrystusa, i jesteśmy z Nim zjednoczeni poprzez wszystkie święte sakramenty Kościoła.

Rozmawiamy z Nim, otwieramy przed Nim nasze serca i otrzymujemy od Niego przebaczenie naszych grzechów poprzez świętą spowiedź. Uczestniczymy w uwielbieniu samego Nieba, stojąc jedną nogą na ziemi, a drugą w Niebie podczas każdej celebracji Boskiej Liturgii. Dzięki łasce Bożej mamy niewyobrażalne i chwalebne powołanie, aby zjednoczyć się ze wszystkimi świętymi w uwielbieniu jedynego prawdziwego Boga, Trójcy Świętej.

Czy mimo tego wszystkiego prowadzimy życie godne miana chrześcijanina? Czy podejmujemy choćby podstawowe kroki, aby stać się tym, kogo św. Marek nazywa prawdziwym chrześcijaninem? Bóg uczynił dla nas takie cuda. Pomyślmy o tym wszystkim, od czego zostaliśmy wybawieni, o całej ciemności naszego grzechu i o całym złu świata. Spójrzmy na kroki, które Bóg podejmuje, aby zbliżyć nas do Siebie poprzez Swoje cudowne Tajemnice i duszpasterskie rady Swojego Kościoła. A jednak, czy ofiarujemy nasze życie w odpowiedzi?

Święty Marek określa podstawowe kryterium stania się prawdziwym chrześcijaninem. Kryterium tym jest przyjęcie i całkowite oddanie się Krzyżowi. Jeśli nie jesteśmy gotowi ofiarować się całkowicie Krzyżowi Chrystusa, jakie mamy prawo, pyta św. Marek, by nazywać się chrześcijanami w obliczu wszystkiego, co Bóg dla nas uczynił? Ujawniający i uniżający sam siebie Bóg umarł na krzyżu za moje i twoje grzechy. Ale czy jestem gotów wziąć na siebie ten krzyż, nawet w mniej wymagający sposób, w moim codziennym życiu?

Jest prawdopodobne, choć nigdy nie jest pewne, że nie zostaniemy poproszeni o wzięcie krzyża w najbardziej fizyczny sposób - o to chwalebne męczeństwo, które było wezwaniem tak wielu świętych. Większość z nas nie zostanie wezwana do takiego świadectwa. A jednak, czy jesteśmy gotowi wziąć krzyż nawet w mniejszym stopniu, w codziennym samouniżeniu?

Człowiek musi oddać się Krzyżowi, jak mówi św. Marek, „w duchu pokory i poniżenia samego siebie”. Jeśli chce być prawdziwym chrześcijaninem, musi rzucić się na ziemię, by być deptanym i pogardzanym przez wszystkich. Czy czynimy tak w naszym życiu duchowym? Czy ogołacamy samych siebie, szukając miejsc mniej zaszczytnych; szukając zmagań, których inni chcą uniknąć, abyśmy przez nie mogli być poniżeni i postrzegani jako bardziej nieznaczący w oczach naszych rówieśników, tych wokół nas, i wiedząc, że w pokorze ludzkie serce staje się wielkie w Bogu?

A może zamiast tego szukamy zaszczytnych miejsc, jak niegdyś święci apostołowie, zanim zostali skorygowani przez Chrystusa? Czy staramy się zasiadać po prawej i lewej stronie, aby nasze modlitwy były wysłuchiwane, a nasze dobre uczynki widziane? Czy zapominamy, że nazywamy siebie chrześcijanami; że Chrystus mówi, iż ci, którzy są pierwsi, będą ostatnimi? Marek mówi, że ten, kto chce być prawdziwym chrześcijaninem, „musi zaakceptować niesprawiedliwość, pogardę i szyderstwo”.

Czy robimy to w naszym codziennym życiu? Czy też, gdy spotykamy się z niesprawiedliwością, a św. Marek mówi tutaj o niesprawiedliwości, która nie jest wymierzona przeciwko naszemu bratu, ponieważ gdy tak się dzieje, musimy szybko pomóc naszemu bratu, ale kiedy niesprawiedliwość jest skierowana przeciwko nam; kiedy jesteśmy traktowani z pogardą i kpiną, czy akceptujemy i przyjmujemy to jako dar, czy też uciekamy od tego jak dzieci, które zostały zawstydzone przed swoimi przyjaciółmi i muszą odzyskać swoją godność i honor?

Czy staramy się reagować na niesprawiedliwość skierowaną przeciwko nam? Kiedy jesteśmy wyśmiewani, czy zamiast tego staramy się pokazać, że jesteśmy godni troski i akceptacji? Święty Marek mówi nam, że znakiem prawdziwego chrześcijanina jest przyjmowanie niesprawiedliwości, szyderstwa lub pogardy jako daru; pielęgnowanie ich, ponieważ jest to życie krzyża. To właśnie zbliża chrześcijańskie serce do serca Chrystusa, który niosąc swój własny krzyż ulicami Jerozolimy, był znieważany, wyśmiewany i opluwany, a mimo to nie złorzeczył; nie starał się odzyskać swojej chwały inaczej niż poprzez ofiarę z samego siebie, której doświadczył na Golgocie.

Marek daje pewnego rodzaju parasol, pod który wszystkie te rzeczy pasują, gdy mówi, że prawdziwy chrześcijanin znosi je wszystkie „z radością ze względu na Pana”. Znakiem prawdziwego chrześcijanina jest nie tylko to, że akceptuje pogardę i kpiny; że rzuca się na ziemię, by być deptanym, ale że czyni to z radością; że te rzeczy nie są urazami, które trzeba znosić, ani trudnościami, przez które trzeba przejść, ale obejmuje je, raduje się nimi i znajduje w nich kontury swojego prawdziwego życia duchowego, a czyni to ze względu na Chrystusa, jako ofiarę miłości dla Jezusa Chrystusa.

Święty Marek mówi: „Bez żadnej nagrody, jakiejkolwiek ludzkiej - chwały, zaszczytu lub przyjemności tej ziemi”. Wszystko, co czynimy jako chrześcijanie, musimy czynić wyłącznie dla Chrystusa, a nie dla uznania, pokoju czy radości naszego życia na tym świecie. To właśnie oznacza być naśladowcą Krzyża; żyć życiem Chrystusa uwielbionego na drzewie. „A jeśli - przypomina nam św. Marek - człowiek nie odda się całkowicie Krzyżowi, nie może być prawdziwym chrześcijaninem”.

Moi bracia i siostry, przyjmijmy z radością to słowo od naszego świętego ojca, wielkiego ascety z Pustyni Egipskiej. Usłyszmy od niego te ważne słowa, które motywują nas w naszej duchowej walce; abyśmy przyjmując Krzyż, znaleźli w nim radość. Jak mówi nam Troparion Krzyża: „Przez Krzyż radość przychodzi na cały świat”.

Niech Krzyż będzie naszą radością. Niech przyjęcie jego brzemienia i jarzma będzie tym, o czym Chrystus mówi, że jest lekkie i łatwe do zniesienia. Nie oznacza to jednak, że nie jest on przygniatający. Krzyż jest narzędziem śmierci. Ale to, co sprawia, że Krzyż jest lekki i łatwy do zniesienia, to fakt, że przez niego przychodzi życie; przez niego przychodzi pokój; przez niego przychodzi duchowa i wieczna radość. A w obliczu tej radości nie ma żadnego ciężaru, nawet samej śmierci, która byłaby w stanie odebrać nam miłość i pokój naszego serca.

Weźmy więc, bracia i siostry, nasz Krzyż, oddajmy mu się całkowicie i nazywajmy się i bądźmy nazywani przez Boga „prawdziwymi chrześcijanami”. Przez modlitwy naszego Świętego Ojca wśród Świętych, Marka Ascety, mnicha z Egiptu, i wszystkich Świętych, zmiłuj się nad nami i zbaw nas.

Amen.

biskup Ireneusz (Steenberd) / tłum. Jakub Oniszczuk

za: A Word from the Holy Fathers

fotografia: Aleksander Wasyluk / www.orthphoto.net /