Zostań przyjacielem cerkiew.pl
Porównaj - refleksja nad przypowieścią o synu marnotrawnym
o. Leonid Kudrachov (tłum. Justyna Pikutin), 21 lutego 2025
Sekwencja wydarzeń w przypowieści o synu marnotrawnym przez ponad dwa tysiące lat była interpretowana wielokrotnie. Myślę jednak, że jej „tło” jest również godne uwagi i pouczające. Porównując ojcowski dom i daleki kraj, możemy dokładniej zrozumieć różnicę między Cerkwią a grzesznym światem.
Świat zewnętrzny przyciąga i kusi młodego człowieka swoją różnorodnością. Oferuje szeroki wybór rozrywek i ciągle zmieniających się „przyjaciół”, dlatego chce się spróbować wszystkiego! Tutaj ludzie mówią: „Wszystko mi wolno!” - i nie chcą myśleć, że „nie wszystko jest pożyteczne” (1 Kor 6, 12). Wydaje im się, że cieszą się absolutną wolnością, ale jest to wolność psa w promieniu napiętej smyczy.
W domu ojca wszystko jest znajome i zwyczajne, wyważone i umiarkowane. Praktycznie te same twarze braci i sióstr, ten sam zakres obowiązków. Nudzą się tylko ci, którzy nie nauczyli się cenić i strzec tego, co mają (zob. Obj 3:11). Niektórym może się wydawać, że nawet dzieci są tutaj w niewoli. Jednak to nie niewola, a radosna współpraca.
Zewnętrzny świat z przypowieści jest postrzegany jako zmienny i niestabilny. Tutaj rządzą żywioły, a człowiek drży przed chaosem lub zgubą jutrzejszego dnia i próbuje zagłuszyć to nieprzyjemne uczucie zgiełkiem zabawy. Tutaj ludzie odcięli Boga od swej istoty i dlatego On nie może im pomóc. Natomiast w Cerkwi wszystko pozostaje w Jego prawicy, pod Jego mądrym kierownictwem, w stabilności i zaufaniu.
W dalekim kraju nie brzydzą się świniami, to znaczy nie myślą o tym, co jest miłe Bogu, co jest dobre, a co złe przed Jego obliczem! A w domu ojca pasą tylko czyste zwierzęta, to znaczy kultywują cnoty.
W domu ojca jedzenie jest proste, ale, jak mówią, zdrowe. Wszystko jest skromne, bez zbędnych fanaberii. Przecież manna miała niewyjaśniony smak (Lb 11:8), ale była podawana z Nieba! Zaś w dalekim kraju jedzenie jest przyprawione, apetyczne, choć serwowane przez kusiciela.
Poza domem ojca młody człowiek mógł bez trudu zaspokoić wszystkie swoje potrzeby - wystarczyło zapłacić. Zaś w Cerkwi nawet na chleb powszedni trzeba zapracować w pocie czoła. Pyszne jedzenie jest tu podawane rzadko, przy specjalnych okazjach. Przypowieść opisuje jedną z nich.
Spotykam ludzi, którzy powrócili do wiary, okazali skruchę i są szczerzy. Opowiadają mi, jak Bóg obficie obsypuje ich swoimi błogosławieństwami. A ja wzdrygam się, mówiąc, że to wszystko jest wywyższaniem! Przecież jestem w Cerkwi od tylu lat i nigdy nie doświadczyłem czegoś podobnego!
A potem nagle przypominasz sobie przypowieść o synu marnotrawnym i jakbyś widział siebie z boku - w osobie starszego brata, urażonego faktem, że powracający brat ma na sobie najlepsze ubrania i spożywa najlepsze jedzenie. Dlaczego ten niegodziwiec jest tak niezasłużenie obdarowywany i faworyzowany? Dzieje się tak, ponieważ - jak powiedział lew Aslan ze wspaniałej opowieści Lewisa - w domu jego ojca działa „pradawna magia”, wyrażona przez św. Pawła w następującej formule: „gdzie grzech się rozmnożył, tam łaska tym bardziej obfitowała” (Rz 5:20).
W Cerkwi - miłość Ojca. W dalekim kraju - powszechna obojętność i każdy zdany sam na siebie.
Cerkiew i świat nie są od siebie geograficznie oddalone. Droga stamtąd tu to podróż między wiarą a niewiarą, cierpliwością a niecierpliwością, posłuszeństwem Bogu lub diabłu. Wszystko zależy od stanu duszy.
Twojej duszy.
o. Leonid Kudrachov (tłum. Justyna Pikutin)
za: pravoslavie.ru
fotografia: Toni_p96 /orthphoto.net/
Świat zewnętrzny przyciąga i kusi młodego człowieka swoją różnorodnością. Oferuje szeroki wybór rozrywek i ciągle zmieniających się „przyjaciół”, dlatego chce się spróbować wszystkiego! Tutaj ludzie mówią: „Wszystko mi wolno!” - i nie chcą myśleć, że „nie wszystko jest pożyteczne” (1 Kor 6, 12). Wydaje im się, że cieszą się absolutną wolnością, ale jest to wolność psa w promieniu napiętej smyczy.
W domu ojca wszystko jest znajome i zwyczajne, wyważone i umiarkowane. Praktycznie te same twarze braci i sióstr, ten sam zakres obowiązków. Nudzą się tylko ci, którzy nie nauczyli się cenić i strzec tego, co mają (zob. Obj 3:11). Niektórym może się wydawać, że nawet dzieci są tutaj w niewoli. Jednak to nie niewola, a radosna współpraca.
Zewnętrzny świat z przypowieści jest postrzegany jako zmienny i niestabilny. Tutaj rządzą żywioły, a człowiek drży przed chaosem lub zgubą jutrzejszego dnia i próbuje zagłuszyć to nieprzyjemne uczucie zgiełkiem zabawy. Tutaj ludzie odcięli Boga od swej istoty i dlatego On nie może im pomóc. Natomiast w Cerkwi wszystko pozostaje w Jego prawicy, pod Jego mądrym kierownictwem, w stabilności i zaufaniu.
W dalekim kraju nie brzydzą się świniami, to znaczy nie myślą o tym, co jest miłe Bogu, co jest dobre, a co złe przed Jego obliczem! A w domu ojca pasą tylko czyste zwierzęta, to znaczy kultywują cnoty.
W domu ojca jedzenie jest proste, ale, jak mówią, zdrowe. Wszystko jest skromne, bez zbędnych fanaberii. Przecież manna miała niewyjaśniony smak (Lb 11:8), ale była podawana z Nieba! Zaś w dalekim kraju jedzenie jest przyprawione, apetyczne, choć serwowane przez kusiciela.
Poza domem ojca młody człowiek mógł bez trudu zaspokoić wszystkie swoje potrzeby - wystarczyło zapłacić. Zaś w Cerkwi nawet na chleb powszedni trzeba zapracować w pocie czoła. Pyszne jedzenie jest tu podawane rzadko, przy specjalnych okazjach. Przypowieść opisuje jedną z nich.
Spotykam ludzi, którzy powrócili do wiary, okazali skruchę i są szczerzy. Opowiadają mi, jak Bóg obficie obsypuje ich swoimi błogosławieństwami. A ja wzdrygam się, mówiąc, że to wszystko jest wywyższaniem! Przecież jestem w Cerkwi od tylu lat i nigdy nie doświadczyłem czegoś podobnego!
A potem nagle przypominasz sobie przypowieść o synu marnotrawnym i jakbyś widział siebie z boku - w osobie starszego brata, urażonego faktem, że powracający brat ma na sobie najlepsze ubrania i spożywa najlepsze jedzenie. Dlaczego ten niegodziwiec jest tak niezasłużenie obdarowywany i faworyzowany? Dzieje się tak, ponieważ - jak powiedział lew Aslan ze wspaniałej opowieści Lewisa - w domu jego ojca działa „pradawna magia”, wyrażona przez św. Pawła w następującej formule: „gdzie grzech się rozmnożył, tam łaska tym bardziej obfitowała” (Rz 5:20).
W Cerkwi - miłość Ojca. W dalekim kraju - powszechna obojętność i każdy zdany sam na siebie.
Cerkiew i świat nie są od siebie geograficznie oddalone. Droga stamtąd tu to podróż między wiarą a niewiarą, cierpliwością a niecierpliwością, posłuszeństwem Bogu lub diabłu. Wszystko zależy od stanu duszy.
Twojej duszy.
o. Leonid Kudrachov (tłum. Justyna Pikutin)
za: pravoslavie.ru
fotografia: Toni_p96 /orthphoto.net/