Zostań przyjacielem cerkiew.pl
2 minuty z Ojcami: Łzy pustelników
04 lutego 2025
Święty Izaak Syryjczyk pisał:
Fragment pochodzi z książki: Św. Izaak z Niniwy, Gramatyka życia duchowego, tłum. i red. ks. Jan Słomka, Wydawnictwo M, Kraków 2010, s. 98-99.
Wybór tekstu: Jakub Oniszczuk
Najszczerszymi ofiarami są łzy pustelników, ich głębokie wzdychania, ich jęki podczas czuwań. Sprawiedliwi wołają o pomoc ze względu na ciężkość tego ciała i wzdychają, wznosząc w udręce swoje modlitwy do Boga. Otrzymają zatem święte moce, ze względu na wrzawę ich błagań, gdyż święci aniołowie są towarzyszami świętych i przybywają, gdy są oni poddawani próbom.
Dobre praktyki i pokora czynią człowieka jakby bogiem na ziemi. Błogosławiony człowiek, który zna swoją słabość, bo ta wiedza będzie fundamentem i początkiem wszelkiego dobra i cnoty.
Miłośnikiem dobrych praktyk jest ten, kto nie kocha odpoczynku ciała ani dyskusji, ani rozmów. Ale ten, kto mało praktykuje – ten kocha odpoczynek. Jednak bywa, że ktoś bardzo się wysila i kocha praktyki, a ktoś inny praktykuje mało, ale jego dusza jest pełna cierpień i wewnętrznych udręk. Praktyki, których nie może podjąć w swoim ciele ze względu na słabość zdrowia, wypełnia poprzez praktykę serca i podczas walk wewnątrz swej duszy, pilnując myśli, aby go nie wtrąciły w objęcia namiętności ciała.
Bywa także ktoś, kto dużo pracuje, gdyż pozwala mu na to moc jego ciała, ale w jednej chwili traci wszystkie owoce swoich wysiłków z powodu rozluźnienia, odpoczynku i rozproszenia. Z tego powodu nie ma ze swoich praktyk żadnego pożytku i w każdej chwili może w nim zakiełkować próżność.
Wiadomo, że nasze reguły nie zostały przez doświadczonych ojców ustalone bez brania pod uwagę różnic między warunkami i możliwościami braci, którzy zasiadają w pokoju, ale ci ojcowie pozwolili każdemu, aby stosował je według swoich możliwości, natury swojego ciała, miejsca pobytu i wieku.
Dobre praktyki i pokora czynią człowieka jakby bogiem na ziemi. Błogosławiony człowiek, który zna swoją słabość, bo ta wiedza będzie fundamentem i początkiem wszelkiego dobra i cnoty.
Miłośnikiem dobrych praktyk jest ten, kto nie kocha odpoczynku ciała ani dyskusji, ani rozmów. Ale ten, kto mało praktykuje – ten kocha odpoczynek. Jednak bywa, że ktoś bardzo się wysila i kocha praktyki, a ktoś inny praktykuje mało, ale jego dusza jest pełna cierpień i wewnętrznych udręk. Praktyki, których nie może podjąć w swoim ciele ze względu na słabość zdrowia, wypełnia poprzez praktykę serca i podczas walk wewnątrz swej duszy, pilnując myśli, aby go nie wtrąciły w objęcia namiętności ciała.
Bywa także ktoś, kto dużo pracuje, gdyż pozwala mu na to moc jego ciała, ale w jednej chwili traci wszystkie owoce swoich wysiłków z powodu rozluźnienia, odpoczynku i rozproszenia. Z tego powodu nie ma ze swoich praktyk żadnego pożytku i w każdej chwili może w nim zakiełkować próżność.
Wiadomo, że nasze reguły nie zostały przez doświadczonych ojców ustalone bez brania pod uwagę różnic między warunkami i możliwościami braci, którzy zasiadają w pokoju, ale ci ojcowie pozwolili każdemu, aby stosował je według swoich możliwości, natury swojego ciała, miejsca pobytu i wieku.
Fragment pochodzi z książki: Św. Izaak z Niniwy, Gramatyka życia duchowego, tłum. i red. ks. Jan Słomka, Wydawnictwo M, Kraków 2010, s. 98-99.
Wybór tekstu: Jakub Oniszczuk