publicystyka: Święty Jan Klimak: Przystąpmy do dobrego boju z radością i miłością
kuchnia muzyka sklep ogłoszenia wydarzenia fotogalerie

Święty Jan Klimak: Przystąpmy do dobrego boju z radością i miłością

03 lutego 2025

Chciałbym dzisiaj wspólnie z wami zastanowić się nad bardzo krótkim cytatem od św. Jana z Synaju, św. Jana Klimaka. Jest to cytat, o którym zapomniałem na jakiś czas i dopiero niedawno ponownie go odkryłem i przeczytałem, a biorąc pod uwagę doświadczenia życiowe i ludzi, z którymi miałem szczęście rozmawiać przez lata, odkąd ostatnio go słyszałem, ponowne przeczytanie go było dla mnie szczególnie ważne.

Oto cytat. Święty Jan mówi:

Przystąpmy do dobrego boju z radością i miłością, nie bojąc się naszych nieprzyjaciół. Choć sami niewidzialni, mogą spojrzeć na twarz naszej duszy, a jeśli zobaczą ją zmienioną przez strach, tym bardziej zaciekle chwycą za broń przeciwko niej.

Ponieważ przebiegłe stworzenia widzą, że się boimy, więc odważnie chwytają za broń przeciwko nam. Ale nikt nie będzie walczył ze zdecydowanym wojownikiem. Moi bracia i siostry, życie tak wielu ludzi w naszym współczesnym świecie można scharakteryzować właśnie w ten sposób, jako życie wypełnione strachem.

Jan mówi, że demony widzą, że się boimy. Żyjemy w świecie, który raczej podsyca ten strach, niż próbuje go łagodzić. Nieustannie mówi się nam, że wokół nas istnieją zagrożenia, zarówno fizyczne, jak i moralne.

Mówi się nam, że jesteśmy atakowani przez siły zewnętrzne, że jesteśmy atakowani od wewnątrz, że świat, który znamy, kończy się, że wygody tego świata przemijają, że sam świat rozpada się na kawałki. I choć nie chcę zaprzeczać rzeczywistości kryjącej się za którąkolwiek z tych rzeczy, z pewnością w otaczającym nas świecie jest wiele rzeczy, które są przerażające i straszne. Świat jest pod wieloma względami miejscem, w którym brakuje bezpieczeństwa, miejscem, w którym brakuje tego, co właściwe, miejscem, które rozpada się, zarówno na poziomie fizycznym, jak i moralnym, i duchowym.

Ale chrześcijanin musi patrzeć na tę rzeczywistość z wyjątkowej perspektywy, ponieważ z naszego punktu widzenia, z punktu widzenia Chrystusa, krzyża, zmartwychwstania, widząc świat przez pryzmat tych boskich rzeczywistości, widzimy, że zawsze tak było, od momentu, w którym nasz grzech zniekształcił harmonię stworzenia. Od momentu, w którym nasz grzech zagiął, złamał i zniekształcił to, co Bóg uczynił tak pięknym, świat zawsze był w buncie, zawsze istniało odstępstwo, tragedia, niemoralność. Dzieje się tak nie dlatego, że taki powinien być świat, ale dlatego, że takim go stworzyliśmy przez nasz grzech.

A jednak to przesłanie, które mogłoby wydawać się tak zniechęcające, tak przygnębiające, gdyby to było wszystko, co moglibyśmy powiedzieć, jest przesłaniem pełnym nadziei, ponieważ sama perspektywa, która pozwala nam to zobaczyć, jest perspektywą, która pokazuje nam, jak ten świat został przezwyciężony, uczyniony nowym przez Jezusa Chrystusa. Naszą wiarą jako prawosławnych chrześcijan jest to, że Bóg w Trójcy Świętej, Ojciec, Syn i Duch Święty, ofiarował się, zgodnie ze słowami naszej Boskiej Liturgii, za życie świata i w ten sposób go odkupił, przezwyciężył, pokonał.

Chrystus zmartwychwstał, śmiercią śmierć podeptał. To, co jest najbardziej przerażające w całym tym oszpeconym stworzeniu, nie musi się już bać. A jednak boimy się.

Demony patrzą na nas, mówi święty Jan. Patrzą wprost na nasze dusze i zauważają, że się boimy. I tak często, gdy rozmawiamy z naszymi braćmi i siostrami, widzimy ten strach.

Boimy się nie tylko zewnętrznych sił tego świata, ale być może jeszcze bardziej boimy się naszego własnego stanu duchowego. Czy upadłem tak daleko, że nie mogę się już podnieść? Czy upadałem tak często, że Bóg odwróci się ode mnie? Czy mój grzech jest tak wielki, że nie ma już dla mnie nadziei? Czy moje pragnienie pokuty, zmiany życia, jest przeważone przez fakt, że ciągle wracam do mojego grzechu, że wydaję się niezdolny do ucieczki od moich nawyków i ciemności mojego życia? Są to lęki, które wypełniają serca chrześcijan, a każdy duchowny, który spędził choć trochę czasu, słuchając spowiedzi, zna głębię tych lęków w sercu tak wielu chrześcijan. Posłuchajmy więc słów św. Jana Klimaka, wypowiedzianych wiele wieków temu, które mógłby on równie dobrze skierować w XXI wieku do każdego z nas.

Z radością i miłością przystąpmy do dobrego boju, mówi, nie poddając się, nie bojąc się naszych wrogów. Nikt nie będzie walczył ze zdecydowanym wojownikiem. Pamiętajmy, że nie ma niczego, czego demony, diabeł, nie pragną od chrześcijanina bardziej niż tego, by się bał, by strach go sparaliżował i powstrzymał, tak że zamiast szarżować do bitwy, do dobrego boju z radością i miłością, jak napomina nas św. Jan, nieśmiało wkraczamy na arenę, od razu na wpół wierząc, że walka już się zakończyła na naszą niekorzyść.

Kiedy tak robimy, wchodzimy okaleczeni, bezsilni, niezdolni do zrobienia czegokolwiek, a przecież śmierć została zniszczona. Czy istnieje jakikolwiek grzech, jakikolwiek grzech w całym stworzeniu, który jest w stanie związać nas czymś bardziej okrutnym niż śmierć? Chrystus pokonał wszystkie moce ciemności i żyje w sercu chrześcijanina. Jego Duch Święty mieszka w tym sercu przez chrzest, przez bierzmowanie.

Mamy w sobie siłę, której nie da się pokonać. Nie bójcie się. Nie bójcie się świata i wszystkich jego tragedii.

Nie bójcie się, że wasz grzech jest zbyt wielki, że wasza skrucha jest zbyt słaba, że wasze nawyki są zbyt zakorzenione. Nie bójcie się. Bóg jest z nami, aby nam pomóc, poprowadzić nas do nowego życia i przezwyciężyć te rzeczy, nie dzięki naszej sile, która jest słaba i ułomna, ale dzięki Jego własnej.

Nie bójmy się, lecz bądźmy silni. Jak powiedział kiedyś święty prorok Izajasz: Bądź odważny i silny, bo Pan, Bóg twój, jest z tobą. Weźmy więc do serca słowa naszego ojca, świętego Jana z Synaju.

Podejmijmy dobry bój naszej duchowej pokuty z radością, miłością i ufnością, nie bojąc się naszych wrogów, nawet jeśli naszym najsilniejszym wrogiem jesteśmy my sami. Wiedzmy, że Chrystus nam pomoże, ponieważ pragnie skruchy grzesznika i cieszy się, gdy każdy z nas, dzięki pokorze, dzięki Jego mocy, odnajduje nowość życia wiecznego. Przez modlitwy naszego świętego Ojca wśród świętych, Jana z Góry Synaj, Klimaka, Jezu Chryste, nasz Boże, zmiłuj się nad nami i zbaw nas.

Amen.

biskup Ireneusz (Steenberd) / tłum. Jakub Oniszczuk

za: A Word from the Holy Fathers

fotografia: alik / www.orthphoto.net /