Zostań przyjacielem cerkiew.pl
Chrzest Jezusa Chrystusa
o. James Guirguis (tłum. Gabriel Szymczak), 19 stycznia 2025
Czytanie z Listu św. Pawła do Tytusa (2, 11-14; 3, 4-7) i Ewangelii wg św. Mateusza (3, 13-17)
Świątecznej radości, moi bracia i siostry w Chrystusie! W dzisiejszym czytaniu słyszymy takie słowa św. Pawła do jego współpracownika Tytusa: „Objawiła się łaska Boża, zbawienna dla wszystkich ludzi, wychowując nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i światowych żądz, rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli już w obecnym wieku, oczekując błogosławionej nadziei i ukazania się chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa”.
Chcę zacząć od podkreślenia, że nauka Pisma Świętego, Nowego Testamentu, apostołów i Kościoła jest jasna: Bóg pragnie zbawić wszystkich ludzi, całą ludzkość. Bo co jeszcze można wywnioskować z tego zwrotu „Objawiła się łaska Boża, zbawienna dla wszystkich ludzi”? Przez ten pryzmat rozumiemy wszystko o życiu w Chrystusie i w świętym Kościele prawosławnym. Przez pryzmat dzieła zbawienia i przez pryzmat nieskończonej miłości Boga i Jego miłosierdzia dla ludzkości, która jest szczytem stworzenia Bożego.
Św. Paweł mówi Tytusowi, że Bóg nas zbawił. Używa czasu przeszłego. W ten sposób apostoł mówi nam, że to, co Bóg postanowił zrobić, zostało dokonane w takim stopniu, w jakim leży to w mocy i zdolności Boga. On nas zbawił. Jak to uczynił? Zbawił nas, przyjmując ludzką postać, cierpiąc, umierając na krzyżu i zmartwychwstając, aby pokonać grzech i śmierć, które zniewoliły całą ludzkość. Z punktu widzenia Boga dzieło jest na zawsze ukończone. Nie może dodać nic do swojego dzieła zbawienia. Zostało ono wykonane doskonale, a krzyż stanowi oś, będącą podstawą rozumienia historii stworzenia i zbawienia. To jest znaczenie łaski Bożej. Bóg otworzył drzwi do zbawienia wszystkim ludziom, nie dlatego, że na to zasłużyliśmy, ale dlatego, że tego dla nas pragnął. To jest pragnienie Boga, aby nas zbawić. Należy jednak zauważyć, że często nie jest naszym pragnieniem, aby zostać zbawionym. Bóg w swojej miłości odmawia popychania nas czy zmuszania do przyjęcia Jego darów. Chce, abyśmy to my sami z Nim byli, abyśmy wybrali Go, byli Jego przyjaciółmi, mieli z Nim komunię.
W tym tygodniu czytałem żywot św. Serafina z Sarowa. Czy wiecie, że Matka Boża ukazała mu się 12 razy w ciągu jego życia? 12 razy! Dlaczego otrzymał tak szczególne wyróżnienie? Ponieważ Matka Boża i święci stwierdzili, że jest z nimi jednego umysłu i jednego serca. W rzeczywistości Dziewica Maryja powiedziała to dokładnie podczas jednej ze swoich wizyt, gdy Serafin był bardzo chory. Powiedziała „on jest jednym z nas”. I to uczucie jest czymś, co święci biorą od Pana. Pan chce, abyśmy byli z Nim. Stał się człowiekiem, aby uczynić nas takimi jak On.
Dzisiaj obchodzimy święto chrztu naszego Pana Jezusa Chrystusa i przypominamy sobie wszystkie cuda, które otaczają to wydarzenie. Wierzymy, że wszystko, co zostało podjęte przez Pana, zostało podjęte dla nas i dla naszego zbawienia. Jezus nie potrzebował chrztu dla Siebie. Został ochrzczony dla nas. Czyniąc to, przekształcił jedynie symboliczny chrzest wodny Jana Chrzciciela w chrzest w moc. Moc, aby stać się synem lub córką Najwyższego. Pan wszedł do wód chrztu, abyśmy mogli zostać ochrzczeni w Jego śmierci i zmartwychwstaniu. Abyśmy mogliśmy zostać uśmierceni w starym człowieku i wskrzeszeni z martwych jako nowe stworzenie.
Pan został ochrzczony, abyśmy przez nasz chrzest i bierzmowanie mogli otrzymać pieczęć daru Ducha Świętego i stać się świątyniami żywego Boga. Z łaski pozwolił nam stać się tym, kim On jest z natury, dzieckiem Bożym. Tak więc jesteśmy odnowieni i zbawieni przez tę tajemnicę chrztu, ponieważ sam Pan najpierw wziął w tym udział, aby uświęcić i uczynić świętym ten akt. Jednak widzimy, że nasze zbawienie istnieje zarówno jako obietnica, jak i potencjał. Obietnica jest od Boga. Potencjał jest naszą częścią.
Św. Paweł mówi w dzisiejszym liście, że Pan Jezus oczyścił dla Siebie lud swój, który jest gorliwy w dobrych uczynkach. Jak stajemy się ludem Boga? Z pewnością przez nasz chrzest, ale to nie wystarczy. Aby każdy z nas osiągnął dany mu przez Boga potencjał i wzrost w Chrystusie, oczekuje się od niego, że będzie gorliwy w czynieniu dobra w każdym czasie i wobec wszystkich. Musi stać się dobrym, aby był jak Chrystus, który sam jest dobry.
Nie podejmujemy się tego, aby dodać coś do dzieła Bożego lub aby coś zarobić. Nie robimy tego również z poczucia moralności. Robimy to, aby budować na fundamencie dzieła Bożego, budować poprzez synergię, współpracę z łaską Bożą, łaską Ducha Świętego. To właśnie czynili święci, aprzecież mieli naturę podobną do naszej! Poświęcili siebie i swoje życie, aby uśmiercić swoje cielesne pragnienia, namiętności i grzeszne nawyki. Poświęcili się, aby wykorzystać każdą możliwą przewagę, jaką mogli uzyskać w duchowej walce, aby móc żyć niewinnie, bez winy, czysto, według świętych przykazań Chrystusa. Ponieważ w przykazaniach Chrystusa jest poznanie Boga, a relacja z Bogiem staje się możliwa.
W dniu, w którym nasz Pan Jezus Chrystus podszedł do swojego kuzyna Jana i poprosił o chrzest, Jan zadrżał! Bał się. Nasze hymny mówią nam, że same wody były przerażone nadejściem swego Stwórcy. To nie jest strach w ziemskim sensie. To cześć i podziw dla wielkiego miłosierdzia i błogosławieństwa Boga.
Ale co z każdym z nas? Przychodzimy na liturgię w niedzielny poranek, przychodzimy, aby zbliżyć się do Ciała i Krwi Jezusa Chrystusa, lecz jak podchodzimy? Przychodzimy do Pana Jezusa Chrystusa w liturgii nie tylko po to, aby Go dotknąć, ale aby spożyć Jego święte Ciało i drogocenną Krew! Jakiż to naprawdę niesamowity i przerażający dar otrzymaliśmy od Boga. To Jego moc i łaska oraz radość i pokój Jego zmartwychwstania. Sam Pan naucza, że ten, kto je Jego Ciało i pije Jego Krew, otrzymuje życie wieczne i zostanie wskrzeszony w dniu ostatecznym. Obyśmy wszyscy przyjęli Go godnie, z pokorą, czcią i czystością serca, ponieważ święte rzeczy są rzeczywiście dla świętych.
Kiedy diakon przygotowuje się do rozdania darów, głosi: „Podejdźcie z bojaźnią Bożą i wiarą”. Niech to będzie również naszym pragnieniem nie tylko wtedy, gdy przyjmujemy boskie dary komunii świętej, ale w naszych codziennych wysiłkach, aby poznać Boga. Obyśmy zbliżyli się, ponieważ On jest blisko i pragnie, aby każdy z nas mieszkał z Nim. Amen.
o. James Guirguis (tłum. Gabriel Szymczak)
za: Out of Egypt
fot.: new-berezowo /orthphoto.net/
Świątecznej radości, moi bracia i siostry w Chrystusie! W dzisiejszym czytaniu słyszymy takie słowa św. Pawła do jego współpracownika Tytusa: „Objawiła się łaska Boża, zbawienna dla wszystkich ludzi, wychowując nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i światowych żądz, rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli już w obecnym wieku, oczekując błogosławionej nadziei i ukazania się chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa”.
Chcę zacząć od podkreślenia, że nauka Pisma Świętego, Nowego Testamentu, apostołów i Kościoła jest jasna: Bóg pragnie zbawić wszystkich ludzi, całą ludzkość. Bo co jeszcze można wywnioskować z tego zwrotu „Objawiła się łaska Boża, zbawienna dla wszystkich ludzi”? Przez ten pryzmat rozumiemy wszystko o życiu w Chrystusie i w świętym Kościele prawosławnym. Przez pryzmat dzieła zbawienia i przez pryzmat nieskończonej miłości Boga i Jego miłosierdzia dla ludzkości, która jest szczytem stworzenia Bożego.
Św. Paweł mówi Tytusowi, że Bóg nas zbawił. Używa czasu przeszłego. W ten sposób apostoł mówi nam, że to, co Bóg postanowił zrobić, zostało dokonane w takim stopniu, w jakim leży to w mocy i zdolności Boga. On nas zbawił. Jak to uczynił? Zbawił nas, przyjmując ludzką postać, cierpiąc, umierając na krzyżu i zmartwychwstając, aby pokonać grzech i śmierć, które zniewoliły całą ludzkość. Z punktu widzenia Boga dzieło jest na zawsze ukończone. Nie może dodać nic do swojego dzieła zbawienia. Zostało ono wykonane doskonale, a krzyż stanowi oś, będącą podstawą rozumienia historii stworzenia i zbawienia. To jest znaczenie łaski Bożej. Bóg otworzył drzwi do zbawienia wszystkim ludziom, nie dlatego, że na to zasłużyliśmy, ale dlatego, że tego dla nas pragnął. To jest pragnienie Boga, aby nas zbawić. Należy jednak zauważyć, że często nie jest naszym pragnieniem, aby zostać zbawionym. Bóg w swojej miłości odmawia popychania nas czy zmuszania do przyjęcia Jego darów. Chce, abyśmy to my sami z Nim byli, abyśmy wybrali Go, byli Jego przyjaciółmi, mieli z Nim komunię.
W tym tygodniu czytałem żywot św. Serafina z Sarowa. Czy wiecie, że Matka Boża ukazała mu się 12 razy w ciągu jego życia? 12 razy! Dlaczego otrzymał tak szczególne wyróżnienie? Ponieważ Matka Boża i święci stwierdzili, że jest z nimi jednego umysłu i jednego serca. W rzeczywistości Dziewica Maryja powiedziała to dokładnie podczas jednej ze swoich wizyt, gdy Serafin był bardzo chory. Powiedziała „on jest jednym z nas”. I to uczucie jest czymś, co święci biorą od Pana. Pan chce, abyśmy byli z Nim. Stał się człowiekiem, aby uczynić nas takimi jak On.
Dzisiaj obchodzimy święto chrztu naszego Pana Jezusa Chrystusa i przypominamy sobie wszystkie cuda, które otaczają to wydarzenie. Wierzymy, że wszystko, co zostało podjęte przez Pana, zostało podjęte dla nas i dla naszego zbawienia. Jezus nie potrzebował chrztu dla Siebie. Został ochrzczony dla nas. Czyniąc to, przekształcił jedynie symboliczny chrzest wodny Jana Chrzciciela w chrzest w moc. Moc, aby stać się synem lub córką Najwyższego. Pan wszedł do wód chrztu, abyśmy mogli zostać ochrzczeni w Jego śmierci i zmartwychwstaniu. Abyśmy mogliśmy zostać uśmierceni w starym człowieku i wskrzeszeni z martwych jako nowe stworzenie.
Pan został ochrzczony, abyśmy przez nasz chrzest i bierzmowanie mogli otrzymać pieczęć daru Ducha Świętego i stać się świątyniami żywego Boga. Z łaski pozwolił nam stać się tym, kim On jest z natury, dzieckiem Bożym. Tak więc jesteśmy odnowieni i zbawieni przez tę tajemnicę chrztu, ponieważ sam Pan najpierw wziął w tym udział, aby uświęcić i uczynić świętym ten akt. Jednak widzimy, że nasze zbawienie istnieje zarówno jako obietnica, jak i potencjał. Obietnica jest od Boga. Potencjał jest naszą częścią.
Św. Paweł mówi w dzisiejszym liście, że Pan Jezus oczyścił dla Siebie lud swój, który jest gorliwy w dobrych uczynkach. Jak stajemy się ludem Boga? Z pewnością przez nasz chrzest, ale to nie wystarczy. Aby każdy z nas osiągnął dany mu przez Boga potencjał i wzrost w Chrystusie, oczekuje się od niego, że będzie gorliwy w czynieniu dobra w każdym czasie i wobec wszystkich. Musi stać się dobrym, aby był jak Chrystus, który sam jest dobry.
Nie podejmujemy się tego, aby dodać coś do dzieła Bożego lub aby coś zarobić. Nie robimy tego również z poczucia moralności. Robimy to, aby budować na fundamencie dzieła Bożego, budować poprzez synergię, współpracę z łaską Bożą, łaską Ducha Świętego. To właśnie czynili święci, aprzecież mieli naturę podobną do naszej! Poświęcili siebie i swoje życie, aby uśmiercić swoje cielesne pragnienia, namiętności i grzeszne nawyki. Poświęcili się, aby wykorzystać każdą możliwą przewagę, jaką mogli uzyskać w duchowej walce, aby móc żyć niewinnie, bez winy, czysto, według świętych przykazań Chrystusa. Ponieważ w przykazaniach Chrystusa jest poznanie Boga, a relacja z Bogiem staje się możliwa.
W dniu, w którym nasz Pan Jezus Chrystus podszedł do swojego kuzyna Jana i poprosił o chrzest, Jan zadrżał! Bał się. Nasze hymny mówią nam, że same wody były przerażone nadejściem swego Stwórcy. To nie jest strach w ziemskim sensie. To cześć i podziw dla wielkiego miłosierdzia i błogosławieństwa Boga.
Ale co z każdym z nas? Przychodzimy na liturgię w niedzielny poranek, przychodzimy, aby zbliżyć się do Ciała i Krwi Jezusa Chrystusa, lecz jak podchodzimy? Przychodzimy do Pana Jezusa Chrystusa w liturgii nie tylko po to, aby Go dotknąć, ale aby spożyć Jego święte Ciało i drogocenną Krew! Jakiż to naprawdę niesamowity i przerażający dar otrzymaliśmy od Boga. To Jego moc i łaska oraz radość i pokój Jego zmartwychwstania. Sam Pan naucza, że ten, kto je Jego Ciało i pije Jego Krew, otrzymuje życie wieczne i zostanie wskrzeszony w dniu ostatecznym. Obyśmy wszyscy przyjęli Go godnie, z pokorą, czcią i czystością serca, ponieważ święte rzeczy są rzeczywiście dla świętych.
Kiedy diakon przygotowuje się do rozdania darów, głosi: „Podejdźcie z bojaźnią Bożą i wiarą”. Niech to będzie również naszym pragnieniem nie tylko wtedy, gdy przyjmujemy boskie dary komunii świętej, ale w naszych codziennych wysiłkach, aby poznać Boga. Obyśmy zbliżyli się, ponieważ On jest blisko i pragnie, aby każdy z nas mieszkał z Nim. Amen.
o. James Guirguis (tłum. Gabriel Szymczak)
za: Out of Egypt
fot.: new-berezowo /orthphoto.net/