publicystyka: Kto się boi wielkiego, złego wilka?
kuchnia muzyka sklep ogłoszenia wydarzenia fotogalerie

Kto się boi wielkiego, złego wilka?

o. John Moses (tłum. Gabriel Szymczak), 20 grudnia 2024

Często słyszałem, jak konwertyci przygotowujący się do prawosławnego chrztu mówią, że im bliżej ceremonii, tym życie staje się coraz trudniejsze. Przyjaciele i rodzina zaczynają wyrażać poważne wątpliwości, a nastawienie niektórych zmienia się nawet we wrogość. Trudniej jest w pracy czy szkole. Dolegliwości fizyczne stają się bardziej dotkliwe. Mnożą się wątpliwości co do prawosławia. Ta lista może być długa.

Pamiętam, że przed własnym chrztem miałem takie samo doświadczenie. To było jak chodzenie pod silny wiatr. Pochylasz się do przodu, a twoje nogi ciężko pracują. Przez większość czasu idziesz do przodu, ale czasami wiatr jest tak silny, że trochę się cofasz. Dlaczego to taka walka i skąd bierze się ten wiatr sprzeciwu?

Prawosławni wierzą, że istnieje niewidzialny świat, a ta część tego świata jest zła. Ta wiara jest w naszej kulturze wyśmiewana, dzisiaj nie wydaje się właściwym mówienie o szatanie jako osobowej sile zła. Możecie nie pamiętać komika Flipa Wilsona. Między innymi słynął z tego, że patrzył w kamerę i mówił: „Diabeł mnie do tego zmusił”. Zawsze wywoływało to wiele śmiechu. Dziś wywołałoby to pohukiwania szyderstwa. Św. Paweł nazwał Szatana ryczącym lwem, który krąży, szukając sposobu, by nas pożreć. To cecha naszych czasów, że ludzie żartują z czegoś, co ich pożre. Ja chcę przedstawić go jako wilka, który próbował pożreć trzy małe świnki. Jestem pewien, że znacie tę historię.

Pozwól, że zapytam cię – czy kiedykolwiek miałeś bezpośrednie i osobiste doświadczenie z diabłem? Nie mówię o doświadczeniu pokusy, które wszyscy mamy, ale o spotkaniu twarzą w twarz. Czytamy o tym w żywotach świętych, ale rzadko o tym słyszymy, poza hollywoodzkimi filmami o tak zwanych egzorcyzmach. Myślę, że wilk pozostaje ukryty, ponieważ w dzisiejszych czasach jest niewielu świętych. W rzeczywistości wilk nie jest zbyt zaangażowany w codzienne życie większości ludzi. Czy stracił zainteresowanie potępieniem rodzaju ludzkiego? Nie, to nadal jest jego cel, ale ma potężnych sojuszników, którzy wykonują tę pracę za niego. Św. Paweł powiedział, że większość zła i pokus, których doświadczamy, pochodzi z naszego wnętrza. Nasza cielesna natura jest wielkim sprzymierzeńcem wilka. Jest jeszcze jeden sprzymierzeniec – świat. Być może pamiętasz listę nieświętej trójcy – świat, ciało i diabeł. Mając świat i ciało jako pomocników, może pracować nad większymi rzeczami.

Więc nie ma powodu, aby bać się wielkiego, złego wilka, prawda? Cóż, to zależy od tego, co robisz i czy przyciąga to jego uwagę. Na przykład, gdy zauważy, że próbujesz budować życie duchowe, zaczyna się tym interesować. Jeśli dobrze budujesz swój duchowy dom, wilk zaczyna się martwić i zaczyna interesować się tobą bardziej osobiście. Oczywiste jest, że jeśli dobrze budujesz, jego sprzymierzeńcy, ciało i świat, muszą zawodzić w swojej pracy. Stajesz się dla niego zagrożeniem, więc nadchodzi czas, aby przyjść i sprawdzić, co zbudowałeś.

Św. Paweł mówi o tym w 1 Liście do Koryntian 3, 9-17. Niezależnie od tego, jak budujesz, czas próby przychodzi do nas wszystkich. Wilk przychodzi, by sprawdzić, czy zbudowaliśmy dobrze i z dobrych materiałów. Jeśli tak jak dwaj bracia - świnki budujemy z siana lub patyków, to nasze domy z pewnością runą. Poniesiemy straty i będzie to smutne. Jak silny jest ten wiatr sprzeciwu? Na początku może być delikatny, a potem nabrać siły huraganu. Przypomnijmy sobie, jak ten wiatr wiał przeciwko wczesnemu Kościołowi i jak święci mocno się mu opierali, często kosztem swojego życia. Wydaje mi się, że wiatr znów zbliża się do siły sztormu.

Materiały, z których budujemy, to wiara, nadzieja, miłość, cierpliwość, przebaczenie itp. Narzędziami, których używamy do budowania, są wiedza, liturgia, modlitwa, post itp. Mamy wszystko, czego potrzebujemy, aby dobrze budować. Niesamowite jest to, że tak wielu z nas mieszka w duchowych szałasach zrobionych z siana i patyków. Nieuniknione jest, że będą się one wokół nas walić. Kiedy nasze domy runą pod wiatrem, czy wszystko stracone? W gniewie i rozpaczy patrzymy na Boga i mówimy: „Dlaczego ja? Czy naprawdę mnie kochasz? Co takiego zrobiłem, żeby na to zasłużyć?”. Niemal widzą, jak Bóg, Który daje nam wszystko, czego potrzebujemy, wzrusza ramionami na te wołania.

Jest nadzieja. Paweł mówi, że chociaż cierpimy, ponosząc straty, sami nie jesteśmy zgubieni. Powodem jest to, że istnieje fundament, który został położony, a fundamentu tego nie może poruszyć żaden wiatr sprzeciwu. Apostołowie są fundamentem, a Chrystus kamieniem węgielnym. Bez względu na to, jak katastrofalna jest moja strata, mogę zacząć budować od nowa. Muszę odbudowywać! Co nam da tylko posiadanie materiałów i narzędzi, a nie ich używanie? Jedyne pytanie brzmi, czy zbuduję z mocnych materiałów i czy zbuduję dobrze. Nie poznam odpowiedzi, dopóki wilk nie powróci.

Wreszcie, to nie jest tylko kwestia osobista. Święty Piotr powiedział, że jesteśmy żywymi kamieniami i jesteśmy budowani w duchowy dom razem z innymi kamieniami. Jeśli mamy przetrwać nadchodzący wiatr, potrzebujemy siebie nawzajem. Każdy z nas musi znaleźć swoje miejsce w murze tego duchowego domu i być scementowanym z innymi żywymi kamieniami. Jesteśmy zobowiązani do budowania siebie nawzajem w miłości. Myśląc o tym, co nadchodzi przeciwko Kościołowi, to tragedia, gdy niszczymy się nawzajem.

Więc kto boi się wielkiego, złego wilka? Stoimy na dobrym fundamencie, ale musimy nadal budować nasz duchowy dom, Kościół, Arkę Zbawienia. Jeśli będziemy postępować dobrze, gdy wiatr sprzeciwu znów zawieje, nie zostaniemy poruszeni. Jeśli poniesiemy stratę, nadal będziemy stać na skalnym fundamencie, którego nie da się poruszyć. Bramy piekielne go nie przemogą. W rzeczywistości święci mówią nam, że nadejście wilka jest nawet błogosławieństwem od Boga. Często wierzymy, że dobrze nam poszło w naszym życiu duchowym. Bóg pozwala, abyśmy zostali przetestowani, więc odkrywamy rzeczywistość naszej sytuacji.

Jesteśmy Świątynią Boga, a Duch mieszka w nas.

Działaj dalej, wilku, działaj dalej.

o. John Moses (tłum. Gabriel Szymczak)

za: Ramblings of a Redneck Priest

fotografia: levangabechava /orthphoto.net/