publicystyka: Dziękczynienie
kuchnia muzyka sklep
polska świat
publicystyka pytania i odpowiedzi
ogłoszenia wydarzenia fotogalerie
redakcja wesprzyj nas kontakt

Dziękczynienie

o. Stephen Freeman (tłum. Gabriel Szymczak), 22 listopada 2024

Akt dziękczynienia należy do najbardziej podstawowych aktów miłości. Leży w samym sercu czci – w której, jak mawiał archimandryta Zachariasz z Essex, zachodzi wymiana. Składając dziękczynienie, składamy ofiarę, która sama w sobie jest zawsze niższa od tego, co otrzymaliśmy – ale która jest poszerzeniem ludzkiego serca. Prawidłowe życie w obecności i komunii z Bogiem oznacza życie w stanie nieustannego dziękczynienia. Od Niego bowiem otrzymujemy wszystko, co mamy – nasze życie i istnienie, wszystkie dobre rzeczy, nadzieję odkupienia i radość komunii. Ofiarowanie dziękczynienia jest uznaniem w naszym sercu, że sami nie jesteśmy autorami żadnej z tych rzeczy, ale raczej odbiorcami – tymi, którzy otrzymują dary od Boga.

Ofiarowanie naszego serca w składaniu dziękczynienia jest samo w sobie aktem radości i miłości. Jest to odejście od siebie jako centrum naszego istnienia i uznanie, że nasze prawdziwe życie koncentruje się gdzie indziej – w samym Chrystusie.

Jesteśmy również odbiorcami wielu rzeczy od innych wokół nas. Nikt nie jest samowystarczalny. Nie ma czegoś takiego jak człowiek „samodzielny”. Składanie dziękczynienia jest kwestią życia w naszym zdrowym umyśle – brak dziękczynienia zaś aktem szaleństwa (niekompletności).

Mając na uwadze wszystkie te sprawy, nauka Pisma Świętego, aby „zawsze dziękować za wszystko” staje się jeszcze jaśniejsza. Składamy dziękczynienie nie „od czasu do czasu” lub „za każdym razem, gdy czujemy wdzięczność”, ale zawsze i za wszystko. Taka ofiara jest sama w sobie aktem komunii, przyjęciem miłości Boga poprzez wdzięczne uznanie Jego darów. Odmowa dziękczynienia jest z tego samego powodu zerwaniem naszej komunii z Bogiem.

Święta Eucharystia (co oznacza ”dziękczynienie”) nie jest zatem po prostu sakramentem, który jest celebrowany w Kościele okazjonalnie lub nawet regularnie – ale opisem i objawieniem prawdy naszego życia. Zostaliśmy stworzeni, aby żyć „eucharystycznie”, zawsze dziękując Bogu.

Nie wydaje mi się przypadkiem, że św. Jan Chryzostom, autor najpopularniejszej w Kościele prawosławnym modlitwy eucharystycznej, złożył swoje ostatnie słowa jako ofiarę eucharystyczną. Zesłany na sam skraj imperium przez niewdzięcznego cesarza, w swoich ostatnich słowach rzekł: „Chwała Bogu za wszystko”.

W rzeczy samej.

o. Stephen Freeman (tłum. Gabriel Szymczak)

za: Glory to God for All Things

fotografia: palavos /orthphoto.net