publicystyka: Odpoczynek
kuchnia muzyka sklep ogłoszenia wydarzenia fotogalerie

Odpoczynek

o. John Moses (tłum. Gabriel Szymczak), 08 listopada 2024

Grupa ludzi, którzy trafili do piekła, została zabrana do pięknej jadalni. Była ona starannie urządzona, wyposażona w najlepsze meble, sztućce i szkło. Na stole znajdowało się każde możliwe jedzenie, a wszystko było najwyższej jakości. Powiedziano im, aby usiedli. Ich karą miało być to, że będą mogli jeść, ile chcą, i nigdy nie znudzą się ani nie zmęczą jedzeniem.

Ledwo powstrzymując radość i zaskoczenie, usiedli, położyli delikatną lnianą serwetkę na kolanach, wzięli widelec i zaczęli jeść. Widelec podnosił jedzenie, ale tuż przed tym, jak dotarło do ich ust, spadało z widelca. Jeśli próbowali wziąć jedzenie do ręki, po prostu wyślizgiwało się im z palców lub znikało. Jakkolwiek by nie próbowali, nikt nie mógł włożyć kęsa do ust. To było prawdziwe cierpienie, ponieważ byli coraz bardziej głodni, źli i sfrustrowani. To miał być ich los na całą wieczność.

Wydawałoby się, że rozwiązanie problemu było oczywiste. Wszystko, co musieli zrobić, to karmić się nawzajem, ale nigdy im to nie przyszło do głowy. W życiu nigdy nie przyszło im do głowy, aby brać pod uwagę innych przed sobą. Piekło ma sposób na uwydatnienie najgorszych ludzkich cech.

Kiedyś brałem udział w zajęciach seminaryjnych na temat zła, cierpienia i wiary chrześcijańskiej. Pamiętam jedną rzecz, którą powiedział nam profesor. Większość z nas jest odizolowana od cierpienia. Może to być technika przetrwania, a nawet dar od Boga, ponieważ gdybyśmy doświadczyli całego cierpienia, jakie dzieje się na świecie w ciągu zaledwie krótkiego momentu, doświadczenie to by nas zabiło lub doprowadziło do szaleństwa. Zło i cierpienie mogą być nieuniknioną częścią ludzkiego życia, ale wszyscy chcemy się od tego wszystkiego oderwać. Chcemy odpocząć.

Jezus powiedział: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy trudzący się i dźwigający ciężary, a Ja wam dam odpoczynek. Weźcie jarzmo Moje na siebie i nauczcie się ode Mnie, albowiem jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie odpoczynek dla dusz waszych. Jarzmo bowiem Moje jest łagodne i brzemię Moje lekkie” (Mt 11, 28-29).

Pan sprawia, że brzmi to tak prosto i zachęcająco. Odpoczynek znajduje się, biorąc Jego jarzmo i ucząc się o Nim. Dlaczego więc tak niewielu jest chętnych, aby to zrobić? Wydajemy się niemal jak masochiści, którzy wolą cierpieć zamiast odpoczywać. Oto droga oferowana nam przez Boga, droga do odpoczynku, ale wolimy wziąć na siebie jarzmo światowości i grzechu. Dlaczego mielibyśmy woleć twarde jarzmo od lekkiego?

Odpowiedź jest taka, że uważamy, iż jarzmo Pana jest zbyt ciężkie. To za dużo prosić, abyśmy się modlili. To za trudno pościć. To za dużo prosić, abyśmy poświęcali 4 godziny w tygodniu na nabożeństwa Kościoła. To za dużo prosić, abyśmy przychodzili do szkoły niedzielnej lub na studia biblijne. To za dużo prosić, abyśmy regularnie się spowiadali. Jarzmo jest za ciężkie. Odrzucając jarzmo Pana, zmagamy się i cierpimy pod jarzmem wymagań życia. Osłabieni jarzmem świata, mamy niewielką obronę przed diabłem, światem i ciałem.

W dzisiejszych czasach rodziny, nawet prawosławne, cierpią tak bardzo. Wiele żon cierpi, ponieważ ich mężowie odmawiają im służby, tak jak Chrystus służy Kościołowi. Zamiast przyjąć jarzmo służby Pana, mężczyźni żądają, aby to im służono. Kiedy żony nie służą im z powodu słabości lub frustracji, uciekają się do gniewu i agresji, do przemocy psychicznej, a nawet fizycznej. Mężowie cierpią, ponieważ podczas gdy służą najlepiej, jak potrafią, żony odmawiają okazywania im czci i miłości. Mężczyźni czują się poniżani przez ostre słowa krytyki ze strony swoich żon. Rodzice cierpią, ponieważ dzieci nie są im posłuszne, a dzieci cierpią, ponieważ rodzice zapominają, że nie powinni „wzbudzać gniewu swoich dzieci”.

W dzisiejszych czasach Kościół cierpi. Nakazuje się nam wybaczać sobie nawzajem, ale często żywimy urazy. Jesteśmy powołani do noszenia ciężarów innych, ale jesteśmy zbyt zajęci dzieleniem się swoimi ciężarami, aby je nieść. Jesteśmy powołani, aby się nawzajem budować, ale się nawzajem niszczymy. Powinniśmy mówić prawdę w miłości, ale szepczemy za drzwiami. Mamy napominać się nawzajem „psalmami, hymnami i pieśniami duchowymi, wyśpiewując i śpiewając w sercach naszych Panu” (Ef 5, 19), ale napominamy uszczypliwymi słowami i ostrą krytyką lub ignorujemy winowajcę. Zamiast spotykać się z gośćmi, osobami starszymi lub młodzieżą, aby móc dzielić się naszą wiarą i ich budować, przesiadujemy z przyjaciółmi, którzy dorównują naszemu wyrafinowaniu i dowcipowi. Niektórzy członkowie naszego Kościoła są samotni lub cierpią – czy wiesz, kim oni są? To do Kościoła Pan mówi: „weź jarzmo Moje”. Odmawiamy, więc w Kościele jest wiele cierpienia. W rezultacie Kościół nie jest miejscem odpoczynku.

Zacheusz był człowiekiem, który dźwigał ciężkie jarzmo. Był poborcą podatkowym i nie myślał o niczym innym jak tylko o zysku finansowym. Ale pomimo wszystkich swoich pieniędzy był znienawidzony, pogardzany i odrzucony. Jakże musiał cierpieć w swojej samotności i izolacji. A jednak, gdy Jezus wszedł do jego domu, Zacheusz powiedział z radością: „Oto połowę mojej majętności, Panie, daję biednym, a jeśli od kogoś coś wymusiłem, oddaję poczwórnie” (Łk 19, 8). Jezus powiedział, że w tym samym momencie zbawienie stało się jego domowi, a Zacheusz stał się prawdziwym synem Abrahama. Wyobraź sobie, że oddajesz połowę swoich dóbr, a następnie spłacasz wszystkie długi poczwórnie. Zacheusz zrobił to z radością, ponieważ uznał to za łatwe. Jarzmo Chrystusa było lekkie, a Zacheusz znalazł odpoczynek - odpoczynek, którego nic na świecie nie mógłoby mu kupić.

Zachęcam cię do przyjęcia jarzma Pana. Rezultatem będzie odpoczynek, a nie cierpienie. Ucz się od Niego, a potem postępuj według Jego woli. Odkryjesz, że cierpienie ustanie. Nie powiedziałem, że walka ustanie, ponieważ żyjemy w świecie, który nie jest miejscem odpoczynku. Nie, życie nadal będzie walką, ale jeśli będziesz walczył pod jarzmem Pana, znajdziesz odpoczynek. Dlaczego jarzmo Chrystusa jest łatwiejsze? Jarzmo świata jest pojedyncze i sam ciągniesz pług. Jarzmo Chrystusa jest podwójne. Pan będzie z tobą w jarzmie, pomoże ci ciągnąć pług i rozbić twardą glebę życia.

o. John Moses (tłum. Gabriel Szymczak)

za: Ramblings of a Redneck Priest

fotografia: Nikolaj_BG /orthphoto.net/