publicystyka: List 173. Rada dla chorej dziewczyny
kuchnia muzyka sklep
polska świat
publicystyka pytania i odpowiedzi
ogłoszenia wydarzenia fotogalerie
redakcja wesprzyj nas kontakt

List 173. Rada dla chorej dziewczyny

św. mnich Ambroży z Optiny, tłum. M. Diemianiuk, 30 października 2024

Święty Ambroży z Optiny żył w latach 1812-1891. Urodził się w pobożnej rodzinie (dziadek był kapłanem), uczył się w seminarium w Tambowie, w 1839 roku przybył do Pustelni Optinskiej. Został do niej przyjęty w 1840, był uczniem starca Lwa, a po jego śmierci - starca Makarego. W 1842 roku złożył śluby zakonne, otrzymując imię Ambroży. W 1845 roku przyjął święcenia kapłańskie, po czym poważnie zachorował. Prawdopodobnie w 1848 roku, w czasie nasilenia choroby, przyjął wielką schimę, zachowując dotychczasowe imię. Od 1860 roku, po śmierci starca Makarego, pełnił duchowy trud starczestwa, pomimo stałych i nawracających chorób. Tę posługę pełnił 30 lat, aż do czasu, gdy jego stan zdrowia uniemożliwił mu funkcjonowanie. Zmarł w 1891 roku; formalnie kanonizowany w 1988 roku.

Przedstawiamy czytelnikom wybrane listy świętego starca, kierowane do osób świeckich. Z bogatego zbioru korespondencji tłumacz starał się wybrać te, których treść jest zrozumiała i pożyteczna dla każdego odbiorcy.


* * *

Piszesz o swoich skomplikowanych chorobach i że żyłaś przy rodzicach wśród dziewczyn. Co więc? Przecież nie ty jesteś jedyną dziewczyną żyjącą przy ojcu i matce, ale być może, składałaś ślub pozostania dziewicą – to inna sprawa. Jeśli przyrzec pozostać w dziewictwie, a potem wyjść za mąż – to niedopuszczalne, i za takie występki są często kary Boże, podobne do twoich. Ty jasno o tym nie piszesz, ale z przebiegu twojej choroby widać, że jest coś nienormalnego w sprawach twojego życia. Nie ma potrzeby dużo jeździć. Pan może uzdrowić ciebie każdą ikoną cudotwórczą, i każdy święty Boży może także swoimi modlitwami do Pana pomóc tobie. Ale wszystko w Bogu i przez Boga.

Jest choroba za karę, która ma jedno lekarstwo: zdać się na wolę Bożą i znosić [swój los], póki On zechce zmiłować się. Miej to na uwadze. A pojechać do świątobliwego Tichona i do ojca Jana Kronsztadzkiego można. I kiedy będziesz w pustelni Tichona, to trzeba za całe życie aż od siódmego roku życia pokajać się i wyspowiadać przed duchowym ojcem, przyjąć Świętą Komunię i sakrament namaszczenia chorych. Sakrament chorych wielu beznadziejnie chorych podnosił z łóżka, oprócz tego on oczyszcza zapomniane i nieuświadomione grzechy; a następnie zdaj się na wolę Bożą. U lekarzy już można się nie leczyć [oczywiście nie namawiamy w tym miejscu nikogo do przerywania leczenia - to jest zdanie św. Ambrożego, wynikające ze stanu ówczesnej medycyny jak i jego wiary i codziennej walki z własnymi chorobami - przyp. tłum.]. Odnośnie sakramentu chorych nie przyjmuj przesądów ani ludzkich poglądów. Prosząc na ciebie pokój i błogosławieństwo Boże, pozostaję ze szczerą życzliwością.

PS. Zresztą, zrządzenia Pańskie są niezbadane. Innych On, kochając, prowadzi podobną drogą smutków i chorób dla większego duchowego pożytku, i to jest zaiste Boża miłość.

13 grudnia 1889 roku

autor: święty mnich Ambroży z Optiny
tłumaczenie: Michał Diemianiuk
za: azbyka.ru