Zostań przyjacielem cerkiew.pl
Ikony przypominają nam, że Bóg stał się człowiekiem
o. James Guirguis (tłum. Gabriel Szymczak), 27 października 2024
Dziś w Cerkwi prawosławnej wspominamy Ojców VII Soboru Powszechnego, który zebrał się w Nicei w roku 787 n.e., aby rozstrzygnąć kwestie i kontrowersje wokół kultu ikon oraz tych, którzy próbowali zdelegalizować i wypędzić je z cerkwi.
Na zajęciach „Wprowadzenie do prawosławia” jednym z aspektów wiary, o którym mówimy, są źródła władzy w życiu Kościoła. Czy jedynym źródłem autorytetu jest Biblia, czy też istnieją inne źródła? Dla każdego, kto choć trochę przestudiuje historię Kościoła, staje się jasne, że Biblia nie jest jedynym źródłem autorytetu. Istnieją inne źródła wyjaśniające i wykładające słowa Pisma Świętego. Jednym ze źródeł władzy w Kościele są sami biskupi, którzy gromadzili się na modlitwie i pod przewodnictwem Ducha Świętego na soborach ekumenicznych, aby prowadzić i kierować Kościołem w czasach trudności, szczególnie tych o charakterze doktrynalnym. Kiedy ktoś bierze do ręki i czyta Pismo Święte Starego lub Nowego Testamentu, bardzo łatwo może błędnie zinterpretować lub źle zrozumieć tekst. Może nawet przekręcić tekst i przekonać siebie i innych do takiego błędnego odczytania. Kościół przypomina nam jednak, że posiada pewne zabezpieczenia, które pozwalają uniknąć takich problemów. Nawet apostoł Piotr mówi nam, że żadne Pismo Święte nie podlega interpretacji prywatnej, ale większej wspólnoty. Podobnie biskupi Kościoła nie są wyspami dla siebie, są odpowiedzialni przed sobą nawzajem i przed całą wspólnotą chrześcijańską. Każdy jest odpowiedzialny przed drugim i wszyscy jako członkowie Ciała Chrystusowego stają się strażnikami świętych tradycji i nauk Kościoła, jakie zostały nam przekazane. Nie jestem do końca pewien, jak mogę wam uświadomić niesamowity dar, jaki otrzymaliście za pośrednictwem Kościoła i jego wiernego „przekazywania” - czyli tradycji naszej świętej wiary, ale podzielę się niektórymi słowami ks. Alexandra Schmemanna, aby podkreślić tę kwestię. Mówi on:
„Prawosławie, „prawdziwa wiara” - jeśli choć przez chwilę spróbujemy zrozumieć, co to znaczy: prawdziwe, pełne chrześcijaństwo, takie, jakie głosił Chrystus i Jego uczniowie; jeśli nasz Kościół przez wszystkie wieki zachował przesłanie apostołów, ojców i świętych w najczystszej formie, to oto, moi drodzy przyjaciele, oto odpowiedź na pytania, problemy i cierpienia naszego świata. Wiesz, że nasz dzisiejszy świat jest bardzo złożony. Cały czas się zmienia. A im bardziej się zmienia, tym bardziej ludzie się boją; im bardziej boją się przyszłości, tym bardziej są zajęci tym, co ich spotka. I w tym miejscu prawosławie musi odpowiedzieć na ich problem; w tym miejscu prawosławie musi podjąć wyzwanie współczesnej cywilizacji i objawić ludziom wszystkich narodów, wszystkim ludziom na całym świecie, że pozostało ono mocą Bożą pozostawione w historii dla transformacji, przebóstwienia, przemienienia życia ludzkiego.”
Kościół wspomina Ojców soborów powszechnych, ponieważ podtrzymywali i chronili życiodajną dla nas wiarę, i jest to największe zwycięstwo, jakie możemy odnieść jako chrześcijanie. Św. Jan Teolog pisze: „A to jest zwycięstwo, które pokonało świat – wiara nasza” (1 J 5, 4).
Według wiary chrześcijańskiej ukrzyżowanie i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa są najważniejszymi wydarzeniami w całej historii wszechświata. Aby jednak można je było rozumieć jako coś więcej niż mit czy legendę, muszą być zakotwiczone w rzeczywistości. Tym, co Kościół uznał za kotwicę naszej wiary, są relacje naocznych świadków - apostołów. Oddali swoje życie, poszli na śmierć, głosząc i nauczając, że rzeczywiście widzieli, dotknęli, słyszeli i poznali Syna Bożego, drugą Osobę Trójcy Świętej.
Ikony, zdaniem Ojców VII Soboru, są niezbędną częścią całego kultu chrześcijańskiego. W naszym Kościele modlimy się o to, w co wierzymy i wierzymy w to, o co się modlimy. Wierni prawosławni przez wiele lat doświadczali trudności i prześladowań ze strony tych, którzy wierzyli, że używanie ikon jest zabronione i błędne w ich rozumieniu Pisma Świętego (na co, nawiasem mówiąc, duży wpływ miał rozwój islamu). Chrześcijanie ci czytają Pismo Święte z wąskim rozumieniem, które zaprzecza żywemu doświadczeniu powszechnego Kościoła chrześcijańskiego pierwszych wieków. Prawda jednak zwyciężyła.
VII Sobór Powszechny, sobór Wschodu i Zachodu, mówi nam, że ikony są nie tylko dobre, ale wręcz konieczne. Nieustannie przypominają, że Boga nie można już postrzegać jedynie jako niewidzialnego ducha. Boga rozumie się jako mającego Syna, który sam przyjął prawdziwe ludzkie ciało, prawdziwą ludzką egzystencję. Który urodził się konkretnego dnia w historii, w konkretnym miejscu, z prawdziwą ludzką matką, od której otrzymał swoje prawdziwe ludzkie DNA. Św. Piotr pisze: „Albowiem nie idąc w ślad za wydumanymi mitami, daliśmy wam poznać moc i przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa, lecz będąc naocznymi świadkami Jego majestatu” (2 P 1, 16).
W Starym Testamencie Bóg zakazał tworzenia wizerunków do celów kultu, ponieważ ludzie nie mieli o Nim właściwego zrozumienia. Boga nikt nigdy nie widział, gdyż Bóg jest duchem. Próba przedstawienia przez ludzi lub, co gorsza, modlenia się do tego, czego nie widzieli i nie rozumieli, byłaby wielkim bluźnierstwem, ponieważ zmuszeni byliby błędnie przedstawiać Boga. Musieli czcić coś fałszywego. Jednak Jezus mówi Samarytance, że nadchodzi dzień, w którym prawdziwi czciciele Boga będą Go czcić w duchu i prawdzie. Nastąpiło to rzeczywiście wraz z przyjściem Zbawiciela na świat. Apostoł Paweł pisze, że Jezus Chrystus „jest obrazem Boga niewidzialnego” (Kol 1,15). Użyte przez niego słowo z języka greckiego to nie obraz, ale ikona. To właśnie objawienie się Syna Bożego w ciele sprawia, że ikonografia jest nie tylko właściwa, ale i konieczna. Ponieważ ludzkość patrzyła na oblicze Syna Bożego, mieszkała z Nim i była świadkiem wszystkich wydarzeń z Jego życia, wiemy, że On jest prawdziwy. Zakaz ikonografii oznacza zaprzeczanie Wcieleniu, zaprzeczanie przyjęciu ciała przez Syna Bożego. Kościół przypomina nam, że to, w co wierzymy, nie jest mitem, ale prawdą, a prawda ma konsekwencje.
Bóg stał się człowiekiem i zamieszkał wśród nas. Taka jest nasza wiara chrześcijańska. Nie jest to teoria filozoficzna, ale doświadczenie angażujące nasze zmysły. Boga nie znamy z książek. Boga znamy z doświadczenia. W wierze prawosławnej za każdym razem, gdy wchodzimy do cerkwi, mamy doświadczenie zmysłowe. Smakujemy Ciało i Krew Pana, wąchamy kadzidło, widzimy i całujemy ikony, słyszymy hymny. Tak musi być! Ponieważ nasze odkupienie i uzdrowienie dzieje się nie tylko na jakimś odległym kosmicznym poziomie, ale dzieje się nawet w obrębie indywidualnej osoby i w jej komórkach. Uświęcenie przez życie Ducha Świętego przemienia nas na każdym poziomie. Kiedy człowiek uczestniczy w nabożeństwie poprzez ciało i zmysły, zostaje uzdrowiony. Pan Jezus Chrystus w swoim obfitym miłosierdziu i miłości do ludzkości umożliwił to uzdrowienie, prawdziwie przyjmując nasze ludzkie ciało i podnosząc je do Swojego poziomu. Jego zmartwychwstanie staje się naszym zmartwychwstaniem. Wszystko zostaje uzdrowione. Wszystko ulega przemianie. Wszystko staje się nowe w świetle wcielenia i cielesnego zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.
Dlatego właśnie wspominamy powrót ikon do Kościoła. Bez wcielenia nie można dojść do zmartwychwstania. Nie moglibyśmy dojść do wiary zbawiającej życie, gdyby apostołowie nie byli najpierw świadkami, jak Słowo stało się ciałem i nie byli o tym tak przekonani, że byli gotowi umrzeć, aby głosić tę prawdę o Jezusie Chrystusie. Jest to mocne świadectwo prawdy naszej wiary i to właśnie wiara daje nam nowe życie. To właśnie tej wiary trzymamy się, żyjąc w pokucie i modlitwie, prosząc Pana, aby otworzył nasze serca i umysły oraz uczynił te prawdy częścią naszej istoty.
Co tydzień podczas jutrzni śpiewamy: „Bóg jest Panem i objawił się nam”. Zaprawdę Bóg jest Panem i objawił się nam! Przyjmijmy dar Boży, który został nam dany dzięki łasce Bożej i świadectwu Świętych Ojców VII Soboru, i niech będzie chwała Bogu na wieki, amen.
o. James Guirguis (tłum. Gabriel Szymczak)
za: Out of Egypt
fotografia: Aimilianos /orthphoto.net/
Na zajęciach „Wprowadzenie do prawosławia” jednym z aspektów wiary, o którym mówimy, są źródła władzy w życiu Kościoła. Czy jedynym źródłem autorytetu jest Biblia, czy też istnieją inne źródła? Dla każdego, kto choć trochę przestudiuje historię Kościoła, staje się jasne, że Biblia nie jest jedynym źródłem autorytetu. Istnieją inne źródła wyjaśniające i wykładające słowa Pisma Świętego. Jednym ze źródeł władzy w Kościele są sami biskupi, którzy gromadzili się na modlitwie i pod przewodnictwem Ducha Świętego na soborach ekumenicznych, aby prowadzić i kierować Kościołem w czasach trudności, szczególnie tych o charakterze doktrynalnym. Kiedy ktoś bierze do ręki i czyta Pismo Święte Starego lub Nowego Testamentu, bardzo łatwo może błędnie zinterpretować lub źle zrozumieć tekst. Może nawet przekręcić tekst i przekonać siebie i innych do takiego błędnego odczytania. Kościół przypomina nam jednak, że posiada pewne zabezpieczenia, które pozwalają uniknąć takich problemów. Nawet apostoł Piotr mówi nam, że żadne Pismo Święte nie podlega interpretacji prywatnej, ale większej wspólnoty. Podobnie biskupi Kościoła nie są wyspami dla siebie, są odpowiedzialni przed sobą nawzajem i przed całą wspólnotą chrześcijańską. Każdy jest odpowiedzialny przed drugim i wszyscy jako członkowie Ciała Chrystusowego stają się strażnikami świętych tradycji i nauk Kościoła, jakie zostały nam przekazane. Nie jestem do końca pewien, jak mogę wam uświadomić niesamowity dar, jaki otrzymaliście za pośrednictwem Kościoła i jego wiernego „przekazywania” - czyli tradycji naszej świętej wiary, ale podzielę się niektórymi słowami ks. Alexandra Schmemanna, aby podkreślić tę kwestię. Mówi on:
„Prawosławie, „prawdziwa wiara” - jeśli choć przez chwilę spróbujemy zrozumieć, co to znaczy: prawdziwe, pełne chrześcijaństwo, takie, jakie głosił Chrystus i Jego uczniowie; jeśli nasz Kościół przez wszystkie wieki zachował przesłanie apostołów, ojców i świętych w najczystszej formie, to oto, moi drodzy przyjaciele, oto odpowiedź na pytania, problemy i cierpienia naszego świata. Wiesz, że nasz dzisiejszy świat jest bardzo złożony. Cały czas się zmienia. A im bardziej się zmienia, tym bardziej ludzie się boją; im bardziej boją się przyszłości, tym bardziej są zajęci tym, co ich spotka. I w tym miejscu prawosławie musi odpowiedzieć na ich problem; w tym miejscu prawosławie musi podjąć wyzwanie współczesnej cywilizacji i objawić ludziom wszystkich narodów, wszystkim ludziom na całym świecie, że pozostało ono mocą Bożą pozostawione w historii dla transformacji, przebóstwienia, przemienienia życia ludzkiego.”
Kościół wspomina Ojców soborów powszechnych, ponieważ podtrzymywali i chronili życiodajną dla nas wiarę, i jest to największe zwycięstwo, jakie możemy odnieść jako chrześcijanie. Św. Jan Teolog pisze: „A to jest zwycięstwo, które pokonało świat – wiara nasza” (1 J 5, 4).
Według wiary chrześcijańskiej ukrzyżowanie i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa są najważniejszymi wydarzeniami w całej historii wszechświata. Aby jednak można je było rozumieć jako coś więcej niż mit czy legendę, muszą być zakotwiczone w rzeczywistości. Tym, co Kościół uznał za kotwicę naszej wiary, są relacje naocznych świadków - apostołów. Oddali swoje życie, poszli na śmierć, głosząc i nauczając, że rzeczywiście widzieli, dotknęli, słyszeli i poznali Syna Bożego, drugą Osobę Trójcy Świętej.
Ikony, zdaniem Ojców VII Soboru, są niezbędną częścią całego kultu chrześcijańskiego. W naszym Kościele modlimy się o to, w co wierzymy i wierzymy w to, o co się modlimy. Wierni prawosławni przez wiele lat doświadczali trudności i prześladowań ze strony tych, którzy wierzyli, że używanie ikon jest zabronione i błędne w ich rozumieniu Pisma Świętego (na co, nawiasem mówiąc, duży wpływ miał rozwój islamu). Chrześcijanie ci czytają Pismo Święte z wąskim rozumieniem, które zaprzecza żywemu doświadczeniu powszechnego Kościoła chrześcijańskiego pierwszych wieków. Prawda jednak zwyciężyła.
VII Sobór Powszechny, sobór Wschodu i Zachodu, mówi nam, że ikony są nie tylko dobre, ale wręcz konieczne. Nieustannie przypominają, że Boga nie można już postrzegać jedynie jako niewidzialnego ducha. Boga rozumie się jako mającego Syna, który sam przyjął prawdziwe ludzkie ciało, prawdziwą ludzką egzystencję. Który urodził się konkretnego dnia w historii, w konkretnym miejscu, z prawdziwą ludzką matką, od której otrzymał swoje prawdziwe ludzkie DNA. Św. Piotr pisze: „Albowiem nie idąc w ślad za wydumanymi mitami, daliśmy wam poznać moc i przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa, lecz będąc naocznymi świadkami Jego majestatu” (2 P 1, 16).
W Starym Testamencie Bóg zakazał tworzenia wizerunków do celów kultu, ponieważ ludzie nie mieli o Nim właściwego zrozumienia. Boga nikt nigdy nie widział, gdyż Bóg jest duchem. Próba przedstawienia przez ludzi lub, co gorsza, modlenia się do tego, czego nie widzieli i nie rozumieli, byłaby wielkim bluźnierstwem, ponieważ zmuszeni byliby błędnie przedstawiać Boga. Musieli czcić coś fałszywego. Jednak Jezus mówi Samarytance, że nadchodzi dzień, w którym prawdziwi czciciele Boga będą Go czcić w duchu i prawdzie. Nastąpiło to rzeczywiście wraz z przyjściem Zbawiciela na świat. Apostoł Paweł pisze, że Jezus Chrystus „jest obrazem Boga niewidzialnego” (Kol 1,15). Użyte przez niego słowo z języka greckiego to nie obraz, ale ikona. To właśnie objawienie się Syna Bożego w ciele sprawia, że ikonografia jest nie tylko właściwa, ale i konieczna. Ponieważ ludzkość patrzyła na oblicze Syna Bożego, mieszkała z Nim i była świadkiem wszystkich wydarzeń z Jego życia, wiemy, że On jest prawdziwy. Zakaz ikonografii oznacza zaprzeczanie Wcieleniu, zaprzeczanie przyjęciu ciała przez Syna Bożego. Kościół przypomina nam, że to, w co wierzymy, nie jest mitem, ale prawdą, a prawda ma konsekwencje.
Bóg stał się człowiekiem i zamieszkał wśród nas. Taka jest nasza wiara chrześcijańska. Nie jest to teoria filozoficzna, ale doświadczenie angażujące nasze zmysły. Boga nie znamy z książek. Boga znamy z doświadczenia. W wierze prawosławnej za każdym razem, gdy wchodzimy do cerkwi, mamy doświadczenie zmysłowe. Smakujemy Ciało i Krew Pana, wąchamy kadzidło, widzimy i całujemy ikony, słyszymy hymny. Tak musi być! Ponieważ nasze odkupienie i uzdrowienie dzieje się nie tylko na jakimś odległym kosmicznym poziomie, ale dzieje się nawet w obrębie indywidualnej osoby i w jej komórkach. Uświęcenie przez życie Ducha Świętego przemienia nas na każdym poziomie. Kiedy człowiek uczestniczy w nabożeństwie poprzez ciało i zmysły, zostaje uzdrowiony. Pan Jezus Chrystus w swoim obfitym miłosierdziu i miłości do ludzkości umożliwił to uzdrowienie, prawdziwie przyjmując nasze ludzkie ciało i podnosząc je do Swojego poziomu. Jego zmartwychwstanie staje się naszym zmartwychwstaniem. Wszystko zostaje uzdrowione. Wszystko ulega przemianie. Wszystko staje się nowe w świetle wcielenia i cielesnego zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.
Dlatego właśnie wspominamy powrót ikon do Kościoła. Bez wcielenia nie można dojść do zmartwychwstania. Nie moglibyśmy dojść do wiary zbawiającej życie, gdyby apostołowie nie byli najpierw świadkami, jak Słowo stało się ciałem i nie byli o tym tak przekonani, że byli gotowi umrzeć, aby głosić tę prawdę o Jezusie Chrystusie. Jest to mocne świadectwo prawdy naszej wiary i to właśnie wiara daje nam nowe życie. To właśnie tej wiary trzymamy się, żyjąc w pokucie i modlitwie, prosząc Pana, aby otworzył nasze serca i umysły oraz uczynił te prawdy częścią naszej istoty.
Co tydzień podczas jutrzni śpiewamy: „Bóg jest Panem i objawił się nam”. Zaprawdę Bóg jest Panem i objawił się nam! Przyjmijmy dar Boży, który został nam dany dzięki łasce Bożej i świadectwu Świętych Ojców VII Soboru, i niech będzie chwała Bogu na wieki, amen.
o. James Guirguis (tłum. Gabriel Szymczak)
za: Out of Egypt
fotografia: Aimilianos /orthphoto.net/