publicystyka: Cena bycia uczniem
kuchnia muzyka sklep
polska świat
publicystyka pytania i odpowiedzi archiwum
ogłoszenia wydarzenia fotogalerie
redakcja wesprzyj nas kontakt

Cena bycia uczniem

o. Theodore Stylianopoulos (tłum. Gabriel Szymczak), 29 września 2024

Jeśli ktoś chce zostać skrzypkiem, musi znaleźć dostęp do skrzypiec, zatrudnić dobrego nauczyciela i regularnie ćwiczyć. Jeśli ktoś chce szybko i bezpiecznie dotrzeć do celu, musi skorzystać z mapy lub właściwie wykorzystać GPS, aby osiągnąć zakładany punkt. Jeśli ktoś chce być autentycznym chrześcijaninem, musi zacząć od czytania Ewangelii, studiowania życia Chrystusa, i żyć zgodnie z Jego naukami i przykładem.

Dzisiejsze ewangeliczne czytanie (Mk 8,34 - 9,1) przedstawia warunki, a także koszt bycia prawdziwym naśladowcą Chrystusa. Nazywamy to chrześcijańskim uczniostwem. Dziś symbol krzyża ponownie zajmuje centralne miejsce w naszych nabożeństwach. Jeśli chodzi o znaczenie krzyża, Pan wypowiedział te trudne słowa: „Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się wyrzeknie siebie samego, weźmie krzyż swój i pójdzie w Moje ślady. Kto bowiem chce uratować swoje życie, straci je, a kto straci swoje życie dla Mnie i dla Ewangelii, ten je uratuje. Bo cóż to da człowiekowi, że zdobędzie świat cały, jeśli zmarnuje swoje życie? Jakiegoż bowiem okupu nie dałby człowiek za swoje życie.”

Jezus cenił ludzką godność. Szanował wolność ludzi. Powiedział: „kto chce iść za Mną”. Chociaż pilnie głosił o królestwie Bożym i wzywał słuchaczy, aby się obudzili, byli czujni i zwrócili się do Boga całym sercem, wzywał ich do tego z ich wolnego wyboru. Zobowiązanie do pójścia za Nim jest tak dobre, jak wolność wyboru, która za tym stoi.

Bycie naśladowcą Chrystusa to poważna sprawa. Wymaga jasnych decyzji i praktycznej konsekwencji. Prawdziwe uczniostwo nie polega na tym, gdzie się urodziłeś lub jakie tradycje otrzymałeś od rodziny - chociaż te błogosławieństwa są bezcenne - ale bardziej na własnym światopoglądzie, wartościach, priorytetach, wolnym wyborze życia jako naśladowca Chrystusa i potwierdzaniu tego wyboru raz po raz w trakcie podróży życia.

„Niech się wyrzeknie samego siebie”. Wyrzec się siebie...? Co by wtedy zostało z człowieka? Oto przeszkoda, o którą potyka się wielu prostych wierzących i wielkich myślicieli! Niektórzy filozofowie postrzegają chrześcijaństwo jako bezwarunkowe zaprzeczenie, negację życia, wiarę religijną, która wysysa radość i pieśń z ludzkiej egzystencji. Ale to jest ogromne nieporozumienie!

Przeczytaj Ewangelie o naukach Pana. Czy odrzucił On małżeństwo i radości małżeństwa? Wcale nie. Czy odrzucił radość posiadania dzieci? W najmniejszym stopniu. Czy odrzucił On jedzenie i picie? Chociaż pościł przez jakiś czas i w określonym celu, to jednak regularnie spożywał posiłki z innymi, do tego stopnia, że Jego przeciwnicy oskarżali Go o bycie żarłokiem i pijakiem! Czy odrzucił przyjaźń, lojalność, prawdę, uczciwość, dobroć, integralność, produktywną pracę i równą godność dla wszystkich ludzi? Nie, nie odrzucił żadnej z tych rzeczy.

Co zatem odrzucił? Odrzucił egocentryzm, zakorzeniony nawyk stawiania siebie ponad innymi, patrzenia na innych z góry i osądzania ich. Zaprzeczył arogancji, pysze, egoizmowi, nieuczciwości, oszustwu, zdradzie, manipulowaniu innymi i wszelkiej moralnej niegodziwości, jako istocie grzechu i zła. Powiedział: „Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego wychodzą złe myśli: cudzołóstwa, nierząd, morderstwa, kradzieże, chciwość, [obrażanie się], przewrotność, pochlebstwa, czyny bezwstydne, oko zawistne, bluźnierstwa, pycha, bezmyślność” (Mk 7, 21).

Tak, w naukach Pana jest zaprzeczenie, ale zaprzeczenie wszystkim tym rzeczom, które nam szkodzą. Jest to celowa negacja tych postaw i działań, które niszczą ludzkie relacje, które odczłowieczają nas wszystkich, które prowadzą nas do konfliktów i rozpadu. Jest to zaprzeczenie temu, co stanowi prawdziwą i tragiczną negację życia. A dlaczego? Aby zamiast tego złożyć donośne potwierdzenie. Zaprzeczamy upadłemu ja, staremu Adamowi w nas, aby potwierdzić nasze prawdziwe ja w Chrystusie, stworzone na obraz i podobieństwo Boga, i cieszyć się wszystkimi błogosławieństwami i radościami życia, które dał nam Bóg.

Ale oto wyzwanie: „Weź swój krzyż i idź za mną!” Jezus połączył wyrzeczenie się siebie z wzięciem i niesieniem krzyża. Krzyż w hymnach i modlitwach jest często symbolem zwycięstwa, triumfu nad mocami zła. Ale tutaj, w dzisiejszej Ewangelii, krzyż oznacza dobrowolne poświęcenie i cierpienie, a nawet śmierć, jeśli jest wymagana, oznacza podążanie ścieżką Chrystusa. Mówiąc wprost, wyzwaniem krzyża jest stanąć w obronie tego, co jest słuszne i konstruktywne dla ludzkiego życia w oczach Boga, i żyć zgodnie z tym - bez względu na wszystko.

W Getsemani Jezus, pełen udręki, modlił się: „Abba, Ojcze, oddal ode Mnie ten kielich! Ale niech tak będzie, jak Ty chcesz”. Szedł z wiarą i odwagą, by stawić czoła aresztowaniu, biciu, upokorzeniu, osądowi i nieść swój własny krzyż na wzgórze Golgoty, gdzie został ukrzyżowany pomiędzy dwoma przestępcami. A wszystko to jako wyraz ogromnej miłości do ludzkości, miłości ofiarnej, której nigdy nie będziemy w stanie w pełni pojąć, dopóki nie spotkamy Jezusa twarzą w twarz w Jego królestwie. Czytamy w Piśmie Świętym: „W tym jest miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On nas umiłował i posłał Syna swego jako przebłaganie za grzechy nasze” (1 J 4, 10). I tak, za pomocą Krzyża, dokonało się wielkie zwycięstwo, pokonane zostały złe moce i zapoczątkowana nowa droga Bożej miłości i przebaczenia, którą wszyscy możemy podążać w wierze i radości.

Pan dodał paradoksalne stwierdzenie: „Kto bowiem chce uratować swoje życie, straci je, a kto straci swoje życie dla Mnie i dla Ewangelii, ten je uratuje. Bo cóż to da człowiekowi, że zdobędzie świat cały, jeśli zmarnuje swoje życie? Jakiegoż bowiem okupu nie dałby człowiek za swoje życie”. Co oznaczają te słowa?

Życie nie jest próbą; jest czymś rzeczywistym i jest cenne. Jezus powiedział, że nie ma niczego, co moglibyśmy wymienić za wartość naszego życia i naszych dusz. Zdobyć cały świat i stracić życie, stracić naszą duszę, to katastrofa. A jednak nasze egoistyczne „ja” próbuje zyskać życie, wygrać je, zabezpieczyć je, przez samopotwierdzenie, gromadzenie dóbr materialnych i zaszczytów, przez zdobywanie przewagi i dominację nad innymi w małych lub dużych sprawach. A w tym procesie, paradoksalnie, „tracimy” życie, choć tak staramy się je kontrolować i znaleźć swoją drogę. Politycy przeciwko politykom, obywatele przeciwko obywatelom, sąsiedzi przeciwko sąsiadom, małżonkowie przeciwko małżonkom, rodzice przeciwko dzieciom lub dzieci przeciwko rodzicom. Pyszni i uparci, jak nauczają święci, cierpią z powodu wielu diabłów. Możemy wygrywać bitwy, ale przegrywamy wojnę.

Droga Chrystusa, droga Krzyża, jest zupełnie inna. Jest to droga życia mającego swój cel, droga wyrzeczenia się siebie dla potwierdzenia prawdziwego życia jako ludu Bożego, jako rodziny Bożej. Pan nauczył nas, abyśmy byli pokorni, prawdomówni, wybaczający, współczujący i czyniący pokój, a tym samym byli solą ziemi i światłem świata. Według światowych standardów droga Krzyża jawi się jako głupota. Skandal dla dumnych i ścieżka przegranych dla aroganckich. Ale według standardów Boga, droga Krzyża jest Bożą mocą miłości, bezinteresowną miłością, która jest gotowa poświęcić się i służyć innym, jako Boża droga prowadząca do znalezienia prawdziwego życia i błogosławionej wieczności dla duszy.

Wszyscy mamy ciężary i dźwigamy krzyże o różnych rozmiarach i wadze. Bóg wzmacnia nas, abyśmy je podnosili i podążali za Jezusem. Bądźmy cierpliwi wobec naszych małżonków, łagodni wobec naszych dzieci, współczujący wobec trudnych ludzi, pokojowi wobec tych, którzy są źli, pełni modlitwy w chorobie, kochający i wybaczający wobec tych, którzy nami gardzą. To jest droga Krzyża, wąska ścieżka, która prowadzi do życia, jak powiedział Jezus. Symbol Krzyża ma dwie główne belki, poziomą i pionową, przecinające się i tworzące matematyczny znak plus. Krzyż Chrystusa jest zawsze plusem, Bożą drogą łaski i miłości dla życia świata. Amen.

o. Theodore Stylianopoulos (tłum. Gabriel Szymczak)

za: skepseis.us

fotografia: levangabechava /orthphoto.net/