Zostań przyjacielem cerkiew.pl
Czy jesteś wolny?
o. James Guirguis (tłum. Gabriel Szymczak), 09 sierpnia 2024
Czytanie z Listu św. Pawła do Rzymian (6, 18-23)
W liście apostoła Pawła słyszymy słowa skierowane do chrześcijan w Rzymie. Święty Paweł pisał swe listy do Kościołów (lokalnych - przyp. tłum.) z wielu powodów. Czasami pisał, aby naprawić problemy, które się pojawiały. Czasami, aby Kościół uporządkować. Czasami, aby nauczać lub wyjaśniać naukę, którą te Kościoły otrzymały. Czasami pisał, aby sprawdzić te Kościoły, które sam założył. Ale ponad wszystko pisze z pobożnej miłości i swej troski o ludzi tych społeczności.
Święty Paweł w 6. rozdziale Listu do Rzymian używa języka wolności i niewoli. Używa go bardzo naturalnie, ponieważ żył w czasach, gdy takie realia były całkiem naturalne. Niewolnictwo było powszechne. Jednak, jak pokazuje nam także wielu wielkich świętych, apostoł Paweł bierze ziemską rzeczywistość i używa jej, aby ukazać jeszcze większą rzeczywistość duchową. Używa więc języka wolności i niewoli w zupełnie innym celu. W szczególności mówi o „uwolnieniu od grzechu”.
W naszym świecie każdy wydaje się walczyć o jakąś sprawę. Ludzie walczą o wolność powszechną, o wolność polityczną, wolność słowa, wyrażania samych siebie itd. Jednak każda ziemska wolność jest według chrześcijanina trochę mirażem. Maskuje głębszą i wyższą rzeczywistość. Rzeczywistość naszej wolności znajduje się w Chrystusie. Nie otrzymujesz wolności w Chrystusie, dopóki nie zostaniesz ochrzczony. Ale gdy już zostaniesz ochrzczony, jest tak, jakby ktoś spłacił twój dług. Nie zostałeś uwolniony, aby robić, co chcesz (chociaż oczywiście możesz wybrać tę ścieżkę). Zostałeś kupiony za pewną cenę przez Chrystusa, po to, abyś został uwolniony, abyś służył Jezusowi Chrystusowi całą swoją duszą, umysłem, sercem i siłą.
Św. Paweł mówi nam, że nigdy nie jesteśmy naprawdę wolni (nie w sensie, który rozumiemy). Zawsze jesteśmy niewolnikami, ale z braku lepszego słowa „wybieramy” naszą formę niewolnictwa. Czasami ludzie będą chcieli przyjść i porozmawiać o rzeczach, z którymi się zmagają, o pokusach, które mają. Czasami są zirytowani, że rzecz, którą są zafascynowani lub aktywność, której pragną, nie jest poparta nauką Chrystusa i Kościoła. Musimy zdać sobie sprawę, że ani Chrystus, ani Kościół nie mogą powstrzymać cię przed wyborem innej drogi. Bóg jest miłością i ponieważ jest to prawdą, daje nam wolność wyboru ścieżki. Nawet jeśli wybierzemy ścieżkę zniszczenia, Chrystus pozwoli nam nią podążać. Z pewnością spróbuje znaleźć sposoby, aby nas skorygować po drodze i pomóc nam w pokucie i poprawie naszego sposobu życia, ale ostatecznie, jeśli będziemy stanowczy w naszym pragnieniu buntu i jeśli wybierzemy ścieżkę, która niszczy nasze dusze, Pan pozwoli nam to zrobić, ponieważ kocha nas całkowicie. Nie może zmusić nas do kochania Go lub wybrania określonej ścieżki życia. Czasami ludzie tak rozpaczliwie pragną tej iluzji wolności, że gonią za nią na własne ryzyko. Pędzą pełną parą w kierunku krawędzi urwiska.
Święty Paweł pisze: „Gdy bowiem byliście sługami grzechu, wolni byliście od sprawiedliwości”. Oznacza to, że czuli, że mogą robić, co chcą, bez żadnych konsekwencji. Nie czuli się zobowiązani do moralnego sposobu życia. Jednak kontynuuje: „Jaki więc owoc mieliście wówczas z tych [czynów], których się teraz wstydzicie? Kresem ich bowiem jest śmierć.”
Członkowie Kościoła rzymskiego kiedyś żyli jako poganie. Znali życie w rozrzutności i „wolności”. Jednak na końcu tej drogi odkryli, że byli nie tylko nieszczęśliwi, ale także zawstydzeni tym, co zrobili i kim się stali. W swojej miłości do osobistej wolności znaleźli się w całkowitej niewoli i byli pozbawieni mocy, aby uwolnić się od swojego wypaczonego sposobu życia. Utknęli w życiu, które było bezowocne i płytkie, a jedynym możliwym powrotem z takiego życia była śmierć, szczególnie śmierć duszy. Dlaczego? Ponieważ żyli życiem oderwanym od miłości Boga. Grzech oznacza oddalenie się od Boga. Kontynuowanie drogi grzechu bez pokuty oznacza ucieczkę od samego życia.
Wielu błędnie zakłada, że Bóg nas karze, skoro sprawił, że Adam i Ewa umarli. Nie, moi bracia i siostry. Bóg ich ostrzegł i ostrzega nas przed konsekwencjami wyboru drogi z dala od Niego. Ostrzega nas przed wyborem życia bez Niego. To się dobrze nie skończy. Nie może się dobrze skończyć. On o tym wie, ponieważ jest autorem życia i autorem nas.
Św. Paweł przypomina chrześcijanom, że byli niewolnikami, a teraz są naprawdę wolni, z wolnością, którą tylko Bóg może dla nich kupić. Pisze: „Lecz teraz, wyzwoleni z grzechu i służąc Bogu, macie owoc wasz ku uświęceniu, a u kresu życie wieczne. Albowiem śmierć zapłatą za grzech, ale darem łaski Bożej życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym”.
To jest prawdziwa wolność, aby kochać Boga i służyć Mu z radością. Ale ta wolność, choć była darmowa dla każdego z nas, została otrzymana jako łaska od Boga. Nie było to darmowe dla Pana. Zapłacił za nas bardzo wysoką cenę. Tak nas umiłował, że umarł za nas na krzyżu, On - niewinny człowiek skazany jako przestępca. To była cena naszej wolności. Pan zapłacił to z radością, ponieważ umiłował ludzkość. Przeszedł tę drogę z radością z powodu swojej ogromnej miłości do każdego z nas. Przyjmijmy tę miłość, tak jak Bóg przyjął nas w swoim sercu.
Zakończę cytatem ze św. Jana z San Francisco, który pisze:
"…Syn Boży przyszedł na ziemię i stał się człowiekiem, aby mógł poprowadzić człowieka do nieba i uczynić go ponownie obywatelem Raju, przywracając mu pierwotny stan bezgrzeszności i pełni oraz jednocząc go ze sobą.
Dokonuje się to poprzez działanie łaski Bożej udzielanej przez Kościół, ale wymagany jest również wysiłek człowieka. Bóg zbawia swoje upadłe stworzenie swoją własną miłością do niego, ale konieczna jest również miłość człowieka do swego Stwórcy; bez niej nie może on zostać zbawiony. Dążąc do Boga i przylgnąwszy do Pana przez swoją pokorną miłość, dusza ludzka uzyskuje moc, aby oczyścić się z grzechu i wzmocnić się w walce o całkowite zwycięstwo nad grzechem."
Niech nasza wolność stanie się okazją do całkowitego zwycięstwa na chwałę Boga. Amen.
o. James Guirguis (tłum. Gabriel Szymczak)
za: Out of Egypt
fotografia: maksiuss /orthphoto.net/
W liście apostoła Pawła słyszymy słowa skierowane do chrześcijan w Rzymie. Święty Paweł pisał swe listy do Kościołów (lokalnych - przyp. tłum.) z wielu powodów. Czasami pisał, aby naprawić problemy, które się pojawiały. Czasami, aby Kościół uporządkować. Czasami, aby nauczać lub wyjaśniać naukę, którą te Kościoły otrzymały. Czasami pisał, aby sprawdzić te Kościoły, które sam założył. Ale ponad wszystko pisze z pobożnej miłości i swej troski o ludzi tych społeczności.
Święty Paweł w 6. rozdziale Listu do Rzymian używa języka wolności i niewoli. Używa go bardzo naturalnie, ponieważ żył w czasach, gdy takie realia były całkiem naturalne. Niewolnictwo było powszechne. Jednak, jak pokazuje nam także wielu wielkich świętych, apostoł Paweł bierze ziemską rzeczywistość i używa jej, aby ukazać jeszcze większą rzeczywistość duchową. Używa więc języka wolności i niewoli w zupełnie innym celu. W szczególności mówi o „uwolnieniu od grzechu”.
W naszym świecie każdy wydaje się walczyć o jakąś sprawę. Ludzie walczą o wolność powszechną, o wolność polityczną, wolność słowa, wyrażania samych siebie itd. Jednak każda ziemska wolność jest według chrześcijanina trochę mirażem. Maskuje głębszą i wyższą rzeczywistość. Rzeczywistość naszej wolności znajduje się w Chrystusie. Nie otrzymujesz wolności w Chrystusie, dopóki nie zostaniesz ochrzczony. Ale gdy już zostaniesz ochrzczony, jest tak, jakby ktoś spłacił twój dług. Nie zostałeś uwolniony, aby robić, co chcesz (chociaż oczywiście możesz wybrać tę ścieżkę). Zostałeś kupiony za pewną cenę przez Chrystusa, po to, abyś został uwolniony, abyś służył Jezusowi Chrystusowi całą swoją duszą, umysłem, sercem i siłą.
Św. Paweł mówi nam, że nigdy nie jesteśmy naprawdę wolni (nie w sensie, który rozumiemy). Zawsze jesteśmy niewolnikami, ale z braku lepszego słowa „wybieramy” naszą formę niewolnictwa. Czasami ludzie będą chcieli przyjść i porozmawiać o rzeczach, z którymi się zmagają, o pokusach, które mają. Czasami są zirytowani, że rzecz, którą są zafascynowani lub aktywność, której pragną, nie jest poparta nauką Chrystusa i Kościoła. Musimy zdać sobie sprawę, że ani Chrystus, ani Kościół nie mogą powstrzymać cię przed wyborem innej drogi. Bóg jest miłością i ponieważ jest to prawdą, daje nam wolność wyboru ścieżki. Nawet jeśli wybierzemy ścieżkę zniszczenia, Chrystus pozwoli nam nią podążać. Z pewnością spróbuje znaleźć sposoby, aby nas skorygować po drodze i pomóc nam w pokucie i poprawie naszego sposobu życia, ale ostatecznie, jeśli będziemy stanowczy w naszym pragnieniu buntu i jeśli wybierzemy ścieżkę, która niszczy nasze dusze, Pan pozwoli nam to zrobić, ponieważ kocha nas całkowicie. Nie może zmusić nas do kochania Go lub wybrania określonej ścieżki życia. Czasami ludzie tak rozpaczliwie pragną tej iluzji wolności, że gonią za nią na własne ryzyko. Pędzą pełną parą w kierunku krawędzi urwiska.
Święty Paweł pisze: „Gdy bowiem byliście sługami grzechu, wolni byliście od sprawiedliwości”. Oznacza to, że czuli, że mogą robić, co chcą, bez żadnych konsekwencji. Nie czuli się zobowiązani do moralnego sposobu życia. Jednak kontynuuje: „Jaki więc owoc mieliście wówczas z tych [czynów], których się teraz wstydzicie? Kresem ich bowiem jest śmierć.”
Członkowie Kościoła rzymskiego kiedyś żyli jako poganie. Znali życie w rozrzutności i „wolności”. Jednak na końcu tej drogi odkryli, że byli nie tylko nieszczęśliwi, ale także zawstydzeni tym, co zrobili i kim się stali. W swojej miłości do osobistej wolności znaleźli się w całkowitej niewoli i byli pozbawieni mocy, aby uwolnić się od swojego wypaczonego sposobu życia. Utknęli w życiu, które było bezowocne i płytkie, a jedynym możliwym powrotem z takiego życia była śmierć, szczególnie śmierć duszy. Dlaczego? Ponieważ żyli życiem oderwanym od miłości Boga. Grzech oznacza oddalenie się od Boga. Kontynuowanie drogi grzechu bez pokuty oznacza ucieczkę od samego życia.
Wielu błędnie zakłada, że Bóg nas karze, skoro sprawił, że Adam i Ewa umarli. Nie, moi bracia i siostry. Bóg ich ostrzegł i ostrzega nas przed konsekwencjami wyboru drogi z dala od Niego. Ostrzega nas przed wyborem życia bez Niego. To się dobrze nie skończy. Nie może się dobrze skończyć. On o tym wie, ponieważ jest autorem życia i autorem nas.
Św. Paweł przypomina chrześcijanom, że byli niewolnikami, a teraz są naprawdę wolni, z wolnością, którą tylko Bóg może dla nich kupić. Pisze: „Lecz teraz, wyzwoleni z grzechu i służąc Bogu, macie owoc wasz ku uświęceniu, a u kresu życie wieczne. Albowiem śmierć zapłatą za grzech, ale darem łaski Bożej życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym”.
To jest prawdziwa wolność, aby kochać Boga i służyć Mu z radością. Ale ta wolność, choć była darmowa dla każdego z nas, została otrzymana jako łaska od Boga. Nie było to darmowe dla Pana. Zapłacił za nas bardzo wysoką cenę. Tak nas umiłował, że umarł za nas na krzyżu, On - niewinny człowiek skazany jako przestępca. To była cena naszej wolności. Pan zapłacił to z radością, ponieważ umiłował ludzkość. Przeszedł tę drogę z radością z powodu swojej ogromnej miłości do każdego z nas. Przyjmijmy tę miłość, tak jak Bóg przyjął nas w swoim sercu.
Zakończę cytatem ze św. Jana z San Francisco, który pisze:
"…Syn Boży przyszedł na ziemię i stał się człowiekiem, aby mógł poprowadzić człowieka do nieba i uczynić go ponownie obywatelem Raju, przywracając mu pierwotny stan bezgrzeszności i pełni oraz jednocząc go ze sobą.
Dokonuje się to poprzez działanie łaski Bożej udzielanej przez Kościół, ale wymagany jest również wysiłek człowieka. Bóg zbawia swoje upadłe stworzenie swoją własną miłością do niego, ale konieczna jest również miłość człowieka do swego Stwórcy; bez niej nie może on zostać zbawiony. Dążąc do Boga i przylgnąwszy do Pana przez swoją pokorną miłość, dusza ludzka uzyskuje moc, aby oczyścić się z grzechu i wzmocnić się w walce o całkowite zwycięstwo nad grzechem."
Niech nasza wolność stanie się okazją do całkowitego zwycięstwa na chwałę Boga. Amen.
o. James Guirguis (tłum. Gabriel Szymczak)
za: Out of Egypt
fotografia: maksiuss /orthphoto.net/