polska: Wyświęcenie krzyża i placu pod budowę świątyni w Augustowie

Wyświęcenie krzyża i placu pod budowę świątyni w Augustowie

Adam Matyszczyk, 19 września 2016

W dniu święta Augustowskiej Ikony Matki Bożej duchowni i wierni zebrali się w Augustowie aby poświęcić krzyż i plac pod budowę świątyni. Tym samym zainicjowano budowę pierwszej od wielu lat cerkwi w tym mieście. Cerkiew stanie przy ul. Mazurskiej 16.

14 września przed Bogurodzicą w jej Augustowskiej ikonie odsłużony został akatyst, po czym piętnastu duchownych dokonało czynu poświęcenia pięknego i dostojnego drewnianego krzyża wraz z miejscem, na którym ma stanąć augustowska cerkiew.

- Zechciej, Panie Jezu Chryste, Boże Nasz, krzyża Twojego znakiem strasznym i mocą, otoczyć na chwałę Twoją, Ukrzyżowanego Boga Naszego i Twojego odwiecznego Ojca, oraz Przenajświętszego Twojego Ducha miejsce to, a anioł spustoszenia tudzież wszystkie wrogie moce niech odstąpią od niego. Albowiem Twoja jest potęga i Twoje jest królestwo, i moc wielkiego Boga, i Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa, i zawsze, i na wieki wieków - odczytując modlitwę, ks. Włodzimierz Misiejuk pokropił wodą ustawiony krzyż, po czym o. Marek Kozłowski oświęcił plac, obchodząc go wokół.

Po nabożeństwie, do zebranych zwrócił się o. Włodzimierz. - Drodzy ojcowie, bracia i siostry. Dzisiaj modliliśmy się nieco inaczej niż zwykle, bo pod otwartym niebem, koło krzyża, który początkuje trud budowy nowej świątyni. W zasadzie początki już zostały poczynione w projekcie oraz przy wzniesieniu tymczasowego ogrodzenia. Dzisiaj modlitewnie prosiliśmy Najwyższego o błogosławieństwo na trudy związane z tą budową. Zazwyczaj bardzo dużo rzeczy jawi się nam jako trudnych do realizacji, czasami wręcz niemożliwych. Jedną z takich rzeczy, przy wielkości tej parafii, jest budowa cerkwi, która także zdaje się bardzo trudna, czy wręcz niemożliwa. Ale z ufnością wierzymy w Bożą pomoc i pomoc Najświętszej Bogurodzicy. Przed ikoną Augustowskiej Matki Bożej wznosiliśmy akatyst i przywołaliśmy ją na wspomożenie. Sto dwa lata temu, w niedalekich miejscach, wśród lasów augustowskich zdarzyło się to, co też było niemożliwe. Oddział kozacki, który trafił w okrążenie, wśród bagien i lasu, nie znając drogi modlił się, żeby śmierć, która była nieunikniona - była jak najlżejszą. Wtedy Bogurodzica ukazała im drogę, którą mogą wyjść z lasu i z okrążenia. Kiedy ich rodziny się dowiedziały, że coś takiego się zdarzyło, prosiły żeby napisać ikonę. Tak jak mężowie i ojcowie wysłani na daleką wojnę, pisali w swoich listach, że widzieli Bogurodzicę a za nią jaśniejący krzyż, tak gdzieś daleko nad Wołgą, zaczęto pisać ikony przedstawiające opiekunkę, wspomożycielkę, orędowniczkę, za wszystkich, którzy jej zawierzają. Dzisiaj my też zawierzyliśmy, że prace będą postępować i prosiliśmy żeby Ona wskazała ludzi, którzy w jakiś sposób mogą wspomóc tę budowę, wspomóc nieliczną tutejszą społeczność. Żeby dla nas wszystkich stało się realnym to, że tu na tym placu wszyscy jeszcze będziemy świadkami drugiego cudu - realnego Domu Bożego, który ma stanąć i w którym będziemy sławić Najwyższego. Boh w pomoszcz!

Za obecność w tym ważnym dla parafii wydarzeniu podziękował wszystkim także proboszcz o. Marek - Dziękuję przede wszystkim za modlitwę. Mam nadzieję, że tę modlitwę - choć jest nas niewielu - Przenajświętsza Bogurodzica usłyszy, tak jak niegdyś usłyszała modlitwę żołnierzy, którym się objawiła i pokazała drogę. Mam nadzieję, że usłyszana zostanie też przez Boga, który będzie nam pomagał w trudzie budowy nowej cerkwi. Dziękuję duchowieństwu i ojcu dziekanowi, który przewodniczył modlitwie (...). Gdy w Augustowie było ponad cztery tysiące prawosławnych, były trzy cerkwie. Był to początek XX wieku, ale w historii nigdzie nie natrafiłem na informację by tak wielu duchownych modliło się w tym mieście. Było czterech, pięciu - maksymalnie sześciu. Dzisiaj wiernych jest niewielu a tylu duchownych. Bardzo wam dziękuję (...). Dziękuję wszystkim przybyłym parafianom, oraz osobom z innych miejsc, które wspierają naszą parafię. Szczególne podziękowania chciałbym przekazać dla pana Jerzego Sotnika. To on ofiarował drewno i razem z synami wykonał ten krzyż, który stoi na działce (...). W tym roku planujemy wykonać fundamenty oraz piwnicę plebanii. Mam nadzieję, że znajdą się osoby, które będą finansowo, materialnie ale i duchowo nas wspierały. Być może na wiosnę spotkamy się, by poświęcić kamień węgielny, a za dwa, trzy lata, by poświęcić cerkiew - powiedział.

Każdy, kto chce wspomóc budowę świątynie może dokonać wpłąty na konto parafii:
Bank Spółdzielczy w Sokółce
32 8093 0000 0030 4498 2000 0010
Za wszystkie ofiary serdeczne Spasi Hospodi.

Fot. autor

za: cerkiew-sokolka.pl