Zostań przyjacielem cerkiew.pl
2 minuty z Ojcami: Wszystko zależy od Boga
09 kwietnia 2024
Św. Grzegorz z Nyssy pisał:
Fragment pochodzi z książki: Św. Grzegorz z Nyssy, O naśladowaniu Boga, przeł. i opr. ks. Józef Naumowicz, Wydawnictwo „M”, Kraków 2001, s. 128-129.
Wstęp i wybór tekstu: Jakub Oniszczuk.
Trudy modlitwy, postu i innych dzieł należy więc podjąć ochoczo, z miłością i nadzieją, i wierzyć, że kwiaty trudów i ich owoce są wynikiem działania Ducha. Jeżeli ktoś przypisuje je sobie samemu i odnosi do własnych wysiłków, zamiast owych czystych owoców wyrasta w nim chełpliwość i pycha. Wszystkie te namiętności, rozwijające się niby jakaś gangrena w duszach tych, którzy się na nie godzą, niszczą i niweczą ich trudy.
Cóż więc ma czynić ten, który żyje dla Boga i Jego nadziei? Z radością prowadzić wytrwałą walkę o cnotę, polegającą na uwolnieniu duszy z namiętności i wzniesieniu się ku najważniejszej z cnót. Jednocześnie nadzieję na osiągnięcie doskonałości pokładać w Bogu i wierzyć w Jego miłość do człowieka.
Gdy osiągnął taki stan ducha i cieszy się łaską Tego, któremu zawierzył, wtedy podąża bez trudu i pogardza złośliwością wroga: oddalił się bowiem od niego i oczyścił się ze swych namiętności dzięki łasce Chrystusa.
Ci, którzy przez zaniedbanie dobra wprowadzili do swej natury złe namiętności i trwają w nich, jako plon przynoszą: chciwość, zawiść, nierząd i inne przejawy zła, i dokonują tego łatwo z radością, jakby jakąś naturalną i właściwą im przyjemność.
Tak też trudzący się dla Chrystusa i prawdy otrzymują przez łaskę Ducha – dzięki wierze i staraniom o cnoty – dobra przewyższające ich naturę. Korzystają z nich z niewypowiedzianą rozkoszą i bez wysiłku dochodzą do szczerej i niezmiennej miłości, niezachwianej wiary, trwałego pokoju, prawdziwej dobroci i wszystkich innych dóbr. Przez to dusza staje się lepsza od siebie samej i silniejsza od zła podsuwanego przez wroga. Czyni też siebie czystym mieszkaniem dla uwielbionego i świętego Ducha. Od Niego zaś otrzymuje wieczny pokój Chrystusa, przez który zbliża się do Pana i z Nim się łączy.
Cóż więc ma czynić ten, który żyje dla Boga i Jego nadziei? Z radością prowadzić wytrwałą walkę o cnotę, polegającą na uwolnieniu duszy z namiętności i wzniesieniu się ku najważniejszej z cnót. Jednocześnie nadzieję na osiągnięcie doskonałości pokładać w Bogu i wierzyć w Jego miłość do człowieka.
Gdy osiągnął taki stan ducha i cieszy się łaską Tego, któremu zawierzył, wtedy podąża bez trudu i pogardza złośliwością wroga: oddalił się bowiem od niego i oczyścił się ze swych namiętności dzięki łasce Chrystusa.
Ci, którzy przez zaniedbanie dobra wprowadzili do swej natury złe namiętności i trwają w nich, jako plon przynoszą: chciwość, zawiść, nierząd i inne przejawy zła, i dokonują tego łatwo z radością, jakby jakąś naturalną i właściwą im przyjemność.
Tak też trudzący się dla Chrystusa i prawdy otrzymują przez łaskę Ducha – dzięki wierze i staraniom o cnoty – dobra przewyższające ich naturę. Korzystają z nich z niewypowiedzianą rozkoszą i bez wysiłku dochodzą do szczerej i niezmiennej miłości, niezachwianej wiary, trwałego pokoju, prawdziwej dobroci i wszystkich innych dóbr. Przez to dusza staje się lepsza od siebie samej i silniejsza od zła podsuwanego przez wroga. Czyni też siebie czystym mieszkaniem dla uwielbionego i świętego Ducha. Od Niego zaś otrzymuje wieczny pokój Chrystusa, przez który zbliża się do Pana i z Nim się łączy.
Fragment pochodzi z książki: Św. Grzegorz z Nyssy, O naśladowaniu Boga, przeł. i opr. ks. Józef Naumowicz, Wydawnictwo „M”, Kraków 2001, s. 128-129.
Wstęp i wybór tekstu: Jakub Oniszczuk.