publicystyka: Wielki Post w sieci
kuchnia muzyka sklep ogłoszenia wydarzenia fotogalerie

Wielki Post w sieci

Valentina Ulyanova (tłum. Justyna Pikutin), 02 kwietnia 2024

Część moich znajomych na czas Wielkiego Postu porzuca fora internetowe i portale społecznościowe, poświęcając tę niewielką ilość czasu, która nam, świeckim, pośród codziennych trosk pozostaje, na duchową lekturę i modlitwę. W ten sposób w nieustającym biegu czasu tworzą wyspy milczenia, ciszy i spokoju duszy, zbliżając się do Boga. Takich ludzi jest niewielu i nie każdy ich rozumie. Oduczyliśmy się rezerwować czas na to, co najważniejsze, oduczyliśmy się szukać tej ciszy samotności, w której dojrzewają tylko owoce naszego ducha i której szukali nasi przodkowie.

Na Rusi podczas Wielkiego Postu bardzo dbano o ciszę niezbędną do życia duchowego. Jeden z arabskich podróżników zapisał, że w pierwszych dniach Wielkiego Postu Rusini nie opuszczali swych domów bez szczególnej potrzeby. Car Aleksy Michajłowicz nie opuszczał pałacu ani nie przyjmował nikogo w pierwszym tygodniu Wielkiego Postu. W podobny sposób spędzała ten tydzień również szlachta. Hałaśliwa stolica ucichała. Ulice były puste. Sklepy przez pierwsze trzy dni Wielkiego Postu były zamknięte. Wszyscy mieszkańcy wychodzili tylko do świątyni, ubrani w proste, ciemne stroje. Wszystkie lokale gastronomiczne były zamknięte do paschalnej Środy. Do rewolucji na czas Wielkiego Postu teatry i wszystkie miejsca rozrywki były zamknięte - jak powiedział nam I. Shmelev: "zgodnie z prawem, aby było cicho i dostojnie... wszystkie rozrywki były zamknięte dla ciszy".

Dzisiaj otoczenie zewnętrzne całego naszego życia jest przeciwieństwem tamtych czasów. Wszystko odwraca naszą uwagę od skupienia się na życiu duchowym, wszystko agresywnie wabi nas do próżności, rozkojarzenia, rozrywki i ziemskiej zabawy. Wybór między światem a Bogiem jest teraz kwestią naszej osobistej determinacji, a jej często brakuje. I nadal z przyzwyczajenia komunikujemy się w przestrzeni wirtualnej, nie zauważając, że pielęgnujemy i pomnażamy zupełnie niewirtualne grzechy. A cenny, niezastąpiony czas postu mija nam bez pożytku...

A przecież ten czas jest naprawdę bezcenny - bardziej niż jakikolwiek inny. I jeśli świątobliwy mnich Nikodem powiedział o wszystkich momentach naszego życia: "Pamiętaj, że czas, który masz w rękach, jest bezcenny, a jeśli go zmarnujesz, nadejdzie godzina, w której będziesz go szukał i nie znajdziesz. Uznaj za stracony dzień, w którym (...) nie przezwyciężyłeś swoich najgorszych skłonności i pragnień" (mnich Nikodem ze Świętej Góry, Niewidzialna bitwa, rozdz. 12) - co więc mówić o czasie Wielkiego Postu, który powinien być w pełni poświęcony pobożności i wyrzeczeniu się pokus tego świata?

O jakim świecie mowa? Św. Ignacy (Branchaninov) pisze o dwóch znaczeniach tego słowa:
"1) Słowo świat oznacza całą ludzkość.....
2) Słowo świat oznacza tych ludzi, którzy prowadzą grzeszne życie, wbrew woli Bożej, żyją dla czasu, a nie dla wieczności" (św. Ignacy (Branchaninov), Hołd dla współczesnego monastycyzmu, rozdz. 41).
W tym drugim znaczeniu święci ojcowie nazywają świat obszarem życia, w którym panuje grzech.

Św. Justyn (Popowicz) wyjaśnia: "«Wszystko bowiem, co jest na świecie: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha życia - nie pochodzi od Ojca, ale od świata» (1 J 2:16). Za świat święty Ewangelista uważa umiłowanie grzechu, pożądliwości ciała, pożądliwości oczu i życiową pychę, które są pierwszymi grzechami i pierwszymi narzędziami grzechu" (spraw. Justyn (Popovich), Interpretacja 1. Listu świętego apostoła Jana Teologa).

To właśnie do wycofania się z tego świata i usunięcia go z naszych dusz jesteśmy powołani, zwłaszcza w czasie szczególnej walki z grzechem podczas Wielkiego Postu.

Św. Tichon Zadoński mówił: "Jeśli chcemy, aby nasze serce zostało oświecone prawdziwym poznaniem Boga, konieczne jest, aby świat opuścił nasze serce. Świat i oświecenie są dwoma przeciwstawnymi aspektami, dlatego konieczne jest, aby jeden wyszedł, by drugi się zmieścił, a im bardziej świat będzie opuszczał nasze serce, tym bardziej będzie ono oświecone" (św. Tichon Zadoński, Listy) .

Mnich Warsonofiusz Wielki pouczał: "Post cielesny nic nie znaczy bez postu duchowego wewnętrznego człowieka, który polega na wystrzeganiu się namiętności. Ten post wewnętrznego człowieka jest miły Bogu i wynagrodzi ci niedostatek postu cielesnego".

Mikołaj Serbski powiedział, że wyzbycie się próżności, wyciszenie i zagłębienie się w sobie podczas postu jest jednym z nieodzownych źródeł zwycięstwa nad namiętnościami:
"Przykład postu, modlitwy i milczenia pokazał Swym uczniom Sam Chrystus... Post jest ofiarą, milczenie jest zagłębieniem się w sobie, a modlitwa jest wołaniem do Boga. Są to trzy źródła wielkiej duchowej siły, która czyni człowieka zwycięzcą w walce i sprawiedliwym w życiu" (św. Mikołaj Serbski, Listy misjonarskie, List 89.).

Św. Ambroży z Optiny wskazywał na konieczność powstrzymania się od nadmiernych kontaktów towarzyskich w okresie Wielkiego Postu: "Nadchodzi Wielki Post, któremu stosowne jest przede wszystkim roztropne milczenie" (św. Ambroży z Optiny, Listy do ludzi świeckich, List 35.).

Mnich Warsonofiusz z Optiny nauczał, aby usunąć się jak najdalej od zwyczajów świata: "Diabeł ciężko pracuje, chcąc odciągnąć ludzi od służby Bogu, a w świecie osiąga to z łatwością. (...) Cały sposób ziemskiego życia, ukształtowany według własnych praw, niszczy i opóźnia rozwój duchowy"(św. Warsonofiusz z Optiny, Dziedzictwo duchowe. Rozmowy) .

Św. Jan Chryzostom powiedział, że prawdziwy post polega na połączeniu wstrzemięźliwości cielesnej z poskramianiem namiętności duchowych: "Ten, kto pości, musi przede wszystkim poskromić gniew, przyzwyczaić się do łagodności i pobłażliwości, mieć skruszone serce, wyrzucić nieczyste pragnienia ... wyrzucić z duszy wszelką złość wobec bliźniego ... Widzicie, na czym polega prawdziwy post. (...) Najważniejsze jest to (...), że z powstrzymywaniem się od jedzenia łączymy również powstrzymywanie się od tego, co szkodliwe (dla duszy)" (św. Jan Chryzostom, Rozmowy o Księdze Rodzaju, Rozmowa VIII).

Św. Jan z Kronsztadu również pisał o znaczeniu duchowego aspektu postu: "Czy konieczny jest post jako powstrzymanie się od bezładnych myśli i poruszeń serca oraz nieaprobowanych czynów? <...> Wiesz, że obrzydliwością dla Boga jest myśl złego (por. Prz 15, 26), że Bóg prosi o twoje serce, które ty oddałeś woli namiętności, żeby nie zamieszkało w nim zło (por. Ps 5, 5) i nieczystości. Jeśli chcesz być z Bogiem ... powinieneś pościć duchowo, skoncentrować swój umysł, skorygować swe myślenie, oczyścić swe myśli ... Post cielesny został ustanowiony, aby ułatwić post duszy" (św. Jan Kronsztadzki, Słowo na Niedzielę Seropustną).

Jednakże jak możemy okiełznać namiętności duszy, jeśli każdego dnia wychodzimy w wirtualną przestrzeń, pogrążając się w niezliczonych rozmowach, dyskusjach i sporach? Przecież, zgodnie ze słowami sprawiedliwego św. Jana z Kronsztadu, "puste mowy, czy też, jak to mówią, „przelewanie z pustego w próżne”, zabierają z serca żywą wiarę, bojaźń Bożą i miłość do Boga" (św. Jan z Kronsztadu, Moje życie w Chrystusie).

"Wielomówność to... wrota złośliwości - ostrzegał mnich Jan Klimak - przywódca drwin, sługa kłamstw, unicestwienie serdecznego miłosierdzia, przywoływanie zwątpienie... rozproszenie uwagi, wyniszczenie serdecznej pamięci, ochłodzenie świętego ciepła, przyćmienie modlitwy" (św. Jan Klimak, Drabina do raju).

A czcigodny Warsonofiusz Wielki i Jan Prorok wyraźnie zakazywali wielości rozmów: "Nie rozpraszaj się rozmowami, bo one nie pozwalają ci doskonalić się w Bogu. (...) Nikogo nie osądzaj, nie poniżaj ani nie prowokuj. Nie przypisuj nikomu tego, czego nie wiesz o nim na pewno, bo jest to zgubą duszy. Bądź uważny względem siebie..."(Warsonofiusz Wielki i Jan Prorok, Podręcznik życia duchowego).

Wszystkie te słowa o szkodliwości długotrwałego komunikowania się wydają się być skierowane bezpośrednio do użytkowników portali społecznościowych. Ktoś pewnie powie, że odwiedza tylko fora poświęcone chrześcijaństwu. Niestety, ostrzeżenia Świętych Ojców można odnieść również do nich.

Wszystkie wypowiedzi bezimiennych starców wyraźnie pokazują, jak szkodliwe są częste rozmowy, nawet o tym, co dobre: "Jeśli drzwi pokoju są często otwierane, ciepło łatwo z niego ucieka. Tak samo dusza, jeśli ktoś dużo mówi, nawet o tym co dobre, traci ciepło".

Św. Dymitr z Rostowa również ostrzegał: "Nigdy nie pragnij niczego mówić ani głosić bez potrzeby. Z tego bowiem zwykle rodzi się wiele zła. Namiętność mówienia bez potrzeby niepostrzeżenie i wygodnie szkodzi bardziej niż wszystkie inne namiętności. Często bowiem, zaczynając od Bożych słów, przechodzimy do wulgaryzmów, przysiąg i wszelkiego zła" (św. Dymitr Rostowski, Duchowy Alfabet, cz.2. rozdz. 7, O powstrzymywaniu się od śmiechu, próżnych rozmów i bluźnierstw) .

Ma to miejsce również w Internecie. Ileż sporów, zniewag, oszczerstw, heretyckich myśli można znaleźć nawet na chrześcijańskich forach.....

Chcąc czy nie, przypomina się ubolewanie św. Grzegorza z Nyssy, który takie spory wśród ludzi świeckich opisywał z wielką goryczą: "...niektórzy, oderwawszy się wczoraj lub przedwczoraj od czarnej roboty, stali się nagle profesorami teologii. Inni, którzy wydają się być sługami, którzy niejednokrotnie byli bici, którzy uciekli z niewolniczej służby, z powagą filozofują o Niezrozumiałym. Wszystko jest pełne tego rodzaju ludzi: ulice, rynki, place, skrzyżowania. To handlarze suknem, kantorzy, sprzedawcy żywności. Pytasz ich o obole (kopiejki), a oni filozofują na temat Narodzonego i Nienarodzonego. Chcesz znać cenę chleba, a oni odpowiadają: "Ojciec jest większy niż Syn". Pytasz, czy łaźnia jest gotowa. Mówią: "Syn pochodzi od niezrodzonych"(A. Dvorkin "Eseje o historii Powszechnej Cerkwi prawosławnej").

Należy się zastanowić, czy możliwe jest zachowanie spokoju ducha i skruszonej postawy podczas odwiedzania portali społecznościowych.

Jesteśmy zmuszeni modlić się słowami św. Mikołaja Serbskiego: "Panie mój, nie oddalaj się ode mnie, aby dusza moja nie zginęła od próżnych sporów. Milczenie w Twej obecności pokrzepia mą duszę; próżne rozmowy w oddali od Ciebie rozdzierają ją i zamieniają w postrzępiony len" (św. Mikołaj Serbski, Modlitwy nad jeziorem).

A jakim ostrzeżeniem dla tych, którzy kochają pozornie niewinną przyjemność nawiązywania kontaktów na portalach społecznościowych, są słowa św. Makarego o tym, że każda namiętność, z którą człowiek nie walczy, uniemożliwia zbawienie: "Co człowiek umiłował na świecie, to (...) opanowuje go i nie pozwala mu zebrać sił. (...) Z jaką namiętnością człowiek nie walczy odważnie, a kocha ją, ona zaś go opanowuje (...) i staje się dla niego okowami i przeszkodą w zwróceniu się duszy ku Bogu, aby mogła Mu się upodobać i służąc tylko Jemu, stać się użyteczną dla królestwa i otrzymać życie wieczne" (św. Makary z Egiptu, Rozmowy Duchowe, Rozmowa 5).

Wśród tych namiętności, które jak okowy lub sieci oplatają człowieka, św. Makary Wielki wymienia te, które są tak dobrze znane każdemu użytkownikowi portali społecznościowych: "Na przykład inny uwielbia (...) bardzo wykształconą światową mądrość dla ludzkiej chwały; inny uwielbia panowanie, jeszcze inny uwielbia chwałę i ludzkie zaszczyty, jeszcze inny uwielbia gniew i irytację… Inny kocha bezustanne schadzki, a inny zazdrość, inny zaś spędza całe dnie w roztargnieniu i przyjemnościach, inny daje się uwieść próżnym myślom, jeszcze inny dla ludzkiej chwały lubi być jakby nauczycielem prawa, inny rozkoszuje się bezczynnością i niedbalstwem (...) jeszcze inny uwielbia (...) żarty lub bluźnierstwa" (św. Makary z Egiptu, Rozmowy Duchowe, Rozmowa 5).

Czyż nie wszystkie te namiętności często pielęgnujemy w sobie, komunikując się przez Internet?

Makary Wielki wskazuje również na środki zbawienia, wyzwolenia z więzów namiętności: "...jak szybko dusza umiłowawszy Boga, własną wiarą i wielką starannością uwalnia się z tych sieci, a wraz z pomocą z góry staje się godna królestwa wiecznego, i umiłowawszy je prawdziwie, z własnej woli i z pomocą Pana, nie jest już pozbawiona życia wiecznego".

Rzeczywiście, nawyk utrzymywania kontaktów na portalach społecznościowych staje się dla nas prawdziwą siecią, w którą wróg nas łapie i trzyma w swej władzy, i to siecią mocną, bardzo trudną do zerwania. Wie o tym każdy, kto próbował zerwać z tym nałogiem. Ale pomoc Boża, jak mówi św. Makary Wielki, jest bliska każdemu, kto pragnie pozbyć się namiętności i osiągnąć zbawienie, a szczególnie bliska jest w okresie Wielkiego Postu. Do tego czasu w największym stopniu możemy odnieść słowa ap. Pawła: "Mówi bowiem Bóg: >W czasie pomyślnym wysłuchałem cię, a w dniu zbawienia przyszedłem ci z pomocą<. Oto teraz czas pomyślny, oto teraz dzień zbawienia"(2 Kor. 6,2).
Tak, zdarza się, że wraz z początkiem Wielkiego Postu ogarnia nas duch przygnębienia, zwątpienia i smutku, dlatego szukamy pocieszenia na portalach społecznościowych. Ale na próżno. Ponieważ to nie w gadżetach, nie w ludziach powinniśmy szukać wybawienia od tej pokusy, lecz tylko w Bogu. Święty Makary z Optiny pisał do laika - który zwrócił się do niego, a któremu ktoś poradził, aby walczył ze zwątpieniem za pomocą rozproszonego życia - że nie można w nim znaleźć pocieszenia, ponieważ "duch potrzebuje duchowego pożywienia. Należy szukać pocieszenia w wierze w Pana naszego Jezusa Chrystusa i w Jego świętych przykazaniach, z których jedno uczy nas, gdzie możemy znaleźć ukojenie: "...nauczcie się ode Mnie - powiedział Pan - albowiem jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie odpoczynek dla dusz waszych" (Mt 11, 29)".

I pokój duszy, i Jego pocieszenie, i oświecenie przez łaskę Bóg daruje tym, którzy Wielki Post przechodzą w prawdziwej wstrzemięźliwości, zarówno cielesnej, jak i duchowej, zgodnie ze słowami świętego Efrema Syryjczyka: "Bliskie jest teraz Królestwo Boże każdemu, kto służy Bogu w prawości; nadeszły bowiem dni czystego postu poszczącym prawdziwie i w czystości. Dlatego, umiłowani, przestrzegajmy tego postu z gorliwością i czystym sercem; jest on bowiem słodki i przyjemny dla tych, którzy spędzają te dni w świętości. (…) A każdemu, kto gorliwie przestrzega postu, otwiera On drzwi miłosierdzia"(św. Efrem Syryjczyk, O poście).
Niech Bóg i nas tym obdarzy!

Valentina Ulyanova (tłum. Justyna Pikutin)

 za: pravoslavie.ru

fotografia: pastaljon /orthphoto.net/