publicystyka: 2 minuty z Ojcami: jak pieczęć ze stali

2 minuty z Ojcami: jak pieczęć ze stali

26 marca 2024

Abba Teodor uczył:
 

Wszystko więc, co ludzie uważają za pomyślne dla nich, Apostoł umieszcza jakby po stronie prawej, wyliczając tutaj chwałę i dobrą sławę; wszystko zaś, co uważają za swoje nieszczęście, umieszcza po stronie lewej, wymieniając szczegółowo hańbę i zniesławienie. Dla męża doskonałego jednak każda z tych rzeczy staje się bronią sprawiedliwości, wszystko bowiem służy mu do prowadzenia walki – nawet utrapienia, jeśli tylko znosi je wielkodusznie. Nieszczęścia, które miały go pokonać, stają się więc jego orężem, jego łukiem, mieczem i mocną tarczą, można więc powiedzieć, że to sam nieprzyjaciel uzbraja go przeciw sobie. W taki oto sposób mąż sprawiedliwy postępuje ciągle naprzód w cierpliwości i cnocie, odnosząc zwycięstwa dzięki śmiertelnym pociskom, które wróg kieruje przeciw niemu. Nie unosząc się pychą w chwilach szczęścia i nie upadając na duchu podczas przeciwności, kroczy równą i królewską drogą środka, pozwalającą mu zachować równowagę ducha. Nagła radość nie zepchnie go z tej drogi na prawo, a nieoczekiwane nieszczęście nie popchnie na lewo, by poddał się smutkowi: Obfity – bowiem – pokój dla miłujących Twe Prawo, nie spotka [ich] żadne potknięcie (Ps 119,165).

[…]

Mąż doskonały pozostaje równie niewzruszony wobec pokus, którym podlega w szczęściu, jak i tych, którym podlega w nieszczęściu.

Otóż chodzi przede wszystkim o to, aby umysł męża sprawiedliwego nie był podobny do wosku lub jakiejś innej miękkiej rzeczy, poddającej się łatwo każdej pieczęci i zatrzymującej jej obraz tak długo, dopóki nie odciśnie się na niej innego znaku. Rzeczy miękkie podlegają ciągłym zmianom, przyjmując takie kształty, jakie na nich się odciska. Mąż doskonały powinien raczej być jak pieczęć ze stali, ponieważ jego umysł ma niezmiennie zachować swoją tożsamość i charakter. To on właśnie, sam nie doznając żadnej zmiany, ma pieczętować i kształtować według siebie wszystko, z czymkolwiek się spotka.

Fragment pochodzi z książki: Jan Kasjan, Rozmowy z Ojcami. Tom 1, Rozmowy I-X, przek. i oprac. ks. Arkadiusz Nocoń, Wydawnictwo Benedyktynów TYNIEC, Kraków 2007, s. 255-256, 269-270. 
Wybór tekstu: Jakub Oniszczuk