Zostań przyjacielem cerkiew.pl
2 minuty z Ojcami: Walka z wadami
14 marca 2024
Walka o osiągnięcie cnoty i doskonałości wymaga wielu wysiłków, które nie zawsze potrafimy odpowiednio ukierunkować. Abba Serapion zachęca do obrania strategii skupienia się na początku na najgorszej z wad:
Na samym początku każdy z nas powinien zbadać, która wada najbardziej mu zagraża, aby później z całą stanowczością skierować przeciw niej oręż. Na tej jednej powinna skupiać się nasza troska i uwaga umysłu, bo to ją przede wszystkim trzeba zwalczać i śledzić. To przeciw niej należy zwrócić „ostrze” postów, westchnienia serca i częste „pociski” jęków. To przeciw niej mamy użyć trudów czuwania i medytacji, a w nieustannych modlitwach do Boga błagać Go wytrwale, aby raczył w nas ugasić ogień pokusy.
Nikt nie pokona bowiem żadnej wady, dopóki nie zrozumie, że własnym wysiłkiem i gorliwością nie może odnieść zwycięstwa. Nie znaczy to jednak, że człowiek nie musi, we dnie i w nocy, mozolić się i starać, aby się od niej uwolnić.
Kiedy już jednak spostrzeże, że udało mu się jej pozbyć, niech na nowo i z równą troskliwością przegląda zakamarki swego serca. Z pozostałych wad niech wybierze tę, którą uzna za najbardziej groźną i powtórnie niech przeciw niej zwróci wszelką broń swego ducha. W taki sposób, pokonując zawsze najsilniejszą wadę, łatwo i prędko zwycięży pozostałe, gdyż jego duch będzie się wzmacniał nowymi tryumfami a siła wrogów będzie malała, powodując szybki koniec tych zmagań.
[…]
Nie bójmy się też, że koncentrując się na zwalczaniu jednej wady i poświęcając mniej uwagi innymi pokusom, możemy nagle ponieść jakąś niespodziewaną porażkę. Z pewnością tak się nie stanie. Ten bowiem, kto troszczy się o oczyszczenie serca i uzbrojony wszystkimi siłami swego umysłu stanie do walki przeciw jednemu grzechowi, miałby nie mieć w nienawiści również pozostałych? Czyż nie zachowa wobec reszty podobnej ostrożności? Nie byłby, zresztą, godny zwycięstwa, kto pragnąc uwolnić się od jednej wady, dogadzałby pozostałym.
Nikt nie pokona bowiem żadnej wady, dopóki nie zrozumie, że własnym wysiłkiem i gorliwością nie może odnieść zwycięstwa. Nie znaczy to jednak, że człowiek nie musi, we dnie i w nocy, mozolić się i starać, aby się od niej uwolnić.
Kiedy już jednak spostrzeże, że udało mu się jej pozbyć, niech na nowo i z równą troskliwością przegląda zakamarki swego serca. Z pozostałych wad niech wybierze tę, którą uzna za najbardziej groźną i powtórnie niech przeciw niej zwróci wszelką broń swego ducha. W taki sposób, pokonując zawsze najsilniejszą wadę, łatwo i prędko zwycięży pozostałe, gdyż jego duch będzie się wzmacniał nowymi tryumfami a siła wrogów będzie malała, powodując szybki koniec tych zmagań.
[…]
Nie bójmy się też, że koncentrując się na zwalczaniu jednej wady i poświęcając mniej uwagi innymi pokusom, możemy nagle ponieść jakąś niespodziewaną porażkę. Z pewnością tak się nie stanie. Ten bowiem, kto troszczy się o oczyszczenie serca i uzbrojony wszystkimi siłami swego umysłu stanie do walki przeciw jednemu grzechowi, miałby nie mieć w nienawiści również pozostałych? Czyż nie zachowa wobec reszty podobnej ostrożności? Nie byłby, zresztą, godny zwycięstwa, kto pragnąc uwolnić się od jednej wady, dogadzałby pozostałym.
Fragment pochodzi z książki: Jan Kasjan, Rozmowy z Ojcami. Tom 1, Rozmowy I-X, przek. i oprac. ks. Arkadiusz Nocoń, Wydawnictwo Benedyktynów TYNIEC, Kraków 2007, s. 224-225.
Wstęp i wybór tekstu: Jakub Oniszczuk