publicystyka: Święte Maria i Elżbieta

Święte Maria i Elżbieta

o. Stephen De Young (tłum. Jakub Oniszczuk), 18 grudnia 2023

Wizyta św. Marii, Bogurodzicy, w Ewangelii Łukasza [Łk 1,39–56] służy jako sceneria pieśni znanej jako Magnificat. Ten tytuł jest pierwszym słowem hymnu w tłumaczeniu łacińskim, które zaczyna się od: „Magnificat anima mea Dominum…”. Zarówno pozdrowienie św. Elżbiety wobec Bogurodzicy po jej przybyciu, jak i późniejszy hymn, są przesiąknięte aluzjami i obrazami ze Starego Testamentu. Znaczna część Ewangelii św. Łukasza jest przepełniona takimi powiązaniami ze Starym Testamentem, w szczególności z tekstem w tłumaczeniu greckim i inną literaturą żydowską w języku greckim. Te powiązania i podobieństwa do Starego Testamentu są szczególnie skoncentrowane we wczesnych rozdziałach Ewangelii. Zarówno powitanie Elżbiety, jak i późniejszy hymn Bogurodzicy, naśladując ten język wcześniejszych pism, ustanawiają ich ciągłość z narracją Łukasza i wprowadzają tematy, które następnie będą rozwijane przez resztę Ewangelii.

Ta część Ewangelii św. Łukasza jest niezwykle stabilna tekstowo, z brakiem znaczących wariantów tekstowych. Ponieważ większa część tekstu składa się z Magnificatu, jego zastosowanie liturgiczne ustabilizowało tekst. Magnificat był używany liturgicznie od bardzo wczesnych lat jako jedna z biblijnych pieśni, przy czym to ciągłe powtarzanie służyło stabilizacji tekstu. Pozostałe osiem z dziewięciu biblijnych pieśni pochodzi ze Starego Testamentu. Zaczynają się one od „Pieśni morza” z Księgi Wyjścia [Wj 15] i ciągną się do Magnificatu. Śpiewanie tych pieśni było typowe dla chrześcijańskiego kultu porannego z bardzo wczesnego okresu, a żydowskie użycie starszych pieśni z Biblii hebrajskiej poprzedza użycie chrześcijańskie. Istnieją dywagacje, czy to liturgiczne zastosowanie ukształtowało tę część tekstu już na bardzo wczesnym etapie jego redakcji, czy też św. Łukasz przekazuje tutaj istniejący już wcześniej hymn związany z Bogurodzicą i wydarzeniem narodzin Jezusa, co oznaczałoby, że utrwalenie tekstu w liturgicznym użyciu może nawet poprzedzać kompozycję samej Ewangelii.

Konsensus badaczy mówi, że tekst Magnificatu poprzedza kompozycję Ewangelii Łukasza. Sam tekst hymnu jest pod tym względem jednak niejednoznaczny, ponieważ w dużej mierze czerpie z greckich tłumaczeń, które stały się powszechne w czasie kompozycji. Chociaż jest to cecha tekstów św. Łukasza, jest to również typowe we wczesnych hymnach greckich. Bardziej istotna jest natomiast dysproporcja między słownictwem i składnią hymnu, a otaczającą go ramą narracyjną, z której ta ostatnia jest wyraźnie kompozycją Łukasza. Co więcej, hymn sam w sobie powstał jako niezależna partia tekstu.

Jeśli chodzi o konkretny gatunek Magnificatu, to toczy się dyskusja, czy hymn reprezentuje centon, serię cytatów znanych fraz, w tym przypadku ze Starego Testamentu i innej literatury żydowskiej okresu Drugiej Świątyni, czy też imitację, nową kompozycję wzorowaną na wcześniejszych przykładach literackich. Chociaż istnieją wyraźne aluzje i kalki określonego materiału źródłowego, które mogą sugerować centon, wykorzystanie wcześniejszego materiału odbywa się również na poziomie struktury hymnu jako całości. Sugerowałoby to, że hymn reprezentuje imitację poprzednich pieśni biblijnych, w szczególności tych, które towarzyszyły wielkim aktom wyzwolenia w historii zbawienia. Magnificat reprezentuje zatem nową instancję takich hymnów, ale taką, która czerpie z języka i wyobrażeń swoich poprzedników. Ta wewnętrzna struktura jest najsilniejszym argumentem, że reprezentuje on niezależną kompozycję przyjętą przez Łukasza i włączoną do jego narracji.

Relacja z wizyty Bogurodzicy u Elżbiety następuje bezpośrednio po Zwiastowaniu narodzin Chrystusa przez Archanioła Gabriela. Tematy zapoczątkowane w anielskim pozdrowieniu, które Maria otrzymuje od Gabriela, są kontynuowane przez pozdrowienie, które otrzymuje od Elżbiety, a następnie dalej w hymnie Magnificat. To kadrowanie podąża za proroczym wzorem, z anielską wizytą reprezentującą prorocze wezwanie i hymnem Bogurodzicy reprezentującym proroctwo dotyczące życia i dzieła jej syna. W wydarzeniu Zwiastowania Bogurodzica otrzymuje od Boga objawienie dotyczące jej dziecka. W swoim kolejnym hymnie głosi to objawienie na sposób proroczy.

Oprócz tego proroczego kontekstu, w pierwszym rozdziale Ewangelii Łukasza istnieje również już ugruntowany kontekst kapłański. Święta Elżbieta, krewna świętej Marii, jest żoną kapłana. Oznacza to, że Bogurodzica jest związana nie tylko z królewską linią Judy zaczynającą się od Dawida, jak ustalono w [Łk 1,27], ale także z linią kapłańską. W otaczającym materiale tego pierwszego rozdziału Zachariasz sam podążał za proroczym wzorem, otrzymując objawienie poprzez nadprzyrodzone, anielskie nawiedzenie, a następnie, po znaku towarzyszącym, proroczo głosząc i wypełniając to objawienie dotyczące narodzin własnego syna.

W odwiedzinach Bogurodzicy u Elżbiety w domu Zachariasza te dwie linie narracyjne łączą się, przy czym opowieść o Jezusie zastępuje pierwszą, tę o Janie Poprzedniku. Zapowiada to kierunek narracyjny wczesnych rozdziałów Ewangelii św. Łukasza. Narracja o św. Janie nie jest samodzielna, ale jest znacząca dzięki narracji o Jezusie Mesjaszu, z którą bezpośrednio się łączy. Te odwiedziny i hymn Bogurodzicy stoją w centrum narracji rozdziału, między obietnicą a jej spełnieniem się dla Zachariasza, powodując, że narodziny św. Jana służą jako znak autentyczności proroczego objawienia dotyczącego tego, kim jest i będzie Jezus. Św. Jan w narracji Łukasza staje się tym samym Poprzednikiem Chrystusa w swoich narodzinach, swej służbie i swej ostatecznej śmierci z rąk złych i skorumpowanych ludzi u władzy.

Werset wprowadzający [Łk 1,39] służy zarówno zaznaczeniu początku nowej jednostki literackiej, poprzez wyrażenie „w owym czasie”, jak i połączeniu jej z wcześniejszym Zwiastowaniem przez Archanioła Gabriela poprzez wzmiankę o pośpiechu Bogurodzicy, który jest spowodowany przez poprzednie objawienie. Frazeologia „w owym czasie” jest wielokrotnie używana przez Łukasza, aby wprowadzić nowy epizod w nadrzędnej narracji (jak w Łk 2,1; 6,12; 20,1 i Dz 6,1 i 9,37). Chociaż podróż ta odbywa się w pośpiechu, Łukasz przedstawił ją jako znaczącą, umiejscowił Zwiastowanie Gabriela w Nazarecie w Galilei, a podróż Bogurodzicy jako podróż z tego miasta do Judei. Reprezentuje to pierwszą z kilku takich podróży w narracji Ewangelii, po której następuje podobna podróż poprzedzająca narodziny Jezusa w rozdziale 2, a ostatecznie zakończona własną podróżą Chrystusa do Jerozolimy, aby zmierzyć się z swoją śmiercią; ta ostatnia podróż zaczyna się od Łk 9,51, istotnego punktu przejściowego w Ewangelii św. Łukasza.

Po swoim przybyciu Maria [Łk 1,40] wchodzi do domu Zachariasza, wówczas posługującego jako kapłan, i wita się z jego żoną Elżbietą. Własna ciąża Elżbiety została przedstawiona przez Gabriela jako znak dla Marii o autentyczności jego Zwiastowania [Łk 1,36]. Zmieszanie Marii dotyczące jej dziewiczego poczęcia łagodzi fakt poczęcia przez Elżbietę w podeszłym wieku. Również pod tym względem Jan może być postrzegany jako prekursor narodzin Jezusa poprzez własne cudowne poczęcie. Ten wzorzec ofiarowywanego znaku i odbiorcy spieszącego, by potwierdzić rzeczywistości tego znaku, powtarza się w kolejnym rozdziale z pasterzami [Łk 2,12-16]. Wyraźne zaznaczenie powitania Marii nie jest zatem tylko wymianą uprzejmości, ale stanowi potwierdzenie rzeczywistości ciąży Elżbiety, a zatem potwierdzenie słowa otrzymanego od Gabriela. Gabriel obwieścił, że Elżbieta jest w szóstym miesiącu ciąży w czasie swej wizyty u Marii, a podróż z Galilei wymagała dodatkowego czasu, Elżbieta musiała więc już być w tym momencie w widocznej ciąży.

Zwrot „i stało się” [Łk 1,41], użyty w ten sposób, reprezentuje semityzm, ten zwrot był używany setki razy w Biblii hebrajskiej i jest konsekwentnie tłumaczony w języku greckim na formy greckiego słowa „γίνομαι”. Takie jego użycie znajduje odzwierciedlenie w Nowym Testamencie dwadzieścia dwa razy, z czego szesnaście w Ewangelii-Dziejach Łukasza. W narracji i hymnie, które następują, św. Łukasz wykorzystuje serię starotestamentowych obrazów i odniesień, odzwierciedlając w tych wersetach starotestamentowe formy i ustanawiając podobieństwa. Na powitanie Bogurodzicy dzieciątko w łonie Elżbiety porusza się. Użyte tutaj słowo wydaje się być zaczerpnięte z Księgi Rodzaju [Rdz 25,22] w tłumaczeniu na język grecki. Tam Rebeka jest zaniepokojona poruszeniem dzieci w swym łonie i uważa, że coś jest nie tak z ciążą, po czym jest proroczo informowana przez Boga Izraela, że jej synowie będą walczyć ze sobą i staną się ojcami narodów, które również będą walczyć. Tutaj to samo poruszenie jest odwracane w znaczeniu, ponieważ ruch św. Jana w łonie matki wskazuje na powinowactwo i więź między św. Janem a Chrystusem poczętym już w łonie Bogurodzicy. Ta jedność jest przedmiotem późniejszej mowy prorockiej, podobnie jak walka między Jakubem a Ezawem w Księdze Rodzaju.

Św. Łukasz używa języka „bycia napełnionym Duchem Świętym” jako warunku proroczego wypowiadania się w całej swojej Ewangelii i Dziejach Apostolskich. Chociaż wcześniej przepowiedziano, że św. Jan zostanie napełniony Duchem już w łonie matki [Łk 1,15], na znak jego proroczej misji, Elżbieta jest pierwszą osobą, która zostaje napełniona Duchem i przemawia w relacji św. Łukasza, a to napełnienie Duchem podkreśla, że to, co ma powiedzieć, jest proroctwem. Następnie Zachariasz zostanie napełniony Duchem i będzie prorokował [Łk 1,67], sam Chrystus zostanie napełniony Duchem [Łk 4,1], zgromadzeni uczniowie Chrystusa zostaną napełnieni Duchem, aby wspólnie prorokować w dniu Pięćdziesiątnicy [Dz 2,4], zjawisko to będzie się powtarzać we wczesnych stadiach Kościoła [Dz 4,8.31], a św. Paweł zostaje wypełniony Duchem, aby rozpocząć własną misję wśród pogan [Dz 9,17; 13,9].

Podwójne użycie czasownika określającego mówienie we wprowadzeniu do proroczej wypowiedzi św. Elżbiety [Łk 1,42] jest kolejnym typowym semityzmem przeniesionym z setek starotestamentowych przykładów. Jest to również typowa cecha narracji św. Łukasza, przypominająca jej zastosowania ze Starego Testamentu. Ściśle mówiąc, fraza „i powiedziała” jest niepotrzebna po wskazaniu, że Elżbieta zawołała donośnym głosem, ale stoi równolegle do hebrajskiej frazeologii, która używała takiej formy „mówienia” do wprowadzenia bezpośredniego dyskursu. Zainspirowana Duchem Świętym, Elżbieta przystępuje do błogosławienia Bogurodzicy i jej nienarodzonego syna, co jest aktem kapłańskim. Pierwsze błogosławieństwo, które zostało udzielone samej Marii, jest równoznaczne z błogosławieństwem udzielonym przez Deborę w innej biblijnej pieśni, w Księdze Sędziów [Sdz 5,24]. Ten biblijny incydent, w którym jedna kobieta błogosławi drugą, jest błogosławieństwem udzielonym Jael po zabiciu Sisery, ciemiężyciela Izraela. Ten sam język jest również odzwierciedlony w późniejszej literaturze żydowskiej w Księdze Judyty [Jdt 13,18]. Judyta zabiła Holofernesa, innego ciemiężyciela Izraela, w podobny sposób, czyniąc echo historii Jael z Księgi Sędziów oczywistym. W tym przypadku jednak Łukasz stosuje tę paralelę i ten język wobec Bogurodzicy i jej aktu poczęcia. Niesie to motyw zbliżającej się klęski uciskającego tyrana wraz z nadchodzącymi narodzinami Chrystusa. Dalsza część zawołania Elżbiety jest analogiczna do języka Księgi Powtórzonego Prawa [Pwt 28,4]. Księga Powtórzonego Prawa określa błogosławieństwa, które Izrael otrzyma w oparciu o posłuszeństwo wobec prawa i przymierza. W wersecie 4 jedno z nich określone jest jako błogosławieństwo owocu łona. Św. Łukasz przenosi ten język z warunkowego do indykatywnego i wiąże poczęcie przez Marię z obietnicą przyjścia Bożego błogosławieństwa na lud Izraela. Ten wzorzec wyzwolenia, po którym następuje błogosławieństwo, odpowiada ogólnemu kierunkowi samej Tory.

Elżbieta identyfikuje Marię jako matkę swego Pana [Łk 1,43]. Jest to co najmniej identyfikacja Jezusa w jej łonie jako Mesjasza. Urząd „gebirah”, czyli królowej-matki, jest w księgach Samuela i Królów specyficzną cechą monarchii judzkiej, linii Dawida. Język tutaj użyty jest podobny do języka z 2 Księgi Samuela [2 Sm 24,21], w którym Arauna, gdy Dawid składa mu wizytę, pyta: "kimże jestem, że Pan mój, król, przychodzi do mnie?". Istnieje jednak pewna dodatkowa sugestywna możliwość. Język wersetu 43 jest również ściśle powiązany z językiem 2 Sm 6,9 i wypowiedzią Dawida po powrocie Arki Przymierza: „Jak to się stało, że arka mojego Pana zbliżyła się do mnie?”. Jeśli jest to rzeczywiście punkt odniesienia tej proroczej wypowiedzi, reprezentowałoby to dowód wysokiej chrystologii wplecionej tutaj w tekst św. Łukasza, nie różniący się od tego, który znajduje się w listach Pawła. Podczas gdy chrześcijańska hymnografia od dawna utożsamia Bogurodzicę z arką przymierza, to poetyckie porównanie działa tylko wtedy, gdy dziecko w jej łonie jest Jahwe, Bogiem Izraela.

Elżbieta relacjonuje Bogurodzicy, co wydarzyło się przy jej wejściu i powitaniu [Łk 1,44]. Wtrącenie ἰδοὺ - "oto" reprezentuje tutaj inny semityzm, czerpiący z typowego języka Starego Testamentu. Elżbieta powtarza tutaj, to co już zrelacjonował nam św. Łukasz, z dodaniem szczegółu, że ruch św. Jana w łonie matki był radosny, co czyni oczywistym odwrócenie poprzedniego wzoru Jakuba i Ezawa.

Końcowa deklaracja Elżbiety [Łk 1,45] wyjaśnia ciąg proroctwa, znaku i wiary, który został zapoczątkowany słowami Archanioła Gabriela do Bogurodzicy podczas Zwiastowania. Tam Maria otrzymała informację o ciąży Elżbiety jako znak, że to, co jej obiecano, spełni się [Łk 1,36]. Teraz, widząc, że św. Elżbieta jest rzeczywiście w ciąży i otrzymawszy jej prorocze błogosławieństwo oraz świadectwo jeszcze nienarodzonego św. Jana, jej szczęście przychodzi wraz z wiedzą, opartą na tym świadectwie, że w rzeczywistości urodzi syna i że to, co jej powiedziano o tym synu, również się urzeczywistni.

Ciąg dalszy nastąpi...

o. Stephen De Young (tłum. Jakub Oniszczuk)

za: The Whole Counsel Blog

fotografia: Paweł Turczyński / cerkiew.pl /