publicystyka: List 37. Zbawia nie miejsce, a wola

List 37. Zbawia nie miejsce, a wola

św. mnich Ambroży z Optiny, tłum. M. Diemianiuk, 31 stycznia 2024

Święty Ambroży z Optiny żył w latach 1812-1891. Urodził się w pobożnej rodzinie (dziadek był kapłanem), uczył się w seminarium w Tambowie, w 1839 roku przybył do Pustelni Optinskiej. Został do niej przyjęty w 1840, był uczniem starca Lwa, a po jego śmierci - starca Makarego. W 1842 roku złożył śluby zakonne, otrzymując imię Ambroży. W 1845 roku przyjął święcenia kapłańskie, po czym poważnie zachorował. Prawdopodobnie w 1848 roku, w czasie nasilenia choroby, przyjął wielką schimę, zachowując dotychczasowe imię. Od 1860 roku, po śmierci starca Makarego, pełnił duchowy trud starczestwa, pomimo stałych i nawracających chorób. Tę posługę pełnił 30 lat, aż do czasu, gdy jego stan zdrowia uniemożliwił mu funkcjonowanie. Zmarł w 1891 roku; formalnie kanonizowany w 1988 roku.

Przedstawiamy czytelnikom wybrane listy świętego starca, kierowane do osób świeckich. Z bogatego zbioru korespondencji tłumacz starał się wybrać te, których treść jest zrozumiała i pożyteczna dla każdego odbiorcy.


* * *

Ty znowu piszesz o swoich wątpliwościach i nierozumieniu, czy jest wolą Bożą, aby żyć w tym miejscu, i być może, w innym miejscu łatwiej osiągnęłabyś zbawienie. Nigdzie nie powiedziano, żeby zbawienie nasze było oznaczane przez miejsce, a przeciwnie, w Świętej Ewangelii wprost i jasno czytamy: „Jeśli chcesz wejść do życia, przestrzegaj przykazań” (por. Mt 19, 17); gdzie by nie przyszło komuś żyć, według powiedzianego w psalmach: „We wszelkim miejscu Jego panowania, błogosław, duszo moja, Pana” (Ps 102, 22). Zbawienie może otrzymać chrześcijanin w każdym miejscu, i żyjąc w świecie. Ale w Ewangelii, w innym miejscu, czytamy i następujące: „Jeśli chcesz być doskonały, sprzedaj majątek i daj ubogim” i inne (por. Mt 19, 21). Święty Izaak Syryjczyk na podstawie tych słów pisze: „Można otrzymać łaskę Bożą małą, i łaskę Bożą wielką w doskonałości” - [dla tych] którzy całkowicie poświęcają siebie Bogu, porzucając świat. Przy tym wniknij w słowa Pana: „Jeśli chcesz wejść do życia”; „jeśli chcesz być doskonały” - i ujrzysz, że nigdzie Pan nie chce bez woli zmuszać człowieka, a wszędzie pozostawia naszą dobrą wolę, i przez własną wolę ludzie bywają albo dobrzy, albo źli. Dlatego daremnie będziemy siebie obwiniać, że jakoby żyjący z nami i otaczający nas przeszkadzają i przeciwdziałają naszemu zbawieniu albo doskonałości duchowej. Samuel żył i wychowywał się u kapłana Helego przy rozpustnych jego synach, i ocalił siebie, i był wielkim prorokiem.

A Judasza nawet trzyletnie życie przed obliczem Samego Zbawiciela nie uczyniło lepszym, kiedy widział tyle cudów, stale słyszał ewangeliczne kazanie; a stał się jeszcze gorszy, sprzedał swego Nauczyciela i Zbawiciela świata za trzydzieści srebrników, z których każdy jest nie większy od rosyjskiego połtinnika [chodzi o monetę 50 kopiejek – przyp. tłum.]. To wszystko piszę tobie po to, żebyś w pełni przekonała się, że nasz brak satysfakcji duchowej pochodzi od nas samych, od naszego braku nauki i od nieprawidłowo zbudowanego poglądu, z którym nijak nie chcemy się rozstać. A to właśnie sprowadza na nas zakłopotanie i zwątpienie, i różne wątpliwości, a wszystko to nas dusi i ciąży, i doprowadza do niepocieszonego stanu. Dobrze by było, gdybyśmy mogli zrozumieć proste słowo świętych ojców: „Jeśli się ukorzymy, to w każdym miejscu znajdziemy pokój, nie chodząc umysłem w wielu innych miejscach, w których może z nami stać się to samo, jeśli nie gorzej”. Sam nie wiem, dlaczego tak rozpisałem się o tej sprawie, przy skrajnym braku czasu. Widocznie tak jest lepiej. Wiele razy pisałem tobie o tym, a ty mimo wszystko dalej pytasz, czy będzie dla ciebie zbawcze to miejsce, w którym żyjesz. Także pytasz, czy jest albo czy będzie wola Boża na to, żebyś odziała się w mniszą suknię. Inną sprawą jest przyjąć postrzyżyny w mantiję; a ubranie się w mniszą suknię nie ma szczególnej ważności, kiedy zapragniesz to uczynić. Ponieważ już niejeden rok żyjesz w klasztorze i nie myślisz powracać do świata; i wreszcie, żyjesz w tym miejscu z błogosławieństwa. A według apostolskiego słowa: „Kto sieje z błogosławieństwem, ten zbiera z błogosławieństwem” (2 Kor 9, 6). Niech będzie tak z woli Bożej! Mów: amen. I ja grzeszny powiem: amen. I inni niech powiedzą: amen, amen, amen!

24 lutego 1882 roku

autor: święty mnich Ambroży z Optiny
tłumaczenie: Michał Diemianiuk
za: azbyka.ru