Zostań przyjacielem cerkiew.pl
Czy rozumiemy Bożą miłość?
o. James Guirguis (tłum. Gabriel Szymczak), 15 października 2023
Czytanie z Ewangelii według św. Łukasza 6, 31-36
Dzisiejsze czytanie Ewangelii zaczynamy od usłyszenia jednej ze słynnych nauk naszego Pana Jezusa: „Jak chcecie, aby ludzie wam czynili, tak też wy im czyńcie”. Często słyszymy, jak nasz Pan uczy nas, jak kochać Boga, ale dzisiaj punkt ciężkości jest nieco inny. Głównym przesłaniem jest to, jak kochamy innych. Według Jezusa Chrystusa nie dotyczy to członków naszej rodziny i przyjaciół. Miłość do tych, którzy nas kochają, powinna być niemal instynktowna. To, o czym mówi Pan, jest znacznie głębsze.
Jak traktujemy osoby, z którymi nie łączy nas głęboka relacja? Co ważniejsze, jak traktujemy tych, którzy traktują nas szorstko lub nieuprzejmie? Jestem pewien, że każdy z nas spotkał trudnych ludzi. Czasami są to ludzie, z którymi współpracujemy. W przypadku dzieci i młodzieży - może to być ktoś z ich kolegów ze szkoły. Sposób, w jaki nasz Pan oczekuje od nas, że będziemy traktować tych ludzi, jest naprawdę oryginalny. Każe nam zrobić coś zapierającego dech w piersiach i wstrząsającego. Mówi nam, żebyśmy ich kochali. Nawet jeśli osoba, z którą mamy do czynienia, jest naszym wrogiem, nawet jeśli ta osoba uczyniła nasze życie nieszczęśliwym, nawet jeśli ta osoba strasznie nas zraniła... Kochaj ją.
Nasz Pan często uczy nas trudnych rzeczy. Zmusza nas do robienia tego, co jest prawie nierealne. To, co my chcemy zrobić, to atakować tych, którzy atakują nas. Chcemy zadawać ból tym, którzy sprawiają, że my cierpimy. Chcemy ignorować tych, którzy utrudniają nam życie. Chcemy kpić z tych, którzy z nas drwią. Kiedy postępujemy w ten sposób, działamy naturalnie, kierując się ludzkim instynktem, ale problem polega na tym, że nasza natura jest skalana i zepsuta przez grzech. Nasz Pan chce, abyśmy postępowali nie jak dzieci tego świata, ale jak dzieci Jego Ojca.
Możemy odkryć, że nasz Pan jest wobec nas nierozsądny. Prosi nas o zbyt wiele. Tak, będę kochać ludzi w Kościele i tak, będę kochać moją rodzinę, przyjaciół i tych, którzy są wokół mnie, ale jak mógłbym kochać moich wrogów, Panie? Pan jednak odpowiada nam nawet wtedy, gdy zostaje wywyższony na Swoim Krzyżu. To Jego miłość do swego ludu - i do wrogów wysłała Go na krzyż. Ponieważ chcemy być synami i córkami Boga, musimy naśladować Pana. Jako słudzy nie możemy oczekiwać, że będziemy traktowani lepiej niż nasz Pan, prawda?
Nie jest pytaniem to, czy można kochać naszych wrogów, czy nie. Patrząc na krzyż widzimy, jak nasz Pan mówi: „Tak, rzeczywiście jest to możliwe!” Właściwe pytanie nie brzmi: „Czy mogę miłować moich wrogów?” Właściwe pytanie brzmi: „Czy miłowanie moich wrogów będzie łatwe?” Odpowiedź brzmi: „To zależy”.
To zależy od nas. Sposób, w jaki reagujemy na naszych wrogów, mówi sporo o tym, w co naprawdę wierzymy, jeśli chodzi o Boga. W życiu chrześcijańskim nie postępujemy w określony sposób w oparciu o nasze własne uczucia i opinie. Działamy w oparciu o naszą wiarę i posłuszeństwo Panu i Jego naukom. Działamy i reagujemy w oparciu o wiarę, jaką mamy w Boga. Próbuję podkreślić, że to, czy kocham moich wrogów, czy nie, z pewnością zależy od tego, czy rozumiem, co Bóg dla mnie zrobił, czy też nie.
Nauczono nas, że grzech jest buntem przeciwko Bogu. Oznacza to, że każdy, kto grzeszy, jest wrogiem Boga. Kiedy grzeszymy, otwarcie wypowiadamy wojnę Bogu i Jego świętości. Mówi o tym apostoł Paweł, pisząc do Rzymian (5, 6-8):
„Gdy bowiem jeszcze byliśmy bezsilni, Chrystus umarł za bezbożnych w oznaczonym czasie. Z trudem bowiem umrze ktoś za sprawiedliwego, za dobrego łatwiej może ktoś odważy się umrzeć. A Bóg ukazuje swoją miłość ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł.” I kontynuuje: „Jeśli bowiem będąc wrogami, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Jego Syna, to tym bardziej, pojednani, wybawieni zostaniemy przez Jego życie.”
To, co tu widzimy, jest ogromnie ważne. Chrystus, nasz Pan, umarł za nas, gdy jeszcze byliśmy wrogami Boga! Czyniąc to, pojednał nas ze swoim Ojcem. Kiedy kochamy innych, nie traktujemy ich w sposób, w jaki sami byliśmy traktowani, lecz w sposób, w jaki potraktował nas Bóg! Czy naprawdę wierzysz w Boże przebaczenie? Okazuj przebaczenie innym. Czy naprawdę wierzysz w miłosierdzie Boże? Bądź miłosierny dla innych. Czy naprawdę wierzysz w miłość Boga? Okazuj miłość innym.
Nauczanie to jest tak poważne, że jeden ze współczesnych świętych, Sylwan z Góry Athos, nauczał, że dopóki nie pokochamy naszych wrogów, nie poznamy jeszcze Boga ani Jego miłości. Bracia i siostry, jest wielu ludzi, którzy według tej nauki nadal nie znają Boga.
Jak myślisz, jaki jest najbardziej praktyczny i skuteczny sposób okazania miłości wrogom? Módl się za swoich wrogów. Módl się za nich po imieniu. Modlitwa jest najpotężniejszą czynnością daną nam jako ludziom! Kiedy potrafimy modlić się za innych, szczególnie za naszych wrogów, stajemy się podobni do Pana. I jak powiedział św. Paweł w zacytowanym przez nas fragmencie, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez naszego Pana Jezusa. Dlatego też nasze modlitwy za wrogów pomagają także ich pojednać z Bogiem.
Pan nie każe nam robić czegoś, co jest trudne. Każe nam robić coś, co powinno przychodzić nam naturalnie, ponieważ otrzymaliśmy tak wiele wspaniałych rzeczy, a zasłużyliśmy na tak niewiele. I chwała Bogu na wieki. Amen.
o. James Guirguis (tłum. Gabriel Szymczak)
za: Out of Egypt
fotografia: Egoridze /orthphoto.net/
Dzisiejsze czytanie Ewangelii zaczynamy od usłyszenia jednej ze słynnych nauk naszego Pana Jezusa: „Jak chcecie, aby ludzie wam czynili, tak też wy im czyńcie”. Często słyszymy, jak nasz Pan uczy nas, jak kochać Boga, ale dzisiaj punkt ciężkości jest nieco inny. Głównym przesłaniem jest to, jak kochamy innych. Według Jezusa Chrystusa nie dotyczy to członków naszej rodziny i przyjaciół. Miłość do tych, którzy nas kochają, powinna być niemal instynktowna. To, o czym mówi Pan, jest znacznie głębsze.
Jak traktujemy osoby, z którymi nie łączy nas głęboka relacja? Co ważniejsze, jak traktujemy tych, którzy traktują nas szorstko lub nieuprzejmie? Jestem pewien, że każdy z nas spotkał trudnych ludzi. Czasami są to ludzie, z którymi współpracujemy. W przypadku dzieci i młodzieży - może to być ktoś z ich kolegów ze szkoły. Sposób, w jaki nasz Pan oczekuje od nas, że będziemy traktować tych ludzi, jest naprawdę oryginalny. Każe nam zrobić coś zapierającego dech w piersiach i wstrząsającego. Mówi nam, żebyśmy ich kochali. Nawet jeśli osoba, z którą mamy do czynienia, jest naszym wrogiem, nawet jeśli ta osoba uczyniła nasze życie nieszczęśliwym, nawet jeśli ta osoba strasznie nas zraniła... Kochaj ją.
Nasz Pan często uczy nas trudnych rzeczy. Zmusza nas do robienia tego, co jest prawie nierealne. To, co my chcemy zrobić, to atakować tych, którzy atakują nas. Chcemy zadawać ból tym, którzy sprawiają, że my cierpimy. Chcemy ignorować tych, którzy utrudniają nam życie. Chcemy kpić z tych, którzy z nas drwią. Kiedy postępujemy w ten sposób, działamy naturalnie, kierując się ludzkim instynktem, ale problem polega na tym, że nasza natura jest skalana i zepsuta przez grzech. Nasz Pan chce, abyśmy postępowali nie jak dzieci tego świata, ale jak dzieci Jego Ojca.
Możemy odkryć, że nasz Pan jest wobec nas nierozsądny. Prosi nas o zbyt wiele. Tak, będę kochać ludzi w Kościele i tak, będę kochać moją rodzinę, przyjaciół i tych, którzy są wokół mnie, ale jak mógłbym kochać moich wrogów, Panie? Pan jednak odpowiada nam nawet wtedy, gdy zostaje wywyższony na Swoim Krzyżu. To Jego miłość do swego ludu - i do wrogów wysłała Go na krzyż. Ponieważ chcemy być synami i córkami Boga, musimy naśladować Pana. Jako słudzy nie możemy oczekiwać, że będziemy traktowani lepiej niż nasz Pan, prawda?
Nie jest pytaniem to, czy można kochać naszych wrogów, czy nie. Patrząc na krzyż widzimy, jak nasz Pan mówi: „Tak, rzeczywiście jest to możliwe!” Właściwe pytanie nie brzmi: „Czy mogę miłować moich wrogów?” Właściwe pytanie brzmi: „Czy miłowanie moich wrogów będzie łatwe?” Odpowiedź brzmi: „To zależy”.
To zależy od nas. Sposób, w jaki reagujemy na naszych wrogów, mówi sporo o tym, w co naprawdę wierzymy, jeśli chodzi o Boga. W życiu chrześcijańskim nie postępujemy w określony sposób w oparciu o nasze własne uczucia i opinie. Działamy w oparciu o naszą wiarę i posłuszeństwo Panu i Jego naukom. Działamy i reagujemy w oparciu o wiarę, jaką mamy w Boga. Próbuję podkreślić, że to, czy kocham moich wrogów, czy nie, z pewnością zależy od tego, czy rozumiem, co Bóg dla mnie zrobił, czy też nie.
Nauczono nas, że grzech jest buntem przeciwko Bogu. Oznacza to, że każdy, kto grzeszy, jest wrogiem Boga. Kiedy grzeszymy, otwarcie wypowiadamy wojnę Bogu i Jego świętości. Mówi o tym apostoł Paweł, pisząc do Rzymian (5, 6-8):
„Gdy bowiem jeszcze byliśmy bezsilni, Chrystus umarł za bezbożnych w oznaczonym czasie. Z trudem bowiem umrze ktoś za sprawiedliwego, za dobrego łatwiej może ktoś odważy się umrzeć. A Bóg ukazuje swoją miłość ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł.” I kontynuuje: „Jeśli bowiem będąc wrogami, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Jego Syna, to tym bardziej, pojednani, wybawieni zostaniemy przez Jego życie.”
To, co tu widzimy, jest ogromnie ważne. Chrystus, nasz Pan, umarł za nas, gdy jeszcze byliśmy wrogami Boga! Czyniąc to, pojednał nas ze swoim Ojcem. Kiedy kochamy innych, nie traktujemy ich w sposób, w jaki sami byliśmy traktowani, lecz w sposób, w jaki potraktował nas Bóg! Czy naprawdę wierzysz w Boże przebaczenie? Okazuj przebaczenie innym. Czy naprawdę wierzysz w miłosierdzie Boże? Bądź miłosierny dla innych. Czy naprawdę wierzysz w miłość Boga? Okazuj miłość innym.
Nauczanie to jest tak poważne, że jeden ze współczesnych świętych, Sylwan z Góry Athos, nauczał, że dopóki nie pokochamy naszych wrogów, nie poznamy jeszcze Boga ani Jego miłości. Bracia i siostry, jest wielu ludzi, którzy według tej nauki nadal nie znają Boga.
Jak myślisz, jaki jest najbardziej praktyczny i skuteczny sposób okazania miłości wrogom? Módl się za swoich wrogów. Módl się za nich po imieniu. Modlitwa jest najpotężniejszą czynnością daną nam jako ludziom! Kiedy potrafimy modlić się za innych, szczególnie za naszych wrogów, stajemy się podobni do Pana. I jak powiedział św. Paweł w zacytowanym przez nas fragmencie, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez naszego Pana Jezusa. Dlatego też nasze modlitwy za wrogów pomagają także ich pojednać z Bogiem.
Pan nie każe nam robić czegoś, co jest trudne. Każe nam robić coś, co powinno przychodzić nam naturalnie, ponieważ otrzymaliśmy tak wiele wspaniałych rzeczy, a zasłużyliśmy na tak niewiele. I chwała Bogu na wieki. Amen.
o. James Guirguis (tłum. Gabriel Szymczak)
za: Out of Egypt
fotografia: Egoridze /orthphoto.net/