publicystyka: Światło Psałterza - Psalmy 1 - 3

Światło Psałterza - Psalmy 1 - 3

Edith M. Humphrey (tłum. Gabriel Szymczak), 29 września 2023

Serię rozważań poświęconych psalmom rozpoczęliśmy od Psalmu 103, pierwszego psalmu recytowanego podczas sobotniej wielkiej wieczerni. Widzimy wtedy siebie w tym błogosławionym miejscu razem z Bogiem, gdy odpoczywając, przygląda się i cieszy się wszystkim, co stworzył. Następny fragment Psałterza śpiewany na wieczerni pochodzi z tak zwanej pierwszej katyzmy, co dosłownie oznacza „siedzisko”. W monasterach jest zwyczaj, że jeden z mnichów czyta pierwszych 8 psalmów, podczas gdy bracia lub siostry siedzą i uważnie słuchają. Psałterz jest podzielony na takie „siedziska” po to, aby można go było recytować w całości przez cały tydzień. Istnieje dalszy podział każdej katyzmy na mniejsze podgrupy (staseis)- na końcu każdej mnisi wstają i odmawiają słowa „Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu”. Pierwsza podgrupa pierwszej katyzmy obejmuje Psalmy 1-3 i w większości praktyk parafialnych słyszymy jedynie ich najważniejsze fragmenty, zaczynając od słów „Szczęśliwy mąż”, a kończąc na „Nad Twoim ludem Twoje błogosławieństwo”. W ten sposób te wybory z pierwszej katyzmy podkreślają nasz błogosławiony stan jako dzieci Bożych. Św. Ambroży zauważa: „Co za uroczo trafny początek!” (Komentarz do Dwunastu Psalmów). A św. Bazyli Wielki wyjaśnia dlaczego: „[Psalmista] […] pokazał najpierw szczęśliwy koniec, abyśmy w nadziei na zarezerwowane dla nas błogosławieństwa mogli bez smutku znosić cierpienia tego życia” (Homilie na temat Psalmów).

Przyjrzyjmy się uważnie zarówno wybranym fragmentom z tej pierwszej podgrupy, jak i całości Psalmów od 1 do 3.

Wersety śpiewane w większości parafii, począwszy od pierwszej katyzmy, to Psalm 1, 1a i 6, następnie Psalm 2,11 i 12b, a następnie Psalm 3,7 i 8. Wersety te podkreślają rozwój trzech Psalmów traktowanych jako całość: zaczynając od zapewnienia o błogosławieństwie dla tego, kto przylgnie do Boga, Pana, który zna drogę sprawiedliwych, przechodząc do zalecenia dotyczącego bojaźni i oddawania czci Panu oraz powtarzając zapewnienie o błogosławieństwie dla tych, którzy zwracają się do Niego o pomoc. Następnie mamy zakończenie wołaniem o pomoc Bożą i ostateczne potwierdzenie błogosławieństwa dla całego ludu Bożego:

Szczęśliwy mąż, który nie idzie na radę bezbożnych, Alleluja!
Albowiem Pan zna drogę sprawiedliwych, a droga bezbożnych zaginie. , Alleluja!
Służcie Panu z bojaźnią i radujcie się Jemu z drżeniem, Alleluja!
Szczęśliwi wszyscy, którzy w Nim mają nadzieję, Alleluja!
Powstań, Panie, wybaw mnie, Boże mój! Alleluja!
Pana jest zbawienie i nad Twoim ludem Twoje błogosławieństwo, Alleluja!
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu... Alleluja!
Chwała Tobie, Boże, chwała Tobie!


Trzy psalmy przechodzą zatem od konkretnego człowieka – sprawiedliwego i błogosławionego – do całego Ciała Chrystusa, błogosławionego ludu Bożego. Chociaż zaczynamy i kończymy błogosławieństwem, to katyzma ta jest całkowicie realistyczna w odniesieniu do życia ludzkiego. Błogosławieństwo może być pierwszym i ostatnim słowem, ale słyszymy także o próbach ludu Bożego i buncie przeciwko Bogu w tym upadłym świecie. Głoszone prze nas uwielbienie obiecuje nam błogosławieństwo Boże, ale także nie udaje, że sprawy zostały całkowicie wypełnione lub rozwiązane. Tak więc dobro stworzenia, ogłoszone w pierwszym psalmie wieczerni, jest teraz komplikowane przez ukazaną w tych trzech psalmach świadomość istnienia tych, którzy są niegodziwi, tych, którzy przeciwstawiają się dobremu Stwórcy oraz Temu, którego On namaścił; widoczna jest też konieczność wybawienia od wrogów Boga. Po świętowaniu spokojnego wieczoru szóstego dnia, jesteśmy teraz wprowadzeni w trzeźwą refleksję nad tym, jak to stworzenie zostało zniekształcone przez Upadek, jednocześnie otrzymując pocieszenie, że Bóg wybawi nas z tego dylematu.

Weźmy przykład z wybranych fragmentów tej podgrupy (błogosławieństwo, nakaz zwrócenia się do Boga, wołanie o pomoc i nadzieja na błogosławione zbawienie) i uzupełnijmy te momenty, odnosząc się do trzech Psalmów jako całości.

Psalm 1 tak naprawdę wyznacza perspektywę, czyli „punkt widzenia” całego Psałterza. Podczas jego śpiewania kapłan lub diakon staje przed ikoną Chrystusa, sygnalizując, że Psalm jest medytacją nie tylko nad KAŻDYM człowiekiem, ale nad prawdziwym Człowiekiem, jedynym, który jest błogosławiony i całkowicie odzwierciedla chwałę Ojca. Błogosławiony stan Adama można zobaczyć i rzeczywiście spełnić jedynie w tym drugim Adamie, naszym Panu, Jezusie. Jak twierdzą zarówno św. Augustyn, jak i Euzebiusz z Cezarei, On jest Tym, który nigdy nie siedzi, nie stoi ani nie chodzi jak grzesznicy; On jest Tym, który zna dokładnie drogi Boże ukazane w Prawie i wypełnione w Ewangelii, i który znał Słowo Boże, aby oprzeć się wszelkiego rodzaju pokusom; On jest Tym, który został dla nas zasadzony jak drzewo i wydaje wszelkie dobre owoce, i którego sprawiedliwość uznaje Ojciec. To owocne drzewo widzimy na krzyżu i w świetlistym drzewie Nowej Jerozolimy, która wydaje liście i owoce do leczenia i jedzenia:

Szczęśliwy mąż, który nie idzie na radę bezbożnych, nie stoi na drodze grzeszników i nie zasiada w zgromadzeniu szyderców. Ale w Zakonie Pańskim jego upodobanie i w Jego Zakonie będzie pouczał się dzień i noc.
Będzie jak drzewo zasadzone nad strumieniami wód, które swój owoc wydaje w swoim czasie i jego liść nie opada, a wszystko, co uczyni, będzie pomyślne.

Rzeczywiście, jaśniejąca obecność tego doskonałego Człowieka ukazuje ciemność i nierzeczywistość wszystkich innych: „bezbożni nie są tacy”, ale są nieistotni jak plewy na wietrze. Nadchodzi sąd, podczas którego niegodziwi nie ostoją się, a obecność prawdziwego Sprawiedliwego sprawia, że ta przyszła chwila będzie pewniejsza. W przeciwieństwie do Jego świetlistego i stałego trwania, ciemność wszystkiego innego staje się oczywista. Jakie to smutne, że nasz płytki wiek sprawił, że ten mocny i wymagający psalm stał się jedynie komentarzem na temat „prawych”, pomijając główny nacisk Psalmu 1 na Jezusa, Jezusa - nowego Adama i prawdziwego Izraela, który wypełnia stworzenie i prawo Boże. Próbując zachować aktualność, współcześni tłumacze zamienili Psalm, który Go głosi, w banalny i moralistyczny kontrast pobożności i zła, „biblijną” wersję historyjki „Święty Mikołaj przybywa do miasta – nie bądź więc na liście niegrzecznych”, ale „bądź dobry, na miły Bóg!” Takie użycie Psałterza zakłada, że psalmy dotyczą nas, a zapomina o wskazówkach Jezusa z drogi do Emaus i Wieczernika, że Prawo, Prorocy i Psalmy mówią właśnie o Nim.

Ale oczywiście psalm mówi także o tych, którzy są w Chrystusie, niezależnie od tego, czy są to mężczyźni, czy kobiety. W mądrości św. Bazylego słyszymy pytanie, które równie dobrze mogłoby pochodzić z naszych czasów: „Dlaczego, jak mówisz, prorok wyróżnia tylko mężczyznę i ogłasza go szczęśliwym? Czyż nie wyklucza to kobiet ze szczęścia? W żaden sposób. Albowiem cnota mężczyzny i kobiety jest ta sama, ponieważ stworzenie jest jednakowo czczone w obu; dlatego dla obu jest taka sama nagroda. Posłuchaj Księgi Rodzaju: „Bóg stworzył człowieka” – czytamy w nim: „Na obraz Boży go stworzył”. Stworzył ich jako mężczyznę i kobietę. Ci, których natura jest jednakowa, otrzymają tę samą nagrodę” (Homilie na temat Psalmów 10,3; FC 46:155-156).

Zatem każdy, kto jest w Chrystusie - czy to mężczyzna, czy kobieta - każdy z nas ma udział w tym sprawiedliwym Człowieku, który jest prawdziwą Istotą Ludzką. Pierwszy Psalm wskazuje na Jezusa, gdy przygotowujemy się na Dzień Pański, ale daje nam także wskazówki, jak żyć w Chrystusie. On jest zarówno naszą głową, jak i naszym wzorem.

Psalm 2 ma podobny, podwójny punkt widzenia. Chodzi tu oczywiście o bunt przeciwko Panu i przeciwko Jego namaszczonemu Chrystusowi, ale także o kłopoty, które nieuchronnie spadną na nas, ponieważ jesteśmy „malutkimi pomazańcami”. Jednakże w tym Psalmie otrzymujemy zapewnienie o Bożej suwerenności i o Jego zdolności do przyciągnięcia nawet zbuntowanych królów ziemi, aby oddawali Mu cześć. Psalm nie przebiera w słowach, szczerze mówi o niebezpieczeństwie ludzkiego buntu i o roli Boga jako Sędziego. Jego gniew nie jest oczywiście ani kapryśny, ani namiętny, ale jest trafnym wyrazem sprzeciwu wobec wszystkiego, co dążyłoby do zniszczenia uporządkowanego i dobrego stworzenia, i pretendowało do zastąpienia Go jako jedynego prawdziwego Boga. Bóg powstrzymuje ludzi nie dlatego, że boi się ich spisków, ale z powodu Swojej miłości – zarówno do tych, którzy się buntują, jak i do tych, którym taki bunt szkodzi. Jak to ujął wybór, który śpiewamy podczas wieczerni, istoty ludzkie mają „służyć Panu z bojaźnią i radować się Jemu z drżeniem”. Jak mówi Tirian u Lewisa: „To nie jest oswojony Lew, ale jest Dobry!”

Całe zniszczenie spowodowane ludzkim buntem przeciwko Bogu, cała bezbożność tych, którzy chcieli zabić Świętego, ukazuje nam się w tym psalmie, podobnie jak Boży majestat i zdolność do stłumienia buntu. Lekcja, jaką wyciągnęliśmy, jest taka, że aby pozostać błogosławionymi, musimy liczyć się zarówno z Jego dobrocią, jak i Jego mocą, i w dalszym ciągu nie chodzić drogami niegodziwych, lecz mieć ochocze serce. Jak przypomina nam teolog Teodor z Mopsuestii: „On pragnie oddania, a nie przymusu. . . ponieważ posłuszeństwo jest bardziej wzniosłe, niż zwykłe poddanie się obowiązkowi” (Komentarz do Psalmów). Podkreśla to starożytny tekst chrześcijański zatytułowany Konstytucje apostolskie: „Nawet więc radość powinna odbywać się z bojaźnią i drżeniem”. Psalm 2 wnosi do naszego uwielbienia nutę realizmu, przypominając nam o Upadku, o ludzkiej skłonności do przeciwstawiania się Bogu od czasu tego Upadku oraz bluźnierstwie popełnionym w Wielki Piątek, ale także prowadząc nas przez to do uznania Boga za Zwycięzcę. „Z nami Bóg, zrozumcie to, poganie (i wszyscy, którzy słuchacie!), i ukorzcie się (z radością!), albowiem z nami Bóg!”

Jednak nawet umiłowani Pana, którzy radują się w Nim, przeżywają chwile wielkiej próby, jak przypomina nam Psalm 3, wraz z reakcją Dawida, gdy musiał uciekać sprzed oblicza swego syna Absaloma. Historia ta jest opisana w 2 Księdze Samuela (2 Królestwa), rozdziałach 15-18 i przedstawia smutek ojca znieważonego i skrzywdzonego przez własnego syna, tak jak Bóg został znieważony przez stworzenie, które nosi Jego imię. Psalm rozdziera serce: nie tylko syn jest przeciwko ojcu, ale jest wielu wrogów, wydaje się więc , że wszystko zostało stracone. Jednak Pan chroni biednego, oblężonego i nawet daje mu odpoczynek. Biedny może śmiało zawołać: „Powstań, Panie, wybaw mnie!" i w końcu z radością powiedzieć: „Pana jest zbawienie i nad Twoim ludem Twoje błogosławieństwo”. Gdy bowiem Dawid został przywrócony na urząd, lud Boży rzeczywiście był błogosławiony.

Jak przypomina nam Euzebiusz z Cezarei, ten sam Bóg, który ocalił Dawida na pustyni, jest tym, który wybawił z Hadesu wszystkich zmarłych, łącznie z samym królem Dawidem. Euzebiusz raduje się: „Ufałem mojemu obrońcy, zwycięzcy śmierci, który po wyburzeniu brązowych bram i całkowitym połamaniu żelaznych zasuw otworzył zamknięte od wieków bramy śmierci, i znanych Mu ludzi, pośród których był Dawid, przygotował do życia zmartwychwstałego” (Komentarz do Psalmów). Wiemy, co król tylko przeczuwał – że zbawienie jest wieczne, a nie tylko doczesne, i że Bóg zbawia wszystkich dla życia w Jego wiecznym Królestwie, a nie tylko Dawida dla Izraela. Zęby, czyli moc przeciwników Boga, zostają ostatecznie złamane o poranku Zmartwychwstania, którego liturgicznie oczekujemy podczas wielkiej wieczerni. Dzięki temu, czego Chrystus dokonał dla nas na krzyżu, w Hadesie i ósmego dnia wiemy, co to znaczy powiedzieć: „nad Twoim ludem Twoje błogosławieństwo”. Jak stwierdza Teodor z Mopsuestii: „Co to za błogosławieństwo Pana? Bez wątpienia jest to pokój” (Komentarz do Psalmów).

Zakończmy zatem naszą recytację pierwszej katyzmy pokojem Pańskim. Rozpoczęliśmy wielką wieczernię, łącząc się z wielkim Bożym odpoczynkiem szabatowym i zachowując ten pokój poprzez śpiewanie tych psalmów, które wyraźnie rozpoznają zamieszanie panujące na tym świecie, ale zwracają się do Pana o Jego natychmiastową pomoc. „On bowiem jest pokojem naszym, On, […] który zburzył rozdzielający mur - wrogość” (Ef 2,14) – tę barierę, którą ludzie wznoszą między Nim a nami, i między sobą. My, którzy wołamy do Chrystusa, jesteśmy najbardziej błogosławieni! Nasze jest uzdrawiające Drzewo nad wodami, nasze jest uwielbienie prawdziwego Boga, nasz jest Jego ratunek i ciągłe błogosławieństwo.

Edith M. Humphrey (tłum. Gabriel Szymczak)

za: A Lamp for Today

tłumaczenie psalmów: ks. Henryk Paprocki (za: liturgia.cerkiew.pl)

fotografia: Ursyi /orthphoto.net/