publicystyka: Słowo na święto Podwyższenia Krzyża Pańskiego

Słowo na święto Podwyższenia Krzyża Pańskiego

św. kpł. mcz. Sergiusz Mieczow, tłum. M. Diemianiuk, 27 września 2023

W imię Ojca, i Syna, i Świętego Ducha!

Są dwa [rodzaje] rozumienia cerkiewnych świąt i dwa [rodzaje] odnoszenia się do nich: świeckie i duchowe. Świeckie rozumienie zawiera się w tym, że nie powinniśmy zapominać wydarzeń, które miały miejsce w starożytności, że zbieramy się w te dni w cerkwi po to, żeby „wspomnieć” o nich. Takie odniesienie do świąt jawi się owocem „ideowego”, czyli słownego rozumienia chrześcijaństwa.

Tych, którzy tak rozumieją chrześcijaństwo, rozumienie jego prowadzi do określonych religijno-moralnych idei, o których można rozmawiać, rozsądnie w nie wierzyć, którymi można nawet rozpalić się na pewien czas.

To „ideowe” rozumienie chrześcijaństwa – to wyrok dla nas, ono zabija w nas prawdziwe chrześcijańskie życie. Najgorzej dla nas, jeśli nas będą nazywać ideowymi chrześcijanami. Dlatego powinniśmy walczyć z „ideowością” w chrześcijaństwie, dusić ją w sobie, jeśli jest w nas, walczyć o inne, duchowe, rozumienie chrześcijaństwa.

Przeciwne do niego, duchowe rozumienie chrześcijaństwa, pochodzi od tego, że Chrystus przyniósł na ziemię nie nową ideę, a nowe życie.

„Ja jestem Zmartwychwstanie i Życie” (J 2, 25). Chrystus uczył nie gadać, a żyć. Dlatego, jeśli chcemy podążać za Nim, powinniśmy żyć w Chrystusie. On wskazał nam drogę w tym życiu i On Sam jest „Drogą, Prawdą i Życiem” (J 14, 6). On wymaga od nas podążania za Nim nie słowami, a czynem: „Nauczcie się ode Mnie, bowiem jestem łagodny i pokorny sercem” (Mt 2, 29).

Takie odnoszenie do chrześcijaństwa zobowiązuje nas do nowego, nie świeckiego, a duchowego pojmowania świąt. Sens ich przy takim rozumieniu zawiera się nie we wspominaniu o minionych wydarzeniach, a w duchowym wchodzeniu w to, co dokonało się „dla nas ludzi i dla naszego zbawienia”. To w pełni odnosi się i do dzisiejszego święta.

Święci Ojcowie uczą nas, że nie można o Chrystusie tylko myśleć albo mówić, że nie można tylko słowami czcić Krzyż, na którym Chrystus był ukrzyżowany.

Jeśli chcemy naprawdę kłaniać się Krzyżowi Chrystusowemu, powinniśmy czynić to nie tylko z tradycji, nie dlatego, że tak przyjęto, i nie tylko słowem, a uczynkiem kłaniać się Chrystusowi Ukrzyżowanemu.

Wziąć swój krzyż i iść w ślad za Chrystusem aby współukrzyżować się z Nim – oto prawdziwa droga chrześcijanina. Do tego powołuje nas Pan, kiedy mówi: „Kto chce iść za Mną, niech wyrzeknie się siebie, i weźmie krzyż swój i idzie za Mną” (Mk 8, 34). Stąd zaczyna się chrześcijaństwo. Jego początek – wyrzeczenie się siebie, walka z żyjącymi w naszym sercu namiętnościami i współukrzyżowanie z Chrystusem na krzyżu danym każdemu z nas przez Pana.

Prawdziwe kłanianie się Krzyżowi zaczyna się w tej minucie, kiedy my chociaż trochę, chociaż odrobinę zaczynamy pracować nad swoją duszą, walczyć ze swoimi namiętnościami – zawiścią, pychą, gniewem; kiedy zaczynamy pracować nad tym, żeby zrodziła się w nas nowa relacja z naszymi bliźnimi. Ponieważ relacja z bliźnimi jest prawdziwą sprawą, dla której przyszedł Chrystus. To jest prawdziwy wysiłek duchowy, to jest chrześcijaństwo. A to, o czym „mówimy”, „rozpalamy się” nawet – to może być i od diabła. Przecież i diabeł wie o Bogu, zna Pismo Święte, ale u niego nie ma walki o Królestwo Boże wewnątrz siebie. A Chrystus przyszedł po to, żeby uczynić nas synami tego Królestwa.

Jeśli my naprawdę chcemy być chrześcijanami, jeśli chcemy dzisiaj kłaniać się Czcigodnemu i Życiodajnemu Krzyżowi Pańskiemu, jeśli rzeczywiście wierzymy, że Chrystus był ukrzyżowany na tym Krzyżu „dla nas ludzi i dla naszego zbawienia”, to powinniśmy podążać za Jego słowem skierowanym do nas. A On, Ukrzyżowany, wzywa nas, aby współukrzyżować się z Nim na naszym krzyżu. Wtedy naprawdę zaczniemy chrześcijańskie życie, które jest nie w „ideowości”, nie w „pięknych” słowach, a w rzeczywistości służenia Mu, naszemu Panu, i naszemu bliźniemu.

Uświadommy sobie, po co dzisiaj przyszliśmy tutaj. Co świętujemy, co obchodzimy? Módlmy się, żeby Pan oświecił nasze serca i dał nam zrozumieć, w czym jest nasze prawdziwe dzieło. Wtedy będziemy czytać Świętą Ewangelię uczynkami. Wtedy zacznie się dla nas współukrzyżowanie z Panem na naszym krzyżu. „Jeśli ktoś chce za mną iść, niech wyrzeknie się siebie, i weźmie krzyż swój, i za Mną idzie”. Amen.

autor: święty kapłan męczennik Sergiusz Mieczow
tłumaczenie: Michał Diemianiuk
za: azbyka.ru

fotografia: arkadiusz /orthphoto.net/