Zostań przyjacielem cerkiew.pl
2 minuty z Ojcami: Mikrokosmos
13 marca 2025
Św. Ambroży z Mediolanu pisał:
Fragment pochodzi z książki: Św. Ambroży z Mediolany, Listy, przek. o. Polikarp Nowak OFM, oprac. ks. Józef Naumowicz, Wydawnictwo M, Kraków 1997, s. 213-214.
Wybór tekstu: Jakub Oniszczuk
Najważniejsze we wszystkich rzeczach są początki i koniec. Jeśli rozważysz dom, najważniejsze ze wszystkiego są fundamenty i dach; jeśli pole – siew i żniwo, sadzenie i winobranie. Ileż radości sprawiają zaszczepione drzewa, jak pożądane są ich owoce! Tak więc również najpierw zostało stworzone niebo, a ostatni człowiek, jakby jakieś boskie stworzenie na ziemi. Bo nawet jeśli ze względu na ciało da się porównać do zwierząt, to jednak według ducha zalicza się do stworzeń niebieskich; albowiem jak nosiliśmy obraz ziemskiego [człowieka], tak też nosimy obraz [Człowieka] niebieskiego (1 Kor 15,49). Jakże nie jest niebieski ten, kto został stworzony na obraz i podobieństwo Boże (por. Rdz 1,26-27)?
Słusznie więc przy stworzeniu świata pierwsze i ostatnie było niebo, w którym znajduje się Ten, co jest ponad niebem, Bóg nieba. Dlatego o Nim raczej się słyszy: Niebiosa są moim tronem (Iz 66,1); Bóg bowiem nie zasiada na elemencie, lecz w sercu człowieka. Dlatego także Pan mówi: Przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać (J 14, 23). Zatem początkiem stworzenia świata było niebo, końcem człowiek.
Niebo należy do świata, człowiek jest ponad światem; ono bowiem jest częścią świata, on zaś mieszkańcem raju, posiadłością Chrystusa. Niebo uchodzi za niezniszczalne, a przeminie (por. Mt 24, 35); człowieka uważa się za zniszczalnego, a przyodziewa się on w niezniszczalność (por. 1 Kor 15,53); tamtego postać przemija (por. 1 Kor 7,31), ten – jako nieśmiertelny – powstaje z martwych (por. 1 Kor 15,51-54). Jednakże obydwa te byty uczyniły ręce Pana, według świadectwa Pisma Świętego. Jak bowiem o niebie czytamy: I niebo jest dziełem rąk Twoich (Ps 102,26), tak też człowiek mówi: Twe ręce mnie uczyniły i ukształtowały (Ps 119, 73); podobnie również niebiosa głoszą chwałę Boga (Ps 19,1). I jak niebo jaśnieje blaskami gwiazd, tak też ludzie błyszczą światłami swoich zasług, gdyż ich uczynki świecą przed ich Ojcem, który jest w niebie (Mt 5,16). Podporą nieba jest tamto znajdujące się w górze sklepienie; nie różni się od niego również ta podpora, o której zostało powiedziane: Na tej Skale zbuduję Kościół mój (Mt 16,18). Tamto jest podporą elementów, to zaś cnót. Ta podpora jest doskonalsza: ssali olej z twardej skały (por. Pwt 32,13); skałą bowiem jest ciało Chrystusa (por. 1 Kor 10,4), które odkupiło niebo i cały świat.
Czemuż miałbym dodać, jakby goniąc cię przez cały stadion, że Bóg uczynił człowieka uczestnikiem boskiej natury (por. 2 P 1,4), jak czytamy w Liście Piotra? Dlatego nie bez słuszności ktoś stwierdza: Jesteśmy także z Jego rodu (Dz 17,28). Pozwolił nam bowiem należeć do swojego pokrewieństwa, mianowicie w swojej rozumnej naturze, abyśmy szukali tego boskiego pierwiastka, który jest niedaleko od każdego z nas (Dz 17,27), w którym żyjemy, poruszamy się i jesteśmy (Dz 17,28).
Słusznie więc przy stworzeniu świata pierwsze i ostatnie było niebo, w którym znajduje się Ten, co jest ponad niebem, Bóg nieba. Dlatego o Nim raczej się słyszy: Niebiosa są moim tronem (Iz 66,1); Bóg bowiem nie zasiada na elemencie, lecz w sercu człowieka. Dlatego także Pan mówi: Przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać (J 14, 23). Zatem początkiem stworzenia świata było niebo, końcem człowiek.
Niebo należy do świata, człowiek jest ponad światem; ono bowiem jest częścią świata, on zaś mieszkańcem raju, posiadłością Chrystusa. Niebo uchodzi za niezniszczalne, a przeminie (por. Mt 24, 35); człowieka uważa się za zniszczalnego, a przyodziewa się on w niezniszczalność (por. 1 Kor 15,53); tamtego postać przemija (por. 1 Kor 7,31), ten – jako nieśmiertelny – powstaje z martwych (por. 1 Kor 15,51-54). Jednakże obydwa te byty uczyniły ręce Pana, według świadectwa Pisma Świętego. Jak bowiem o niebie czytamy: I niebo jest dziełem rąk Twoich (Ps 102,26), tak też człowiek mówi: Twe ręce mnie uczyniły i ukształtowały (Ps 119, 73); podobnie również niebiosa głoszą chwałę Boga (Ps 19,1). I jak niebo jaśnieje blaskami gwiazd, tak też ludzie błyszczą światłami swoich zasług, gdyż ich uczynki świecą przed ich Ojcem, który jest w niebie (Mt 5,16). Podporą nieba jest tamto znajdujące się w górze sklepienie; nie różni się od niego również ta podpora, o której zostało powiedziane: Na tej Skale zbuduję Kościół mój (Mt 16,18). Tamto jest podporą elementów, to zaś cnót. Ta podpora jest doskonalsza: ssali olej z twardej skały (por. Pwt 32,13); skałą bowiem jest ciało Chrystusa (por. 1 Kor 10,4), które odkupiło niebo i cały świat.
Czemuż miałbym dodać, jakby goniąc cię przez cały stadion, że Bóg uczynił człowieka uczestnikiem boskiej natury (por. 2 P 1,4), jak czytamy w Liście Piotra? Dlatego nie bez słuszności ktoś stwierdza: Jesteśmy także z Jego rodu (Dz 17,28). Pozwolił nam bowiem należeć do swojego pokrewieństwa, mianowicie w swojej rozumnej naturze, abyśmy szukali tego boskiego pierwiastka, który jest niedaleko od każdego z nas (Dz 17,27), w którym żyjemy, poruszamy się i jesteśmy (Dz 17,28).
Fragment pochodzi z książki: Św. Ambroży z Mediolany, Listy, przek. o. Polikarp Nowak OFM, oprac. ks. Józef Naumowicz, Wydawnictwo M, Kraków 1997, s. 213-214.
Wybór tekstu: Jakub Oniszczuk