publicystyka: 2 minuty z Ojcami: Chrystus obrazem Boga
kuchnia muzyka sklep
polska świat
publicystyka pytania i odpowiedzi
ogłoszenia wydarzenia fotogalerie
redakcja wesprzyj nas kontakt

2 minuty z Ojcami: Chrystus obrazem Boga

31 października 2024

Św. Grzegorz z Nyssy pisał:

Kiedy uczymy się sztuki malarskiej i nauczyciel pokazuje nam piękną postać na obrazie, wtedy każdy musi odtworzyć jej piękno na swoim obrazie, tak by wizerunki wszystkich oddawały wzór ukazanego piękna. Podobnie, każdy jest malarzem własnego życia, wykonawcą dzieła jest wola, kolorami zaś służącymi do wyrażenia obrazu są cnoty. Dlatego stajemy wobec niemałego niebezpieczeństwa: by naśladowania piękna pierwowzoru nie zamienić w szpetny i zniekształcony wizerunek; używając bowiem brudnych kolorów zamiast postaci Pana, namalujemy wizerunek zła.

W naśladowaniu piękna winniśmy, na ile to możliwe, stosować czyste kolory cnót. Winny one być połączone ze sobą zgodnie z zasadami sztuki tak, byśmy mogli stać się obrazem obrazu i poprzez możliwie staranne naśladowanie odtwarzać pierwotne piękno. To właśnie czynił Paweł, stając się – przez życie cnotliwe – naśladowcą Chrystusa.

Jeśli zaś w naszym wykładzie musimy szczegółowo rozważyć, dzięki czemu dokonuje się naśladowanie obrazu, to powiemy, że jednym z tych kolorów jest pokora. „Uczcie się ode mnie, mówi Chrystus, bo jestem łagodny i pokorny sercem” (Mt 11,29).

Drugim kolorem jest cierpliwość. Jakże wyraźnie zostaje ona ukazana w Tym, który jest obrazem Boga niewidzialnego. Miecze, kije, więzy i bicze, policzkowanie, opluwanie twarzy, plecy wydane na biczowanie, bezbożny sąd, okrutny wyrok, a po żałosnym wyroku – szyderstwa żołnierzy, ich urągania, obelgi, zniewagi i uderzenia trzciną, następnie gwoździe, żółć, ocet i wszystkie straszliwe cierpienia zadane Mu bez przyczyny, albo raczej, jako odpłata za wszelkie dobrodziejstwa. Jaka była Jego obrona wobec tych, którzy to czynili? – „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23,34).

Czyż nie mógł On sprawić, by na nich zawaliło się niebo albo by zuchwalców pochłonęła ziemska otchłań, albo by morze wyszło ze swoich granic i zalało ziemię bezmiarem wód? Czyż nie mógł spuścić na nich, jak na Sodomę, deszczu ognia, albo też swoim rozkazem dopuścić innych nieszczęść? Przeciwnie, wszystko zniósł wytrwale i z łagodnością, i swoim postępowaniem dał wzór cierpliwości dla twego życia. Podobnie wszystkie inne można zobaczyć w pierwotnym obrazie Boga: kto na ten obraz patrzy, stosownie do niego nadaje piękny wygląd także własnej postaci i sam staje się obrazem Boga niewidzialnego, ukazując go swoją cierpliwością.


Fragment pochodzi z książki: Św. Grzegorz z Nyssy, O naśladowaniu Boga, przeł. i opr. ks. Józef Naumowicz, Wydawnictwo „M”, Kraków 2001, s. 75-76.
Wybór tekstu: Jakub Oniszczuk.