publicystyka: 2 minuty z Ojcami: Niezaspokojona żądza kłótni

2 minuty z Ojcami: Niezaspokojona żądza kłótni

27 kwietnia 2023

Cnota łagodności pozwala przezwyciężyć nam zgubną i jak pijaństwo pogrążającą człowieka pokusę złości. Bezrozumnymi kłótniami krzywdzimy innych i samych siebie, zarówno fizycznie, jak i duchowo. Św. Jan Chryzostom przestrzega nas i zachęca do walki o nagrodę przygotowaną łagodnym przez Chrystusa:

Ktokolwiek zatem chciałby zwyciężyć rozzłoszczonych, niech mężnie znosi krzywdy i przyjmuje ciosy, a zobaczy wielką przemianę u rozwścieczonego napastnika. Jeśli zaś w uniesieniu odpłacasz nieprzyjacielowi złością, nigdy nie będzie końca gniewom i walkom.

Zawsze bowiem ci, którzy szaleją i pragną zwyciężyć, obsypują się obelgami i ciosami, i rozpętują niekończącą się wojnę. Czyhają jeden na drugiego, wzajemnie się wyszydzają, oczerniają i oskarżają o to, czego ani nie widzieli, ani nie słyszali. Za dnia są niczym wściekłe psy tropiące wroga, w nocy zaś pełni złych zamiarów obmyślają zdrady i zasadzki. Tacy nawet podczas snu nie są wolni od niegodziwych namiętności. Wciąż myślą, że wróg jest blisko, rzucają nań oskarżenia i wymierzają mu ciosy, a obudziwszy się nie myślą o pojednaniu, lecz jeszcze mocniej zaciskają pięści. Inni natomiast, oszalali ze złości, wynajmują oszczerczych donosicieli i nawzajem wyrządzają sobie krzywdy nie do wysłowienia, a im większym złem siebie drażnią, w tym większy szał popadają.

To, co mówią o pijakach, że im więcej piją, tym mają silniejsze pragnienie, dotyczy i poddających się złości, u których niezaspokojona żądza kłótni rodzi jeszcze większe i bardziej zgubne szaleństwo. Ten wezwał sługę, tamten syna nierządnicy, jeden nierozumnego, drugi oszalałego, ów złodzieja i niesprawiedliwego, inny zaś pełnego złych żądzy. Następnie pijani złością, nacierają na siebie niczym dzikie zwierzęta, tłuką się, kopią, gryzą, szarpią nawzajem, nie oszczędzając żadnych części ciała: oczu, uszu, nosów, twarzy czy innych członków. Tak walcząc i rozrywając się wzajemnie, jakiegoż to zła sobie nie czynią? Zaprzestają walki: ten stracił oko, tamten uszy, jeden wargi, drugi inną część ciała. Bardziej jednak niż na ciele poszkodowani są na duszy. Rozgniewani, obłąkani, gwałtowni, nie znają prawa Boga i Zbawiciela, który przykazał, by spoliczkowany i obity lub doznający innego cierpienia znosił to wszystko mężnie i z łagodnością, zwyciężając w ten sposób złość swoich krzywdzicieli. Jedynie bowiem kto tak czyni, zdobywa pochwałę u ludzi oraz nagrodę u Boga i Zbawcy.

Toteż należy wytrwać w łagodności i znosić gniewliwych, oczekując nagrody, jaką przygotował Bóg dla łagodnych i łaskawych. To niedorzeczne, że walczący w zapasach znoszą ciosy i rany dla jakiejś próżnej i krótkotrwałej sławy, a my, mogąc otrzymać nagrodę od Chrystusa, nie umiemy stłumić złości i mężnie znieść niedoli i ponad chwałę w niebie przekładamy ulotną przyjemność i niesprawiedliwy gniew!


Fragment pochodzi z książki: Św. Jan Chryzostom, O małżeństwie, wychowaniu dzieci i ascezie [św. Jan Chryzostom, O łagodności, tłum. Jolanta Sawicka, opr. Mariusz Kazańczuk], red. ks. Józef Naumowicz, Wydawnictwo "M", Kraków 2000, s. 112-114.
Wstęp i wybór tekstu: Jakub Oniszczuk