publicystyka: Bądź naśladowcą!

Bądź naśladowcą!

o. James Guirguis (tłum. Gabriel Szymczak), 19 kwietnia 2023

W życiu każdej osoby są chwile, w których dokonanie pewnego wyboru lub podjęcie jakiejś decyzji na zawsze zmienia bieg życia. Dzieje się tak zarówno w sensie pozytywnym, jak i negatywnym. Ludzie czasami decydują się zrobić coś, co jest złe lub grzeszne, i co powoduje nieopisane szkody i zniszczenia - nie tylko w ich życiu, ale i w życiu ich rodzin. Mam na myśli na przykład męża lub żonę, którzy postanawiają dopuścić się niewierności. Często robią to pod wpływem złudzenia - że nie zostaną złapani, że zasługują na kogoś lepszego, na więcej, lub że „znajdą szczęście”. Ale ten jeden wybór może zniszczyć życie, jakie znają.

Dlatego pewne działania nazywamy grzechem, grzechem wiodącym ku śmierci. Grzech może tylko zabrać i zniszczyć, nie ma absolutnie żadnej mocy do dawania lub tworzenia. Grzech jest destrukcją.

Podobnie możliwe jest, że pewien wybór lub decyzja, którą podejmujemy, mogą pozytywnie zmienić bieg naszego życia. Dokładnie tak, jak w Ewangelii wg św. Mateusza (4, 18-23) - gdy Pan Jezus nad Jeziorem Galilejskim podchodzi do dwóch braci, rybaków, i mówi: „Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi”.
Ci ludzie, Szymon Piotr i Andrzej, rozpoczynali swoją codzienną działalność. Byli w trakcie swojej pracy. Nie łowili ani dla zabawy, ani dla sportu, łowili ryby by się utrzymać.

Wezwanie Pana przyszło do nich i przychodzi również do nas, ale nigdy nie przychodzi w wygodnym momencie. Co może być mniej wygodne niż wezwanie tych mężczyzn, aby poszli za Nim w środku dnia pracy? Ale tak właśnie czyni Jezus. Powinniśmy oczekiwać, że kiedy Pan przemówi do nas, uczyni to, gdy nie będzie to wygodne dla naszego życia.

Ci dzielni uczniowie nie zdawali sobie sprawy, jak ten moment nie tylko zmieni ich życie, ale rozpocznie ścieżkę, która zmieni bieg całej historii. On im powiedział im, aby poszli za Nim, a oni nie przyjęli tego jako prośby lub zaproszenia, ale raczej jako przykazanie, rozkaz. Ewangelia mówi nam, że natychmiast zostawili swoje sieci i poszli za Nim.

Jezus Chrystus nieustannie mówi ludziom, aby szli za Nim. Szepcze to w ich sercach. Mówi to słowami Ewangelii. On jest wielkim rybakiem ludzi, który dąży do uwolnienia naszych serc i umysłów, aby nie były trzymane w niewoli przez świat i przez pułapki oraz sidła, zastawione przez złego.
Niektórzy ludzie słyszą to wezwanie, lecz opóźniają jego odebranie. Uważają, że dopiero idealny czas lub okoliczności pozwolą im zrobić pierwszy krok.
Niektórzy słyszą to wezwanie ale nawet nie myślą o możliwości jego przyjęcia. Nie wyobrażają sobie takiego zakłócenia w ich życiu. Mają plany i na nich się koncentrują. Nie potrafią też wyobrazić sobie, jakie błogosławieństwa Bóg przygotował dla tych, którzy są posłuszni wezwaniu. Jeszcze inni całkowicie odrzucają powołanie, ponieważ nie chcą, aby ich życie było naznaczone i oznaczone jako należące do Jezusa Chrystusa. Nie chcą być oznakowani.

Ale niektórzy słyszą zaproszenie i natychmiast na nie odpowiadają. Kiedyś rozmawiałem z młodym mężczyzną, który jechał samochodem i usłyszał ten werset Ewangelii, a kiedy go usłyszał, poczuł, jakby wysłano go bezpośrednio do niego. Natychmiast zmienił wszystkie swoje plany i poświęcił swoje życie służbie Panu i prowadzeniu do Niego innych ludzi. W tym momencie wszystkie plany, przeszkody oraz okoliczności jego życia zniknęły. Stały się drobnymi i nieistotnymi szczegółami, ponieważ słyszał wołanie i natychmiast zdecydował, że musi je przyjąć. Powiedział mi, że wybór był łatwy, ponieważ nie chciał tracić czasu i energii na pracę nad rzeczami, które były nietrwałe, a Pan ofiarował mu szansę pracy nad czymś o wiecznej wartości.

Jednym z powodów, dla których lubię wcielać w życie ideę czytania Ewangelii każdego dnia, jest to, że może ona mieć w twoim życiu siłę bomby atomowej. Przez Słowo Boże powstało słońce i księżyc, i ziemia. I dzięki Słowu Bożemu możesz także narodzić się ponownie, odtworzyć i uformować się. Możemy przejść od po prostu zajmowania przestrzeni do istnienia jako dzieci Boga, które Mu służą i Go wychwalają.

To my musimy rozeznać, w jaki sposób Pan nas wzywa, abyśmy za Nim podążali. Każdy z nas jest powołany, aby służyć życiu Cerkwi - w różnych rolach, jednak każdy jest powołany do służby. Nie każdy jest powołany do bycia rybakiem ludzi. Nie wszyscy są powołani na diakona lub kapłana. Nie każdy jest powołany, aby być psalmistą lub chórzystą. Nie wszyscy są wezwani do pieczenia świętego chleba. Ale każdy z nas został wezwany do pełniejszego naśladowania Chrystusa.

Jeśli nie jesteśmy pewni naszego powołania, powinniśmy pościć i modlić się o to, i błagać Pana, mówiąc: „Panie, jak mogę pójść za Tobą? Panie, jak mogę połączyć moje życie z życiem, którego pragniesz dla mnie? Jak mogę ci wierniej służyć?”

Nikt z nas nie jest godny powołania. Piotr i Andrzej nie byli godni tego powołania. To było posłuszeństwo powołaniu Bożemu, które uczyniło ich godnymi poznać Go głęboko. Wyobraź sobie rzeczy, które widzieli i których doświadczyli przez te cenne trzy lata, kiedy szli za Panem.
Wyobraź sobie, co by przegapili, gdyby zostali ze swoimi sieciami i kontynuowali swoją pracę. Przegapiliby najważniejsze wydarzenie w historii świata! Nie skorzystaliby z okazji, aby zobaczyć i porozmawiać z Bogiem w ciele i doświadczyć Go. Co my możemy stracić, ignorując wezwanie Pana, by iść za Nim?
A co możemy zyskać, podążając za Jego wezwaniem? Jezus Chrystus pragnie, aby każdy z nas poszedł za Nim. Podążamy przede wszystkim poprzez nasze posłuszeństwo Jego naukom i nawet w tym prostym akcie są wielkie błogosławieństwa i skarby. Bóg nie chce zakłócać naszego życia w negatywnym sensie. On oferuje nam życie. Miejcie wiarę i bądźcie posłuszni wszystkiemu, czego Jezus Chrystus próbuje was nauczyć, dzięki czemu będziecie wzrastać w miłości i nadziei, a wasz wzrost będzie światłem dla innych.

Piotr i Andrzej nie mieli żadnych gwarancji dotyczących przyszłości. Opuścili swoją pracę i nawet nie wiedzieli, jaki i gdzie będzie ich następny posiłek. Nie znali też prawdziwej tożsamości Pana. Mieli wielką nadzieję i wielką wiarę. My jednak znamy prawdziwą tożsamość tego Człowieka, który chodził po Jeziorze Galilejskim. Znamy moc tego Mesjasza.
Obyśmy śmiało podążali za Nim i pozwolili Mu przemienić nasze życie i przemienić nasz świat przez Jego moc! Chwała Bogu na zawsze. AMEN.

o. James Guirguis (tłum. Gabriel Szymczak)

za: Out of Egypt

fotografia: maksiuss /orthphoto.net/