publicystyka: Ukryte znaczenie Wielkiej Soboty

Ukryte znaczenie Wielkiej Soboty

o. Andrej Gavrylenko (tłum. Justyna Pikutin), 15 kwietnia 2023

Spowiedź umierającego może stać się objawieniem. Kiedyś, na kilka godzin przed swoim odejściem, kapitan portowego holownika kajał się słowami: "Panie, przez całe moje życie zasnąłem i nigdy się nie obudziłem". Jakże to rezonuje z Wielką Sobotą, kiedy Chrystus zasnął, ale zasnął nie tylko po to, aby się obudzić, ale także, aby nas wszystkich obudzić Swoim Zmartwychwstaniem.

Dziś wieczne Słońce zeszło do grobu, aby zabłysnąć swoim światłem. Tak jak podczas zaćmienia dysk księżyca nie unicestwia słońca, tak śmierć nie zniszczyła Życia - Chrystusa. On pozostaje Wszechmocny i króluje z Ojcem, Jego ziemska, płacząca Matka rozmawia z Nim potajemnie, a On objawia Jej tajemnicę Odkupienia, On zstępuje do piekła i niszczy jego potęgę. Jego ciało spoczywa w grobie.

Za życia Chrystus nazwał siebie Panem Soboty. W szabat Chrystus często uzdrawiał chorych: suchorękich i zgarbionych, niewidomych i sparaliżowanych. W dniu odpoczynku bezustannie działał dla uzdrowienia i zbawienia. I oto dziś błogosławiona Sobota, kiedy On działa dla zbawienia wszystkich, którzy byli, są i będą w grobie. Dzisiaj śmierć zostaje uświęcona i traci swoje zęby; odtąd wierzący nie idą w jej ręce, ale przechodzą ze śmierci do życia (por. J 5,24), czyli w ręce miłosiernego Jezusa, który jest Drogą, Prawdą i Życiem (por. J 14,6).

Wielka Sobota jest czymś, czego wszyscy potrzebujemy doświadczyć. Dzisiaj zostajemy pogrzebani wraz z Chrystusem, aby wraz z Nim powstać na Paschę. Św. męcz. Tadeusz (Uspieński) mówił "Gdybyś bowiem ze szczerą miłością do Boskiego Cierpiętnika, jakby dając się pogrzebać wraz z Chrystusem, słuchał w dniach Wielkiego Tygodnia relacji z Ewangelii, czytań i hymnów cerkiewnych, przyjmując dzięki temu bogate skarby nieprzekupnego życia duchowego Zbawiciela, to w dniu zmartwychwstania twój duch nie byłby w stanie pomieścić w sobie impulsów duchowego entuzjazmu, tak jak grób Chrystusa nie zdołał pomieścić w sobie Źródła Życia.

Ciało Chrystusa nie podlegało rozkładowi - "okazał się niedostępny zepsuciu", gdyż Boskość była z Nim nierozerwalnie złączona. My również, jeśli chcemy dostrzec zmartwychwstanie, nie możemy pozwolić, by wdarła się w nas zgnilizna i byśmy uczynili z siebie grób namiętności. Spoczynek Jego życiodajnego Ciała dał nam możliwość wspomnienia, że zostaliśmy wykupieni z próżności świata. Św. Łukasz z Krymu, analizując słowa apostoła Piotra: "Wiedząc, że nie tym, co zniszczalne, srebrem lub złotem, zostaliście wykupieni z waszego marnego postępowania przekazanego przez ojców; Lecz drogą krwią Chrystusa jako baranka niewinnego i nieskalanego" (1P 1,18-19), zauważa: "Wyjaśniłeś nam, św. Piotrze, z czego dokładnie zostaliśmy wykupieni przez krew Chrystusa - z marnego życia, które odziedziczyliśmy po naszych ojcach, z życia w próżności tego świata, życia duszy - a nie życia duchowego - w zapomnieniu o najważniejszych zadaniach naszego życia... próżne życie dane nam przez naszych ojców jest życiem w grzechach, i że przez Swoją krew Chrystus wybawił nas z mocy diabła, któremu się przypodobaliśmy.... Oddał swoje ciało na śmierć i przelał swoją krew, abyśmy w wielkim sakramencie Eucharystii jedli Jego ciało i pili Jego krew; aby cząsteczki Jego ciała stały się cząsteczkami naszego ciała, a Jego święta krew wraz z naszą krwią płynęła w naszych żyłach; abyśmy w ten sposób stali się uczestnikami Bogoczłowieczeństwa i aby On wskrzesił nas w dniu ostatecznym jako swoje dzieci".

Dziś Chrystus odmłodził świat i oczyścił go z mocy ciemności. Grzech przynosi zgorszenie i starość, a Bóg usuwa to z rodu ludzkiego. Odtąd dusza chrześcijanina będzie na zawsze w młodzieńczym zachwycie: oczy jego będą błyszczeć jaśniej niż wino, a zęby będą bielsze niż po mleku. W Księdze Rodzaju znajduje się proroctwo o Chrystusie (Rdz 49, 9). W tym miejscu jest On nazwany Lwem i Lwiątkiem: idzie na spoczynek jako Lew, a ze zdobyczą wraca jako Lwiątko. W obrzędzie pogrzebu Chrystusa jest interpretacja tego fragmentu Pisma Świętego: Spał jako Lew, ale obudził się jako Lwiątko, zdjąwszy z siebie ciało grzesznej starości.

Z podziwem i czcią patrzymy na grób jako na niewysłowiony cud. Bóg bezwładnie leży w grobie, w ciemności i mroku. Ale tu w grobie wyrasta nasza godność, bo za kilka godzin śmierć zostanie tu zniszczona. Ten grób nazywany jest życiodajnym źródłem Oblubieńca.

I wydaje się, że Ten, Który umarł, przebywa w grobowym spoczynku. Jak myśleli apostołowie: "My zaś mieliśmy nadzieję, że On jest Tym, który ma odkupić Izraela, a przy tym wszystkim już trzeci dzień upływa, odkąd to się wydarzyło." (Łk 24, 21). Ale nie! Już w tym dniu Cerkiew przyobleka się w białe szaty. Już zniszczone zostaje piekło, a światło Zbawiciela rozbłysło w głębinach podziemi. Dziś piekło i śmierć zostały wypełnione Światłem, Zapachem, Ciepłem, Miłością i Radością. Miejsca żałoby stały się miejscem zwycięstwa nad płaczem. Bóg nie stworzył piekła, Bóg je zniszczył. Od tej pory piekło jest pustynią, którą mogą wybrać ludzie uciekający od Boga.

Całun w sobotę stoi przed naszymi oczami w centrum świątyni. To tak, jakbyśmy byli w grobie Chrystusa. Widzimy Go z zaschniętymi kroplami krwi i musimy zrozumieć, że leży On przed nami dla naszego dobra. W tak świętej chwili św. męcz. Anatol (Żurakowski) powiedział: "I stojąc tu przed Jego bezwładnym ciałem, wydanym za nas, nie możemy nie zaświadczyć, że to my jesteśmy sprawcami Jego śmierci, że my - naszymi małymi, nikczemnymi grzechami, o których nawet nie pamiętamy podczas spowiedzi, tymi drobnymi występkami utkaliśmy Mu szkarłatną szatę krwi, i to my jesteśmy winni Jego cierpienia, śmierci i hańby".

Kiedyś ciało zmarłego zostało złożone na mogiłę proroka Elizeusza i zmarły zmartwychwstał. Jaka jest moc Ciała Chrystusa leżącego w grobie? Gdyby do grobu przyszedł człowiek niewidomy lub opętany, nie ma wątpliwości: niewidomy zostałby uzdrowiony, a opętany - oswobodzony. Oto stajemy przed ikoną Ciała Chrystusa i dotykamy Go naszymi ustami - niech przyjmie On naszą skruchę i nasze smutki, prośmy Go o uzdrowienie.

Garstka ludzi niosła i dokonała pochówku Najświętszego Ciała. Cały świat był zajęty swoimi sprawami, podczas gdy On leżał sam w grobie. Jest to wielka tajemnica zbawienia, której nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Tylko w tej Jego samotności możemy znaleźć zbawienie, w tej Śmierci, jeśli z nią zwiążemy nasze życie, jeśli oddamy Mu złożonemu w grobie całą tajemnicę naszego serca.

Przez ostatnie dni pieśni żałobne kumulowały się w naszych umysłach, a dziś Cerkiew powiedziała nam: "Milczcie" - "Niechaj milczy wszelkie ciało..." (cs. Da mołczit wsiakaja płot’ czełowiecza). Jest to wielkie objawienie Cerkwi. Św. męcz. Grzegorz (Lebiediew) podzielił się swoimi przemyśleniami na ten temat: "Bóg umarł... Czymże są więc twoje łzy, czymże jest twoje cierpienie! Bóg umarł.... W śmierci Boga tkwi dramat, dramat świata. Zalążek tego dramatu kryje się w samym Narodzeniu Chrystusa. Narodził się w błocie, w bydlęcym żłobie, i w ten czas spada na Niego nienawiść". I oto "Chrystus, sam, upokorzony, zraniony, haniebnie nagi, przy okrzykach rozszalałego tłumu i szyderstwach wiszącego przy Nim łotra, oddaje Swego Ducha Ojcu.... Minęły dwa dni i Ojciec Go wysławił. Za krzyżem był grób, a za grobem - Zmartwychwstanie, zwycięstwo nad śmiercią. Nie ma już śmierci, jest życie!".

Kobiety niosące mirrę spędziły tę sobotę w wielkich łzach, a apostołowie przebywali w wielkim strachu. W dniu zmartwychwstania Chrystus pocieszył kobiety słowami "Radujcie się", a uczniów uspokoił pokrzepiającym: "Pokój niech będzie z wami". Aby mieć pokój i radość, musimy pozostać Mu wierni.

Faryzeusze, którzy ganili Chrystusa, wyprosili u Piłata strażników. Chrystus leżał w grobie jak król. Ochraniali Go, tym samym pozbawiając się na zawsze możliwości myślenia, że Jego Ciało zostało wykradzione.

Jeden z Trójcy Ciałem leży w grobie, Duszą - niszczy piekło, a z Ojcem i Duchem króluje w Chwale. Zszedł pod ziemię, aby nas wziętych z ziemi przywrócić do życia. Jak nieśmiertelny Bóg może walczyć ze śmiercią? Tylko stając się śmiertelnym człowiekiem. Chrystus Bogoczłowiek umiera i wchodzi w samą śmierć, aby ją zniszczyć. Władca jest wśród umarłych, aby opróżnić nasze groby. Ten, który dał nam oddech, leży bez tchu. Zostajesz Panie złożony w nowym grobie, aby odnowić naszą naturę.

To dzień, kiedy Chrystus poszedł do piekła szukać Adama, nie znajdując go wcześniej na ziemi. Ten Adam, który ukrywał się przed Nim w raju, teraz wyciąga do Niego rękę. Gdy Adam zasnął, Bóg z jego żebra stworzył Ewę - życie, gdyż stała się ona matką wszystkich żyjących. Chrystus zasnął i ze swojego żebra ofiarował nam Życie wieczne.

Dziś wraz z Cerkwią dziwimy się: "Życie, jakże umierasz? Jakże zamieszkujesz w grobie? Kruszysz królestwo śmierci i umarłych podnosisz z otchłani." (fragment z jutrzni Wielkiej Soboty)

Ale my wiemy, Panie: Piekło nie zniesie Twojej Światłości; Ciemność rozproszy się. Dręczyciel zadrżał, gdyż potężny Bóg rozbija wszystkie zamki, wszystkie komnaty piekielne zostają zniszczone, a bramy Niebios otwarte. A już jutro Ty powstaniesz z grobu, jak poranne Słońce, by na zawsze dać światu Życie.

o. Andrej Gavrylenko (tłum. Justyna Pikutin)

za: pravlife.org 

fotografia: oHellKungo /orthphoto.net/