publicystyka: Chleb z Nieba i Krew Przymierza

Chleb z Nieba i Krew Przymierza

o. Stephen De Young (tłum. Jakub Oniszczuk), 23 stycznia 2023

Eucharystia zawsze znajdowała się w centrum życia i kultu Kościoła. Ofiara eucharystyczna jest najważniejszym aktem kultu, centralnym punktem życia chrześcijan i elementem składowym Kościoła jako wspólnoty. Ofiary są posiłkami, posiłkami dzielonymi wspólnie przez wspólnotę z Bogiem tej wspólnoty. Kilka poprzednich postów koncentrowało się na ofiarniczej naturze Eucharystii i jej naturze jako posiłku. Można również wiele powiedzieć o materii, o pożywieniu, które stanowi ten posiłek. Począwszy od co najmniej siódmego wieku, zwłaszcza na Zachodzie, toczyła się poważna dyskusja i debata na temat tego, w jaki sposób ciało, krew, a nawet cała osoba Chrystusa odnoszą się do pokarmów chleba i wina przed i po konsekracji darów. Ta dyskusja na temat mechaniki misterium jest ostatecznie bezowocna, ponieważ umniejsza o wiele bardziej istotne pojmowanie tego, co dokonuje się w Eucharystii. Znaczenie chleba jako ciała i wina jako krwi w świecie starożytnym, a w szczególności w świecie biblijnym, ma zasadnicze znaczenie dla ustanowienia Eucharystii i wyglądu tej praktyki. Zrozumienie źródeł tych koncepcji sprawia, że staje się jasnym kim są właściwi adresaci Eucharystii.

Najwcześniejszą znaną literaturę przenika horror inspirowany przez cień śmierci. Życie naszych najdawniejszych przodków było, jak ujął to Thomas Hobbes, „samotne, biedne, paskudne, brutalne i krótkie”. W ich najwcześniejszych opowieściach nieśmiertelność nie była postrzegana jako coś, co można osiągnąć poprzez system religijny lub bohaterskie czyny. Raczej było to coś, co zostało utracone w przeszłości. Była to nadzieja, która zawiodła. I podczas gdy centralny dramat wielu z tych historii otaczał dążenie do odzyskania życia wiecznego, te poszukiwania nieuchronnie zawodziły. Wszakże nawet boscy królowie pierwszych miast umarli i zamieszkali w mrocznych zaświatach. Wątkiem, który łączy wiele z tych wczesnych eposów i opowieści, od Gilgamesza do Adapa Mędrca, jest to, że kluczem do tej nieśmiertelności jest jedzenie konkretnego pokarmu, pokarmu bogów, a nie żywności, która pochodzi z ziemi. Greccy bogowie jedli ambrozję, nektar, którego nazwa oznacza „nieśmiertelność”. Historia Persefony odwraca ten obraz, a pokarm Hadesa sprowadza śmierć na tych, którzy go jedzą. W anglosaskich opowieściach bogini Idun jest nosicielką jabłek, które obdarzają bogów wieczną młodością. Pismo Święte mówi o drzewie życia w Raju, którego owoce mogą obdarzyć nieśmiertelnością. Ludzkość zostaje wydalona z Raju, aby uniemożliwić dostęp do tego owocu [Rdz 3,22-23]. Odcięci od drzewa życia i innych drzew Edenu ludzie spożywają pokarm pozyskany z ziemi tego świata. Ten pokarm pochodzi z ziemi, z której ludzkość została wzięta i do której ludzkość powraca jako stworzenie śmiertelne [Rdz 3,24].

Po wyprowadzeniu nowo utworzonego ludu Izraela z ziemi egipskiej, zaczął on narzekać, że w Egipcie, ziemi śmierci, miał pod dostatkiem żywności. W odpowiedzi na te skargi Jahwe obiecuje, że ześle im chleb z nieba [Wj 16,4]. Obiecuje, że będzie im dawał ten chleb codziennie. Spadał on dla nich na ziemię każdego dnia i mogli zebrać tyle, ile potrzebowali na dany dzień, nadwyżka zaś psuła się. Wyjątkiem od tej reguły był dzień przygotowania do szabatu, w którym mogli zebrać go tyle, by wystarczyło na dwa dni. Ten chleb stał się znany jako "manna" [Wj 16,31] i pełne jej naczynie, jako świadek opieki Jahwe, zostało umieszczone w świętym świętych w tabernakulum [Wj 16,33-34]. Otrzymywali ten niebiański chleb przez całą swoją wędrówkę po pustyni, aż do momentu, gdy zbliżyli się do Kanaanu pod przywództwem Jozuego [Wj 16,35; Joz 5,12] Ta manna została później nazwana przez Psalmistę pokarmem aniołów [Ps 78/77,23-25]. Józef Flawiusz opisuje mannę jako boski pokarm i mówi o jej słodyczy, nawiązując zapewne do jej powiązania z nektarem ambrozji (Dawne dzieje Izraela, 3.1.6). Manna jest nie tylko pożywieniem dostarczanym cudownymi środkami, ale sama jest pokarmem duchowym o cudownym działaniu. Przez czterdzieści lat wędrówki po pustyni szaty i buty ludu nie zużywały się [Pwt 8,4; 29,4]. Nehemiasz później połączy zapewnianie pożywienia i czas trwania tej ochrony [Ne 9,21].

W Ewangelii św. Jana [J 6] Chrystus wygłasza swoją wielką mowę o Eucharystii. W przeciwieństwie do pozostałych trzech Ewangelii (i 1 Listu do Koryntian), św. Jan nie podaje słów Chrystusa ustanawiających Eucharystię podczas Mistycznej Wieczerzy. Zamiast tego św. Jan opisuje obmycie stóp uczniom. Stosunek apostoła do Eucharystii jest raczej omawiany w tym wcześniejszym rozdziale i w terminach bezpośrednio związanych z manną. W jego narracji, Chrystus kontrastuje pokarm tego świata, który jest pozyskiwany z ziemi przez pracę ludzi od czasu wygnania z raju, z niebiańskim pokarmem, który daje życie wieczne [J 6,27]. Jego słuchacze odpowiadają, że Chrystus powinien uczynić ten znak, a oni przyjmą ten chleb, tak jak ich ojcowie jedli niebiański chleb, mannę, na pustyni [J 6, 30-31]. Chrystus odpowiada, że nie Mojżesz, ale Ojciec daje chleb z nieba [J 6,32] i że sam Chrystus jest chlebem, który przyszedł z nieba, aby dać życie światu [J 6,33.35]. Mówi, że choć manna zachowywała Izraelitów przez 40 lat na pustyni, to wszyscy w końcu umarli [J 6,48].

Chociaż powoduje to zamieszanie wśród słuchaczy Chrystusa, Chrystus następnie mówi, że muszą jeść Jego ciało i pić Jego krew, aby mieć życie wieczne, że On jest niebiańskim pokarmem nieśmiertelności, że On złoży samego siebie jako ofiarę na posiłek ofiarny, a to już powoduje obrzydzenie i otwartą pogardę [J 6,50-58]. Ofiary z ludzi i towarzyszący im kanibalizm były postrzegane jako potworne przez większość starożytnego świata, chociaż posiadano świadomość, że praktyka ta miała miejsce w przeszłości i przy wystarczająco tragicznym obrocie spraw może ona powrócić. Miejsca, w których takie czyny miały miejsce, jak na przykład Góra Lykaion w Grecji, były miejscami ciemności i strasznych proroctw. Nieprzypadkowo po przyjściu chrześcijaństwa szczyt Lykaion został poświęcony św. Eliaszowi.

Pomijając już to wszystko, samo odniesienie się Chrystusa do picia Jego krwi było szczególnie obraźliwe dla żydowskiej wrażliwości, stanowiło to bowiem pogwałcenie jednego z podstawowych przykazań Tory. Jak widać w Dziejach Apostolskich [Dz 15], istniały cztery przykazania lewickiego Kodeksu Świętości, które dotyczyły całej ludzkości, zarówno Żydów, jak i pogan. Dwa z nich dotyczyły zakazu spożywania nawet zwierzęcej krwi. To przykazanie jest już wstecznie ogłoszone w Księdze Rodzaju po opowieści o potopie, gdzie jest przedstawione paralelnie do przestępstwa zabójstwa [Rdz 9,3-6]. Zakaz ten wiąże się tutaj z identyfikacją krwi stworzenia jako jego życia. Związek ten był niemal uniwersalny w starożytnym świecie. Izraelitom nie wolno było używać krwi poza ściśle określonymi rytuałami (takimi jak święcenia kapłańskie i Dzień Pojednania). We wszystkich innych przypadkach mieli wylewać ją u podstawy ołtarza. W praktyce pogańskiej krew była czasami pita rytualnie lub pozostawiana w ubitym mięsie. Częściej jednak wlewano ją do grobów zmarłych. Na przykład w greckiej praktyce świątynie zazwyczaj zawierały zarówno ołtarz boga, jak i kaplicę bohatera, fundatora lub innego przodka. Krew ofiarna w tej świątyni była wylewana na grób bohatera i była postrzegana jako przedłużenie życia jego cienia w zaświatach. Homer opisuje to w 11 rozdziale Odysei.

Istnieje zatem wyraźny powód, dla którego picie krwi Chrystusa może być postrzegane jako wchłanianie Jego życia, wiecznego życia samego Boga, które dzieli On z ludźmi. Jednak słowa Chrystusa przy ustanowieniu Eucharystii, które zachowali inni apostołowie, wyraźnie ukazują Eucharystię w paraleli do innego typu ofiar z Pisma, a nie do pogańskich ofiar z ludzi. Chrystus identyfikuje swoją krew jako „krew Nowego Przymierza” [Mt 26,28; Mk 14,24; 1 Kor 11,25]. Całość Listu do Hebrajczyków służy jako medytacja nad ofiarą Chrystusa i często używa sformułowania „krew przymierza” [Hbr 9,20; 10,29; 12,24; 13,20].

Używając tych słów, Chrystus łączy swoją ofiarę, w której uczestniczymy przez Eucharystię, z wydarzeniami u stóp Góry Synaj, które towarzyszyły przekazaniu Tory jako przymierza. Po otrzymaniu przymierza od Jahwe ludowi nakazuje się ofiarować całopalenia, zwierzęta całkowicie ofiarowane Bogu, a także ofiary pojednania, wspólny posiłek dzielony przez nich między sobą i z Bogiem [Wj 24,5]. Ten świąteczny posiłek celebrował dar przymierza od Jahwe z wdzięcznością i dziękczynieniem, właśnie od dziękczynienia pochodzi słowo „Eucharystia”. Dziękował lud nie tylko za wielkie dzieła Jahwe i za zwycięstwo, które odniósł nad bogami Egipskimi, i za wybawienie ich z niewoli ale i za dalsze sprawy, które miały przyjść. Dziękowali także za przykazania Tory, które reprezentowały panowanie Boga nad ich życiem jako pojedynczych osób i jako wspólnoty. Miało to formę porozumienia, aby zachować te przykazania, co zostało zapieczętowane przez pokropienie ich "krwią przymierza" [Wj 24,7-8].

To z kolei nakreśliło zarys dla celebracji Eucharystii. Przez ofiarny posiłek Eucharystii osoby ludzkie stają się uczestnikami ofiary Chrystusa, a tym samym stają się odbiorcami Nowego Przymierza przepowiedzianego od dawien dawna i wypełnionego w Chrystusie. Ma to formę dziękczynienia, Eucharystii za wielkie czyny Jezusa Chrystusa. Celebrowane jest Jego zwycięstwo nad mocami grzechu i śmierci oraz Diabła, jak również ten wielki czyn, który ma nadejść, Jego chwalebne ukazanie się, aby sądzić żywych i umarłych. Ponadto uczestnictwo w Eucharystii zawiera w sobie element pokuty i ponownego zaangażowania w zachowywanie przykazań Chrystusa, które są dobre i są źródłem życia. Tak jak ci zapieczętowani w przymierzu przez Mojżesza narazili się na przekleństwa Tory za nieposłuszeństwo, tak też staje się możliwe uczestnictwo w Eucharystii bez tej skruchy, a zatem czynienie tego niegodnie. Konsekwencje takiego uczestnictwa są w rzeczywistości jeszcze bardziej dotkliwe dla tych, którzy „zakosztowali daru niebieskiego”, a następnie „zbezcześcili krew przymierza” [Hbr 6,4-6; 10,28-29].

W każdej Boskiej Liturgii ludzie są zaproszeni, aby „skosztować niebiańskiego chleba i kielicha życia, i zobaczyć, jak dobry jest Pan”. Są zaproszeni do „przyjęcia ciała Chrystusa i skosztowania źródła nieśmiertelności”. Owoc drzewa życia, pokarm nieśmiertelności, jest nam ofiarowany, tak jak Chrystus ofiarowuje nam samego siebie. Chrystus, który pokonał śmierć, ofiarowuje nam swoje niezwyciężone życie. Najgłębsza i najstarsza ludzka tęsknota od czasu wypędzenia z Raju wypełnia się w Eucharystii. Eucharystia stanowi zatem centrum życia dla nowego rodzaju ludzkich osób, żyjących w nowym rodzaju wspólnoty ludzkiej, w życiu, które nie ma końca.

o. Stephen De Young (tłum. Jakub Oniszczuk)

za: The Whole Counsel Blog

fotografia: Paweł Turczyński / cerkiew.pl /