publicystyka: Słowo na dzień Obrzezania Pańskiego

Słowo na dzień Obrzezania Pańskiego

św. bp Łukasz (Wojno-Jasieniecki), tłum. M. Diemianiuk, 14 stycznia 2023

Ja już nie raz głosiłem wam podczas tego wielkiego święta o znaczeniu obrzezania Pańskiego, nie raz głosiłem też o wielkim hierarsze Bazylim Wielkim, pamięć którego Cerkiew świętuje jednocześnie z tym wielkim Pańskim świętem. Czy zwróciliście uwagę na to, że to jedyny przypadek połączenia wysławiania Chrystusa z wysławianiem świętego człowieka? W ani jednym przypadku więcej tego nie ma, i przez to Cerkiew zaznacza i podkreśla wielkość tego świętego.

Dzisiaj będę mówić wam o tym, co słyszeliście z ust Chrystusowych podczas całonocnego czuwania i co usłyszycie teraz na molebniu: objaśnię wam 10. rozdział Ewangelii według Jana: “Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych” (J 10, 1-5).

Co jest tą zagrodą owiec, o której mówi Zbawiciel? To Cerkiew, Cerkiew nowotestamentowa, bowiem owcami Chrystusowymi nazywają się tylko chrześcijanie, więc o nich jest mowa.

Pan Jezus Chrystus mówi, że kto nie wchodzi do zagrody owiec przez bramę, ten jest złodziejem i rozbójnikiem.

Owce w dawnych czasach spędzano na noc w czasie niepogody do osobnych zagród albo pieczar w górach; przy wejściu stawiano młodszych pasterzy, aby pilnowali.

Kim są ci, o których mówi Chrystus, że oni nie wchodzą przez bramę do zagrody owiec, a “wdzierają się inną drogą” - gdzieś w innym miejscu przechodzą jak złodzieje i rozbójnicy?

Musicie zauważyć, że ta przypowieść Chrystusa była powiedziana bezpośrednio po tym, jak On uzdrowił ślepego od urodzenia i kiedy krytykował faryzeuszy i uczonych w Piśmie za ich ślepotę. Oni oburzyli się: jak to! my jesteśmy ślepi?! - Tak, tak, jesteście ślepi. Ślepi, chociaż uważacie się za widzących, a w rzeczy samej ślepi.

Do nich w pierwszej kolejności była skierowana ta mowa Chrystusa, którą zacząłem czytać wam, którą dopiero co słyszeliście.

Ich Pan nazwał złodziejami i rozbójnikami. Kogo “ich”? Przede wszystkim tych nauczycieli żydowskich, którzy uważali siebie za przywódców religijnych narodu izraelskiego. Oni uważali się za przywódców, na nich patrzono jak na przywódców, a Pan Jezus Chrystus nazwał ich złodziejami i rozbójnikami.

Cóż to, dlaczego tak? Dlatego, że do zagrody owiec wchodzili nie przez bramę, owiec nie nazywali po imieniu, jak to robią prawdziwi dobrzy pasterze, dający imię każdej swojej owcy. I owce nie słuchały ich głosu, ponieważ nie słuchają obcego głosu; znają głos swojego pasterza, a za obcym nie idą.

“Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił. Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce”. (J 10, 6-7).

On, Pan nasz Jezus Chrystus, jest bramą dla owiec i wszyscy dobrzy pasterze, wszyscy ci, którzy wchodzą do zagrody owiec nie samowolnie, nie z własnej chęci, a zostali ustanowiony ku temu przez Pana Jezusa Chrystusa - tylko ci są dobrymi pasterzami, a wszyscy pozostali, wszyscy “wdzierający się inną drogą”, a nie wchodzący przez bramę, wszyscy, którzy przychodzili przed Nim - to złodzieje i rozbójnicy.

Kim są ci, którzy przychodzili przed Nim? Oczywiście, to nie święci prorocy, którzy przygotowywali drogi dla przyjścia Chrystusa, dla Królestwa Bożego.

Chodzi nie o nich, a o fałszywych proroków, chodzi o uczonych w Piśmie i faryzeuszy, którzy nie uznali Pana Jezusa Chrystusa za Syna Bożego, nawet za proroka nie uznali, lżyli Go, złymi słowami bluźnili Mu, nie wierzyli w Niego.

Oni zasłużyli na nazwanie złodziejami i rozbójnikami, bowiem tylko przez bramę, którą jest Chrystus, można wchodzić do zagrody owiec: “Ja jestem bramą; kto wejdzie przeze Mnie, zbawi się; wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę”.

Tylko On, Jezus Chrystus - Jedyny Pasterz, tylko On jest bramą owiec.

Tylko wchodzący przez tę bramę z głęboką wiarą w Pana Jezusa Chrystusa, z gorącą miłością do Niego, z postanowieniem pójścia tą drogą, na którą wzywa On, tylko ci znajdą paszę, tylko ci znajdą to wszystko, co jest niezbędne dla nich, jak dla owiec niezbędna jest pasza. Tylko ci znajdą paszę w Królestwie Bożym - tylko oni jedyni wejdą do zagrody owiec.

Zapamiętajcie, że dla was, owiec Chrystusowych, jest jedna droga, jedna brama do Królestwa Bożego.

Ta brama - Sam Pan nasz Jezus Chrystus. W żadną inną bramę nie wchodźcie, zawsze strońcie od innej zagrody, żyjcie w zagrodzie Chrystusowej, w zagrodzie Jego miłości, Jego troski.

Ufajcie Mu - i wejdziecie, i wyjdziecie, i znajdziecie paszę.

“Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby [owce] miały życie i miały je w obfitości. Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce” (J 10, 10-11).

Czy nie wiecie, czy nie wierzycie całą duszą, że On, Pan nasz Jezus Chrystus cierpiał za nas wszystkich, przeklętych grzeszników, że On Swoją Krwią, Swoją krzyżową śmiercią zbawił nas? Przecież to podstawa naszej wiary, przecież to wszystko to, co powinniśmy pamiętać i wspominać każdego dnia. Powinniśmy pamiętać, że On dokonał zbawienia rodzaju naszego, dokonał najcięższą ceną, ceną najstraszniejszych cierpień na krzyżu, ceną Swojej Bogoludzkiej Krwi.

I po Nim było wielu, nadzwyczaj wielu dobrych pasterzy, którzy oddali swoje życie za owce.

Czy mało było kapłanów-męczenników - biskupów i prezbiterów, którzy przecierpieli najokrutniejsze męki i męczeńską śmierć za imię Chrystusowe?

Jak było wielu, jak wielu tych prawdziwych, dobrych pasterzy, wezwanych przez Samego Chrystusa aby paść Jego stado?

O, jak wielu było i męczenników nie będących w stanie kapłańskim, ale życie swoje oddających za wiarę w Chrystusa, za słowo o Nim.

On, On jest bramą owiec, On jest Pasterzem Dobrym, oddającym życie Swoje za owce Swoje.

“Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach” (J 10, 12-13).

Znacie, wszyscy znacie przeklętych najemników, znacie fałszywych pasterzy, którzy pasą siebie, złych pasterzy, nie myślących o owcach, pozostawiających je przy pierwszym niebezpieczeństwie, pozostawiających na rozszarpanie przez wilki.

O takich fałszywych pasterzach mówi Chrystus: “Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz” (J 10, 14-16).

Jest u Pana Jezusa Chrystusa, było i w dawnych czasach, zadanie nie tylko sprowadzenia tych, którzy byli w Cerkwi Starotestamentowej, a potem zostali członkami Cerkwi Nowotestamentowej, nie tylko ich trzeba było przyprowadzić do życia wiecznego - jest wiele, wiele owiec spoza Jego zagrody, jest mnóstwo pogan, nie wiedzących o Prawdziwym Pasterzu - i ich trzeba było przyprowadzić.

I przywołał Pan, przywołał przez Swoich apostołów, wszystkie narody ówczesnego świata przywołał do wiary w Niego, Zbawiciela naszego.

I my musimy przywoływać wszystkie narody, trzeby nowych zwoływać zewsząd: przyjdźcie, przyjdźcie do owczarni!

I zauważcie, że znajdują się tacy, na których silnie oddziałuje to wezwanie, wiem, że wcześniej niewierzący stają na drogę Chrystusową i dopełniają małe stado Chrystusowe.

Oto słyszeliście, ta przypowieść Chrystusowa czytana jest w dni pamięci wszystkich wielkich hierarchów, Bożych arcykapłanów. Czytana była i na wczorajszym całonocnym czuwaniu ku pamięci Bazylego Wielkiego, bowiem nie było, albo mało było podobnych do niego. Był największym pasterzem chrześcijańskim, pasterzem całej Cerkwi, nie tylko samej Cezarei Kapadockiej. To był jeden z najbardziej płomiennych i gorąco kochających Chrystusa pasterzy stada Chrystusowego. O nim mówi się wszystko, co słyszeliście o dobrym pasterzu. A o najemnikach, o fałszywych prorokach, nadzwyczaj mocne słowo powiedział święty prorok Ezechiel.

Posłuchajcie tego słowa i ujrzycie wyraźny portret niektórych niegodnych pasterzy, którzy niestety zawsze byli i zawsze będą.

“Jedliście tłuszcz i odziewaliście się wełną, zabiliście wykarmione owce, a stada nie paśliście”.

Z miłości Bożej, w diecezji krymskiej ja nie znam ani jednego pasterza, do którego byłyby skierowane te straszne słowa proroka Ezechiela. Wady są u wielu, zapewne u wszystkich, niedostatków jest wiele, jak u wszystkich ludzi. Ale niewiernych pasterzy, pasterzy, którzy pasą sami siebie, a na owcach im nie zależy, jak najemnikom - takich nie znam.

Ale dla nas wszystkich, niedoskonałych pasterzy, dalekich od pełni doskonałości, niech będzie wielkim przykładem największy sprawiedliwy Bazyli, biskup Cezarei Kapadockiej, któremu teraz wznieśmy błagalny śpiew i wysławmy go. Amen.

14 stycznia 1953 r.

autor: św. bp Łukasz (Wojno-Jasieniecki)
tłumaczenie: Michał Diemianiuk

za: azbyka.ru

fotografia: laurhea /orthphoto.net/