publicystyka: Pokuta za cały świat

Pokuta za cały świat

o. Stephen De Young (tłum. Jakub Oniszczuk), 05 grudnia 2022

Pierwszy List Jana [1 J 2,2] stwierdza, że Chrystus ofiarował samego siebie jako ofiarę pokutną za „nie tylko nasze, lecz również za grzechy całego świata”. Przez większość chrześcijańskiej historii ten werset był używany do przepychanek w różnych sporach teologicznych. Na początku użyto go jako dowodu przeciwko donatystom, którzy uważali swoje kościoły w Afryce Północnej za pełnię kościoła Chrystusa. Następnie debatowano nad nim w odniesieniu do potępienia apokatastazy czy uniwersalizmu. Począwszy od okresu reformacji protestanckiej, stał się on kluczowym tekstem w debacie wokół kalwińskiej doktryny ograniczonego odkupienia. Podczas gdy to, co św. Jan ma do powiedzenia w swoim liście, można na różne sposoby odnieść do tych późniejszych debat, jest całkiem jasne, że żadna z nich nie odzwierciedla pierwotnego kontekstu. Święty Jan nie pisał przeciwko hipotetycznym donatystom czy kalwinistom. Nie pisał też dla poparcia jakiegoś uniwersalistycznego podejścia. Św. Jan stosuje raczej konsekwentne podejście do pokuty, skoncentrowane wokół rytuału Dnia Pojednania, do ofiarowania samego siebie przez Jezusa Chrystusa.

Raj to miejsce, w którym mieszka Bóg. Po stworzeniu ludzie zostali przyprowadzeni do Raju, aby zamieszkać z Bogiem i z już stworzonymi istotami duchowymi. Ludzkość miała dojrzeć, a następnie odejść z Raju, niosąc ze sobą Raj, obecność samego Boga, w celu przekształcenia całego stworzenia w Eden. Zamiast tego, poznając dobro i zło, ludzkość stała się przedmiotem korupcji, a ostatecznie śmierci. Pierwsi ludzie zostali wypędzeni z Raju nie tylko z powodu ich grzechu i nieczystości, ale dlatego, że życie wieczne w tym stanie uczyniłoby ich niezdolnymi do pokuty, na równi z demonami [Rdz 3,22-24]. Zamiast przynosić ze sobą Raj, przynieśli ze sobą swoje zepsucie i w trudach żyli na tym świecie.

Pierwsze przestępstwo, w ogrodzie, miało miejsce za namową diabła. Ten wzorzec - złych mocy duchowych wpływających na ludzkość, aby dokonywała złych czynów - trwał i nasilał się. Zaczyna się to od Kaina, archetypicznego niegodziwca [Rdz 4,6-7]. W żydowskiej myśli czasów Drugiej Świątyni, Kain jest archetypicznym grzesznikiem i złym człowiekiem. Podczas gdy jego ojcu powiedziano, że ziemia została przeklęta przez niego, sam Kain został przeklęty "z ziemi" [Rdz 4,11]. Podczas gdy Adam ma zdobywać pożywienie z ziemi w pocie oblicza swego [Rdz 3,17-19], ziemia ma już wcale nie wydawać swojego owocu Kainowi [Rdz 4,12]. Nie mogąc żyć dzięki pracy rąk, Kain zakłada miasto, tak że on i jego ród tworzą handel, kulturę i sztukę wojenną.

To, co było powiedziane o Kainie, rozgrywa się w jego genealogii [Rdz 4,17-24]. Korupcja świata trwała nadal i kulminację osiągnęła w postaci Lamecha, którego pieśń do dwóch żon jest symbolem jego seksualnej niemoralności i brutalności, w czym, dla własnej pychy, wielokrotnie przewyższa swego przodka Kaina. To moralne zepsucie było równoznaczne z zepsuciem duchowym [Rdz 6,1-7]. W interpretacjach znalezionych w tekstach żydowskich czasów Drugiej Świątyni ta relacja, podobnie jak w przypadku Adama i Kaina, jest przyczynowo-skutkowa. Buntownicze moce duchowe działają za pośrednictwem ludzkiego buntu, starając się zepsuć i zniszczyć stworzony porządek. To właśnie potrzeba oczyszczenie świata z tego zła i zepsucia wymagała powodzi, co prorokowano już przy narodzinach Noego [Rdz 5,28-29]. Św. Jan bezpośrednio odwołuje się do tych tradycji otaczających Kaina i jego rodowód w odniesieniu do zepsucia świata [1 J 3,12-13]. Dla św. Jana cały świat leży w mocy złego [1 J 5,19] właśnie przez to zepsucie, a Chrystus przyszedł, aby zniszczyć dzieła diabła uczynione w świecie przez ludzi [1 J 3,8].

Imię przypisane do przywódcy nadprzyrodzonych mocy, zaangażowanych w tę korupcję w sojuszu z Kainem i jego potomkami, w literaturze judaizmu czasów Drugiej Świątyni to typowo Azazel. Tak więc, na przykład, w Księdze Henocha [1 Hen 10,8] jest powiedziane: „Cała ziemia została zrujnowana nauką dzieł Azazela i jemu przypisz cały grzech!”. Użycie tego imienia służy połączeniu tych tradycji o zepsuciu świata z samym rytuałem Dnia Pojednania. Pierwszym z dwóch kozłów wykorzystywanych w rytuale Dnia Pojednania jest kozioł "dla Azazela". Jest całkowicie możliwe, że na najwcześniejszym etapie formowania się tekstu Księgi Kapłańskiej 16, nie było to właściwe imię, ale po prostu odnosiło się to do "kozła, który zabiera". To jest kozła, w którym grzechy ludu zostały rytualnie złożone przez arcykapłana i który następnie zostaje wysłany na pustynię, aby umrzeć. W późniejszych tradycjach czasów Drugiej Świątyni rozumiano to w taki sposób, że kozioł zabierał grzechy ludzi z powrotem tam, skąd przyszły, do złych mocy duchowych, które ten grzech inspirowały.

Rytuał Dnia Pojednania sprawowany był rokrocznie i odbywał się paralelnie do regularnego cyklu ofiar za grzechy i winy. Oznacza to, że pełnił on dodatkową funkcję rytualną ponad to, co te ofiary osiągały. Rytuał Dnia Pojednania i rzeczywiście wszystkie przykazania Tory mają na celu zachowanie świętości i czystości obozu izraelskiego i późniejszego narodu. Zauważono, że grzech pozostawia metafizyczną plamę, plamę nieczystości na tych, którzy go popełnili i na otaczającym ich świecie. Przynosi na świat duchową korupcję. Aby Bóg mógł nadal mieszkać w Namiocie w centrum obozu, a później w Świątyni pośród narodu, nie tylko grzech musi zostać odpokutowany przez ofiarę, ale ta plama i zepsucie muszą zostać oczyszczone.

Zostało to uchwalone w ramach rytuału Dnia Pojednania. Grzechy ludu są kładzione na kozła i odsyłane, a krew drugiego kozła jest używana do oczyszczenia sanktuarium, miejsca, w którym mieszka sam Pan, ponieważ jest to miejsce, w którym to zepsucie i skażenie są najbardziej niebezpieczne. Kiedy Tora była zachowywana, najpierw chroniła obóz na pustyni, a następnie naród Judy jako święte i czyste wyspy pośród świata, który został poddany złej mocy duchowej przez grzech i śmierć. Narody, rządzone przez demony, którym oddawano cześć, były nieczyste. Zwierzęta spoza obozu były nieczyste. Nawet przedmioty fizyczne były nieczyste i musiały być oczyszczone i poświęcone, zanim mogły zostać użyte w sanktuarium, a następnie corocznie ponownie oczyszczane w Dniu Pojednania.

Ta sama literatura, która łączy zepsucie świata we wcześniejszych rozdziałach Księgi Rodzaju z Azazelem i oczyszczającym rytuałem Dnia Pojednania, przewiduje również ostateczne wypełnienie tego rytuału. Teksty takie jak Apokalipsa Abrahama, która została zachowana przez Kościół prawosławny w języku słowiańskim, opisują ostateczny eschatologiczny Dzień Pojednania, związany z przyjściem Mesjasza, w którym nie tylko grzechy ludu zostaną oczyszczone, ale cały świat zostanie uwolniony od zepsucia grzechu i śmierci. Jest to wypełnienie w dosłownym znaczeniu, oznaczające, że wzór starego przymierza jest spełniony do przepełnienia przez to, co jest osiągnięte w nowym. Wydarzenie to ma stanowić wypełnienie całej Tory w tym sensie, że to, co Tora jedynie kontrolowała na małą skalę, to ostateczne wypełnienie mesjańskie spełni raz na zawsze.

To, że pokuta Chrystusa, Jego ofiarna śmierć, reprezentuje to wypełnienie jest wszechobecne u autorów Nowego Testamentu. Ewangelie synoptyczne, a szczególnie Ewangelia św. Mateusza, przedstawiają Chrystusa jako wypełniającego poprzez swoje cierpienie, jak i śmierć, rolę obu kozłów. Św. Łukasz w swoim dwutomowym dziele, swojej Ewangelii i Dziejach Apostolskich podąża tą samą ścieżką w punkcie zwrotnym prowadzącym z jednego tomu do drugiego. Punktem kulminacyjnym zakończenia Ewangelii św. Łukasza jest objawienie się Chrystusa na drodze do Emaus, a następnie ciągłe przebywanie pierwotnej wspólnoty chrześcijańskiej w świątyni. Jest to paralelne z wydarzeniami powstania Machabeuszy, kiedy to po bitwie pod Emaus nastąpiło ponowne poświęcenie świątyni po tym, jak została zbezczeszczona i porzucona pod rządami Antiocha Epifanesa. Po tej Łukaszowej rededykacji ludu jako świątyni, na początku Dziejów Apostolskich następuje przyjście Ducha Świętego, obecności samego Yahwe, aby wypełnić nie nowy budynek, ale Jego lud. Ofiara Chrystusa nie tylko oczyściła ich, aby umożliwić Duchowi zamieszkanie w nich, ale także rozszerzyła granice obozu, aby objąć cały świat, tak żeby poganie, a nawet dzikie zwierzęta nie były już nieczyste [Dz 10,9-23].

Chociaż to ostateczne oczyszczenie świata dokonywane jest zasadniczo w śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa, znajduje ono zastosowanie w świecie, w czasie i przestrzeni, w okresie poprzedzającym powrót Chrystusa. To, że wszelki pokarm jest czysty, znajduje swój wyraz w życiu wiernych, gdy jest on przyjmowany z modlitwą i dziękczynieniem [1 Tm 4,4]. Dla św. Jana, Chrystus przyszedł zniszczyć dzieła złego [1 J 3,8]. Znajduje to swoje odzwierciedlenie we wspólnocie Kościoła. „Wiemy, że jesteśmy z Boga, cały zaś świat leży w mocy Złego” [1 J 5,19]. Tak jak ci, którzy są jak Kain od Diabła, przynoszą grzech, zepsucie i śmierć na świat, tak i ci, którzy są od Boga, przynoszą owoce oczyszczenia i życie. Tak jak tamci urzeczywistniają w czasie i przestrzeni uczynki złego, tak i ten, w którym mieszka Duch, wprowadza uczynki Boże do świata czasu i przestrzeni. Bóg nazywa te uczynki dobrymi, ponieważ są to jego uczynki.

Św. Paweł ma tendencję do mówienia o tym w kategoriach adamicznych. Ciało chrześcijanina, w wyniku pokutnej śmierci Chrystusa, jest świątynią Ducha Świętego [1 Kor 6,19-20]. Oznacza to, że tak jak było to intencją z pierwszym stworzonym człowiekiem, chrześcijanin, gdy wychodzi w świat, ma w sobie obecność Boga. Prawosławna Boska Liturgia kończy się nie przyjęciem Eucharystii, ale rozesłaniem, kiedy to wierni, którzy przyjęli Chrystusa w swoje ciała, są posyłani na świat, aby nieść Go ze sobą. Całe stworzenie jest teraz własnością naszego Pana Jezusa Chrystusa, który posiada w nim wszelką władzę. My, jako Jego zgromadzenie Kościoła, urzeczywistniamy tę władzę i jej skutki w świecie, gdy otrzymując Boże stworzenie, błogosławimy je i święcimy. Obejmuje to przyjęcie ludzi tego świata poprzez chrzest, ale rozciąga się także na każdy poziom stworzonego porządku, zarówno ożywionego jak i nieożywionego. Jest to zadanie Kościoła w świecie aż do ostatniego dnia, kiedy nie będzie już świątyni, ponieważ całe stworzenie będzie miejscem przebywania Pana Boga Wszechmogącego i Baranka [Ap 21,22].

o. Stephen De Young (tłum. Jakub Oniszczuk)

za: The Whole Counsel Blog

fotografia: AdrianKazimiruk / orthphoto.net /