publicystyka: Znaki życia

Znaki życia

o. James Guirguis (tłum. Gabriel Szymczak), 18 grudnia 2022

We wczorajszym liście usłyszeliśmy słowa apostoła Pawła skierowane do kościoła w Galacji. Jest to dobrze znany tekst dotyczący owoców Ducha. Zaczyna się od powiedzenia nam, czym są te owoce - to miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność i opanowanie.

Możemy powiedzieć, że owoc Ducha jest znakiem, że żyjemy w Bogu, z Bogiem i przez Boga. Jaką korzyść byśmy odnieśli, gdybyśmy mówili o Bogu ustami lub przychodzili i śpiewali hymny w cerkwi, ale nie chodzili w Duchu? Musimy zadać sobie pytanie, czy naprawdę chodzimy w Duchu. Tak jak lekarz nie powinien leczyć samego siebie, tak my nie powinniśmy tak bardzo ufać własnym opiniom, lecz szukać wskazówek u innych, bardziej doświadczonych w walce - takich jak rodzice chrzestni, rodzice i duchowni. Musimy więc poprosić ich, aby nam pomogli, jeśli pojawi się problem dotyczący naszego zachowania lub stylu życia. Aby rozpocząć tę walkę, musimy poznać nasz punkt wyjścia i pokutować.

Następnie możemy zadać ważniejsze pytanie: „jak pielęgnować owoce Świętego Ducha?” A to nie jest banalna sprawa. To naprawdę jest sercem chrześcijańskiego życia. Pewnego dnia będziemy musieli pójść i stanąć twarzą w twarz z naszym Panem, a On poprosi nas, abyśmy zdali rachunek z naszego życia i zapyta nas, czy wykorzystaliśmy otrzymane dary w dobry sposób, taki, który był przez Niego oczekiwany, czy też roztrwoniliśmy nasze dziedzictwo.

Dlaczego wspominam o tych rzeczach? Ponieważ kochamy się nawzajem i chcemy widzieć, jak rozkwitamy w Chrystusie! Jesteśmy w wojsku i musimy robić dla siebie to, co najlepsze i chronić się na tym wielkim duchowym polu bitwy.

Św. Jan Chryzostom mówi nam, że między ciałem a Duchem toczy się walka i to dusza jest w środku tej walki. Pisze: „Dusza znajduje się w środku walki między cnotą a występkiem. Jeśli dusza używa ciała tak, jak powinna, staje się bardziej uduchowiona. Ale jeśli odchodzi od Ducha i poddaje się złym pragnieniom, to staje się bardziej ziemska.” Mówi nam, że to ćwiczenie naszej wolnej woli wyznacza kierunek, w którym idziemy. Czy jesteśmy skłonni do cnoty, czy występku? Życie chrześcijańskie jest holistyczne. Wszystko jest połączone. Wybierając wady, grzeszne, nieczyste lub nieprawdziwe rzeczy - nie czcimy Boga, oszpecamy Jego obraz w nas. Wybieramy również to, co jest martwe i co nie może dać nam życia, co prowadzi nas do zepsucia.

Św. Serafim z Sarowa mówi, że kiedy otrzymujemy coś dobrego i świętego w naszym życiu, odczuwamy radość, ale kiedy otrzymujemy coś demonicznego lub złego, w rzeczywistości ulegamy zaniepokojeniu, nasz spokój jest natychmiast tracony. Oczywiście zakłada to, że próbujemy walczyć. Pisze on:
„Kiedy człowiek otrzymuje coś Boskiego, raduje się w swoim sercu; ale kiedy otrzymuje coś diabolicznego, jest zaniepokojony. Chrześcijańskie serce, gdy otrzymało coś Boskiego, nie żąda niczego innego, aby dać się przekonać, że to jest właśnie od Pana; już przez ten efekt jest przekonane, że jest to niebiańskie, gdyż wyczuwa w sobie duchowe owoce: miłość, radość, pokój i całą resztę (por. Ga 5,22)”.

Jednym małym przykładem jest sposób, w jaki raduje się nasze serce, gdy otrzymujemy Najświętszą Eucharystię. Wszechogarniające uczucie radości i spokoju. To znak, że to, co otrzymaliśmy, pochodzi od Boga.

Obawiam się, że jako chrześcijanie, nieustannie odbierając naszymi zmysłami wiele różnych bodźców, nie dbamy o to, by strzec naszych serc i wyczuwać, czy rzeczy, które widzimy i słyszymy, są dobre czy złe. W naszych czasach ich rozpoznanie jest jeszcze trudniejsze, ponieważ nasz świat odwrócił się od Chrystusa. Świat chce, abyśmy wierzyli, że zło jest dobre. Nasz świat chce, abyśmy ulegali zdezorientowaniu.

Jako ludzie, którzy chcą żyć w prawdzie i kochać Boga, jesteśmy wezwani, by być wojownikami, walczyć, trenować i mieć się na baczności, aby skłaniać się ku i wybierać dobro, czystość, prawdę i świętość.

Tak więc jako chrześcijanie, aby upewnić się, że jesteśmy na właściwej ścieżce, powinniśmy przestrzegać przykazań i sprawdzać nasze uczynki z naukami Chrystusa. Do naszego życia powinniśmy też dodać różne duchowe dyscypliny, niektóre pod przewodnictwem naszego duchowego ojca.

Należy do nich spowiedź, przynajmniej 4 razy w roku, a być może częściej. Inną dyscypliną jest codzienna skrucha każdego wieczoru. Robimy w myśli spis naszych grzechów i prosimy Boga o pomoc i przebaczenie. Kolejną dyscypliną, którą dodajemy, jest modlitwa. Może to być modlitwa z modlitewnika, psalmy lub modlitwa Jezusowa. Jak często powinniśmy się modlić? Zawsze. I chociaż to czasem bywa niemożliwe, możemy starać się, aby modlitwa przynajmniej była początkiem i końcem każdego dnia. Modlitwę Jezusową możemy odmawiać przez cały dzień, w każdej wolnej chwili. Ona daje nam siłę i odnowione skupienie na naszej chrześcijańskiej drodze.

Mamy też post i jałmużnę ofiarowaną biednym i potrzebującym. Oczywiście istnieje też wiele innych uczynków, które pomagają nam wzrastać w Chrystusie. Żony, okazujcie szacunek i wsparcie swoim mężom. Mężowie, kochajcie i bądźcie obecni przy swoich żonach. Ojcowie i matki, bądźcie pilni w zarządzaniu domem i wychowywaniu waszych dzieci. Dbajcie o swoje rodziny i chrońcie je przed wrogami widzialnymi i niewidzialnymi. Z radością i wdzięcznością róbcie wszystko, o czym przed chwilą wspomniano, ponieważ jest to droga, którą Bóg dał dla waszego zbawienia. Posłuchajcie jeszcze raz tego, co św. Serafim z Sarowa mówi o wszystkich tych duchowych dyscyplinach:

„Post, modlitwa, jałmużna i każdy inny dobry uczynek chrześcijański są dobre same w sobie, ale cel życia chrześcijańskiego polega nie tylko na spełnieniu któregoś z nich. Prawdziwym celem naszego chrześcijańskiego życia jest zdobycie Bożego Ducha Świętego. I post, modlitwa, jałmużna i każdy dobry uczynek uczyniony dla Chrystusa jest środkiem do uzyskania Świętego Ducha. Zwróć uwagę, że tylko dobre uczynki dokonane ze względu na Chrystusa przynoszą owoce Świętego Ducha. Wszystko inne, co nie jest robione ze względu na Chrystusa, nawet jeśli jest dobre, nie przynosi nam nagrody w przyszłym życiu, nie przynosi łaski Bożej w tym życiu.” - Św. Serafim z Sarowa, Rozmowa o celu życia chrześcijańskiego

Niech Pan pomoże nam pokornie pielęgnować to życie owocu duchowego i zdobywać Świętego Ducha! Amen.

o. James Guirguis (tłum. Gabriel Szymczak)

za: Out of Egypt

fotografia: Klusek54 /orthphoto.net/