publicystyka: Niebo i piekło

Niebo i piekło

Panteleimon Tomazos (tłum. Gabriel Szymczak), 10 listopada 2022

Stanowisko prawosławnego nauczania dogmatycznego jest takie, że niebo i piekło nie są dwoma ograniczonymi miejscami, w których sprawiedliwi są nagradzani, a niesprawiedliwi karani po śmierci; piekło nie jest też uznawane za obszar pełen konkretnych narzędzi tortur. Niebo i piekło to stany i formy relacji z naszym życiodajnym Bogiem. Powinniśmy wyjaśnić, że jest tylko jedna energia Boga, tak jak jest jedna istota i jedna wola. Ta twórcza i odtwarzająca energia pomnaża się poprzez różnorodność tworzonych dzieł. Tak więc, z powodu różnic w podatności i wierze, a także różnic w ludzkich zdolnościach pojęciowych, niektórzy będą postrzegać pojedynczą energię Boga jako miłość, inni jako miłosierdzie, karę, sprawiedliwość lub nienawiść.

W istocie istnieje jedna twórcza energia Boga, którą potępieni z powodu swej zatwardziałej duszy postrzegają jako nienawiść lub karę, podczas gdy błogosławieni widzą w niej miłość, szczęście, odwagę i pocieszenie. Z tego względu, przyjaciele Boga (uświęceni) patrzą na Niego i ogarnia ich niewyobrażalna przyjemność, podczas gdy potępieni Go nie widzą i żyją w niewypowiedzianym bólu. Św. Bazyli Wielki porównuje stworzone piękno słońca z niestworzonym pięknem Słońca Sprawiedliwości, czyli Królestwa Bożego. Łatwo więc zrozumieć, jaką radość przeżywają ci, którzy patrzą na noetyczne słońce, a jaki smutek ci, którzy tego nie czynią. Tak jak ci, którzy widzą stworzone słońce w tym życiu i litują się nad ślepymi, którzy nie są w stanie go zobaczyć.

Pismo Święte mówi nam o bólu rozpustników, który jest powodowany przez boski ogień. Czy jest to prawdziwy ogień, jak twierdzi Augustyn, czy żywy, symboliczny obraz, zaczerpnięty ze stworzonej rzeczywistości? Jasne jest, że dla prawosławia ogień piekielny jest niestworzony, jako niestworzona energia Boga. Oczywiście teologowie scholastyczni mieli i być może nadal mają inny pogląd, ponieważ wierzyli, że ogień piekielny jest rzeczywisty i że w niebie widzimy istotę Boga. Tomasz z Akwinu w swoim dziele Summa theologiae mówi, że uwielbione ludzkie oko jest w stanie zobaczyć istotę Boga. Jest oczywiste, że interpretacje teologów zachodnich bardzo różnią się od interpretacji ich prawosławnych odpowiedników. Każde zamieszanie lub zrównanie teologii prawosławnej i zachodniej prowadzi do błędnych wniosków i niezdrowych stanowisk teologicznych. Co więcej, złą praktyką naukową jest wyobrażanie sobie poglądów zachodnich jako prawosławnych i odwrotnie.

Niebo nie jest jedynie pośmiertnym trwaniem ludzkiej egzystencji ani stanem dobrego samopoczucia. Nasza nieśmiertelność zdobywana jest poprzez uczestnictwo w niewyczerpanym i nieskończonym Trójjedynym Bogu i jest przede wszystkim procesem stawania się wolnym, jest stałym i niekończącym się ruchem ku Bogu. To nasza doskonałość i wypełnienie, postęp w kierunku bycia na podobieństwo Boga. Co się tyczy nieskończoności, o ile odnosimy ją do Boga, to nie należy jej rozumieć filozoficznie. Według filozofii Bóg jest Bytem, ​​samoistną rzeczywistością, która nie ma początku ani końca. W teologii jednak ta definicja nieskończoności jest niewystarczająca, ponieważ Bóg jest nie tylko nieskończony, ale także niestworzony. Jako niestworzony, jest również niewyczerpany: tworzy i nieustannie nadaje istotę swoim stworzeniom i jest wiecznie ukierunkowany na wsparcie stworzenia. Z powodu nieskończoności Boga i Jego atrybutu bycia niestworzonym, nikt, kto uczestniczy w Bogu, nigdy nie może być w pełni usatysfakcjonowany, przynajmniej w tym niebiańskim stanie lub w fazie stawania się doskonałym. Dlatego w sytuacji niebiańskiej nie będzie poczucia sytości ani stanu statycznego, ale raczej ciągły postęp i doskonalenie istot rozumnych poprzez ich uczestnictwo w Bogu. Teologia patrystyczna nie traktuje naszego postępu w wizji boskiej chwały jako czegoś magicznego lub mechanicznego. Bóg jest Stwórcą i Panem życia. On rządzi co do natury, ale z szacunku dla naszej niezależności nie panuje nad naszą wolną wolą. Dlatego zmartwychwstanie nie ogranicza się do kasty wybranych, ale jest faktem ogólnym, powszechnym. Bóg daje nam istnienie i dobrostan. Istnienie jest dane bez Jego pytania nas, ale dobro jest uwarunkowane naszą wolą. Tak jak Bóg nie pytał nikogo o stworzenie, tak nie będzie pytał o odpoczynek, zniesienie śmierci i zmartwychwstanie umarłych. Bóg nie uświęca woli przymusem, stąd istnienie piekła, które jest stanem ludzi zmartwychwstałych, których wola jest jednak niezdrowa. Z drugiej strony niebo to stan tych, którzy zmartwychwstali z uświęconą wolą. Wola tych w piekle nie może być uświęcona przez Boga siłą, ponieważ, jak zauważa Grzegorz Teolog - „dobro nie jest dobre, jeśli nie dzieje się w dobry sposób”. Ponieważ Bóg szanuje naszą wolność, nie ingeruje w naszą niezależność. W końcu przywrócenie natury jest zadaniem Trójjedynego Boga, a uzdrowienie naszej woli jest wynikiem współpracy człowieka i łaski Bożej.

Panteleimon Tomazos (tłum. Gabriel Szymczak)

za: Pemptousia

fotografia: levangabechava /orthphoto.net/