publicystyka: Wiara przenosząca góry

Wiara przenosząca góry

o. Theodore Stylianopoulos (tłum. Gabriel Szymczak), 03 listopada 2022

Jednym z najsłynniejszych inżynierów był Archimedes, który zaprojektował i wykonał zadziwiające projekty w starożytnym świecie. Wiadomo, że Archimedes powiedział: „Dajcie mi punkt podparcia, a poruszę Ziemię”. Mówił o sile dźwigni używanej przez inżynierów na całym świecie. Również sportowcy, tacy jak zapaśnicy, skoczkowie i wielu innych, wiedzą, że dobra dźwignia jest kluczem do sukcesu w zawodach sportowych.

Czytanie z Ewangelii wg św. Mateusza 17, 14-23 mówi nam o innym rodzaju dźwigni, dźwigni wiary.

Ojciec przyprowadził do Jezusa chłopca chorego na epilepsję, który doznawał ataków i był narażony na poważne obrażenia, wpadając do ognia lub wody. Chrystus uzdrowił chłopca. Uczniowie próbowali, ale nie byli w stanie go uzdrowić. Dlaczego nie? Jezus powiedział: „Z powodu małej waszej wiary (oligopistia). Amen, bowiem mówię wam, gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej górze: - Przejdź stąd tam - i przejdzie. I nic nie będzie dla was niemożliwe.”

Mówiąc o wierze przenoszącej góry, Chrystus nie miał na myśli wiary, która przenosi góry fizyczne. Miał na myśli wiarę, która była w stanie dokonywać uzdrowień i dokonywać niezwykłych rzeczy w życiu ludzi. Jezus dokonał wielu uzdrowień. Pierwsi chrześcijanie przez swoją wiarę w Chrystusa i łaskę Ducha Świętego dokonywali „uzdrawiania” i „cudów” (1 Kor 12, 9-10), jak stwierdza św. Paweł. Życie Kościoła na przestrzeni wieków było błogosławione wieloma cudami świętych i zwykłych wierzących.

Wierzę w cuda. W swoim życiu mogę się doliczyć co najmniej pięciu lub sześciu. Dwa razy jako dziecko prawie utonąłem. Jako osobie dorosłej zdarzały mi się chwile wielkiego niebezpieczeństwa, w tym poważnego zawału serca, kiedy zostałem uratowany dzięki łasce Bożej. Jestem przekonany, że wszyscy w Kościele bylibyśmy pobłogosławieni większą liczbą cudów, gdyby nasze życie było wzmocnione silną wiarą, mnóstwem płynącej z serca modlitwy i szczerym życiem chrześcijańskim. Cuda pojawiają się tam, gdzie jest aktywna wiara, żarliwa modlitwa, prośba o cuda i pokorna świadomość obecności i łaski Boga.

Kiedy Jezus głosił dobrą nowinę o zbawieniu, usunął góry dla dobra życia ludzi. Góry pychy i egoizmu, góry uprzedzeń i nienawiści, góry grzechu i zła. Zacheusz i Mateusz byli publicznymi wyrzutkami jako poborcy podatków i grzesznicy, zanim spotkali Jezusa i nawrócili się na Jego przesłanie. Grzeszna kobieta, która obmyła stopy Chrystusa wodą i łzami, i której wiele przebaczono, ponieważ bardzo kochała, była nierządnicą. Św. Paweł był fanatykiem, brutalnym prześladowcą pierwszych chrześcijan, zanim spotkał Chrystusa na drodze do Damaszku, aby stać się odnoszącym największe sukcesy apostołem i misjonarzem we wczesnym Kościele.

Również uczniowie Chrystusa okazali się lwami wiary i odwagi po Jego zmartwychwstaniu i otrzymaniu daru Ducha. Podjęli swoją misję z wiarą przenoszącą góry. Św. Piotr został przywódcą wczesnego Kościoła. Zaniósł Ewangelię aż do Rzymu, gdzie zmarł jako męczennik. Inni apostołowie zakładali kościoły w Palestynie, Azji Mniejszej, Grecji, Italii, Egipcie i wielu innych miejscach. Cierpieli trudy i prześladowania, będąc „widowiskami” i „głupcami dla Chrystusa”, jak mówi św. Paweł. Ale dzięki swej silnej wierze przenieśli góry niewiary, pogaństwa, bałwochwalstwa i niemoralności w miastach i miasteczkach, w których zakładali kościoły.

Nasze lokalne parafie zostały zbudowane na fundamencie wiary przenoszącej góry. Większość naszych parafii została założona przez walczących imigrantów. Ich najgłębszą siłą była triumfalna wiara, która okazała się silniejsza niż przeciwności losu, uprzedzenia, brak księży i ​​niekiedy wewnętrzne spory. Dziś potrzebujemy ich siły i przykładu wiary. Nasze czasy wymagają aktywnej i potężnej wiary, aby odmłodzić nasz Kościół jako całość i aby wszystkie nasze parafie rozkwitały dla naszych dzieci i wnuków.

Czym jest wiara? Skąd bierze się moc wiary? Wiara to zaufanie, pewność, przekonanie i lojalność wobec czegoś lub kogoś godnego naszego zaufania. Wyjątkowość wiary chrześcijańskiej wynika z jej orientacji chrystologicznej. To oznacza, że wiara skierowana jest do Chrystusa, Jego osoby i Jego zbawczego dzieła. Wiara chrześcijańska to zaufanie i wierność wszystkiemu, co Chrystus reprezentuje jako Pan i Syn Boży, to życie szczerze Jego przykładem i nauką.

Moc wiary jest boska, a nie ludzka. Nie pochodzi od nas, z naszych własnych subiektywnych odczuć, tak jakby intensywne emocje mogły generować moc zbawienia. Takie podejście oznaczałoby, że ludzie mogą się zbawić i nie potrzebują Zbawiciela. Wiara chrześcijańska nie jest „wiarą w wiarę” jako abstrakcyjny ideał czy ludzką emocję. Moc wiary pochodzi od Chrystusa Zmartwychwstałego, gdy jesteśmy z Nim zjednoczeni łaską Ducha Świętego, kiedy żyjemy w bliskości Chrystusa, kiedy trwamy w Nim przez żarliwą modlitwę i miłość do Niego.

Wiara ludzka jest inna. To zaufanie i pewność samego siebie, tego współczesnego idola, który ma swoją własną dynamikę, osiągnięcia, konflikty. Ludzka wiara jako pewność siebie skłania do kontrolowania i dominowania nad innymi, wywołując różnego rodzaju frustracje i kłótnie. Wiara ludzka patrzy na rzeczy takie jak status, pieniądze i majątek, jest to wiara materialistyczna. Ludzka wiara to wiara w siebie, wiara roszczeń i walki o prawa, skłonność do samostanowienia, duma i ludzka waleczność. Droga ludzkiej wiary często prowadzi do konfliktów i wszystkich nieszczęść ludzkości, które są pokazywane każdego wieczoru w wiadomościach.

Wiara chrześcijańska opiera się na Bogu, jakim Go znamy w Chrystusie. Opiera się na sobie jedynie jako stworzonym na obraz i podobieństwo Boga. Jest to wiara, która zwraca uwagę na pokorę i piękno Chrystusa, na Jego poświęcenie i chęć bycia sługą wszystkich. To wiara, która ustanawia cnoty Błogosławieństw, pokorę, łagodność, miłosierdzie, czystość serca, głód Bożej sprawiedliwości i przywracanie pokoju jako podstawowe zasady postępowania dla autentycznego ludzkiego życia. Jest to wiara, która raduje się w Chrystusie, w pięknie i miłości Chrystusa i która celebruje we wspólnocie wszystkie Boże błogosławieństwa i przykazania dla ludzkości. To wiara jako dar łaski, wiara pobożna i zbawcza.

Chrześcijanie też mają problemy i kłótnie. Nie jesteśmy bezbłędni i doskonali. Para napotyka trudności małżeńskie. Zagłębiają się nieco mocniej w swoją wiarę chrześcijańską, uznają wzajemne braki, afirmują sakramentalność małżeństwa, przebaczają sobie nawzajem i dochodzą do odnowienia małżeństwa.

Niektórzy rodzice wychowują trudne dzieci, które wymagają dodatkowego czasu, dodatkowej troski i miłości, dodatkowej cierpliwości przez wiele lat, ale dzięki wierze chrześcijańskiej i pełnej miłości trosce więź rodzicielska z dziećmi podczas próby staje się silniejsza, a dzieci dojrzewają i znajdują swoją drogę.

Pracownik jest zraniony zachowaniem współpracowników lub przełożonego w biurze lub sklepie. Ale dzięki chrześcijańskiej uważności i modlitwie, inspirowany wewnętrznym pokojem, który pochodzi od Chrystusa, odnajduje równowagę, nawet jeśli w pracy nic się nie poprawia.

Odziedziczyliśmy cenny depozyt wiary od naszych rodziców i dziadków, wielu z nich to imigranci. Budowali wspólnoty pomimo przeciwności, uprzedzeń, braku wyższego wykształcenia, niedostatku księży i ​​sporadycznych sporów wewnętrznych. Musimy uczynić ich dziedzictwo wiary naszą własną osobistą wiarą, wiarą aktywną i przemieniającą. Dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy przykładów, potrzebujemy cudów. Podczas gdy niektóre parafie prosperują, co jest powodem do wdzięczności i radości, inne parafie są słabe i podupadają, częściowo z powodu demografii. W innych przypadkach jest to kwestia obojętności i rozproszenia, ponieważ ludzie koncentrują się na swoich zawodach i świeckich zajęciach.

Dlatego potrzebujemy cudów i odnowy życia chrześcijańskiego. Musimy przekształcić członkostwo w Kościele w bycie prawdziwie chrześcijańskim uczniem. Potrzebujemy świeżej wizji mocy duchowej, która pochodzi od Chrystusa i łaski Ducha Świętego. Potrzebujemy wiary poruszającej góry.

o. Theodore Stylianopoulos (tłum. Gabriel Szymczak)

za: Orthodox Christian Reflections

fotografia: laurhea /orthphoto.net/