publicystyka: Ta dobra cząstka - czcić i naśladować Bogurodzicę

Ta dobra cząstka - czcić i naśladować Bogurodzicę

o. Luke A. Veronis (tłum. Gabriel Szymczak), 25 września 2022

„Marto, Marto, troszczysz się i kłopoczesz tyloma sprawami, a jednego potrzeba; Maria wybrała bowiem tę dobrą cząstkę, która nie będzie jej odebrana.”

Większość z nas zna tę historię. Jezus odwiedza dom swoich przyjaciół, Marii, Marty i Łazarza. Marta chce upewnić się, że wszystko jest w porządku w trakcie wizyty drogiego gościa, dlatego jest zajęta Jego przyjęciem, obsługą i troską o gościnność. Jest jednak sfrustrowana, gdy widzi, że jej siostra, zamiast jej pomagać, po prostu siada u stóp Jezusa i uważnie słucha Jego słów.

Każdy, kto kiedykolwiek organizował przyjęcie lub przyjmował znakomitych gości, z pewnością może odnieść się do tej historii. Marta wykonuje całą pracę, a jej siostra po prostu siedzi i nie robi nic poza słuchaniem gościa. Frustracja szybko przeradza się w irytację, a ta w gniew. Wreszcie Marta wyrzuca z siebie: „Panie, czy nie troszczysz się o to, że moja siostra zostawiła mnie samą w posługiwaniu? Powiedz jej, niech mi pomoże.” Jest zła na swoją siostrę i ma nadzieję, że Jezus stanie po jej stronie i skarci lenistwo Marii. Jednak Jezus postępuje dokładnie odwrotnie.

„Marto, Marto, troszczysz się i kłopoczesz tyloma sprawami, a jednego potrzeba; Maria wybrała bowiem tę dobrą cząstkę, która nie będzie jej odebrana.”

Co to znaczy: „jednego potrzeba; Maria wybrała bowiem tę dobrą cząstkę”? Wszyscy wiemy, jak ważne jest posiadanie pracowników, ludzi, którzy są gotowi poświęcić czas i wysiłek na wykonanie zadania, które mają przed sobą. W naszej cerkwi bardzo doceniamy wszystkich wolontariuszy, którzy chętnie pomagają w odbywających się u nas wydarzeniach.

Siostra Marty, Maria, wybrała zamiast tego niespuszczanie oczu z Jezusa, aby poświęcić całą swoją uwagę Jemu i Jego naukom. Nic innego nie było w tym momencie dla Marii ważne, ponieważ znajdowała się w obecności swojego Pana. On jest centrum wszystkiego!

Oczywiście Marta dbała o niezbędną gościnność, ale była odwrócona od tego, co najważniejsze. Potem pozwoliła sobie na irytację i złość na swoją siostrę. Służenie w duchu radości i wesela jest błogosławioną cnotą. Kiedy jednak wpuścimy demona drażliwości i gniewu, zniszczymy błogosławieństwo cnoty.

„Jednego potrzeba; Maria wybrała bowiem tę dobrą cząstkę.” Ilu z nas rozumie, czym jest ta „dobra cząstka” w naszym życiu? Ilu z nas traktuje priorytetowo to, co jest naprawdę potrzebne? Szczerze mówiąc, wielu z nas traktuje Jezusa, Jego nauki i naszą relację z Nim jako coś miłego, ale nie jako coś centralnego. Nie „szukamy nade wszystko Królestwa Bożego”. Pozwalamy sobie na rozpraszanie się wieloma ziemskimi dążeniami, które wymagają naszej uwagi. Zwracamy się do tego, co naszym zdaniem jest pilne i chwilowo ważne, zamiast tego, co istotne i wieczne.

Interesujące jest, że czytamy tę ewangeliczną historię podczas wszystkich głównych świąt ku czci Marii Dziewicy. Opowieść nie ma nic wspólnego z Theotokos, ale czytamy ją, ponieważ Najświętsza Maria Panna, ponad wszystkich innych w historii świata, jest najlepszym przykładem wyboru „tej dobrej cząstki”.

Wszyscy święci naszego Kościoła są dla nas wzorami do naśladowania, ale Dziewica Maria jest pierwszą wśród świętych. Podczas nabożeństw słyszymy ewangeliczną historię Zwiastowania, kiedy archanioł Gabriel spotyka młodą dziewicę Marię i prosi ją, aby została Matką Bożą. Kiedy Archanioł Gabriel mówi Marii, że jest wybraną, do niej należy decyzja, czy to zaakceptować, czy odrzucić. Bóg nigdy nikomu nie narzuca Swojej woli. Największym darem, jaki nam dał, jest wolność, wolność wyboru podążania za Nim i posłuszeństwa lub wolność odwrócenia się od Niego i podążania drogami świata.

Pomyśl przez chwilę o Marii Dziewicy i jej wyborze. Była prostą, skromną, wierną, młodą dziewicą, która mimo młodego wieku chętnie poświęciła całe swoje życie Bogu. Wychowywała się w Świątyni od drugiego roku życia. W tym momencie swojego życia była z powrotem w Nazarecie jako młoda dziewczyna. Wiedziała jakie kłopoty może napotkać, jeśli przyjmie prośbę archanioła – nieporozumienie związane z ciążą poza małżeństwem, trudność polegającą na tym, że ludzie nie uwierzą jej wyjaśnieniom, a nawet groźba ukamienowania. Maria Dziewica mogła odpowiedzieć, że nie jest gotowa na podjęcie tak poważnej decyzji. Miała zaledwie 14-15 lat. „Jestem za młoda, żeby się zdecydować. Proszę, wybierz kogoś innego, bo chcę żyć normalnie”.

Zamiast wymówek widzimy jednak odwagę. Pokornie odpowiada: „Oto ja, służebnica Pana; niech mi się stanie według słowa twego”. Od tej wiernej odpowiedzi Bóg posługuje się Marią, aby nieść orędzie nadziei i zbawienia całemu światu. Jest pierwszą osobą, która przyjmuje przyjście Jezusa Chrystusa, Zbawiciela świata, i przekazuje Jego Dobrą Nowinę całemu stworzeniu.

Ilu z nas jest dzisiaj gotowych odpowiedzieć Bogu: „Oto ja, służebnica Pana; niech mi się stanie według słowa twego”? Pragnieniem Chrystusa jest, aby każdy żył świętym życiem, które promieniuje Jego światłem na innych. Nie ma znaczenia, co robimy, jaką zajmujemy pozycję ani ile mamy lat. Większość z nas jest znacznie starsza od Marii Dziewicy, kiedy podjęła decyzję zmieniającą życie. Bóg potrzebuje od nas, tak jak potrzebował od Marii Dziewicy, dążenia do "tej dobrej cząstki” i oddania naszego życia Chrystusowi, posłusznego podążania ścieżką Królestwa Bożego.

Widzimy też w życiu Marii pokorę. Nigdy nie próbowała się wychwalać. Kiedy ludzie do Niej przychodzą, kieruje ich do swojego Syna. Widzimy to nawet w wielu różnych ikonach Matki Bożej. Maria otwiera ręce i wskazuje na Jezusa, zapraszając cały świat, aby przyszedł do Niego i objął Go. Kościół czci Marię w takim stopniu „nie tylko dlatego, że jest Bogurodzicą, ale dlatego, że jest Panagia, Najświętsza”, zauważa metropolita Kallistos (Ware). „Spośród wszystkich stworzeń Bożych jest najwyższym przykładem synergii lub współpracy między celem bóstwa a ludzką wolnością. Bóg, który zawsze szanuje naszą wolność wyboru, nie chciał wcielić się bez zgody swojej Matki”.

Św. Mikołaj Kabasilas pisze: „Wcielenie było nie tylko dziełem Ojca, Jego Mocy i Jego Ducha… ale było to również dziełem woli i wiary Dziewicy… Tak jak Bóg dobrowolnie wcielił się, tak też pragnął, aby Jego Matka nosiła Go swobodnie i za swą pełną zgodą”. Dlatego Kościół nie tylko patrzy na Chrystusa jako na nowego Adama, ale patrzy też na Marię jako na nową Ewę. Jej wola podporządkowania się Bogu zrównoważyła nieposłuszeństwo Ewy w raju.

Pokorna odpowiedź i życie Marii Dziewicy mogą nas zainspirować do życia skupionego na „tej dobrej cząstce” w sposób, który uwielbi Boga. Podobnie jak Bogurodzica, możemy stać się narzędziami w rękach Boga i chwalić Go naszym życiem.

Innym aspektem, który widzimy u Dziewicy Matki, jest centralne miejsce modlitwy. Nasz Kościół zdaje sobie sprawę, że Dziewica Maria nie tylko modliła się w świątyni od najmłodszych lat i przez całe swoje życie, ale nadal modli się do Boga w naszym imieniu nawet teraz. Dlatego stale prosimy Bogurodzicę, aby nieustannie wstawiała się za nami i prosiła swego Syna, aby pomógł nam w naszych potrzebach i nieszczęściach. Nie powinniśmy jednak tylko prosić Ją o modlitwę, sami powinniśmy naśladować Jej przykład i nieustannie modlić się do Boga. Powinniśmy wznosić nasz głos do Boga w uwielbieniu, dziękczynieniu, a także w błaganiu o potrzeby innych.

„Marto, Marto, troszczysz się i kłopoczesz tyloma sprawami, a jednego potrzeba; Maria wybrała bowiem tę dobrą cząstkę, która nie będzie jej odebrana.”

Theotokos to najwspanialszy przykład kogoś, kto „wybrał tę dobrą cząstkę", której potrzeba. Obyśmy naśladowali jej życie, starając się urzeczywistniać jej modlitwę: „Uwielbia dusza moja Pana i weseli się duch mój Bogiem, Zbawicielem moim”.

o. Luke A. Veronis (tłum. Gabriel Szymczak)

za: The Light

fotografia: levangabechava /orthphoto.net/