publicystyka: Odnowić nasze człowieczeństwo przez Eucharystię

Odnowić nasze człowieczeństwo przez Eucharystię

o. Gabriel Bilas (tłum. Gabriel Szymczak), 17 sierpnia 2022

Kilka tygodni temu kupiłem na wakacje książkę, którą być może czytaliście lub o której słyszeliście, zatytułowaną „Niezłomny” (Unbroken). Jest to prawdziwa historia młodego mężczyzny, Louisa Zamperiniego, biegacza klasy olimpijskiej, który został żołnierzem II wojny światowej i wyruszył na misję ratunkową. W jej wyniku on i dwaj inni żołnierze zostali uwięzieni na morzu na małej, gumowej tratwie, na 47 dni.

Przez ponad 6 tygodni na środku oceanu Louis i jego towarzysze nieustannie przypominali sobie o własnej śmiertelności. Rekiny podążały za nimi i okrążały ich, co kilka minut obijając cienką gumę płetwami. Nie mieli ani przydziałów żywności, ani wody i polegali tylko na deszczówce, którą dostawali z nieba oraz na zabłąkanej rybie lub ptaku, który wylądował na tratwie.

Louis został w końcu „uratowany” przez Japończyków, którzy natychmiast wysłali go do jednego z najbardziej przerażających i osławionych obozów dla jeńców wojennych na Pacyfiku. Sposób, w jaki więźniowie (zwłaszcza tak sławny olimpijczyk jak Louis) byli traktowani, to nie typowe tortury w celu uzyskania informacji. Japończycy wiedzieli, że ciało może wytrzymać tortury, jeśli wola jest wystarczająco silna. Zamiast tego robili wszystko, co mogli, aby zniszczyć godność i duszę tych, których schwytali, traktując więźniów jak zwierzęta i odzierając ich z poczucia bycia człowiekiem. To było prawdziwe niewolnictwo i Louis przypomniał sobie, że było to o wiele gorsze niż wszystko, co musieli znosić dotychczas, nawet cierpienie przez 47 dni na środku morza bez jedzenia i wody.

Wspominałem tę historię, kiedy zastanawiałem się nad wpływem grzechu na życie człowieka. W bardzo realny sposób, kiedy nie zbliżamy się do Boga w naszym życiu i kiedy w pewnym sensie „chybiamy celu”, zaczynamy bezcześcić obraz Boga, który jest w nas. Oddzielamy się od Boga i zaczynamy wyrządzać natychmiastową krzywdę naszym duszom. Godność, jaką powinniśmy mieć jako istoty stworzone na obraz i podobieństwo Boga, która stawia nas nawet ponad aniołami w niebie, zostaje nam odebrana.

Powinniśmy dziękować Bogu, Którego ostatnim działaniem przed pójściem na krzyż było zaoferowanie nam sposobu na przywrócenie naszej godności jako ludzi - Świętej Eucharystii. Uczestnictwo w Ciele i Krwi samego Boga to urzeczywistnienie zjednoczenia z Bogiem! To poprzez przygotowanie i uczestniczenie w niej ponownie stajemy się kompletni w naszym człowieczeństwie i to kompletni w taki sposób, w jaki zostaliśmy stworzeni. Jest to ogromny dar, który, jak sądzę, czasami uważamy za pewnik, i dlatego niezwykle niebezpieczne jest pominięcie przez prawosławnego chrześcijanina choćby jednej Boskiej Liturgii.

Biorąc to pod uwagę, musimy uważać, jak podchodzimy do Świętych Tajemnic. Wraz ze wszystkimi Ojcami Kościoła, którzy przyszli po nim, św. Paweł zwraca uwagę wszystkich na sposób, w jaki przystępujemy do tego niesamowitego daru Miłości od Boga, który jest nam oferowany z miłości do ludzkości - pomimo naszego odwrócenia się od Niego przez grzech. Mówi:

„Dlatego też kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej. Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. Kto bowiem spożywa i pije nie zważając na Ciało [Pańskie], wyrok na siebie spożywa i pije.” (1 Kor 11, 27-29)

Musimy być czujni. Do przyjęcia Eucharystii, drodzy, musimy być przygotowani i we właściwym stanie serca. Wymaga się od nas regularnej spowiedzi, postu i przygotowania.

Częścią przygotowań, o których mówię, jest odmawianie tych pięknych modlitw, które każdy prawosławny chrześcijanin powinien przeczytać przed przyjęciem świętej Eucharystii. W nich przypomina się nam o dwóch sprawach.

Po pierwsze - jak naprawdę jesteśmy niegodni, aby podchodzić do Kielicha podczas Boskiej Liturgii. Każda z modlitw ma na celu upokorzyć nas i pomóc nam uświadomić sobie, że żyliśmy życiem, które jest mniej niż ludzkie i niegodne tego, do czego zostaliśmy stworzeni.

Jedna szczególna modlitwa, napisana przez św. Jana Chryzostoma, wskazuje na tę rzeczywistość, gdy mówi:
„Panie, Boże mój, wiem, że nie jestem godny, ani usposobiony, abyś wszedł pod dach świątyni mojej duszy, gdyż cały jestem pusty i upadły, nie ma we mnie godnego miejsca, gdzie można skłonić głowę, ale jak z wysokości ze względu na nas ukorzyłeś siebie samego, ukorz się i teraz nad moją pokorą.”

Nie daj Boże, abyśmy kiedykolwiek postrzegali Eucharystię jako coś, do czego jako prawosławni chrześcijanie mamy „prawo”. Nie daj Boże, abyśmy kiedykolwiek podchodzili i mówili: „Byłem ostatnio całkiem dobry i myślę, że zasługuję na otrzymanie tego Daru od naszego Pana w tym tygodniu”. Jest to rodzaj letniej wiary, o której mówi Pismo, że nasz Pan ją wypluje! Nie - jesteśmy wezwani do ukorzenia się. Pochylamy się nisko w pokorze, idąc za przykładem naszego Pana, który udał się na Golgotę i najpierw zszedł na dół, do tych w Hadesie, zanim zmartwychwstał i wzniósł się do Królestwa.

Drugą rzeczą, która jest pięknie uwydatniona w modlitwach przedeucharystycznych, jest to, jak niesamowita jest Miłość Boga do Jego Stworzenia.

Św. Bazyli rozpoczyna modlitwę słowami:
„Ze względu ma wielką łaskawość w dniach ostatecznych przyoblokłeś się w ciało i zostałeś ukrzyżowany oraz pogrzebany za nas niewdzięcznych i pełnych złych skłonności, swoją Krwią odnowiłeś zniszczoną przez grzech naszą naturę... Jednak Ty, Panie, łagodny, wielce cierpliwy i wielce miłosierny, nie wydałeś mnie na zgubę z nieprawościami moimi, czekając rzeczywiście na moje nawrócenie”.

Jakże miłosiernego mamy Pana! Pomimo tego, że wiele razy dziennie oddalamy się od Niego, jeśli zrobimy tylko jeden krok w Jego kierunku przez pokorę i skruchę, On tysiącem kroków przychodzi do nas z Ojcowskim Objęciem.

Obyśmy wszyscy stali się godni przyjęcia niesamowitej Tajemnicy Najświętszej Eucharystii, która jednoczy nas z naszym Panem w sposób przekraczający nasze wyobrażenia, przywracając naszą godność i przemieniając nas raz jeszcze w kompletne istoty ludzkie.
 
o. Gabriel Bilas (tłum. Gabriel Szymczak)

za: St. Mary Magdalene Orthodox Church

tłumaczenia modlitw: o. Henryk Paprocki (za: liturgia.cerkiew.pl)

fotografia: maksiuss /orthphoto.net/