publicystyka: Rozwinąć prawdziwą wiarę u innych

Rozwinąć prawdziwą wiarę u innych

diakon Haralambos Joiner (tłum. Gabriel Szymczak), 27 lipca 2022

Najważniejsze jest doświadczenie wiary

Zajmuję się katechizacją dorosłych od prawie 20 lat. Z mojego doświadczenia wynika, że ​​jest tylko jeden sposób, aby stać się prawdziwym prawosławnym chrześcijaninem - poprzez doświadczenie. Są poszukiwacze, którzy tęsknią za pierwotnym, historycznym Kościołem, którzy chcą uzyskać właściwe zrozumienie doktryny, lub tylko buntują się przeciwko takiemu przywódcy jak papież w Kościele katolickim. Są też tacy, którzy poprzez małżeństwo weszli w rodzinę prawosławną. Ich zainteresowanie polega przede wszystkim na poznaniu tradycji małżonka, zarówno religijnej, jak i kulturowej, przystosowaniu się, wspieraniu współmałżonka i byciu sumiennym partnerem. W żadnym z tych przypadków człowiek nie przyjmie ochoczo prawosławnego sposobu życia. Aby stać się prawdziwym wierzącym, niezbędne jest doświadczenia Boga, wewnętrzna realizacja naszego wyższego celu i przeznaczenia. Można to wspomagać i pielęgnować studiując historię i doktrynę Kościoła, ale to nie wystarczy.

Dlaczego dzieci odchodzą, gdy stają się dorosłymi?

Prawosławni rodzice często widzą, jak ich dzieci odchodzą od prawosławnego stylu życia. Dzieje się tak pomimo tego, że zostały wychowane w wierze, regularnie uczęszczały na katechezę i były zobowiązane do przyjmowania Komunii w każdą niedzielę. Coś się zmienia, kiedy stają się dorosłymi i zaczynają dokonywać wyborów w oparciu o własną wolę; często – gdy czują się wyzwolone spod kontroli rodzicielskiej - nie kontynuują tego sposobu życia, którego zostały nauczone.

Jak więc możemy doprowadzić kogoś do wiary opartej na miłości Boga i szczerym pragnieniu doskonalenia się w zdolności do życia według wszystkiego, czego nauczył nas Jezus?
Czy możemy to wyjaśnić w jasny i prosty sposób?


Nie! Wiara jest czymś, czego należy doświadczyć i zakorzenić w sercu. Nie jest to coś, co można pojąć umysłem. Czy możesz porozmawiać o swojej szczerej wierze z kimś, kto nie praktykuje prawosławnego stylu życia lub nie zna jeszcze drogi Kościoła? Czego doświadczyłeś w rezultacie?

Zawsze uważałem, że ważne jest, aby dana osoba zrozumiała ideę stojącą za każdą sytuacją. Dlaczego więc nie potrafimy prostym językiem wyjaśnić naszej wiary, z jakiego powodu i po co chodzimy do cerkwi, i dlaczego potrzebujemy Komunii świętej i spowiedzi? Jak skuteczni jesteśmy w rozmowach o tym nawet z bliskimi przyjaciółmi czy krewnymi?

Nie możemy pielęgnować uczucia miłości do Boga groźbami przerażających obrazów

Nie powinniśmy grozić innym opowieściami o piekle i wiecznym potępieniu lub oddzieleniu od Boga. Oni teraz nie boją się oddzielenia od Niego. Są zanurzeni w swojej wierze w wyższość własnej woli. Nie odczuwają potrzeby Boga.

Czy trzeba mieć właściwą bojaźń Bożą?

To jest uczucie podziwu, a nie lękania się. Zawiera poczucie szacunku i miłości. Posiadanie tej właściwej bojaźni wymaga poczucia obecności Boga w naszym życiu. To coś innego niż strach, który odczuwamy w obliczu trudności życiowych - dzieje się tak często, gdy ktoś woła do Boga o pomoc, ale jak długo to trwa? Co wtedy obserwujesz? Kiedy stajemy w obliczu niebezpiecznej lub trudnej sytuacji, w naturalny sposób myślimy o Bogu, ale nie jest to ta właściwa bojaźń Boża. Jesteśmy wtedy bardziej egocentryczni.

Jedynym sposobem, w jaki możemy rozwinąć odpowiednią bojaźń Bożą, jest osobiste pogodzenie się z ewentualnością śmierci. Kiedy poważnie zastanawiamy się nad naszą śmiercią, czujemy się niekomfortowo z powodu tego, co dzieje się po niej. Tego dyskomfortu nie da się wyeliminować, dopóki nie doświadczymy obecności Boga, Jego miłości i nadziei na życie wieczne, które On obiecuje tym, którzy zdecydują się iść za Nim. Nie ma sensu próbować przestraszyć kogoś, mówiąc mu, że pójdzie do piekła, jeśli on tego nie doświadcza….

Potrzebne jest to uczucie podziwu

Podziw pojawia się wtedy, gdy osiągamy świadomość Bożej obecności, kiedy doświadczamy Jego miłości. Dzieje się to tylko poprzez osobiste doświadczenie.
To jest podstawa naszego problemu, kiedy próbujemy doprowadzić innych do prawdziwej wiary dla ich zbawienia.
Możemy zapewnić kontekst dla tego doświadczenia poprzez nauczanie Ewangelii, wyjaśnienie właściwej doktryny oraz praktyk ascetycznych, które otwierają i oczyszczają nasze serca z grzechu. Nabożeństwa prowadzone w sposób mistyczny, hymnologia śpiewana głosami anielskimi, a także wspólne działania mogą pomóc. Same jednak wciąż nie są wystarczające. Musimy modlić się, aby Bóg w pewnym momencie obudził tych, których kochamy, aby doświadczyli Jego obecności. Kiedy już doświadczą tego osobistego doświadczenia Jego obecności i miłości, wszystkie nauki i praktyki nabiorą znaczenia. Wtedy pojawi się motywacja z miłości do podążania drogą życia nauczaną przez Kościół.

diakon Haralambos (Charles) Joiner (tlum. Gabriel Szymczak)

za: Orthodox Way of Life

fotografia: levangabechava /orthphoto.net/