Zostań przyjacielem cerkiew.pl
Chrystus pokonuje szatana - uzdrowienie opętanych
o. Theodore Stylianopoulos (tłum. Gabriel Szymczak), 17 lipca 2022
Ta historia to epicka walka między dobrem a złem, między prawdą a fałszem, między siłami, które wzbogacają ludzkie życie, a siłami, które dążą do jego umniejszenia i zniszczenia. Dobrą nowiną chrześcijańskiej Ewangelii jest to, że nasz Bóg, Wszechmogący Bóg, którego znamy i czcimy w Jezusie Chrystusie, jest całkowicie po stronie dobra i słuszności oraz całkowicie sprzeciwia się temu, co złe. Bóg jest szczytem sił, które wspierają i pobudzają ludzkie życie, i całkowicie przeciwstawia się siłom, które to życie podważają i wypaczają. Bóg przez Chrystusa, Pismo Święte i świętych oświeca świat łaską i prawdą. „I światłość w ciemności świeci, lecz ciemność jej nie pochłonęła” (J 1,5).
W dzisiejszym czytaniu z Ewangelii wg św. Mateusza (8,28-9,1) mamy wgląd w nieustanną wojnę, widzialną i niewidzialną, między dobrem a złem. Ewangelia opowiada, jak Jezus dokonał egzorcyzmu i wyzwolił dwóch mężczyzn z uścisku mocy demonicznych. Co ciekawe, Marek i Łukasz postanowili napisać, że był tylko jeden człowiek. Nie jest to niczym niezwykłym, ponieważ ewangeliści pracowali na podstawie pamięci, a historie o Jezusie były opowiadane i powtarzane ustnie przez ponad pokolenie, zanim zostały spisane.
Jak opowiada Mateusz, Jezus znajdował się po wschodniej stronie Jeziora Galilejskiego, na ziemi Gadara, zamieszkanej głównie przez nie-Żydów. Poszedł tam z uczniami, szukając kilku dni spokoju z dala od tłumów. Ale walka ze złem nie pozwala na przerwy. Dwaj zaciekli Gadareńczycy, zrozpaczeni i niebezpieczni, wyszli z jaskiń używanych jako grobowce, by stawić czoła Jezusowi. Znani byli z przemocy, więc nikt nie ryzykował przejścia w ich pobliżu. Demony wołały ustami ludzi: „Co Tobie do nas, Jezusie, Synu Boży? Przyszedłeś tu przed czasem męczyć nas.” Demony dostrzegły tożsamość Jezusa. Nazwały Go Synem Bożym, uznając Jego autorytet. Ale to nie był akt wiary. Nie wierzyły w Niego, ani tym bardziej nie pokutowały i przyjęły Go jako Pana. Ich słowa były słowami konsternacji i strachu. Dlaczego Syn Boży był tutaj? Czy przyszedł, aby je osądzić i ukarać przed oczekiwanym czasem ich przyszłego sądu ostatecznego?
Ziemia Gadary była w większości terytorium pogan. Niektórzy poganie hodowali świnie, co Żydom było zabronione przez prawo Mojżeszowe. Demony, uprzedzając egzorcyzm, błagały Jezusa, aby pozwolił im wejść w świnie. Uczynił tak i świnie, teraz opętane przez złe duchy, w szale rzuciły się po stromym brzegu i utonęły w wodzie. Opiekunowie świń uciekli do miasta z zaskakującą wiadomością. Mieszkańcy wyszli na spotkanie Jezusa i zamiast Go powitać i cieszyć się uzdrowieniem dwóch mężczyzn, poprosili Go, aby odszedł. Syn Boży był w ich sąsiedztwie, a oni kazali Mu odejść!
Szczegóły tej historii wprawiają w zakłopotanie. Dlaczego Jezus pozwolił demonom zniszczyć biedne świnie? Czy to nie jest przykład okrucieństwa wobec zwierząt? A obywatele tego regionu, którzy byli poganami, czyż nie mieli prawa hodować świń i gniewać się z powodu utraty swej własności?
Są to uczciwe pytania, a jednak żaden interpretator nigdy nie udzielił jasnych odpowiedzi. Szalona śmierć świń podkreśla niszczycielską moc demonów. Pokazuje również, że demony zostały prawdziwie i namacalnie wyrzucone z ludzi i że ludzie zostali naprawdę uwolnieni od złych duchów. Utratę własności, świń, trudniej jest wytłumaczyć etycznie. Być może było to nieuniknione w wojnie ze złem, a nasze ograniczone zrozumienie dróg i celów Boga nie pozwala tego w pełni pojąć.
Najważniejsze pytanie dotyczy samego aktu egzorcyzmu. Czy demony naprawdę istnieją? Czy Jezus był egzorcystą? Według świadectwa Ewangelii odpowiedź w obu przypadkach brzmi „tak”. Jezus wierzył, że istnieją demony. Egzorcyzmy były odrębną częścią Jego posługi. Jego zadeklarowani wrogowie również przyznali, że Jezus naprawdę wypędzał demony, ale robił to w zmowie z szatanem. Oskarżyli Go, że sam jest opętany przez szatana, co było strasznym bluźnierstwem. Powiedzieli, że użył mocy szatana, aby wypędzić demony szatana. Jezus odpowiedział: „Jak szatan może wypędzać szatana? Gdy królestwo samo w sobie się dzieli, to nie może się ostać.” I dodał: „Wszystkie grzechy odpuszczone będą (…). Kto by jednak zbluźnił przeciwko Duchowi Świętemu, nie ma dlań przebaczenia na wieki, ale podlega sądowi wiecznemu. Twierdzili bowiem: - On ma ducha nieczystego.” (Mk 3,22-30). Przerażającym bluźnierstwem było oskarżenie, że Chrystus został opętany przez szatana i że uzdrawiał mocą szatana, a nie mocą Bożego Ducha Świętego.
Konkretnych opisów egzorcyzmów, takich jak te o dwóch demonach, jest bardzo niewiele w Ewangeliach. Ale ogólne odniesienia do wielu egzorcyzmów Jezusa są częste. Chrystus często modlił się o uzdrowienie ludzi i uwolnienie ich od demonicznej obecności. Egzorcyzmy były niezbędne w zbawczym dziele Jezusa. Były to akty współczucia, dzięki którym złe duchy zostawały wyrzucone, a ludzie byli przywracani do zdrowia i swego pełnego potencjału, zgodnie z życzeniem Boga. Egzorcyzmy były częścią walki Chrystusa o pokonanie mocy szatana i demonów. Chrystus Król miał moc Królestwa Bożego, moc Ducha Świętego, aby przesunąć granice królestwa Szatana, aby nieść światu światło łaski i prawdy. List do Hebrajczyków stwierdza, że Chrystus przyszedł na świat, „aby przez śmierć pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby uwolnić tych wszystkich, którzy całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli” (Hbr 2, 14-15).
Dzisiaj wielu ludzi pod wpływem nauki lub świeckiej obojętności na sprawy duchowe zaprzecza istnieniu demonów. Jeśli ludzie zaprzeczają istnieniu samego Boga, powinni oczywiście zaprzeczać również istnieniu szatana. Jest kilku, którzy, co dziwne, wierzą w szatana i promują jego dzieło, a jednak odmawiają zaakceptowania istnienia i autorytetu Boga! Co za głupota, jakie szaleństwo, jakie oszustwo, inspirowane i promowane przez same demony.
Nikt jednak nie może zaprzeczyć obecności i ogromowi zła w historii i w życiu każdego pokolenia ludzi. Wojny, epidemie, ucisk, zabijanie ludzi w celu zagarnięcia ich ziem, zniewolenie milionów ludzi w celu wyzyskania ich pracy, nieustanne konflikty i podziały w pogoni za rzeczami materialnymi, nienawiść i niezgoda wokół ideologii społecznych i politycznych, szalone i surrealistyczne teorie spiskowe, które zaciemniają umysły ludzi... Któż może wystarczająco wyrecytować tragiczną historię ludzkiego braku humanitaryzmu wobec innych ludzi i wszystkich żywych stworzeń Bożym? Ta okropna masa zła nie może być rozliczana jedynie w kategoriach ewolucji, naszego DNA i psychologii ewolucyjnej. Nie powinniśmy być zbyt pewni siebie, zbyt zarozumiali co do naszej współczesnej wiedzy, odrzucać demony jako przestarzałe, myśleć, że nie potrzebujemy Bożej opieki i mocy przeciwko tajemnicy powszechnego i osobistego zła w świecie.
Chrystus dał nam dokładne kryterium, według którego kierujemy naszymi myślami i życiem. Powiedział: „Czy zbiera się winogrona z ostów, a figi z cierni? Tak samo każde dobre drzewo daje dobre owoce, złe zaś drzewo daje złe owoce. Nie może drzewo dobre złych owoców dawać ani złe drzewo dawać dobrych owoców” (Mt 7, 16-18). Te słowa Jezusa odnoszą się w równym stopniu do ludzi, jak i do wszystkich instytucji i struktur społecznych. Dotyczą również chrześcijan w Świętym Kościele Bożym. Pamiętajcie, Judasz był jednym z uczniów i spędził trzy lata w towarzystwie naszego Pana.
To, czego szatan nie może zrobić, czego nie może wytworzyć lub promować przez długi czas, to wiara w kochającego Boga, nieodłączną dobroć stworzenia i ludzkości, Chrystusowe drogi hojności, pokory, przebaczenia, zaprowadzania pokoju i uzdrowienia między ludźmi, społecznościami i narodami. Wszystkie te błogosławieństwa, te święte owoce, nie są dziełem demonów, ale Ducha Świętego.
Gdziekolwiek jest arogancja i waśnie, gdziekolwiek jest chciwość i wyzysk, gdziekolwiek jest nienawiść i mściwość, kłamstwo i tłumienie prawdy, oszustwo i niesprawiedliwość - wszędzie tam, gdzie ludzie są bezmyślni, szaleni i hedonistyczni - tam jest obecność demonów, dzieło szatana, zawsze dążące do zepsucia i zniszczenia pięknego świata ludzi i wszystkich stworzeń, które są dziełem Boga. Nie możemy służyć dwóm panom, szatanowi i Chrystusowi. Chrześcijanin oddany Chrystusowi i dążący do wzrastania w Nim nie może kłamać, oszukiwać ani celowo ranić innej osoby, ani żadnego stworzenia Bożego; nie może długo odmawiać przebaczenia i chować urazy; nie może żyć we wrogości i gniewie wobec innych. Przeciwnie, chrześcijanin raduje się prawdomównością i sprawiedliwością, czci miłość i przebaczenie wśród wszystkich ludzi, zawsze modli się i dąży do zrozumienia i pokoju w Kościele i społeczeństwie. Dobre drzewo naturalnie wydaje dobre owoce.
Mieszkańcy Gadary poprosili Chrystusa, aby odszedł z ich ziemi. Wielu w naszym społeczeństwie, z własnych powodów, robi to samo, ponieważ nie chce, aby światło Chrystusa oświetlało ich kłamstwa i intrygi. „Światłość przyszła na świat, a ludzie umiłowali bardziej ciemność niż światłość, gdyż dzieła ich były złe” (J 3, 19). My, chrześcijanie, musimy uważać na własne złe myśli i niewłaściwe postępowanie wobec członków rodziny i wobec wszystkich ludzi, ponieważ one są również sposobem na powiedzenie Chrystusowi: odejdź. Musimy zaprosić Chrystusa, aby był z nami i to zawsze. Jest naszym Przewodnikiem i Obrońcą przed złymi mocami.
Chrystus pokonał szatana. Pokonał siły demoniczne. Chociaż pozostają aktywne, czekając na ostateczny sąd, nie musimy się ich bać. Pismo mówi, że Pan Bóg, który jest w nas i pośród nas, jest silniejszy niż Zły, który jest na świecie (1 J 4, 4). „Czuwajcie, trwajcie mocno w wierze, bądźcie mężni i umacniajcie się! Wszystkie wasze sprawy niech się dokonują w miłości” (1 Kor 16, 13). Amen.
o. Theodore Stylianopoulos
za: Orthodox Christian Reflections
fotografia: Igor Zhdanovic /orthphoto.net/
W dzisiejszym czytaniu z Ewangelii wg św. Mateusza (8,28-9,1) mamy wgląd w nieustanną wojnę, widzialną i niewidzialną, między dobrem a złem. Ewangelia opowiada, jak Jezus dokonał egzorcyzmu i wyzwolił dwóch mężczyzn z uścisku mocy demonicznych. Co ciekawe, Marek i Łukasz postanowili napisać, że był tylko jeden człowiek. Nie jest to niczym niezwykłym, ponieważ ewangeliści pracowali na podstawie pamięci, a historie o Jezusie były opowiadane i powtarzane ustnie przez ponad pokolenie, zanim zostały spisane.
Jak opowiada Mateusz, Jezus znajdował się po wschodniej stronie Jeziora Galilejskiego, na ziemi Gadara, zamieszkanej głównie przez nie-Żydów. Poszedł tam z uczniami, szukając kilku dni spokoju z dala od tłumów. Ale walka ze złem nie pozwala na przerwy. Dwaj zaciekli Gadareńczycy, zrozpaczeni i niebezpieczni, wyszli z jaskiń używanych jako grobowce, by stawić czoła Jezusowi. Znani byli z przemocy, więc nikt nie ryzykował przejścia w ich pobliżu. Demony wołały ustami ludzi: „Co Tobie do nas, Jezusie, Synu Boży? Przyszedłeś tu przed czasem męczyć nas.” Demony dostrzegły tożsamość Jezusa. Nazwały Go Synem Bożym, uznając Jego autorytet. Ale to nie był akt wiary. Nie wierzyły w Niego, ani tym bardziej nie pokutowały i przyjęły Go jako Pana. Ich słowa były słowami konsternacji i strachu. Dlaczego Syn Boży był tutaj? Czy przyszedł, aby je osądzić i ukarać przed oczekiwanym czasem ich przyszłego sądu ostatecznego?
Ziemia Gadary była w większości terytorium pogan. Niektórzy poganie hodowali świnie, co Żydom było zabronione przez prawo Mojżeszowe. Demony, uprzedzając egzorcyzm, błagały Jezusa, aby pozwolił im wejść w świnie. Uczynił tak i świnie, teraz opętane przez złe duchy, w szale rzuciły się po stromym brzegu i utonęły w wodzie. Opiekunowie świń uciekli do miasta z zaskakującą wiadomością. Mieszkańcy wyszli na spotkanie Jezusa i zamiast Go powitać i cieszyć się uzdrowieniem dwóch mężczyzn, poprosili Go, aby odszedł. Syn Boży był w ich sąsiedztwie, a oni kazali Mu odejść!
Szczegóły tej historii wprawiają w zakłopotanie. Dlaczego Jezus pozwolił demonom zniszczyć biedne świnie? Czy to nie jest przykład okrucieństwa wobec zwierząt? A obywatele tego regionu, którzy byli poganami, czyż nie mieli prawa hodować świń i gniewać się z powodu utraty swej własności?
Są to uczciwe pytania, a jednak żaden interpretator nigdy nie udzielił jasnych odpowiedzi. Szalona śmierć świń podkreśla niszczycielską moc demonów. Pokazuje również, że demony zostały prawdziwie i namacalnie wyrzucone z ludzi i że ludzie zostali naprawdę uwolnieni od złych duchów. Utratę własności, świń, trudniej jest wytłumaczyć etycznie. Być może było to nieuniknione w wojnie ze złem, a nasze ograniczone zrozumienie dróg i celów Boga nie pozwala tego w pełni pojąć.
Najważniejsze pytanie dotyczy samego aktu egzorcyzmu. Czy demony naprawdę istnieją? Czy Jezus był egzorcystą? Według świadectwa Ewangelii odpowiedź w obu przypadkach brzmi „tak”. Jezus wierzył, że istnieją demony. Egzorcyzmy były odrębną częścią Jego posługi. Jego zadeklarowani wrogowie również przyznali, że Jezus naprawdę wypędzał demony, ale robił to w zmowie z szatanem. Oskarżyli Go, że sam jest opętany przez szatana, co było strasznym bluźnierstwem. Powiedzieli, że użył mocy szatana, aby wypędzić demony szatana. Jezus odpowiedział: „Jak szatan może wypędzać szatana? Gdy królestwo samo w sobie się dzieli, to nie może się ostać.” I dodał: „Wszystkie grzechy odpuszczone będą (…). Kto by jednak zbluźnił przeciwko Duchowi Świętemu, nie ma dlań przebaczenia na wieki, ale podlega sądowi wiecznemu. Twierdzili bowiem: - On ma ducha nieczystego.” (Mk 3,22-30). Przerażającym bluźnierstwem było oskarżenie, że Chrystus został opętany przez szatana i że uzdrawiał mocą szatana, a nie mocą Bożego Ducha Świętego.
Konkretnych opisów egzorcyzmów, takich jak te o dwóch demonach, jest bardzo niewiele w Ewangeliach. Ale ogólne odniesienia do wielu egzorcyzmów Jezusa są częste. Chrystus często modlił się o uzdrowienie ludzi i uwolnienie ich od demonicznej obecności. Egzorcyzmy były niezbędne w zbawczym dziele Jezusa. Były to akty współczucia, dzięki którym złe duchy zostawały wyrzucone, a ludzie byli przywracani do zdrowia i swego pełnego potencjału, zgodnie z życzeniem Boga. Egzorcyzmy były częścią walki Chrystusa o pokonanie mocy szatana i demonów. Chrystus Król miał moc Królestwa Bożego, moc Ducha Świętego, aby przesunąć granice królestwa Szatana, aby nieść światu światło łaski i prawdy. List do Hebrajczyków stwierdza, że Chrystus przyszedł na świat, „aby przez śmierć pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby uwolnić tych wszystkich, którzy całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli” (Hbr 2, 14-15).
Dzisiaj wielu ludzi pod wpływem nauki lub świeckiej obojętności na sprawy duchowe zaprzecza istnieniu demonów. Jeśli ludzie zaprzeczają istnieniu samego Boga, powinni oczywiście zaprzeczać również istnieniu szatana. Jest kilku, którzy, co dziwne, wierzą w szatana i promują jego dzieło, a jednak odmawiają zaakceptowania istnienia i autorytetu Boga! Co za głupota, jakie szaleństwo, jakie oszustwo, inspirowane i promowane przez same demony.
Nikt jednak nie może zaprzeczyć obecności i ogromowi zła w historii i w życiu każdego pokolenia ludzi. Wojny, epidemie, ucisk, zabijanie ludzi w celu zagarnięcia ich ziem, zniewolenie milionów ludzi w celu wyzyskania ich pracy, nieustanne konflikty i podziały w pogoni za rzeczami materialnymi, nienawiść i niezgoda wokół ideologii społecznych i politycznych, szalone i surrealistyczne teorie spiskowe, które zaciemniają umysły ludzi... Któż może wystarczająco wyrecytować tragiczną historię ludzkiego braku humanitaryzmu wobec innych ludzi i wszystkich żywych stworzeń Bożym? Ta okropna masa zła nie może być rozliczana jedynie w kategoriach ewolucji, naszego DNA i psychologii ewolucyjnej. Nie powinniśmy być zbyt pewni siebie, zbyt zarozumiali co do naszej współczesnej wiedzy, odrzucać demony jako przestarzałe, myśleć, że nie potrzebujemy Bożej opieki i mocy przeciwko tajemnicy powszechnego i osobistego zła w świecie.
Chrystus dał nam dokładne kryterium, według którego kierujemy naszymi myślami i życiem. Powiedział: „Czy zbiera się winogrona z ostów, a figi z cierni? Tak samo każde dobre drzewo daje dobre owoce, złe zaś drzewo daje złe owoce. Nie może drzewo dobre złych owoców dawać ani złe drzewo dawać dobrych owoców” (Mt 7, 16-18). Te słowa Jezusa odnoszą się w równym stopniu do ludzi, jak i do wszystkich instytucji i struktur społecznych. Dotyczą również chrześcijan w Świętym Kościele Bożym. Pamiętajcie, Judasz był jednym z uczniów i spędził trzy lata w towarzystwie naszego Pana.
To, czego szatan nie może zrobić, czego nie może wytworzyć lub promować przez długi czas, to wiara w kochającego Boga, nieodłączną dobroć stworzenia i ludzkości, Chrystusowe drogi hojności, pokory, przebaczenia, zaprowadzania pokoju i uzdrowienia między ludźmi, społecznościami i narodami. Wszystkie te błogosławieństwa, te święte owoce, nie są dziełem demonów, ale Ducha Świętego.
Gdziekolwiek jest arogancja i waśnie, gdziekolwiek jest chciwość i wyzysk, gdziekolwiek jest nienawiść i mściwość, kłamstwo i tłumienie prawdy, oszustwo i niesprawiedliwość - wszędzie tam, gdzie ludzie są bezmyślni, szaleni i hedonistyczni - tam jest obecność demonów, dzieło szatana, zawsze dążące do zepsucia i zniszczenia pięknego świata ludzi i wszystkich stworzeń, które są dziełem Boga. Nie możemy służyć dwóm panom, szatanowi i Chrystusowi. Chrześcijanin oddany Chrystusowi i dążący do wzrastania w Nim nie może kłamać, oszukiwać ani celowo ranić innej osoby, ani żadnego stworzenia Bożego; nie może długo odmawiać przebaczenia i chować urazy; nie może żyć we wrogości i gniewie wobec innych. Przeciwnie, chrześcijanin raduje się prawdomównością i sprawiedliwością, czci miłość i przebaczenie wśród wszystkich ludzi, zawsze modli się i dąży do zrozumienia i pokoju w Kościele i społeczeństwie. Dobre drzewo naturalnie wydaje dobre owoce.
Mieszkańcy Gadary poprosili Chrystusa, aby odszedł z ich ziemi. Wielu w naszym społeczeństwie, z własnych powodów, robi to samo, ponieważ nie chce, aby światło Chrystusa oświetlało ich kłamstwa i intrygi. „Światłość przyszła na świat, a ludzie umiłowali bardziej ciemność niż światłość, gdyż dzieła ich były złe” (J 3, 19). My, chrześcijanie, musimy uważać na własne złe myśli i niewłaściwe postępowanie wobec członków rodziny i wobec wszystkich ludzi, ponieważ one są również sposobem na powiedzenie Chrystusowi: odejdź. Musimy zaprosić Chrystusa, aby był z nami i to zawsze. Jest naszym Przewodnikiem i Obrońcą przed złymi mocami.
Chrystus pokonał szatana. Pokonał siły demoniczne. Chociaż pozostają aktywne, czekając na ostateczny sąd, nie musimy się ich bać. Pismo mówi, że Pan Bóg, który jest w nas i pośród nas, jest silniejszy niż Zły, który jest na świecie (1 J 4, 4). „Czuwajcie, trwajcie mocno w wierze, bądźcie mężni i umacniajcie się! Wszystkie wasze sprawy niech się dokonują w miłości” (1 Kor 16, 13). Amen.
o. Theodore Stylianopoulos
za: Orthodox Christian Reflections
fotografia: Igor Zhdanovic /orthphoto.net/