publicystyka: Mądrość Ojców Pustyni. Sentencje duchowe (8)

Mądrość Ojców Pustyni. Sentencje duchowe (8)

13 września 2022

O abba Pambo mówiono, że jego twarz nigdy się nie uśmiechnęła. Pewnego więc dnia diabli chcieli doprowadzić go do śmiechu: włożyli pióro na patyk i nieśli je, robiąc dużo hałasu i wołając: „Jazda, jazda!” Na ten widok abba Pambo się zaśmiał. Diabli wtedy zaczęli tańczyć, wołając: „Oho, oho, Pambo się zaśmiał!” Odpowiedział: „Nie śmiałem się, ale wyśmiewałem waszą słabość, że w tylu niesiecie jedno pióro”.

Abba Pior jadł chodząc. A kiedy ktoś go spytał: „Dlaczego w ten sposób jadasz?” – odpowiedział: „Nie chcę robić z posiłku czynności głównej, ale uboczną”. Gdy go ktoś inny o to pytał, odrzekł: „Żeby moja dusza nie znajdowała w jedzeniu zmysłowej przyjemności”.

Abba Pityrion, uczeń abba Antoniego, mówił, że kto chce przepędzić szatana, powinien najpierw opanować namiętności: bo którą namiętność pokona, tej i szatana wypędzi. „Diabeł bowiem – powiadał – i gniew to towarzysze: jeżeli przemożesz gniew, to i szatan jego ucieknie. Tak i z każdą inną namiętnością”.

Abba Paweł cyrulik i jego brat Tymoteusz mieszkali w Sketis i często między nimi zdarzały się sprzeczki. Abba Paweł powiedział: „Jak długo to będzie trwało?” Odrzekł mu abba Tymoteusz: „Uczyń mi łaskę, i kiedy ja się na ciebie rozzłoszczę, znieś to spokojnie; a kiedy znowu ty rozzłościsz się na mnie, ja to spokojnie zniosę”. I tak zrobili: i od tego czasu do końca już żyli w pokoju.

Kiedy abba Roman miał umrzeć, zebrali się przy nim jego uczniowie i pytali go: „Jak powinniśmy żyć?” A starzec odpowiedział: „Nie pamiętam, żebym kiedy nakazał co któremuś z was, a najpierw nie postanowił w myśli, że się nie będę gniewał, jeśli to nie zostanie wykonane. I tak przez cały ten czas mieszkaliśmy razem w pokoju”.

Do abba Sisoesa przyszedł brat skrzywdzony przez drugiego brata i powiedział: „Pewien brat wyrządził mi krzywdę i chcę się na nim zemścić”. A starzec prosił go, mówiąc: „Nie dziecko: ale raczej pozostaw Bogu wymierzenie sprawiedliwości”. On jednak mówił: „Nie spocznę, póki się nie zemszczę”. Powiedział starzec: „Módlmy się, bracie”. I wstał starzec, i zaczął mówić: „Boże, już nam niepotrzebna Twoja troska o nas, bo sami sobie wymierzamy sprawiedliwość”. A brat, kiedy to usłyszał, upadł do stóp starca i mówił: „Już się nie będę mścił: wybacz mi, abba”.

Abba Ammun z Raithu zwrócił się do abba Sisoesa mówiąc: „Kiedy czytam Pismo, mam ochotę przyswajać sobie piękne zwroty, żeby móc nimi odpowiadać na pytania”. Starzec odpowiedział: „Nie potrzeba. Raczej przez czystość myśli zdobywaj sobie spokój i właściwe słowa”.

Abba Sarmatas powiedział: „Wolę człowieka grzesznego, który wie, że zgrzeszył i pokutuje, niż człowieka, który nie zgrzeszył i uważa się za żyjącego sprawiedliwie”.

Abba Serapion powiedział: „Jak żołnierze królewscy, kiedy stoją przed królem i nie ośmielają się rozglądać na prawo i lewo, tak samo człowiek, który stoi przed Bogiem i cały czas wpatruje się w Niego uważnie i z bojaźnią: nie ma on czego się bać ze strony wroga”.

Powiedziała amma Synkletyka: „Dla przystępujących do Boga początki są pełne walki i strasznego trudu, ale potem przychodzi radość niewypowiedziana. Podobnie jak ci, którzy chcą rozpalić ogień, i najpierw czadzą się dymem i łzawią się, i dopiero tak dochodzą do celu – tak i my musimy rozpalać w sobie ten Boży ogień wśród łez i trudów; bo też i powiedziano, że Bóg nasz jest ogniem pochłaniającym”.

Pytano błogosławioną Synkletykę, czy ubóstwo jest dobrem doskonałym. Odrzekła: „Jest dobrem bardzo doskonałym dla tych, którzy są do niego zdolni. Ci bowiem, którzy je znoszą, cierpią wprawdzie na ciele, ale ich dusza doznaje szczęścia. Jak szorstkie szaty pierze się depcząc i silnie wykręcając, tak i mężna dusza przez dobrowolny niedostatek jeszcze bardziej się wzmacnia”.

Amma Synkletyka powiedziała także: „Liczne są podstępy szatana. Nie powalił duszy przez nędzę, to podsuwa na przynętę bogactwo; nie przemógł przez obelgi i zniewagi, to przynosi pochwały i sławę. Pokonany w zdrowiu, wpędza ciało w chorobę, bo skoro nie zdołał uwieść przez rozkosze, próbuje sprowadzić na manowce przy pomocy narzuconych cierpień. Toteż i wpędza w ciężkie schorzenia, żeby przez nie zamącić miłość Bożą u małodusznych. Rozdziera także ciało przez silne gorączki i trapi je nieugaszonym pragnieniem. Jeżeli więc ty, będąc grzeszny, cierpisz takie rzeczy, przypomnij sobie o przyszłym karaniu, o wiecznym ogniu i sprawiedliwej odpłacie, i nie zniechęcaj się z powodu tego, co się dzieje. Raduj się, że Bóg wejrzał na ciebie, i miej zawsze w ustach te piękne słowa: Ciężko mnie Pan ukarał, ale na śmierć mnie nie wydał. Byłeś z żelaza, ale przez ogień pozbyłeś się rdzy. Jeśli zaś chorujesz, chociaż jesteś sprawiedliwy, postępujesz z doskonałości w jeszcze większą doskonałość. Jesteś złotem? Przez ogień staniesz się złotem czystszej próby. Dany został twojemu ciału wysłannik szatana? Raduj się: patrz, do kogo stałeś się podobny, zaszczycono cię losem tym samym, co Pawła. Gorączka cię doświadcza, zimno cię karci? Mówi przecież Pismo: Przeszliśmy przez ogień i wodę, ale nam zesłałeś wytchnienie. Pierwszej części doznałeś, spodziewaj się i drugiej. Pełniąc cnoty, wołaj głośno słowami Proroka; bo napisano: Jestem żebrak i zbolały. Przez to podwójne cierpienie staniesz się doskonały; bo powiedziano: Tyś w utrapieniu mnie podźwignął. W tej szkole ćwiczeń hartujemy więc nasze dusze; bo nieprzyjaciela naocznie oglądamy”.

Amma Synkletyka powiedziała także: „Niebezpieczne to, kiedy naucza ktoś taki, kto sam się nie nauczył praktyki życia. Bo jak ten, kto ma rozwalony dom, a przyjmuje w nim gości, szkodzi im przez to, że mieszkanie jest w ruinie, tak i ci, którzy sami siebie najpierw nie zbudowali, działają na zgubę tych, którzy ich odwiedzają. Bo chociaż słowami zachęcają do drogi zbawienia, przez zły przykład więcej jeszcze szkodzą swoim naśladowcom”.

Amma Synkletyka powiedziała także: „Jest i taka asceza, którą wymyślił nieprzyjaciel, a jego uczniowie ją uprawiają. Jakże więc odróżnimy ascezę Boską, królewską, od tej tyrańskiej i szatańskiej? Niewątpliwie po jej umiarze. W każdym czasie stosuj jednakową miarę postu: nie tak, żeby przez cztery czy pięć dni nie jeść wcale, a następnie przerwać post przez obfity posiłek. Brak umiaru jest we wszystkim zgubny. Jeśli jesteś młody i zdrowy, to pość: bo nadchodzi starość i choroba. W miarę sił twoich gromadź sobie zapasy, abyś był bezpieczny, gdy już siły stracisz”.

Amma Synkletyka powiedziała znowu: „Jeżeli na świecie popełniamy przestępstwo nawet niechcący, zostajemy wrzucani do więzienia. My przez nasze grzechy sami siebie wtrącamy do więzienia, aby ta dobrowolna pamięć oddaliła przyszłą karę”.

Amma Synkletyka powiedziała znowu: „Jak skarb odkryty został rozproszony, tak cnota ujawniona i wszystkim oznajmiona, niszczeje, i jak wosk rozpływa się pod wpływem ognia, tak i dusza pod wpływem pochwał rozkłada się i porzuca trudy”.

Amma Synkletyka powiedziała znowu: „Trzeba, abyśmy zawsze byli uzbrojeni przeciw szatanom. Przychodzą bowiem z zewnątrz albo z wewnątrz poruszają się, dusza natomiast jest jak statek: to jest zalewana przez fale z zewnątrz, to pogrążana przez wodę, która dostała się na dno statku. Tak i my: raz gubią nas grzechy popełnione zewnętrznie, innym razem natomiast myśli wewnętrzne. Należy więc strzec się napadów pochodzących z zewnątrz, ale także hamować wytryski myśli wewnętrznych”.

Amma Synkletyka powiedziała znowu: „Jest smutek pożyteczny i smutek szkodliwy. Pożyteczny smutek polega na opłakiwaniu własnych grzechów i słabości bliźnich i tego, że nie pragniemy osiągnąć doskonałości dobra. Jest również smutek pochodzący od złego, pełen głupoty, który niektórzy nazywają «akedia». Takiego ducha należy całkowicie zgasić modlitwą, szczególnie zaś odmawianiem psalmów”.

Zapytał pewien brat abba Tithoesa: „W jaki sposób mam strzec mego serca?” Starzec mu odpowiedział: „Jakże można strzec serca, mając otwarte usta i żołądek?”

Pewien brat zapytał abba Tithoesa: „Jaka jest droga do pokory?” Odpowiedział starzec: „To jest droga do pokory: wstrzemięźliwość, modlitwa i uważanie się za niższego od wszelkiego stworzenia”.

Abba Hyperechios powiedział także: „Jeśli ktoś w chwili gniewu nie panuje nad swoim językiem, to i nad namiętnościami nie panuje taki człowiek”.

Abba Hyperechios powiedział także: „Lepiej jeść mięso i pić wino niż przez obmowę pożerać ciała braci”.

Abba Or powiedział jeszcze: „Jeżeli obmówiłeś swego brata i sumienie ci to wyrzuca, idź, padnij mu do nóg i powiedz: «Obmówiłem cię, bądź pewien, że już odtąd nie będę z ciebie szydził!» Bo obmowa jest śmiercią duszy”.
 


Wybrane apoftegmaty pochodzą z publikacji „Apoftegmaty Ojców Pustyni, tom 1” (tłumaczenie: s. Małgorzata Borkowska OSB).









Apoftegmat jest króciutkim tekstem, najczęściej zbudowanym na zasadzie: ktoś zapytał – ktoś inny odpowiedział. Uczeń zapytał mistrza – mistrz rzekł to i to. To najstarsza konstrukcja w tym gatunku literackim. Nie jest on właściwy tylko dla chrześcijaństwa, pojawia się też często w tradycji pogańskiej. Nazwa tych opowieści pochodzi od greckiego słowa apophtegma, które tłumaczy się jako „wypowiedź, sentencja” (Szymon Hiżycki OSB, fragment książki „Zrozumieć Ojców Pustyni. Wprowadzenie do lektury apoftegmatów”)
 
Fotografia: ioan / orthphoto.net /