publicystyka: Mądrość Ojców Pustyni. Sentencje duchowe (7)

Mądrość Ojców Pustyni. Sentencje duchowe (7)

06 września 2022

Powiedział abba Ksantias: „Łotr wisiał na krzyżu, a za jedno słowo został usprawiedliwiony; Judasz zaś należał do grona apostołów, a w ciągu jednej nocy stracił owoce wszystkich swoich trudów i spadł z nieba do piekła. Dlatego niech się nikt nie przechwala swoimi dobrymi uczynkami; bo wszyscy, którzy ufają sami sobie, upadają”.

Abba Olimpios z Cel był kuszony do nieczystości. I mówiły mu jego myśli: „Idź, pojmij żonę”. Wstał więc, zagniótł błota, ulepił kobietę i powiedział sobie: „Oto twoja żona, musisz teraz dużo pracować, żeby ją wyżywić”. Pracował więc bardzo ciężko, a następnego dnia znowu zagniótł błota i ulepił sobie córeczkę. I mówił sam sobie: „Twoja żona urodziła dziecko: musisz teraz jeszcze więcej pracować na wyżywienie i ubranie dziecka”. Wyczerpał siły tą pracą i powiedział sobie: „Już dłużej nie dam rady znosić tego trudu”. I na to sam sobie odrzekł: „Jeżeli trudu znieść nie potrafisz, to i nie szukaj żony”. A Bóg, widząc jego trudy, usunął pokusę i dał mu wytchnienie.

Abba Anub radził się abba Pojmena w sprawie nieczystych myśli, które rodzą się w sercu człowieka, i w sprawie próżnych pożądań. Abba Pojmen mu odpowiedział: „Czyż się pyszni siekiera wobec drwala? Ty im nie dawaj miejsca i nie rozkoszuj się nimi, a nic nie wskórają”.

Abba Pojmen powiedział: „Jeżeli jakiś człowiek zgrzeszył, a wypiera się tego i mówi «Nie zgrzeszyłem» – nie karć go, bobyś w nim przygasił dobrą wolę; ale jeżeli mu powiesz: «Odwagi bracie, pilnuj się na przyszłość» – to pobudzisz jego ducha do nawrócenia”.

Abba Pojmen powiedział także: „Człowiek, który naucza, ale nie czyni sam tak, jak naucza, podobny jest do źródła, które innych poi i obmywa, a samo siebie oczyścić nie może”.

Abba Pojmen powiedział także, iż bywa człowiek, który niby to milczy, ale jego serce osądza innych: ten mówi nieustannie. Ale bywa i taki, który mówi od rana do wieczora, a zachowuje milczenie: to znaczy nie mówi nic niepożytecznego.

Przyszedł pewien brat do abba Pojmena i powiedział: „Mam wiele złych myśli i jestem przez to w niebezpieczeństwie”. Starzec wyprowadził go na dwór i powiedział: „Rozedmij pierś i pomieść w niej wichry”. On odrzekł: „Tego nie mogę uczynić”. Powiedział starzec: „Jeżeli tego uczynić nie możesz, to także i nie możesz zabronić myślom przychodzić: ale do ciebie należy stawiać im opór”.

Abba Józef pytał abba Pojmena, jak należy pościć. Abba Pojmen mu odrzekł: „Moim zdaniem należy jeść codziennie, ale niewiele, żeby nie było do syta”. Abba Józef zapytał: „Kiedy byłeś młodszy, abba, czyż nie jadałeś tylko co drugi dzień?” Starzec rzekł: „Zaiste, czasem i tylko co trzeci albo co czwarty, albo i raz na tydzień; wszystkiego tego próbowali Ojcowie, jak mogli, i ostatecznie stwierdzili, że najlepiej jest jeść codziennie, ale niewiele: Więc przekazali nam tę królewską drogę, która jest łatwa”.

Inny brat pytał abba Pojmena: „Co to znaczy nie oddawać złem za zło?” Starzec mu odpowiedział: „Ta wada ma cztery stopnie: pierwszy w sercu, drugi spojrzeniem, trzeci językiem, czwarty – uczynkiem nie oddawaj złem za zło. Jeżeli już serce zdołasz oczyścić, nie dojdzie do spojrzenia; jeżeli do spojrzenia doszło, pilnuj się, żebyś nie przemówił; jeśli zaś nawet powiedziałeś, prędko zwalcz to w sobie, żebyś uczynkiem nie odpłacił złym za zło”.

Pewien brat mówił do abba Pojmena: „Jeżeli daję bratu trochę chleba albo cokolwiek, szatani robią ten uczynek nieczystym, podsuwając mi intencję przypodobania się ludziom”. Starzec mu odpowiedział: „Choćby to i było dla przypodobania się ludziom, my jednak dajmy bratu to, czego mu potrzeba”. I opowiedział mu taką przypowieść: „W pewnej gminie było dwóch rolników: jeden z nich obsiał pole i zebrał plon lichy i zanieczyszczony, drugi zaś zaniedbał zasiewu i nie zebrał zupełnie nic. Gdy głód nadejdzie, który z nich przeżyje?” Brat odrzekł: „Ten, który zebrał plon mały i zanieczyszczony”. Starzec mu powiedział: „Tak i my siejmy to nasze drobne i nieczyste ziarno, żeby w czasie głodu nie zginąć”.

Powiedział abba Pojmen, że jak dym wykurza pszczoły i wtedy tracą one miód, który pracowicie nagromadziły, tak i cielesna wygoda wypędza z duszy bojaźń Bożą i niszczy cały jej dorobek.

Abraham, uczeń abba Agatona, pytał abba Pojmena: „W jaki sposób szatani walczą ze mną?” Odrzekł mu abba Pojmen: „Z tobą walczą szatani? Oni nie walczą z nami, dopóki spełniamy własną wolę. To nasze zachcianki stają się szatanami i dręczą nas, byśmy je wypełniali. A jeżeli chcesz wiedzieć, z kim szatani walczą: z Mojżeszem i z ludźmi jego miary”.

Pewien brat prosił abba Pojmena: „Powiedz mi słowo”. A on mu odpowiedział, że ojcowie czynili skruchę podstawą wszelkiego działania. Brat prosił znowu: „Powiedz mi inne słowo”. Odpowiedział mu starzec: „Wykonuj pracy ręcznej tyle, ile tylko możesz, abyś mógł z zarobku dawać jałmużnę; bo napisano, że jałmużna i wiara gładzi grzechy”. Brat spytał: „A co to jest wiara?” Starzec mu odrzekł: „Wiara to żyć pokornie i pełnić miłosierdzie”.

Pewien brat pytał abba Pojmena: „Co to jest wyniosłość?” Starzec mu odpowiedział: „Usprawiedliwianie się”.

Kilku starców przyszło kiedyś do abba Pojmena i pytało: „Kiedy widzimy, że bracia zasypiają na modlitwie, czy chcesz, żebyśmy ich budzili, aby czuwali podczas wigilii?” A on im odpowiedział: „Co do mnie, to gdy widzę, że brat zasypia, opieram jego głowę o swoje kolana, żeby odpoczął”.

Pewien brat prosił abba Pojmena: „Powiedz mi słowo”. On odpowiedział: „Dopóki kocioł jest na ogniu, muchy ani żadne płazy nie mogą do dotknąć; ale kiedy ostygnie, to gnieżdżą się w środku. Podobnie i mnich: póki trwa w pracy wewnętrznej, wróg go nie może pokonać”.

Abba Pojmen powiedział także: „Nikt nie ma większej miłości od tej, że ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Otóż więc jeśli kto usłyszy słowo złe i oburzające, a mógłby i sam odpowiedzieć czymś podobnym, ale walczy, żeby nie powiedzieć – jeżeli się przezwycięży i zniesie, i nie odpłaci tamtemu, to taki człowiek oddaje życie za swego bliźniego”.

Pewien brat pytał abba Pojmena: „Co to jest obłudnik?” Starzec mu odpowiedział: „Obłudnik to taki, który uczy bliźniego rzeczy, do których sam nie dorósł. Bo napisano: Czemu to widzisz drzazgę w oku twego brata, a oto belka w twoim własnym oku? i tak dalej”.

Powiedział abba Pojmen, że pewien brat zwrócił się kiedyś do abba Szymona: „Kiedy wychodzę z celi – mówił – a zobaczę jakiegoś brata oddającego się rozproszeniu, biorę w tym udział razem z nim; a jeśli zastanę go śmiejącego się, śmieję się razem z nim. A potem, kiedy wracam do celi, nie mogę już znaleźć uspokojenia”. Starzec mu odpowiedział: „Chciałbyś wychodzić z celi, spotykać śmiejących się i śmiać się razem z nimi, i spotykać rozmawiających i rozmawiać z nimi – a potem wracać i odnajdywać się takim, jakim byłeś przedtem?” Brat pytał: „Więc jak?” Odpowiedział mu starzec: „Strzeż się czujnie w celi, strzeż się czujnie i poza celą”.

Pewien brat odwiedził abba Pojmena. I kiedy siedzieli razem, zaczął chwalić innego brata, że nienawidzi zła. Abba Pojmen zagadnął go: „Co to znaczy nienawidzić zła?” Ów brat zdumiał się – i nie znalazł odpowiedzi. Upadł więc na twarz przed starcem i poprosił: „Wyjaśnij mi, co to znaczy nienawidzić zła”. Starzec mu odpowiedział: „To jest nienawiść zła, jeżeli ktoś nienawidzi własnych grzechów, a usprawiedliwia bliźniego”.

Powiedział abba Pojmen: „Gdy chodzi o nieczystość i obmowę, człowiek nie powinien w ogóle opowiadać o tych dwu pokusach ani nawet zastanawiać się nad nimi; bo jeśli będzie o nich rozmyślał, nie wyjdzie mu to na dobre. Ale jeśli się im gwałtownie sprzeciwi, znajdzie pokój”.

Abba Pojmen powiedział także: „Złem nigdy zła się nie zwalczy. Jeśli więc ktoś cię skrzywdził, ty mu uczyń dobrze, aby twój dobry uczynek zniweczył jego zły”.

Przełożony pewnego klasztoru pytał abba Pojmena: „Jak mógłbym zdobyć bojaźń Bożą?” Abba Pojmen mu odpowiedział: „Jakże możemy zdobyć bojaźń Bożą, mając brzuch pełen sera i misę pełną wędzonki?”

Abba Jan opowiadał: „Przyszliśmy kiedyś z Syrii do abba Pojmena i chcieliśmy go zapytać o twardość serca; ale starzec nie umiał po grecku, a nie było tłumacza. Więc kiedy starzec zobaczył nasze zmartwienie, zaczął do nas mówić po grecku. I mówił: «Woda z natury jest miękka, a kamień twardy: ale jeśli zawiesić naczynie nad kamieniem, wyciekające krople drążą kamień. Tak też i słowo Boże jest miękkie, a nasze serca twarde: ale jeżeli człowiek często słucha słowa Bożego, serce mu się otwiera na bojaźń Bożą»”.

Abba Izaak odwiedził abba Pojmena i zobaczył, że on sobie polewał nogi odrobiną wody. A że miał śmiałość do niego, zapytał: „Dlaczego inni praktykują surowość i twardo się obchodzą z własnym ciałem?” I odrzekł mu abba Pojmen: „Nas nie uczono zabijać ciało, ale zabijać namiętności”.
 


Wybrane apoftegmaty pochodzą z publikacji „Apoftegmaty Ojców Pustyni, tom 1” (tłumaczenie: s. Małgorzata Borkowska OSB).









Apoftegmat jest króciutkim tekstem, najczęściej zbudowanym na zasadzie: ktoś zapytał – ktoś inny odpowiedział. Uczeń zapytał mistrza – mistrz rzekł to i to. To najstarsza konstrukcja w tym gatunku literackim. Nie jest on właściwy tylko dla chrześcijaństwa, pojawia się też często w tradycji pogańskiej. Nazwa tych opowieści pochodzi od greckiego słowa apophtegma, które tłumaczy się jako „wypowiedź, sentencja” (Szymon Hiżycki OSB, fragment książki „Zrozumieć Ojców Pustyni. Wprowadzenie do lektury apoftegmatów”)
 
Fotografia: ioan / orthphoto.net /