publicystyka: Prawdziwa wolność

Prawdziwa wolność

o. Luke A. Veronis (tłum. Gabriel Szymczak), 06 lipca 2022

Statua Wolności zawsze była symbolem nadziei dla milionów imigrantów, którzy przybywali do USA, często uciekając przed biedą, uciskiem i trudnymi realiami swojej ojczyzny. „Daj mi swoich zmęczonych, swoich biednych, swoje skulone masy, pragnące zaczerpnąć tchu, nędzne śmieci twoich rojnych brzegów. Wyślij ich, tych bezdomnych, dotkniętych niedolą, do mnie, dla nich podnoszę lampę obok złotych drzwi” (fragment poematu Emmy Lazarus The New Colossus). My, dzieci imigrantów, rozumiemy te słowa lepiej niż większość i zawsze powinniśmy dziękować Bogu!

Dlaczego Lady Liberty dodawała otuchy wielu naszym przodkom, zaszczepiając w nich płonący promień nadziei? Ponieważ symbolizuje jedną z wielkich wartości samego życia – wartość wolności i swobody! To właśnie błogosławieństwa wolności i swobody Amerykanie świętują 4 lipca. A jednak, kiedy wspominamy i celebrujemy błogosławieństwo wolności, powinniśmy zawsze zatrzymać się i pomyśleć o jej sensie. Czym jest wolność? Jaki jest najlepszy sposób na cieszenie się nią? Jaki jest ostateczny cel wolności?

Chociaż żyjemy w tak zwanym „wolnym kraju”, czy nasza wolność oznacza, że ​​możemy robić, co nam się podoba? Oczywiście, że nie! Mamy prawa, których muszą przestrzegać wszyscy obywatele – prawa, które ograniczają ludzi w określony sposób, ale też które, miejmy nadzieję, zwiększają naszą wolność i doświadczenie życia.

Spróbuj wyobrazić sobie, jak wyglądałoby życie z nieograniczoną wolnością. Wolność absolutna, w której można robić, co się chce, wcale nie jest wolnością, ale anarchią i chaosem. Kiedy ludzie nadużywają swojej wolności, by robić, co chcą, nawet gdy narusza to wolność innych, efektem końcowym jest zniewolenie własnymi namiętnościami i pragnieniami.

Takiej nieograniczonej wolności, która przerodziła się w anarchię, doświadczyłem, kiedy mieszkałem w Albanii w 1997 roku. Ludzie powstali przeciwko rządowi z powodu ekonomicznej piramidy „ponzi”, która pozbawiła większość mieszkańców oszczędności życia. Zwykli ludzie zaczęli najeżdżać magazyny wojskowe, a potem za kilka dolarów sprzedawali na ulicach wszystko, od karabinów maszynowych Kałasznikowa po granaty ręczne. Policja i wojsko zniknęły, a wszyscy mieli nieograniczoną wolność. Jaki był wynik braku praw? Absolutna anarchia i szaleństwo! Ludzie plądrowali sklepy, rabowali się nawzajem i zamieniali życie niezliczonych ofiar w piekło. A taka wolność, która zamieniła się w anarchię, z pewnością nie dotyczy tylko Albanii. Tu, w naszym kraju, od czasu do czasu jesteśmy świadkami tej samej anarchii, gdy awaria zasilania zaciemnia duże miasto, a ludzie swobodnie realizują swoje pasje i pragnienia.

Tak więc prawdziwa wolność nie jest wolnością robienia tego, co się chce. Wolność może oznaczać wyzwolenie od ciemiężcy lub może oznaczać brak przymusu przy dokonywaniu wyboru czy działaniu w pewnych okolicznościach, ale nie oznacza braku ograniczeń i wytycznych.

Dlatego ktoś kiedyś powiedział: „Oprócz Statuy Wolności w porcie Nowego Jorku na Wschodnim Wybrzeżu, potrzebujemy jeszcze jednego posągu w porcie San Francisco na Zachodnim Wybrzeżu. Potrzebujemy Statuy Odpowiedzialności.” Wraz z wolnością przychodzi odpowiedzialność. Z prawdziwą wolnością wiąże się chęć przestrzegania pewnych wytycznych i zasad, które pozwalają ci cieszyć się wolnością w pełniejszy sposób.

Wiara chrześcijańska głosi takie rozumienie wolności. Jezus Chrystus pragnie uwolnić każdego z nas z wszelkich więzów, które mogą nas zniewolić. Jednak taka autentyczna wolność wiąże się z odpowiedzialnością, z gotowością przestrzegania pewnych przykazań.

Zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, co oznacza, że ​​zostaliśmy stworzeni jako wolne stworzenia. Mamy wolność wyboru: wierzyć w Boga lub nie; przestrzegać Jego przykazań w naszym życiu lub nie; kochać lub nienawidzić; czynić dobro lub zło; widzieć dobro wokół nas lub narzekać na otaczające nas zło.

Bóg dał nam wolność wyboru w każdej podejmowanej przez nas decyzji. Taki dar wolności jest ściśle związany z największym Bożym darem miłości. Prawdziwa miłość nie może zawierać przymusu. Kochać kogoś oznacza dać mu wolność wyboru, czy chce cię kochać, czy nie.

Każdy z nas został stworzony za darmo. Jednak nasza wolność daje nam wybór, a wyborem możemy jej nadużywać i stać się niewolnikami pewnych namiętności, nawyków, pokus i grzechów. A jak słyszymy z pism św. Pawła: „Zapłatą za grzech jest śmierć”. Tak więc nadużywanie wolności prowadzi do śmierci.

W Starym Testamencie wielokrotnie można dostrzec niebezpieczeństwo nadużycia wolności. Na przykład centralna historia Starego Testamentu dotyczy wolności – opisuje wolność Izraelitów po 400 latach niewoli i ich przejściu do Ziemi Obiecanej. Co jednak ciekawe, gdy tylko Bóg uwolnił Izraelitów z ich niewoli, Mojżesz poprowadził lud na górę Synaj, aby spotkać się z Nim i dokonać wyboru. Czy wykorzystają swoją wolność, by przyjąć przymierze z Bogiem, czy też by zaspokoić swoje grzeszne pragnienia?

Pan pokazuje im wyraźnie, że jeśli chcą cieszyć się wolnością, to powinni postępować zgodnie z Jego przykazaniami. Prawo Mojżeszowe, które otrzymali, było przewodnikiem, który miał im pomóc chronić ich wolność. Bóg właściwie powiedział: „Przestrzegaj mojego prawa, a naprawdę będziesz wolny, ponieważ będziesz żyć tak, jak zostałeś stworzony do życia.” On wie, co jest dla nas najlepsze, ponieważ jest naszym Stwórcą. Czy nie ma sensu odpowiedzialne przestrzeganie Jego przykazań?

W Starym Testamencie widzimy ważny wzorzec przejścia od niewolnictwa do wolności, od wolności do przymierza, od przymierza do odpowiedzialności i od odpowiedzialności do posłuszeństwa. Tylko w tym schemacie możemy naprawdę doświadczyć i żyć prawdziwą wolnością.

W Nowym Testamencie widzimy podobny wzór w naukach naszego Pana. W Kazaniu na Górze Jezus obiecuje Swoim naśladowcom wiele błogosławieństw: zakosztują królestwa niebieskiego i doświadczą obfitego życia w miłości, radości, miłosierdziu, pokoju i łasce. Jednak po przyrzeczeniu błogosławieństw mówi o odpowiedzialności. Musimy kochać innych. Musimy wybaczać - nawet naszym wrogom. Musimy się modlić, pościć i ofiarować jałmużnę ubogim. I musimy czynić innym tak, jak chcemy, aby oni czynili nam. Musimy dążyć do osiągnięcia doskonałości, tak jak doskonały jest nasz Ojciec w niebie.

Wolność, aby żyć tak, jak Bóg chciał, abyśmy żyli, tak, jak Bóg stworzył nas do życia, trwanie z Jego błogosławieństwem, nigdy nie może przyjść bez odpowiedzialności. Odpowiedzialność pomaga żyć swobodnie, tak jak dyscyplina pomaga doświadczyć prawdziwej wolności.

Odpowiedzialność, dyscyplina i posłuszeństwo idą w parze z wolnością. Św. Paweł mówi nam nawet, że zostaliśmy uwolnieni od grzechu, ale z naszą wolnością powinniśmy stać się niewolnikami sprawiedliwości. Wzywa nas do poddania się świętości i uświęceniu. Mówi nam, abyśmy używali naszej wolności do posłuszeństwa Bogu. Stwierdza nawet, abyśmy wykorzystali naszą wolność, żeby stać się niewolnikami dla siebie nawzajem, ponieważ poprzez świadome decydowanie o poświęceniu siebie odkrywamy naszą prawdziwą naturę boskiej miłości, która jest owocem mądrego korzystania z naszej wolności.

Pamiętajmy o tym, świętując 4 lipca, Dzień Niepodległości USA. Ten kraj szczyci się wolnością i swobodą, ale grozi nam utrata naszej prawdziwej wolności właśnie dlatego, że zapomnieliśmy o związku między wolnością a odpowiedzialnością, między wolnością a posłuszeństwem wobec wyższego prawa. Zbyt wielu ludzi domaga się nieograniczonej wolności w absolutnie niemądry sposób, zniewalając się w ten sposób trującymi pragnieniami i nieograniczonymi namiętnościami.

Św. Paisjusz Atonita wypowiedział te słowa: „Nie jest wolnością, gdy mówimy, że wszystko jest dozwolone. To jest niewolnictwo”.

Zatrzymajmy się i przypomnijmy sobie naturę prawdziwej wolności. Czy jesteśmy zainteresowani doświadczaniem wolności, dla której nasz Stwórca nas stworzył? Czy chcemy w pełni doświadczyć wolności? Jeśli mówimy tak, to musimy być gotowi przyjąć odpowiedzialność, dyscyplinę i posłuszeństwo, które towarzyszą prawdziwej wolności. Wtedy będziemy gotowi do wykorzystania naszej wolności, aby stać się niewolnikami sprawiedliwości, niewolnikami świętości, niewolnikami miłowania się nawzajem Boską Miłością naszego Pana.
 
o. Luke A. Veronis (tłum. Gabriel Szymczak)

za: Anchor

fotografia: Igor Zhdanovic /orthphoto.net/