publicystyka: Żywoty Germana, Nicefora i Atanazego

Żywoty Germana, Nicefora i Atanazego

Synaksarion, 09 czerwca 2022

Kontynuując publikację fragmentów z Synaksarionu, chcielibyśmy przedstawić wam żywoty kolejnych świętych.

Teksty pochodzą ze wspaniałego zbioru, którego pełny tytuł brzmi "Synaksarion. Żywoty świętych Cerkwi Prawosławnej spisane na Świętej Górze Atos przez Hieromnicha Makarego z monasteru Simonopetra". Trudu tłumaczenia i wydania polskiej wersji tego zbioru podjęło się Wydawnictwo "Bratczyk". Prace nad kolejnymi tomami nadal trwają.

Publikowane co tydzień teksty zasilą również katalog żywotów świętych, zebrany w aplikacji kalendarz.cerkiew.pl.

Mamy nadzieję, że wybrane fragmenty posłużą jako zachęta do zagłębienia się w lekturę Synaksarionów.

Wspomnienie świętego Germana, biskupa Paryża
(28 maja/10 czerwca)

Św. German urodził się pod koniec V w. w mieście Autun. Po ukończeniu nauki udał się do jednego ze swoich krewnych, kapłana, i razem z nim piętnaście lat wiódł pobożne życie w ascezie i modlitwie. Biskup Autun wyświęcił go na kapłana i mianował opatem klasztoru św. Symforiana.

Surowość Germana była taka, że niekiedy wywoływała niezadowolenie biskupa, a raz spowodowała nawet jego aresztowanie. Drzwi celi same otworzyły się przed nim, dając możliwość wyjścia z więzienia, święty jednak przestąpił ich próg dopiero wtedy, gdy otrzymał na to pozwolenie.

Około 555 r. został wezwany przez króla Childeberta na katedrę paryską. Pełniąc tę wysoką funkcję German nie zmienił surowości stylu życia ani też swoich szat. Do końca swych dni był mnichem i ascetą, dążącym do doskonałego życia anielskiego.

Święty nieustannie troszczył się o zbawienie swego ludu. Jego kazania wspaniale potwierdzały dar czynienia cudów, którym Pan w obfitości obdarzył swego sługę. Biskup modlitwą uzdrawiał kalekich i chorych, uleczał opętanych, których potem na kilka dni pozostawiał przy sobie, modląc się za nich.

Sława cudotwórcy szerzyła się wszędzie. Dowolny przedmiot, którego dotknął, ludzie wysyłali cierpiącym, a ci zostawali uzdrowieni łaską Bożą. Nie przestawał rozdawać jałmużny, tracąc na to większą część środków swojej diecezji. Jeśli ich nie starczyło, biskup zwracał się o pomoc do króla Childeberta, który szanował świętego po tym, jak uleczył go z ciężkiej choroby. Miłosierdzie św. Germana dotyczyło wszystkich, dobrych i złych. Gdy mógł, to wypuszał na wolność więźniów i wyzwalał jeńców każdej narodowości. W jego osobie chrześcijanie Paryża widzieli swego odrodzonego patrona, św. Dionizego (9 października).

Św. German przy poparciu króla założył klasztor Świętego Krzyża i św. Wincentego, znany pod nazwą Saint-Germain-des-Prés. Wezwał mnichów tego klasztoru do przestrzegania reguły pochodzącej z klasztoru Lérins. Będąc doskonałym znawcą tradycji, św. German doskonale strzegł jedności i pokoju Kościoła Galii. Jego głos był decydujący na synodzie w Tours (566), sam także dwukrotnie zwołał synod w Paryżu (557 i 573).

Po śmierci Childeberta (558) Paryż stał się stolicą zjednoczonego królestwa Chlotara. Król, jak i jego brat, szanował świętego biskupa dzięki wpływowi swojej żony św. Radegundy (13 sierpnia). Gdy królowa postanowiła wstąpić do klasztoru Świętego Krzyża, założonego przez nią w Poitiers, św. German przekonał króla, żeby nie przeszkadzał w realizacji jej zamiaru, a później podtrzymywał Radegundę swoimi pasterskimi pouczeniami.

Po krótkim panowaniu Chlotara (561) królestwo znowu zostało podzielone pomiędzy jego czterech synów i krewnych: Chariberta, Guntrama, Sigeberta i Chilperika. Król Paryża Charibert był bezbożnym i niegodziwym człowiekiem, grabił kościoły i ożenił się z dwiema siostrami. Króla pogardził odłączeniem go od Kościoła, dokonanym przez biskupa, lecz wkrótce Bóg poraził śmiercią jego i jedną z żon.

Św. German daremnie starał się pogodzić żonę Sigeberta Brunhildę z żoną Chilperika Fredegundą. Po zabójstwie siostry Brunhildy z namowy Fredegundy (575) Sigebert zaczął wojnę z Chilperikiem. Po wkroczeniu do Paryża spotkał się ze świętym biskupem, który próbował przekonać go, żeby się nie mścił, i powiedział: „Kto kopie dół swemu bratu, sam w niego wpadnie”. Sigebert pogardził tą radą i został zabity. Będąc przez wiele lat twórcą pokoju i wzorowym pasterzem, św. German zmarł 28 mja 576 r. i został pochowany w kościele swego klasztoru w Paryżu. W czasie silnego pożaru, który spustoszył Paryż w 585 r. biskup objawił się, żeby uwolnić więźniów, którzy natychmiast ukryli się przy jego grobowcu. Do dzisiaj jest on jednym z najbardziej czczonych świętych nie tylko w Paryżu, ale także w całej Europie Zachodniej.

Za: Synaksarion. Maj, Wydawnictwo „Bratczyk”, Hajnówka 2014, s. 284-286.

Wspomnienie świętego Nicefora biskupa Miletu*
(2/15 czerwca)

Św. Nicefor urodził się na początku X w. w mieście Bazylea i pochodził ze szlachetnej rodziny galackiej. Rodzice przygotowali go do wspaniałej kariery cesarskiego eunucha[1]. Mając osiem lat, został wysłany do Konstantynopola na naukę u znanego mistrza. Nicefor był spokojny, opanowany, a zwłaszcza wyróżniał się gorliwością w lekturze i modlitewnym rozmyślaniu nad Pismem Świętym. Był niezwykle miłosierny dla ubogich. Był gotów oddać im wszystko, nawet własne szaty. Gdy Niceforowi powierzono prowadzenie rachunków nauczyciela, to on w ciągu kilku dni rozdał wszystkie pieniądze nieszczęśnikom, których widok łamał jego serce. Następnie został zaliczony do cesarskiego duchowieństwa.

Większą część czasu święty spędzał w samotności, rozmyślając i modląc się daleko od miejskiego szumu. Przez post i samoograniczenie udało mu się okiełznać porywy żądzy, a jałmużna i troska o chorych pomogły hamować wybuchy gniewu i wzrastać z dnia na dzień, zbliżając go do świętości i doskonałej cierpliwości.

Za panowania Nicefora Fokasa (961-969), podczas nieudanej wyprawy cesarza na Sycylię przeciwko Arabom, św. Nicefor został skierowany do wojska w celu podtrzymania modlitwą ducha armii. Po powrocie został on biskupem Miletu w Azji Mniejszej.

Cztery lata święty gorliwie bronił interesów swojej diecezji, żeby mieć możliwość z właściwą sobie szczodrością czynić miłosierdzie. Jednak przez to sprowadził na siebie zawiść i cudem uniknął otrucia. Powołując się na te niepokoje, Nicefor opuścił katedrę i wyjechał jako prosty mnich na górę Latros. Przełożonym był tam Symeon, uczeń i następca św. Pawła, założyciela monasteru Kolumna[2].

Następnie żył jako pustelnik w Platanie, w pobliżu Anei[3]. Duchowe wysiłki i cnoty Nicefora przyciągały do niego uczniów, jednak asceci zostali wkrótce wygnani przez miejscowego biskupa. Mnisi osiedlili się przy górze Mikala i tam odbudowali starożytny monaster erywiński. Nicefor jeszcze dwa lata przebywał w Platanie, prowadząc pustelnicze życie, a potem powrócił do uczniów, których liczba ciągle rosła. W Suchym Polu święty założył monaster, w którym od razu zamieszkało osiemdziesięciu mnichów (ok. 1000 r.). Podczas budowy tego monasteru zdarzyło się wiele cudów.

Św. Nicefor pozostawał niewzruszonym we wszelkich doświadczeniach i szatańskich pokusach, był łagodny i uważny w stosunku do każdego ze swych duchowych dzieci. Wydawało się, że jego szczodrość nie znała granic, był miłosierny dla wszystkich, którzy będąc w potrzebie przychodzili do jego monasteru jak do zbawczej przystani. W celu nauczenia braci pokładania nadziei tylko w Bogu i nietroszczenia się o dzień jutrzejszy, nie mianował ekonoma, uważając, że Matka Boża zostanie Ekonomissą jego monasteru. Jego oczy nieustannie napełniały się łzami, gdyż całe noce poświęcał skupionej modlitwie, a każdy dzień był dla niego możliwością zrobienia jeszcze jednego kroku ku wiecznej Światłości. Otrzymał dar przewidywania i prorokowania, dokonał też wielu cudów. Po swojej śmierci, która miała miejsce w Tygodniu Męki Pańskiej, św. Nicefor dalej troszczył się o powierzoną mu owczarnię.


* Mimo znaczenia świętego dla Kościoła, nie jest on wymieniony w żadnym synaksarionie i tym samym jest pozbawiony liturgicznego wspomnienia. Kierując się uwagą na marginesie w jego Żywocie, zamieszczamy jego wspomnienie w tym dniu, chociaż jego Żywot podaje, iż święty zmarł w Tygodniu Męki Pańskiej. Por.: Anal. Boll. 14(1895), s. 129-163. Por. także wspomnienie św. Abrahama z Latros (26 marca).
[1] Eunuchowie mieli znaczne dochody na dworze bizantyjskim.
[2] Góra Latros stała się jednym ze znaczących centrów monastycznych i pozostawała nim do XIII w. Patrz: żywot św. Pawła (15 grudnia) i św. Abrahama z Latros (26 marca).
[3] W byłej prowincji Karia, na zachodzie Azji Mniejszej.
[4] Podobnie jak w Wielkiej Ławrze na Górze Atos; patrz: żywot św. Atanazego pod datą 5 lipca.

Za: Synaksarion. Czerwiec, Wydawnictwo „Bratczyk”, Hajnówka 2014, s. 29-30.


Wspomnienie świętego mnicha Atanazego, cudotwórcy z Trajany*
(3/16 czerwca)

Św. Atanazy urodził się na początku X w. na zachodzie Azji Mniejszej w temie Kiberreoty. Wyrzekł się on wszelkiego przywiązania do świata i zapragnął zostać wędrownym mnichem. Przechodząc z miejsca na miejsce w poszukiwaniu ludzi wzniosłego życia duchowego, zbierał przykłady ich cnotliwości i gorliwie dążył do ich naśladowania.

W Bitynii, na brzegach rzeki Sagary[1], pewien znany urzędnik założył monaster Trajański. Będąc przekonanym, że nie pokona uporu i nieposłuszeństwa braci, senator ten postanowił opuścić monaster. Po drodze spotkał Atanazego i zrozumiał, że jest to człowiek Boży, posłany przez Opatrzność. Gdy opowiedział świętemu o swoich kłopotach, Atanazy przekonał go, żeby powrócił do monasteru wraz z nim i sam został członkiem wspólnoty. W krótkim czasie przykładem cnotliwego życia i łagodnymi pouczeniami, pełen duchowej mocy, potrafił zakorzenić w braciach bojaźń Bożą i posłuszeństwo.

Po postrzyżynach Atanazy przyjął święcenia kapłańskie. Przez wiele lat spełniał posługę kaligrafa. Święty zachowywał surowy post każdego dnia aż do wieczora. Nawet w drobnych rzeczach okazywał posłuszeństwo ihumenowi[2], bez żadnych zastrzeżeń otwierając przed nim swoje serce. W ten sposób Atanazy stał się niedostępną twierdzą dla biesowskich napaści i zdobył świętą nieustraszoność.

Święty przepisał ogromną ilość ksiąg i jego wzrok bardzo się pogorszył, nie mógł już spełniać swojej posługi. Wtedy zamknął się w ciasnej celi i zaczął się modlić do Boga takimi słowami: „Panie, jeśli jestem godny, przywróć mi wzrok, żebym mógł rozdawać ubogim wszystko, co dostaję za swoją pracę!”. Jego modlitwa została wysłuchana i odzyskał on wzrok, po czym mógł jeszcze przez dwadzieścia osiem lat przepisywać księgi, rozdając biednym wszystkie otrzymywane za to pieniądze.

Cały tydzień przebywał w zamkniętej celi, przed obliczem Boga i świętych, nikogo nie przyjmując i zgadzając się rozmawiać z ludźmi tylko w soboty i niedziele.

Św. Atanazy osiągnął sędziwy wiek i okazał spoczywającą na nim łaskę Bożą w licznych cudach i proroctwach. Jego dusze zanieśli na niebiosa do Boga święci apostołowie Jan i Andrzej (ok. 933 r.).

* Św. Atanazy jest czczony w Greckim Kościele Prawosławnym
[1] W tym samym czasie w pobliżu tego miejsca żył św. Tomasz Defurkin (10 grudnia).
[2] W tekście Synaksarionu Konstantynopolitańskiego nie powiedziano, że założyciel monasteru był ihumenem, jak to zakłada w swoim przekładzie św. Nikodem.

Za: Synaksarion. Czerwiec, Wydawnictwo „Bratczyk”, Hajnówka 2014, s. 41-42.


Żywoty świętych z Synaksarionów publikujemy dzięki uprzejmości Wydawnictwa "Bratczyk".
Więcej na temat prac nad ich tłumaczeniem: TUTAJ.