publicystyka: Mając oczy, jak ich używać

Mając oczy, jak ich używać

św. Nikodem Atoski (tłum. Gabriel Szymczak), 04 czerwca 2022

Wzrok jest najbardziej królewskim ze zmysłów. Według teologów wzrok jest zależny od duszy, choć jest powiązany z umysłem. Jak ujmuje to św. Bazyli Wielki, oczy są dwoma „bezcielesnymi ramionami”, którymi dusza może z daleka dosięgać i dotykać widzialnych rzeczy, które kocha. Bo czego nie możemy dotknąć naszymi rękami, możemy dotykać i cieszyć się oczami. Zmysł wzroku to przecież dotyk wyobraźni i umysłu. Św. Bazyli mówi dalej: „Dzięki tym bezcielesnym rękom możemy dotknąć z daleka tego, czego pragniemy. A rzeczy, których ręce ciała nie mogą dotknąć, oczy mogą mimo wszystko objąć namiętnie”.

Dlatego błagam, abyście skupili całą swoją uwagę na zmyśle wzroku. Oczy są jak złodzieje, a raczej przywódcy wśród złodziei. Oczy mogą bardzo szybko odwrócić uwagę umysłu i sprawić, że błyskawicznie pogrąży się on w grzechu. Tak często oczy patrzą na rzeczy z pasją. Kiedy czule rozmyślają o czymś takim jak bożek piękna, w umyśle odciska się widzenie, dusza jest zadowolona z widoku, umysł przekazuje swój apetyt i pragnienie sercu, a w ukryciu popełniany jest grzech.

Strzeż więc dobrze swojego wzroku, ponieważ jest on wyrafinowany i mądry, i jest najbardziej kochany przez umysł. Swoimi obrazami wywołuje w wyobraźni głębsze wrażenia. A ponieważ są głębsze, trudniej je też zapomnieć.

Wrażenia, które odebraliśmy innymi zmysłami, znacznie łatwiej możemy wymazać. Ale tych obrazów, które otrzymujemy naszymi oczami, a do tego ciekawskimi oczami, albo nie możemy w ogóle wymazać, albo możemy to zrobić dopiero po długim czasie i po wielkim wysiłku. Bez względu na to, czy na jawie, czy we śnie, obrazy nie przestają nas atakować. W większości przypadków nigdy nie przestają nam przeszkadzać. Krótko mówiąc, starzejemy się z nimi i umieramy razem z nimi.

Co powiesz na to wszystko? „Jeżeli nie pozwalasz mi patrzeć na piękno mężczyzn i kobiet, jeśli nie pozwalasz patrzeć w lustro, co mi zostało, abym pocieszył i uradował oczy?”
Drodzy przyjaciele, macie wiele rzeczy, które niosą radość waszym oczom. Spójrzcie w górę, na zawieszoną, szafirową i najprzyjemniejszą twarz rozległych niebios, które są tronem i widzialnym zwierciadłem niewidzialnego Boga. Spójrzcie na najjaśniejsze i złociste słońce, centrum planet, bezsenne oko i niegasnącą świecę świata.

Spójrzcie także na świetlisty i srebrzysty księżyc z jego miesięcznymi fazami. Spójrzcie na harmonijne tańce nocnych lamp, błyszczących gwiazd. Spójrzcie także na majestatyczne góry i pola udekorowane kwiatami, zielone i żyzne doliny, żywe łąki i ogrody, wielobarwne zioła, lazurową i spokojną taflę morza, odbijającą promienie słońca. Wszystko to są przedmioty do zobaczenia i lustra, które nie tylko pocieszają i radują oczy, ale wręcz je odżywiają.

Jeśli chcesz dodać do tych naturalnych piękności coś bardziej technicznego, spójrz na święte ikony, na harmonię i symetrię świętych cerkwi. Zachowaj wszystkie te rzeczy jako pocieszenie dla strzeżonych oczu.

Św. Jan Klimak mówi: „Był asceta, który gdy zobaczył piękną osobę, czy to mężczyznę, czy kobietę, uwielbiał z całego serca Stwórcę tej osoby, a ze spojrzenia na nią na nowo wypływała jego miłość do Boga i z oczu wylewała się fontanna łez. I ktoś dziwił się, widząc to, co się działo, bo widok, który spowodowałby zatonięcie duszy większości ludzi, dla niego stawał się źródłem chwały i wzniesienia się ponad naturę. Kto w ten sposób postrzega piękno, już jest niezniszczalny, zanim jeszcze powstali w powszechnym zmartwychwstaniu umarli.

— Św. Nikodem, Podręcznik rady duchowej (tłum. Gabriel Szymczak)

za: pravmir.com

fotografia: Strahinic /orthphoto.net/