polska: Pielgrzymka z Białegostoku do Monasteru w Turkowicach i Monasteru w Jabłecznej

Pielgrzymka z Białegostoku do Monasteru w Turkowicach i Monasteru w Jabłecznej

Piotr Oniszczuk, 02 czerwca 2022

W dniach 28-29 maja 2022 - w ostatnią sobotę i niedzielę Paschalnego okresu - Bractwo Cerkiewne Trzech Świętych Hierarchów w Białymstoku zorganizowało pielgrzymkę do żeńskiego Monasteru pw. Opieki Matki Bożej w Turkowicach. Położony jest on obok wsi Turkowice, w województwie lubelskim. Monaster wchodzi w skład diecezji lubelsko-chełmskiej i leży (podobnie jak żeński Monaster Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny w Wojnowie na Mazurach) w obszarze głębokiej diaspory, w odległości około 341-375 km od Białegostoku, w zależności od trasy.

Po drodze do ostatecznego celu, w sobotę 28 maja, pielgrzymi udali się także do męskiego Monasteru Św. Onufrego Wielkiego w Jabłecznej. W busie - jak podczas każdej pielgrzymki organizowanej przez Bractwo Cerkiewne Trzech Świętych Hierarchów w Białymstoku - odmówiono poranne modlitwy oraz Polsedowanije ko sw. Priczaszczeniju. O godzinie 9.00 w głównej cerkwi męskiego Monasteru w Jabłecznej została odprawiona św. Liturgia a następnie molebień przed ikoną św. Onufrego Wielkiego. Część pielgrzymów przystąpiła do sakramentów Spowiedzi i Świętej Eucharystii. Krótkie kazanie wygłosił archimandryta Jerzy. Po modlitwie pielgrzymów ugoszczono bardzo smacznym posiłkiem. Później o historii monasteru w głównej cerkwi opowiedział wielki dobroczyńca i główny dyrygent parafii i monasteru, pan Daniel z Białej Podlaskiej. Można było pomodlić się również w cerkwi pw. św. Jana Teologa. Następnie pielgrzymi pod przewodnictwem archimandryty Jerzego, który wiele lat niesie mniszą posługę w tym miejscu (był okres, kiedy był tylko sam) oraz hieromnicha Kasjana udali się do kapliczki pod wezwaniem Świętego Ducha, położonej tuż nad rzeką Bug. Wziąć udział w sobotnim nabożeństwie i zapoznać się częściowo z życiem monasteru pielgrzymi mogli dzięki błogosławieństwu przełożonego, archimandryty Piotra, za co wnosimy ogromne podziękowania.

Wzbogaceni duchowo pielgrzymi, pełni radości, udali się następnie do głównego celu połomniczestwa - żeńskiego Monasteru pw. Opieki Matki Bożej w Turkowicach. Współczesna historia żeńskiego Monasteru w Turkowicach rozpoczyna się 28 sierpnia 2008 r. W tym roku został on reaktywowany jako pierwszy żeński monaster diecezji lubelsko-chełmskiej. Znajduje się w nim wiele wyjątkowych i wspaniałych ikon Matki Bożej: Turkowicka, Trojeruczica, Siemistrelnica. Również wyjątkowe są ikony św. Paraskiewy Turkowickiej, św. Eufrozyny Połockiej. Aktualnie długoletnią, pierwszą i jedyną w obecnej historii monasteru przełożoną jest ihumenia Elżbieta (Jelisawieta). Wraz z nią mniszą posługę niesie 10 sióstr. Z bardzo ciekawą historią monasteru w Turkowicach i aktualnościami można zapoznać się na oficjalnej stronie żeńskiego Prawosławnego Monasteru pw. Opieki Matki Bożej w Turkowicach – https://monasterturkowice.pl. Nabożeństwa odbywają się w głównej świątyni, przylegającej do drogi przebiegającej obok monasteru. Drugą powstałą niedawno świątynią jest cerkiew pw. św. Paraskiewy Turkowickiej – jeszcze nie została wyświęcona.

Siostry Monasteru w Turkowicach przyjęły pątników dobrym, serdecznym słowem i gorącą herbatą oraz monasterskim ciastem, które przygotowała jedna z mniszek. O godzinie 17.00 rozpoczęło się Wsienoszcznoje Bdiejnije ze śpiewanym w tym roku, po raz ostatni w niedzielę, Paschalnym Kanonem. Można było usłyszeć piękny bizantyjski śpiew. Po zakończeniu nabożeństwa i kolacji, wszyscy udali się na spoczynek. Następnego dnia nabożeństwa rozpoczęły się o godzinie 8.00. Prawie wszyscy pielgrzymi przystąpili do sakramentów Spowiedzi i Świętej Eucharystii. Po św. Liturgii został odprawiony molebień oraz odbyła się procesja wraz z krzyżem i chorągwiami, w tym dookoła nowej cerkwi pw. św. bogobojnej wyznawczyni (prepodobnoj ispowiednicy) Paraskiewy Turkowickiej. Nabożeństwom przewodniczył, niespodziewany gość - ojciec Julian (Feleńczak), proboszcz parafii w Morochowie (diecezja przemysko-gorlicka), położonej kilkanaście kilometrów od Sanoka. Również brał w nich udział stały kapelan monasteru, ojciec Paweł (Janiel), proboszcz parafii w Hrubieszowie. Po zakończeniu nabożeństw i wspólnym posiłku siostra Eufalia oprowadziła pielgrzymów po monasterskich świątyniach i całym terenie dawnego żeńskiego Monasteru w Turkowicach, który dzisiaj nie należy już do monasteru. Opowiadała o cudownych wydarzeniach z historii i czasów współczesnych, które uczynił i czyni do dzisiaj na co dzień miłościwy Bóg oraz Matka Boża. Siostra Eufalia oprócz tego, że jest wspaniałym dyrygentem posiada niesamowity dar oratorstwa i przekazywania dziwnych Bożych uczynków. Dzięki temu pielgrzymi mogli nasycać się nieskończoną strawą duchową, płynącą z monasteru. Na koniec pielgrzymi wysłuchali duchowych pieśni monasterskiego chóru, wysławiających Boga i utworów miłującego prawosławie ludu chełmsko-lubelskiego od wieków żyjącego wiarą prawosławną, którą przekazał kolejnym pokoleniom. Jest to niesamowita spuścizna duchowa naszych przodków, dzięki którym i ich modlitwom trwamy do dzisiaj w objawionej przez Jezusa Chrystusa prawdzie Świętej Trójcy – Świętym Prawosławiu. Wielkie słowa podziękowania za przyjęcie pątników należą się przełożonej monasteru ihumenii Elżbiecie oraz wszystkim siostrom. Ogromne Spasi Hospodi.

Pielgrzymi, wzmocnieni duchowo, w drodze powrotnej odwiedzili jeszcze Monaster pw. św. Serafima z Sarowa w Kostomłotach. Wraz z jedynym mieszkańcem – archimandrytą Ambrożym, odśpiewali po raz ostatni w tym roku stichiry Paschy i wrócili do Białegostoku. Część pielgrzymów pożegnała się w Zabłudowie. Światło prawdy Bożej i sensu życia wszyscy ponieśli do swoich domów, rodziny, krewnych, miejsc pracy. W ciężkich czasach obłudy i wszechogarniającego fałszu oraz deptania prawdy Bożej i naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa, być może nadchodzących czasach antychrysta i jego sług, nie może zaniknąć światło Boże, gdyż Bóg jest niezwyciężony a Jego Prawda i Miłość trwa teraz i na wieki wieków. Tym wzmocnili się wszyscy pielgrzymi.

W pielgrzymce wzięły udział łącznie 22 osoby wraz z kierowcą Piotrem Dmitrukiem, który zawsze bardzo chętnie i z dużym zaangażowaniem uczestniczy w pielgrzymkach Bractwa. Celem pielgrzymki była wspólna modlitwa za samych siebie oraz wszystkich krewnych, kuzynów, zarówno żyjących jak i zmarłych oraz wzmocnienie duchowe. Godnym uwagi jest to, iż dobry Bóg i Matka Boża, i tym razem, w sposób cudowny obdarzyli dni pielgrzymki wyjątkową, wspaniałą, słoneczną pogodą. Zwłaszcza, że wcześniejsze, bardzo deszczowe dni w ciągu całego tygodnia, wcale tego nie zapowiadały. Było to wyjątkowe miłosierdzie Boże, co zauważył chyba każdy uczestnik pielgrzymki. Wszyscy cali i zdrowi wrócili wieczorem do swoich domów.

Fotografie: Emilia Oniszczuk i Piotr Oniszczuk